Senator Jadwiga Rudnicka:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Ja mam dwa krótkie oświadczenia, oba związane są z tym samym tematem. One dotyczą jednostek samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich.
Pierwsze moje oświadczenie jest skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji, pana Ludwika Dorna.
Panie Ministrze!
Zgodnie z art. 55 ust. 1 ustawy z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym takie referendum jest ważne, jeżeli wzięło w nim udział co najmniej 30% uprawnionych do głosowania. Ust. 2 w tym samym artykule zastrzega, że referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne dopiero wtedy, gdy udział w nim wzięło nie mniej 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu.
Wskazane w ustawie progi są wysokie. Wydaje się, że ich wartość może rzutować na efektywność korzystania z takiego ważnego narzędzia demokracji bezpośredniej, jakim jest referendum.
Proszę, Panie Ministrze, o udostępnienie informacji o tym, jaka liczba referendów zakończyła się powodzeniem zwłaszcza w zakresie odwoływania organów jednostek samorządu terytorialnego. Jaki to jest procent referendów ogłoszonych? Na podstawie mojej praktyki mogę powiedzieć, że niestety nie znam takiego przypadku. Państwo też zresztą słyszeli o rządzeniu z więzienia, w jakimś kolorowym piśmie przeczytałam, że jakiś tam burmistrz na północy kraju podaje się za przyszłego papieża, no biedny zachorował i niestety referenda...
(Wicemarszałek Ryszard Legutko: Może nie jest bez szans.)
...raczej udaje się do Watykanu, a nie na leczenie, bo na leczenie nie można go wysłać siłą.
W związku z tym wydaje mi się, że sprawa obniżenia progu w referendach lokalnych jest sprawą ważną, bo do tej pory referenda są fikcją.