Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Motyczkę
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry
W związku z interwencją złożoną w biurze senatorskim pragnę nakreślić problem związany z interpretacją przepisów w zakresie unieważnienia uznania dziecka, uregulowany w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.
Stosownie do art. 80 k.r.o., mężczyzna uznający swoje ojcostwo w stosunku do małoletniego ma ustawowy roczny termin od daty złożenia oświadczenia o uznaniu uprawniający go do wystąpienia z powództwem o unieważnienie uznania dziecka z powodu wady swego oświadczenia woli. Podstawę unieważnienia uznania może stanowić: po pierwsze, wada uregulowana w art. 82 k.c., polegająca na tym, że uznający dziecko w chwili składania oświadczenia o uznaniu ojcostwa znajdował się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne podejmowanie decyzji i wyrażanie woli; po drugie, wada uregulowana w art. 84 k.c. w postaci błędu co do treści czynności prawnej uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie nie działał pod jego wpływem, nie złożyłby oświadczenia o uznaniu dziecka; po trzecie, wada uregulowana w art. 87 k.c., polegająca na złożeniu przez mężczyznę oświadczenia woli o uznaniu dziecka pod wpływem bezprawnej groźby.
Zwrócić należy uwagę na fakt, iż na mocy obecnie obowiązujących przepisów, termin do wytoczenia powództwa o unieważnienie uznania dziecka jest terminem zawitym, co oznacza, że po jego upływie uprawnienie to wygasa. Powyższa, nader rygorystyczna regulacja prawna, uniemożliwia podjęcie przez zainteresowanego jakichkolwiek kroków prawnych w sytuacji późniejszego dowiedzenia się o złożeniu oświadczenia woli o uznaniu dziecka pod wpływem błędu.
Podnieść należy, iż powództwo o unieważnienie uznania dziecka może wytoczyć także prokurator na podstawie art. 86 k.r.o. Wystąpienie jednak przez zainteresowanego mężczyznę do prokuratury z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie unieważnienia uznania dziecka - zwłaszcza w sytuacji, gdy matka podtrzymuje, że nie ma wątpliwości, iż ta osoba jest ojcem - kończy się przeważnie odmową podjęcia działań. Często argumentacja prokuratury sprowadza się do twierdzenia, że brak jakichkolwiek danych uprawdopodabniających ojcostwo innego mężczyzny, a w sytuacji unieważnienia uznania dziecka pozostałoby ono bez ojca. W związku z tym brak podstawowej przesłanki do działania prokuratora w tego rodzaju sprawach, jaką jest dobro dziecka. Sytuacji tej nie rozwiązuje również wykonanie badań genetycznych, przeprowadzonych i sfinansowanych przez samego zainteresowanego, które wykluczają ojcostwo. Zgodnie bowiem z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 6 października 1969 r., sygn. III CZP 25/69, OSNC 1970/5/75 mężczyzna, który uznał dziecko, nie może żądać unieważnienia uznania z powodu błędu na tej tylko podstawie, że ujawnione później cechy krwi wyłączają możliwość jego ojcostwa. Taka argumentacja prokuratury jest powszechnie stosowana, co uniemożliwia zainteresowanym dochodzenie do prawdy i uregulowanie faktycznej sytuacji, jaka istnieje.
Postępowanie prokuratury i opieranie się przez nią na starym orzecznictwie nie jest w obecnych czasach prawidłowe, bowiem nadrzędną zasadą powinno być dążenie do ustalenia prawdy. Po latach zaś zainteresowany praktycznie nie ma żadnej możliwości unieważnienia swojej błędnej decyzji. W tej sytuacji wydaje się zasadna zmiana stanu prawnego dotyczącego poruszonych kwestii.
Łączę wyrazy szacunku
Antoni Motyczka
senator RP