Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Andrzeja Kaweckiego

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

"Gazeta Wyborcza" w dodatku "Gazeta Wyborcza - Stołeczna" z 28 kwietnia 2005 r. na pierwszej stronie pod tytułem "Wyszkowski gang zatonął" zamieściła informacje - tu cytuję - "Warszawska prokuratura skończyła śledztwo przeciwko liderom gangu terroryzującego miasto od 1996 r. [...] Policja była w niespotykanym stopniu skorumpowana, np. przestępcy bardzo szybko dowiadywali się, kto na nich zeznaje".

Na stronie piątej dodatku stołecznego opublikowany jest artykuł "Gang wyszkowski zatonął" B. Wróblewskiego. Autor podaje - cytuję - "Wyszków [...] był symbolem bezradności organów ścigania wobec lokalnej mafii. [...] gangu zawiązanego w 1996 r. [...] ułożyli listę sklepów, barów, restauracji, które mają płacić haracz [...] płaciło już całe miasto, a bandyci mieli problem [...] ze znalezieniem kolejnych ofiar. Stawki «za ochronę» wahały się od 300 zł do kilku tysięcy złotych miesięcznie. [...] Chronieni przez policję bandyci [...] gdy nie chcieli płacić właściciele firm przewozowych, podpalali im autobusy. Gdy w «Pod napięciem» w TVN przeciwko nim wystąpił jeden z przedsiębiorców, podłożyli mu bombę pod domem. «Gazeta» wielokrotnie opisywała pobicie szefa prokuratury w Wyszkowie Zbigniewa Siejbika, który chciał zrobić w mieście porządek. Część mieszkańców zaczęła nawet współpracować z bandytami, wysługując się nimi w walce z konkurencją (chodzi o podpalenie jednej z hurtowni mięsa oraz budki z hot dogami). Porządek w «Wyszkowie» zaczęto zaprowadzać dopiero, gdy ministrem sprawiedliwości został Lech Kaczyński. [...] w listopadowy poranek 2003 r. 200 funkcjonariuszy, głównie z CBŚ, w kilka godzin zatrzymało kilkudziesięciu obecnych oskarżonych. [...] w 43 tomach akt mieści się opis około stu przestępstw".

W innej części artykułu red. Wróblewski stwierdza: "Już w listopadzie 2004 r. wysłali do Sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu komendantowi policji, ośmiu innym policjantom, strażnikom służby więziennej i lekarzom psychiatrom, którzy wystawiali gangsterom fałszywe zaświadczenia".

Uprzejmie proszę Pana Ministra o podanie informacji: ilu łącznie policjantów zostało oskarżonych w obu wymienionych aktach oskarżenia (z listopada 2004 r. i z kwietnia 2005 r.); za jakie przestępstwa (proszę podać kwalifikacje prawne zarzutów); czy procesy zastały prawomocnie zakończone, czy są nadal w toku; ilu policjantów, mafiozów i współpracowników mafii zostało skazanych; na jakie kary; czy zabezpieczono ich majątki; ilu policjantów uniewinniono; czy wszyscy objęci aktami oskarżenia policjanci zostali zwolnieni, ewentualnie zawieszeni, czy nadal pracują; może awansowali, a jeśli tak, to na jakie stanowiska i w jakich jednostkach policji? A może sprawy "leżą" na półce i oczekują na termin rozprawy, zaś oskarżeni policjanci nadal pracują?

Szczególnie szokująca i bulwersująca jest informacja, że szef Prokuratury Rejonowej w Wyszkowie, pan Zbigniew Siejbik, został pobity. Proszę w odpowiedzi wskazać: przez kogo ten prokurator został pobity - przez gangsterów czy przez ochraniających ich policjantów? Czy w sprawie pobicia prokuratora skierowano akt oskarżenia do sądu? Czy sprawcy zostali skazani, a jeśli tak, to z jakiego przepisu kodeksu karnego, i czy proces jest już prawomocnie zakończony? Gdzie pracuje obecnie prokurator Siejbik? Dlaczego to nie on jest autorem oskarżenia w obu przedmiotowych sprawach, lecz, jak podaje "Gazeta", prokuratorzy Robert Myśliński i Jacek Łazarowicz.

Wszystkim trzem prokuratorom należy pogratulować odwagi i efektywnej pracy.

