Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Czesława Ryszkę

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

Panie Ministrze!

Zgłosił się do mnie Eugeniusz Tkocz - zamieszkały: ulica Wodzickiego 10, 42-200 Częstochowa - prosząc o interwencję w sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Rejonową w Rybniku o sygnaturze 3 Ds. 173/06, gdyż posądza prokuraturę o brak rzetelności i sprawności w toczącym się postępowaniu. Przekazuję jego list w pełnym brzmieniu.

"W maju 2005 r. dałem ogłoszenie, w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, o zamiarze sprzedaży nieruchomości położonej w Czerwionce przy ulicy Furgoła 91A. Na ogłoszenie zgłosili się pan Jacek Komarek i Grzegorz Kolorz wraz z panem Szarejko. Grzegorz Kolorz wraz z Jackiem Komarkiem wyrażają zainteresowanie nabyciem nieruchomości. Grzegorz Kolorz wraz z Jackiem Komarkiem zaczynają przekonywać mnie do sprzedaży nieruchomości wraz z firmą, bowiem prowadzona działalność podoba im się i zamierzają ją przejąć. W trakcie spotkań panowie Komarek i Kolorz przekonują mnie co do swoich inwestycji gospodarczych. Grzegorz Kolorz twierdził, że posiada fabryki okien tak w Polsce, jak i w Czechach - pokazywał stronę internetową PPHU "Koldrew Grzegorz Kolorz" - a pan Komarek stwierdził, iż posiada fabrykę mebli kuchennych w Rybniku.

W czerwcu 2005 r. Grzegorz Kolorz i Jacek Komarek przyjeżdżają do siedziby firmy Teldon w Czerwionce wraz ze swoimi przedstawicielami: Józefem Piotrem Kwakiem, prowadzącym działalność jako Biznes Konsulting - dla Grzegorza Kolorza i Jacka Komarka będzie pośredniczył w otrzymaniu kredytu na zakup nieruchomości - oraz biegłym Markiem Górniakiem, który dokonuje wyceny.

W dniu 3 sierpnia 2005 r. dochodzi do podpisania umowy przedwstępnej na sprzedaż nieruchomości pomiędzy mną a panią Mirelą Kolorz za cenę 980 tysięcy zł płatną do dnia 31 października 2005 r. Umowa została sporządzona na panią Kolorz, bowiem Grzegorz Kolorz oświadczył, iż nieruchomość i firma ma być dla Mireli Kolorz. Umowa przewidywała wpłacenie przez Mirelę Kolorz zaliczki w kwocie 160 tysięcy zł, których jednak w momencie podpisywania umowy nie miała.

Zaliczkę Mirela Kolorz miała wpłacić mi po otrzymaniu pożyczki z firmy Mazur spółka jawna z siedzibą w Radzionkowie przy ulicy Kużaja 57, w której to umowie pośrednikiem był Józef Kwak oraz Marek Mizar. W trakcie podpisywania tej pożyczki przez Mirelę Kolorz podsunięto mi do podpisu umowę poręczenia tej pożyczki oraz ustanowienie hipoteki na mojej nieruchomości w Czerwionce - tej, która miała zostać sprzedana Mireli Kolorz - jako jej zabezpieczenie. Po przeczytaniu umowy odmówiłem podpisania i wyszedłem z biura notarialnego. Za mną wybiegli Mirela Kolorz, Grzegorz Kolorz i Józef Kwak i zaczęli bardzo natarczywie przekonywać mnie do podpisu, bowiem kwotę tej pożyczki miałem otrzymać ja jako zaliczkę za nieruchomość i będzie to z mojej strony potwierdzenie chęci zawarcia umowy. Z kwoty uzyskanej przez Mirelę Kolorz pożyczki, to jest 200 tysięcy zł, zostało przelanych na moje konto 160 tysięcy zł - w dwóch transzach: 51 tysięcy zł i 109 tysięcy zł - a pozostałą kwotę otrzymała Mirela Kolorz: część w gotówce, część na swoje konto. W dniu składania niniejszego zawiadomienia pożyczka nie jest spłacana, co skutkuje koniecznością spłaty pożyczki przeze mnie, co na dzień 28 stycznia 2006 r. wynosiło 340 tysięcy 788 zł, bowiem Mirela Kolorz i Jacek Komarek są nieuchwytni i jedynym realnym zabezpieczeniem umowy jest hipoteka na nieruchomości w Czerwionce, do sprzedaży której nie doszło.

