Oświadczenie złożone Od dłuższego czasu z ogromnym niepokojem obserwujemy stale obniżający się poziom kultury muzycznej polskiego społeczeństwa, w tym szczególnie młodego pokolenia Polaków. Pod tym względem systematycznie przesuwamy się na kulturowy margines Europy. Za najważniejszą przyczynę tego stanu rzeczy uznać należy katastrofalne zaniedbania edukacyjne w powszechnym szkolnictwie ogólnokształcącym. Są one skutkiem między innymi eksperymentów z przedmiotem sztuka w miejsce muzyki i plastyki, zmniejszania liczby godzin przeznaczonych na realizację ich programów i ograniczania klas objętych tymi przedmiotami nauczania, a także praktycznej likwidacji zajęć pozalekcyjnych. Tymczasem właśnie w szkolnictwie ogólnokształcącym, w ramach którego uczęszcza około sześciu milionów uczniów, rozstrzygają się losy edukacji kulturalnej i poziomu kompetencji niezbędnych do aktywnego uczestnictwa w kulturze. Poważne zagrożenie dostrzegamy także w pojawiających się projektach rozwiązań dotyczących kształcenia nauczycieli muzyki dla szkolnictwa ogólnokształcącego i artystycznego. Opublikowany na stronie internetowej Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego projekt "Standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu nauczyciela" z dnia 15 lutego 2007 r. w kilku punktach dotkliwie godzi w system kształcenia nauczycielskiego stosowany obecnie w uczelniach artystycznych. Art. V pkt 7 projektu zakłada, że kształcenie pedagogiczno-psychologiczne może odbywać się tylko w uczelniach prowadzących kształcenie na kierunkach studiów: pedagogika, pedagogika specjalna lub psychologia. Uczelnie artystyczne nie prowadzą takich kierunków, a kształcenie pedagogiczno-psychologiczne stanowi podstawę edukacji nauczyciela. Błędna wydaje się interpretacja projektu, która pojawia się w rozmowach z pomysłodawcami, iż uczelnie artystyczne mogą realizować kierunek wspólnie z uniwersytetami lub uczelniami pedagogicznymi, podpisując stosowne umowy. Pedagogika i psychologia tam, a muzyka tu? Pojawiają się pytania: po co? w jaki sposób? Uczelnie artystyczne dysponują bogatym doświadczeniem i dobrze przygotowaną kadrą do kształcenia nauczycielskiego. Wszystko odbywa się pod kontrolą Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Kierunek nauczycielski: edukacja artystyczna w zakresie sztuki muzycznej, w Akademii Muzycznej w Krakowie uzyskał ocenę wyróżniającą podczas ostatniej akredytacji w 2004 r. Czy jest to pomysł na dotowanie uczelni podległych Ministerstwu Edukacji Narodowej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego na poziomie uczelni wyższych? (Przecież żadna uczelnia nie będzie świadczyła usług za darmo.) Jak oddzielić przedmioty pedagogiczno-psychologiczne ogólne od pedagogiczno-psychologicznych związanych ze specyfiką dziedziny artystycznej, metodykami i całym blokiem wiedzy przekazywanej obecnie studentom, przyszłym nauczycielom, przez fachowców zatrudnionych w uczelniach artystycznych? Domniemywać należy, że intencje autorów projektu były zgoła inne, a uczelnie artystyczne trafiły w tryby machiny reform niejako przypadkowo. Uważajmy, by również przypadkowo nie uległy tam zniszczeniu. Obawą napawa też fakt niezrozumienia przez projektodawców standardów systemu kształcenia studentów w szkołach artystycznych. System ten nie pokrywa się z ideą specjalności głównej i dodatkowej w rozumieniu projektu - art. I pkt 1 i 2 projektu. Specjalności rozumiane są tam jako przedmioty szkolne i obligują każdego nauczyciela do przygotowania w zakresie nauczania dwóch przedmiotów. Idea dwóch specjalności w szkolnictwie artystycznym istnieje już od dawna, lecz jest inaczej rozumiana. Tu specjalność może być artystyczna, związana z kierunkiem studiów (instrumentalista, dyrygent, kompozytor) oraz nauczycielska, dająca uprawnienia do uczenia w szkole (gra na instrumencie, audycje muzyczne, rytmika). Działalność pedagogiczna artystów muzyków gwarantuje wysoki poziom nauczania w szkołach artystycznych. Przekazują oni bowiem wiedzę praktyczną popartą własnym doświadczeniem. Są autorytetem artystycznym dla uczniów. Podobnie sytuacja wygląda na kierunkach pedagogiczno-muzycznych. Studenci kończą kierunek z dwoma specjalnościami, np. dyrygencką i pedagogiczną. Ta druga przygotowuje ich do uczenia w szkołach zarówno muzycznych, jak i ogólnokształcących. Martwi fakt, że wciąż istnieją grupy osób lobbujących za reformą edukacji muzycznej w szkołach ogólnokształcących w oderwaniu od artystycznej sfery tego zagadnienia. Okres artystów frustratów, którzy nie mogąc spełnić się artystycznie, zostawali nauczycielami, już przeminął. Dziś na uczelnie artystyczne przychodzą kandydaci, którzy mają świadomość tego, co chcą w życiu osiągnąć. Elastyczne siatki godzin pozwalają im kształtować swoje wykształcenie i uprawnienia zawodowe, także nauczycielskie i to na niezwykle wysokim poziomie. Problemem jest natomiast to, że nie mają oni czego uczyć, gdyż muzyka w szkołach została praktycznie zlikwidowana. Przywróćmy przedmioty artystyczne do szkół! Problem związany z zasadą dwóch specjalności oraz z restrykcyjnym, dyskryminującym artystów pomysłem kształcenia pedagogiczno-psychologicznego powinien zostać rozwiązany zapisem: nie dotyczy wyższego szkolnictwa artystycznego. Znajdujemy się obecnie w okresie transformacji polskiego szkolnictwa wyższego. Warto zwrócić uwagę na cele procesu bolońskiego ujęte w rządowej publikacji Andrzeja Kraśniewskiego: "Należy podkreślić, że celem Procesu bolońskiego (...) nie jest standaryzacja systemów szkolnictwa wyższego w poszczególnych krajach, lecz raczej ich »harmonizacja«, czy też »konwergencja«, to znaczy wypracowanie zasad współdziałania, z uwzględnieniem zróżnicowania i autonomii poszczególnych państw i uczelni. (Andrzej Kraśniewski, "Proces Boloński: dokąd zmierza europejskie szkolnictwo wyższe"?; Warszawa 2004 - tekst opublikowany na stronie internetowej Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Może w kontekście tych słów warto zaprezentować nasz system kształcenia w szkolnictwie artystycznym, który - jak się przekonujemy w konfrontacjach z innymi krajami Unii - znajduje się na wysokim poziomie. Piotr Boroń |
|