W kontekście cytowanego artykułu powstają następne pytania. Jak to jest możliwe, by od 1996 r. do 2005 r., a więc przez dokładnie dziesięć lat, grupa bandytów ściągała haracze z całego miasta, a zwierzchnicy służbowi policjantów KP w Wyszkowie - z KSP w Warszawie, z KGP w Warszawie czy z MSWiA - nie zainteresowali się dziwną "niemocą" miejscowych funkcjonariuszy w ściganiu przestępczości zorganizowanej? Mafia funkcjonowała około dziesięciu lat, popełniła co najmniej sto przestępstw. Dlaczego wydziały spraw wewnętrznych KSP i KGP nie podjęły żadnych czynności operacyjnych i procesowych przeciwko funkcjonariuszom z KP w Wyszkowie? Dlaczego żaden z komendantów stołecznych lub głównych Policji z okresu wskazanego w artykule - a jest to prawie dziesięć lat - nie podjął żadnych czynności sprawdzających w stosunku do wyszkowskich funkcjonariuszy z uwagi na wyjątkowo zastanawiający brak skuteczności w zwalczaniu mafijnej przestępczości, i to trwającej szczególnie długo i zakrojonej na szeroką skalę?

Wszystkie te pytania należy kierować także pod adresem ówczesnych ministrów spraw wewnętrznych, a w istocie należy zarzucić im brak sprawowania jakiegokolwiek nadzoru nad prawidłowością funkcjonowania podległej im policji.

Proszę mi podać, ilu pokrzywdzonych z obu przedmiotowych aktów oskarżenia zwracało się - zanim zostały one skierowane do sądów - ze skargami na prace policji do departamentu skarg i zażaleń KGP lub do MSWiA od 1996 r. do chwili wniesienia aktów oskarżenia i jak te skargi zostały załatwione.

W ilu sprawach prokuratury wyszkowska i stołeczna umorzyły postępowania przygotowawcze, ewentualnie w ilu sprawach odmówiono wszczęcia śledztwa spośród spraw objętych późnej aktami oskarżenia z listopada 2004 r. i kwietnia 2005 r.?

Jakie były przyczyny wznowienia poszczególnych postępowań przygotowawczych?

Czy interwencje podjęte przez "Gazetę Wyborczą" i TVN zmobilizowały organa ścigania do efektywnego rozbicia mafii wyszkowskiej?

Czy Pan, Panie Ministrze, nie widzi konieczności wszczęcia śledztw przeciwko zwierzchnikom służbowym różnych szczebli, którzy zaniedbali swój elementarny obowiązek nadzoru i kontroli wyszkowskich policjantów także pod kątem przestrzegania prawa właśnie przez nich? Czy też, tak jak w PRL, każdy policjant będzie nietykalny, bezkarny, bo "zawsze pełni służbę" i "zawsze ma rację", przy czym ma pewność, że niemal zawsze każdy zwierzchnik a priori uzna niemal każdą skargę za bezzasadną?

Proszę dokładnie podać: ilu policjantów objęto aktami oskarżenia z listopada 2004 r. i z kwietnia 2005 r.; czy wszyscy oni pracowali w KP w Wyszkowie, czy też w komisariatach Policji z terenu tego powiatu? Jaki procent funkcjonariuszy z KP w Wyszkowie w stosunku do ogółu stanu osobowego tej jednostki oskarżono przed sądem?

Proszę też podać: ilu policjantów zostało oskarżonych przed sądem o dokonanie przestępstw i jakich (proszę podać kwalifikacje prawne zarzutów) w okresie od 1989 r. do dziś; ile z tych spraw zostało umorzonych przez sądy na skutek przedawnienia; ilu policjantów uniewinniono; ilu skazano prawomocnie; czy wszyscy oskarżeni - po zawieszeniu w czynnościach służbowych - nadal pracują w Policji?

W ilu sprawach prokuratury całego kraju od 1989 r. do 2007 r. umorzyły śledztwa przeciwko policjantom, a w ilu sprawach odmówiły wszczęcia przeciwko nim postępowania przygotowawczego?

W sprawie tej szczególnie wyraźnie widać, że poczucie bezkarności, zuchwałość i brutalność działania członków mafii wynikała z faktu "przestępczej opieki" ze strony policjantów KP w Wyszkowie, która to skandaliczna "ochrona" umożliwiła mafii funkcjonowanie przez prawie dziesięć lat i popełnienie co najmniej stu przestępstw. Przy czym tak zwana ciemna liczba przestępstw popełnionych w tym czasie na szkodę mieszkańców Wyszkowa jest niewątpliwie znacznie wyższa, bowiem zastraszeni ludzie z jednej strony bali się gangsterów, a z drugiej strony stracili zaufanie do Policji.

Szczególnym ewenementem jest pobicie prokuratora, który ośmielił się próbować rozbić mafię.

Proszę podać: ilu prokuratorów zostało pobitych od 1989 r. do 2007 r. w całej Polsce w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych; ilu sprawców zostało prawomocnie za to skazanych; ile podobnych spraw jest w toku?

Z poważaniem
Andrzej Kawecki
senator RP


Spis oświadczeń