W dniu 30 sierpnia 2005 r. ze spółki Teldon wychodzę ja wraz z córką, pozostawiając jako wspólników Mirelę Kolorz i Ireneusza Pychyńskiego.

Józef Kwak wraz z Jackiem Komarkiem i Grzegorzem Kolorzem przekonywali mnie, że aby dostać kredyt, muszą wykazać się wiarygodnością i posiadanym majątkiem, stąd potrzebują w banku umowy sprzedaży samych maszyn. Umówiliśmy się na cenę wynikającą z ksiąg, pomimo że ich rzeczywista wartość wynosiła około 400 tysięcy zł. Nadmieniam, że do dnia dzisiejszego nie otrzymałem kwoty wynikającej z tej umowy.

W dniu 27 października 2005 r. następuje również zmiana wspólnika w spółce Teldon s.c. z Mireli Kolorz na Dariusza Lanusznego, który analogicznie jak Ireneusz Pychyński udziela wszelkich pełnomocnictw Grzegorzowi Kolorzowi. Po bezskutecznym upływie terminu do zapłaty reszty ceny za nieruchomość, który upłynął 31 października 2005 r., brak zapłaty, według słów Lanusznego i Kolorza, spowodowany był brakiem uzyskania kredytu, którego nie mogli uzyskać, bowiem nigdy nie składali żadnych wniosków w celu jego uzyskania.

W dniu 28 listopada Grzegorz Kolorz i Dariusz Lanuszny proszą o zwłokę i podpisanie kolejnego aneksu przedłużającego spłatę należności za nieruchomość, co następuje w dniu 1 grudnia 2005 r.

W grudniu 2005 r. pracownik spółki Teldon informuje mnie, że na terenie zakładu nic się nie dzieje, a ani on, ani pracownicy nie otrzymują od nowych właścicieli wynagrodzenia. W grudniu, pomiędzy Świętami a Nowym Rokiem, zjawiłem się w Czerwionce, aby zamknąć zakład i zatroszczyć się o pozostawione maszyny i urządzenia. Na miejscu okazało się, że pomieszczenia były nieogrzewane, bowiem w wyniku niezapłaconych rat za energię elektryczną zakład energetyczny wyłączył dostawy energii elektrycznej, co spowodowało rozerwanie instalacji grzewczych i szkodę w wysokości 200 tysięcy zł. Z informacji uzyskanych od Dariusza Lanusznego wynika, że nowi właściciele nie płacili rachunków.

W grudniu dostałem również pismo ze spółki Mazur, w którym informują mnie, iż Mirela Kolorz nie spłaca pożyczki. W związku z tym pismem podjąłem działania, bowiem niesprzedana nieruchomość była zabezpieczeniem tej pożyczki. Wartość długu z odsetkami wynosi 340 tysięcy 788 zł, którą to kwotę muszę zapłacić. Do tej pory wpłaciłem na rzecz spółki Mazur kwotę 161 tysięcy 215 zł i 1 gr.

W wyniku działalności Grzegorza Kolorza, Mireli Kolorz, Jacka Komarka, Józefa Kwaka, Marka Mizara, Ireneusza Pychyńskiego i Dariusza Lanusznego oraz właścicieli spółki Mazur straciłem udziały w spółce o wartości 100 tysięcy zł, maszyny o wartości 400 tysięcy zł, a szkoda w nieruchomości wynosi około 200 tysięcy zł, oraz zapłaciłem tytułem zwrotu pożyczki kwotę 161 tysięcy 215 zł i 1 gr.

