Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Motyczkę
Oświadczenie skierowane do ministra gospodarki Piotra Woźniaka
Składane oświadczenie związane jest z tragedią w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej, do której doszło w rejonie likwidowanej ściany wydobywczej 21 listopada ubiegłego roku.
W związku z tym tragicznym wypadkiem w wielu mediach pojawiły się informacje i opinie, w których postawiono pod pręgierzem tak zwane firmy zewnętrzne, wykonujące określone prace zlecone na rzecz kopalń. Analizując wspomniane opinie, należałoby zastanowić się nad genezą coraz większego udziału wymienionych firm w funkcjonowaniu kopalń.
W wyniku reformy górnictwa, kierując się względami "ekonomicznymi", pozbyto się znacznej rzeszy fachowców. Zamknięto wiele szkół górniczych kształcących przyszłe kadry. Dziś, z uwagi na doskwierający brak specjalistów w górnictwie, szkoły te są ponownie otwierane.
Kiedyś tak zwany rabunek ściany, a więc wycofywanie ze ściany maszyn i obudowy, kopalnie prowadziły własnymi siłami. Górnicy mieli do tego typu zadań specjalistyczne przeszkolenie i za tego typu pracę dostawali pełne wynagrodzenie. Dziś robią to firmy zewnętrzne, ale ich pracownicy pozbawieni są przywilejów górniczych, wynikających z Karty Górnika, co oczywiście ma wpływ na niższe koszty ich pracy. Dzięki takim praktykom zatrudnienie zewnętrznej firmy może być tańsze niż zatrudnienie przez kopalnię własnych pracowników.
Pojawiające się opinie i postulaty, by kopalnie całkiem zrezygnowały z usług firm zewnętrznych są oczywiście na wyrost. W górnictwie zawsze pracowały tego typu firmy. Nawet w czasach PRL funkcjonowało Przedsiębiorstwo Budowy Szybów, Przedsiębiorstwo Robót Górniczych. Poziom kwalifikacji ludzi zatrudnionych w tych firmach, wszelkie sprawy związane z bezpieczeństwem nadzorują okręgowe urzędy i Wyższy Urząd Górniczy. Osoby te, bez względu na to, czy są pracownikami kopalni, czy są tylko wykonawcami danej usługi, muszą posiadać stosowne uprawnienia, muszą być dopuszczone do określonych prac.
Jednak mimo podejmowanych działań prewencyjnych doszło do tej strasznej katastrofy. Zginęło dwudziestu trzech górników, w tym dwudziestojednoletni młody mężczyzna. Niewątpliwie to jedna z największych tragedii w polskim górnictwie. To wielki szok dla całego Śląska i całej Polski!
Czy zdaniem Ministerstwa Gospodarki rynek zewnętrzny firm wymaga uporządkowania? Jaki one mają udział w działalności kopalń?
Należy także zwrócić uwagę, że pracownicy firm zewnętrznych, czyli górnicy pracujących w tych firmach, nie są objęci Kartą Górnika, czyli zbiorowym układem pracy. Moim zdaniem należy odpowiednio znowelizować przepisy prawa pracy, jak również prawa geologicznego i górniczego, by zlikwidować tą lukę.
Nie zapomnimy o tej tragedii, a środowisko górnicze i środowisko naukowe musi wyciągnąć z niej wnioski. Liczę także na rozsądne, oparte na dialogu pomiędzy przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki a społecznością górniczą rozwiązania dotyczące przyszłości górnictwa w Polsce.
Łączę wyrazy szacunku
senator RP
Antoni Motyczka