Oświadczenie złożone Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Władysława Stasiaka Na prośbę moich wyborców chciałabym w krótkim wystąpieniu zwrócić uwagę Pana Ministra na ogromną potrzebę przyspieszenia procesu nowelizacji ustawy o repatriacji Polaków z Kazachstanu. Nie sposób przedstawić losów kazachstańskich Polaków, jednak należy podkreślić, iż rząd radziecki w latach trzydziestych przemocą deportował tysiące Polaków z terytorium Rzeczypospolitej do Kazachstanu. Rozpoczęła się gehenna narodu polskiego, Polacy stali się obiektem brutalnej, bezlitosnej politycznej, kulturowej, językowej i religijnej zemsty oraz dyskryminacji za przynależność do polskiej nacji. Mimo bardzo trudnych warunków życia, ciągłej rusyfikacji zachowywali świadomość swego polskiego pochodzenia, polskiej kulturowej i religijnej przynależności, a także nie stracili wiary, iż kiedyś uda im się wrócić do ojczyzny. Obowiązująca od 1 stycznia 2001 r. ustawa o repatriacji w znacznym stopniu uregulowała proces repatriacji, ustalając jej tryb i wyznaczając właściwe, odpowiedzialne instytucje, jednakże warunki i wymagania postawione w tej ustawie pozwalają repatriować się do kraju co najwyżej kilkudziesięciu rodzinom na rok. Zrzucenie na samorządy terytorialne odpowiedzialności za repatriację naszych rodaków z Kazachstanu znacząco przyczyniło się do ograniczenia możliwości powrotów polskich zesłańczych rodzin do ojczyzny. Jak na razie, brakuje wyrazistego programu rządowego w tym zakresie, a problemy ze znalezieniem mieszkań i pracy dla repatriantów często przerastają możliwości gmin. Dziś ustawa o repatriacji wymaga weryfikacji, odświeżenia i uporządkowania. Dotychczas repatriację hamowano przez przerzucenie nadawania prawa do repatriacji na samorządy lokalne. Owszem, uznano za możliwe przyjazdy naszych rodaków, jeżeli gmina zapewni im mieszkanie i pracę, jednak było z tym bardzo trudno. Stworzono pewien system zachęt materialnych, ale te fundusze bardzo często nie były wykorzystywane. Często zdarzały się sytuacje, że była praca, a nie było mieszkań, a gdy były mieszkania, to nie było pracy. Dlatego z Kazachstanu przyjechało mniej więcej dwa tysiące osób. Uważam, że inicjatywa w zakresie repatriacji powinna wyjść od władz państwowych, a nie lokalnych. Obowiązująca ustawa ma szereg mankamentów. Jest to między innymi różnicowanie zaproszeń na imienne i nieimienne, co tak naprawdę spowodowało wstrzymanie repatriacji. Podstawą udanej repatriacji w rozumieniu dobrej adaptacji oraz przyspieszenia tego procesu jest zasada łączenia rodzin. Jeśli przyjmiemy taką zasadę, to z pewnością repatriacja bedzie prowadzona sprawniej. Ponadto warto rozpocząć rozmowy obu zainteresowanych państw na temat przekazywania funduszy emerytalnych osób repatriowanych i uwzględniania ich lat pracy przy ustalaniu wysokości świadczeń w Polsce. Obecnie repatrianci mogą liczyć tylko na najniższe uposażenie. Potrzebne są także lepsze rozwiązania dla członków rodzin repatriantów nieposiadających polskiego pochodzenia, by łatwiej było im znaleźć pracę w naszym kraju. Trzeba także dać szansę mieszanym małżeństwom. Wyjściem dla nich byłby na przykład przyspieszony tryb nadania obywatelstwa i zaliczanie dotychczasowego stażu pracy. Potrzebna jest też analiza tego, czy pieniądze przeznaczone na szkolenia adaptacyjne i kursy języka polskiego nie zostałyby lepiej wykorzystane przez samorządy lokalne. Brakuje również kontroli wydatkowania finansów idących za ustawą o repatriacji. Ponadto wojewódzcy pełnomocnicy do spraw repatriacji powinni sprawdzać w terenie, czy repatrianci w początkowej fazie są objęci właściwą opieką. Uprzejmie proszę o informacje w tej sprawie: jakie aktualnie plany i konkretne działania są przygotowywane w celu poprawy sytuacji Polaków na Wschodzie? Z poważaniem |
|