Senator Czesław Ryszka:
Drugie oświadczenie kieruję do ministra środowiska Jana Szyszki.
Dotyczy ono zwolnionych wicedyrektorów parków narodowych, którzy wzięli udział w konkursach na stanowiska dyrektorów parków narodowych. Te konkursy odbyły się na początku 2005 r. Konkursy nie spełniły pokładanych w nich nadziei na poprawę zarządzania parkami i lepszą ochronę ich substancji przyrodniczej, wręcz przeciwnie - umocniły na stanowiskach dotychczasowych dyrektorów, o często kontrowersyjnym podejściu do ochrony przyrody i zarządzania. Problem został zresztą zauważony przez Państwową Radę Ochrony Przyrody.
W wyniku działań odwetowych podjętych po konkursie przez mianowanych dyrektorów, wielu z protestujących, którzy stanęli do konkursu, musiało zrezygnować z pracy, której poświęcili najlepsze lata życia.
W pięciu polskich parkach narodowych, w związku z podjętymi przez dyrektorów decyzjami personalnymi, doszło do poważnego naruszenia prawa, czego dowodzą wygrane i toczące się procesy sądowe, a także naruszenia dobrych obyczajów i zasad współżycia społecznego. Wypowiedzenie umów o pracę zastępcom dyrektorów i innym pracownikom, byłym kontrkandydatom w konkursie, oraz ich najbliższych współpracownikom, nie miało nic wspólnego z zastrzeżeniami merytorycznymi co do ich pracy. Była to normalna zemsta za wzięcie udziału w konkursie.
Miało to miejsce w następujących parkach narodowych: babiogórskim, białowieskim, drawieńskim, Gór Stołowych, karkonoskim. Również w wielu innych parkach narodowych dyrektorzy podjęli nie tak drastyczne, ale dające się odczuć ruchy kadrowe, mające na celu zniechęcenie ewentualnych kontrkandydatów do startowania w kolejnych konkursach.
Bardzo niepokojące są poszlaki wskazujące na to, że akcje te nie były działaniem spontanicznym, lecz zorganizowanym zastraszeniem pracowników parków narodowych w skali całego kraju. W parkach narodowych: babiogórskim, drawieńskim, karkonoskim i Gór Stołowych, nominowani dyrektorzy zmienili regulamin organizacyjny parku, likwidując stanowiska niewygodnych i niepokornych pracowników, w tym stanowisko zastępcy dyrektora. Schematy organizacyjne oraz struktura zatrudnienia nie są ustalane w celu lepszego wypełniania statutowych funkcji parku, lecz służą do realizacji rozgrywek personalnych z niepokornymi pracownikami. Tego zjawiska nie można uznać za normalne. Na pewno nie taka ma być przyszłość i standard zarządzania polskimi obszarami chronionymi.
Polskie parki narodowe rzeczywiście potrzebują jak najszybszej reorganizacji, która zapewniłaby skuteczną ochronę przyrody przy skromnych środkach finansowych będących do dyspozycji resortu. Takie działania będą możliwe tylko wtedy, gdy w parkach będą pracować kompetentni pracownicy, pasjonaci, a nie karierowicze. Posunięcia kadrowe dokonane w ostatnich miesiącach przez dyrektorów parków narodowych dowodzą ich poczucia absolutnego samowładztwa oraz prowadzą do osłabienia ochrony przyrody i jednocześnie wzrostu jej kosztów.
Panie Ministrze, otrzymałem list od tych osób zwolnionych, byłych wicedyrektorów, osób, które wzięły udział w konkursach w dobrej wierze, traktując je jako szansę na poprawienie funkcjonowania naszych parków narodowych oraz skuteczniejszą ochronę przyrody w naszym kraju. Ich kompetencje zostały bardzo wysoko ocenione przez ministerialne komisje konkursowe, nie ma więc żadnej podstawy, oprócz chęci usunięcia z otoczenia pracownika, który kompetencjami okazał się równy dyrektorowi lub go przewyższył, do tego, żeby podejmować w stosunku do nich tak drastyczne kroki. Proszę o podjęcie zdecydowanych działań, zgodnych z deklaracjami dotyczącymi budowy państwa prawa i sprawiedliwości składanymi przez obecny polski rząd. Bardzo smutny i wiele mówiący jest fakt, że niektórzy z sygnatariuszy listu są właśnie ofiarami rozgrywek politycznych i ponoszą konsekwencje swoich prawicowych poglądów.
List do mnie podpisali: magister inżynier Małgorzata Gruca, były zastępca dyrektora Drawieńskiego Parku Narodowego, magister inżynier Roman Jankowski, były nadleśniczy Babiogórskiego Parku Narodowego, doktor inżynier Bogdan Jaroszewicz, były zastępca dyrektora Białowieskiego Parku Narodowego, doktor inżynier Andrzej Raj, były zastępca dyrektora Karkonoskiego Parku Narodowego.
Dziękuję panu ministrowi za zajęcie się tą sprawą. Dziękuję za uwagę.