Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Motyczkę

Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty

W Polsce żyje około dziewięciu milionów dziewięciuset tysięcy emerytów i rencistów. Polskiemu seniorowi musi wystarczyć przeciętnie kwota 1 tysiąca 100 zł miesięcznie, ale jedna czwarta emerytów nie otrzymuje nawet 700 zł. Oznacza to, że istnieją znaczne różnice w wysokości świadczeń pomiędzy naszym krajem a pozostałymi państwami Unii Europejskiej. Polscy emeryci liczą każdy grosz, podczas gdy ich zachodni rówieśnicy wyjeżdżają na wypoczynek do ciepłych krajów, chodzą do restauracji, korzystają w pełni z życia.

Przepisy emerytalno-rentowe, obowiązujące przed wejściem w życie ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, preferowały osoby, które przed przejściem na emeryturę lub rentę osiągały niższe zarobki. Emerytura lub renta składała się z dwóch części: z tak zwanej części socjalnej, jednakowej w wypadku wszystkich świadczeń, oraz z drugiej, uzależnionej od wysokości indywidualnych zarobków i długości okresu podlegania ubezpieczeniu. Istniała także zasada gwarancji minimalnej wysokości świadczenia emerytalno-rentowego. Dzięki temu wiele osób obecnie pobiera świadczenie wyższe, niż mogłoby to wynikać z bezpośredniego wyliczenia. To jeden z niewielu przykładów korzystnych działań państwa polskiego wobec tej grupy społecznej.

17 grudnia 1998 r. została uchwalona ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jej nowelizacja z 16 lipca 2004 r. zmieniła zasady waloryzacji rent i emerytur: wprowadziła waloryzację wprost proporcjonalną do wysokości pobieranego świadczenia. Ale takie rozwiązanie nie powoduje wzrostu niskich świadczeń, które dotyczą znacznej części emerytów i rencistów. Lepszym rozwiązaniem w tym wypadku staje się waloryzacja odwrotnie proporcjonalna do wysokości pobieranych świadczeń - spowoduje ona wzrost świadczeń najniższych, za które obecnie wielu osobom trudno jest przeżyć. Obwiązujące obecnie przepisy o waloryzacji budzą wiele kontrowersji i negują zasadę solidarności społecznej, preferują najbogatszych emerytów, którzy zyskują najwięcej.

W styczniu tego roku pojawiła się rządowa propozycja, by dać emerytom i rencistom jednorazowy dodatek w wysokości od 150 do 330 zł. Ten dodatek dostać mają osoby, których miesięczny dochód nie przekracza 1 tysiąca 200 zł brutto. Według szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej dodatek pieniężny otrzyma ponad sześć i pół miliona osób. Pieniądze przeznaczone w tegorocznym budżecie na ten cel to około 1 miliarda 700 milionów zł. Propozycja ta budzi jednak wątpliwości, gdyż nie można uznać za osoby najuboższe małżeństwa, w którym kobieta otrzymuje najniższą emeryturę - i jej zostanie przyznana zapomoga - a mąż otrzymuje świadczenia w wysokości ponad 2 tysięcy zł. Wynika z tego jasno, że po raz kolejny ustawodawca przygotował przepisy w sposób nierzetelny.

Szanowna Pani Minister, rząd zapowiadał działania zmierzające do stopniowego podwyższania świadczeń emerytalno-rentowych. W tym roku skończy się jedynie na jednorazowej zapomodze. Jakie są więc plany ministerstwa wobec kwotowej waloryzacji rent i emerytur lub innych propozycji, które powodowałyby wzrost świadczeń dla najuboższej i najliczniejszej części emerytów i rencistów? Czy zdaniem Pani Minister należy powrócić do dyskusji nad zasadami waloryzacji emerytur i rent, czy pozostawić obecny stan prawny?

Łączę wyrazy szacunku
Antoni Motyczka
senator RP


Spis oświadczeń