Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Motyczkę
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna
Szanowny Panie Ministrze!
Sporo wrzawy na Śląsku wywołała ostatnio inicjatywa, mająca polegać na utworzeniu supermiasta pod nazwą Silesia, które liczyłoby ponad dwa miliony mieszkańców i stałoby się największym ośrodkiem w Polsce, większym od liczącej milion siedemset tysięcy mieszkańców Warszawy.
Według pierwotnego pomysłu w skład Silesii miałoby wejść siedemnaście miast: Katowice, Chorzów, Siemianowice Śląskie, Bytom, Świętochłowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Czeladź, Będzin, Gliwice, Zabrze, Ruda Śląska, Mysłowice, Tychy, Piekary Śląskie, Jaworzno i Knurów. Oczywiście utworzenie Silesii nie wiązałoby się z fizyczną likwidacją tych miast, a raczej z połączeniem ich w związek czy też w aglomerację.
Utworzenie Silesii to jeden z niewielu dobrych pomysłów, jakie pojawiły się w ostatnich latach w odniesieniu do przyszłości Śląska. Jak wiemy, wiele miast na Górnym Śląsku boryka się z problemami restrukturyzacji przemysłu, w tym górnictwa, co znajduje swoje odzwierciedlenie w różnego rodzaju patologiach społecznych i gospodarczych w skali lokalnej oraz regionalnej. W wielu miastach niezbędne są duże inwestycje infrastrukturalne, dzięki którym łatwiej będzie zabiegać o inwestorów tworzących nowe miejsca pracy.
Każdy, kto choć raz był w centralnej części Śląska czy też w zagłębiu, wie, że wymienione wyżej miasta mają zwartą zabudowę, a odległości między nimi są niewielkie. Gdyby nie tabliczki informujące, w jakim mieście jesteśmy, to jadąc samochodem, cały czas mielibyśmy wrażenie, że przemieszczamy się w obrębie jednego miasta. Dla zobrazowania zwartości tego obszaru nadmienię, że przemierzenie go samochodem z zachodu na wschód, czyli z Gliwic do Dąbrowy Górniczej czy też Jaworzna, zajmuje średnio około dwudziestu kilku minut autostradą A4 lub Drogową Trasą Średnicową, a z północy na południe, z Tychów do Będzina, około dziesięciu, maksymalnie piętnastu minut drogą krajową nr 1. Pomiędzy poszczególnymi miastami istnieją silne relacje gospodarcze i kulturowe, tak że połączenie ich w związek nie doprowadziłoby bynajmniej do stworzenia sztucznego tworu administracyjnego. Poza tym takie supermiasto to genialny twór marketingowy, dzięki któremu Śląsk mógłby konkurować z takimi ośrodkami, jak Warszawa, Kraków czy też Wrocław. O wiele łatwiej byłoby także pozyskiwać fundusze unijne, rozwijać infrastrukturę, a przede wszystkim pozyskiwać inwestorów, którzy tworzyliby nowe miejsca pracy.
Pragnę zwrócić się do ministra spraw wewnętrznych i administracji, Pana Ludwika Dorna, który podczas wizyty na Śląsku zadeklarował swoje poparcie dla pomysłu utworzenia związku miast śląskich nazwanego roboczo Silesią, z pytaniem, czy jest już jakaś koncepcja formalnoprawna dla tego przedsięwzięcia, kiedy ruszą prace legislacyjne z tym związane oraz w jakim terminie można się spodziewać konkretnej ustawy.
Łączę wyrazy szacunku
Antoni Motyczka
senator RP