Na podstawie powyższych okoliczności faktycznych złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa poprzez wprowadzenie mnie w błąd przez okres siedmiu miesięcy co do zamiaru nabycia nieruchomości i doprowadzenia mnie do złożenia niekorzystnych oświadczeń woli poprzez zabezpieczenie pożyczki w spółce Mazur, przekazania dokumentacji firmy oraz adresów dostawców i odbiorców, przeniesienia udziałów w spółce oraz sporządzenia umowy sprzedaży maszyn, doprowadzenie do zaległości wobec dostawców mediów oraz wyrządzenie szkody na nieruchomości w wysokości 200 tysięcy zł.

Prokuratura Rejonowa w Rybniku w trakcie postępowania sprawdzającego dopuściła do postępowania mojego pełnomocnika, radcę prawnego Michała Zaparta. Pełnomocnik ten bezpośrednio uczestniczył w przesłuchaniu mnie na Policji, jak również uzyskiwał jako mój pełnomocnik wszelkie informacje w mojej sprawie z prowadzącej sprawę prokuratury. Pomimo wskazanych przeze mnie przesłanek oraz innych podawanych faktów dotyczących działalności wskazywanych przeze mnie osób prokurator odmówił wszczęcia postępowania. Postanowienie to, jak i każde inne w tej sprawie, zostało doręczone mnie, jak również mojemu pełnomocnikowi, czego dowodzi zarządzenie prowadzącego postępowanie prokuratora.

Uzasadnienie odmowy wszczęcia śledztwa oraz sporządzone uzasadnienie zmusiło mnie, w przekonaniu do swoich racji, do złożenia za pośrednictwem pełnomocnika zażalenia. W zażaleniu podniosłem, że prokurator popełnił szereg błędów w określaniu stanu faktycznego, który następnie był podstawą podjętej decyzji merytorycznej, bowiem ustalony i opisany stan faktyczny pozostaje w sprzeczności z moimi zeznaniami jako pokrzywdzonego oraz sytuacją faktyczną. Wbrew poprzedniemu stanowisku prokuratury, zażalenie złożone przeze mnie za pośrednictwem tego samego, dopuszczonego już do postępowania, pełnomocnika zostało odrzucone, bowiem prokurator dopiero teraz doszedł do wniosku, że radca prawny nie może być pełnomocnikiem w postępowaniu.

Uważam, że przepisy kodeksu postępowania karnego, znowelizowanej ustawy o radcach prawnych - art. 4 ustawy - oraz fakt pierwotnego uznania przez prokuraturę radcy prawnego Michała Zaparta za mojego pełnomocnika uprawniają go do złożenia zażalenia, które powinno zostać przyjęte oraz rozpatrzone.

Taka sytuacja prowadzi do wniosku, że specjalnie wprowadzono mnie w błąd co do możliwości reprezentowania mnie przez radcę prawnego, aby za pomocą późniejszej interpretacji pozbawić mnie prawa do obrony swoich praw i dochodzenia sprawiedliwości. Sytuacja ta w mojej opinii powoduje konieczność objęcia nadzorem niniejszego postępowania.

Wniosek swój uzasadniam również tym, że poprzez kontakty ze wskazywanymi przez mnie osobami i ich podstępne działania poważnie zagrożony jest cały dorobek mojego życia, o czym prowadzący postępowanie zdają się zapominać."

Panie Ministrze, przypadek ten dowodzi, że chodzi o szajkę oszustów, którzy w podobny sposób wyłudzili od różnych firm poważne kwoty, doprowadzając niektórych do bankructwa. Proszę uprzejmie o zajęcie się tą sprawą.

Czesław Ryszka


Spis oświadczeń