Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Ryszarda Bendera

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

Szanowny Panie Ministrze i Prokuratorze Generalny!

Od chwili objęcia w obecnej kadencji Senatu RP funkcji szefa Kancelarii Senatu przez Ewę Polkowską, przy akceptacji pana marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, podejmowane są przez Biuro Ochrony Rządu karygodne działania antykonstytucyjne.

Funkcjonariusze wspomnianego biura, co stwierdza oficjalnie pani Ewa Polkowska, szef Kancelarii Senatu, na podstawie poufnej instrukcji uzgodnionej z jej urzędem, dokonują regularnego otwierania korespondencji, listów wpływających do senatorów na adres Senatu RP. Jest to działanie przestępcze, antykonstytucyjne, w szczególności sprzeczne z art. 49 Konstytucji. To postępowanie uzasadnia się rzekomą koniecznością rozpoznania pirotechniczno-radiologicznego.

Dziś powszechnie wiadomo, że to brednia. Osiągnięcia radiotechniczne są tak duże, że czynią zbytecznym otwieranie kopert z listami nożem czy nożyczkami, chyba że chodzi o poznanie treści korespondencji, czyli zabronioną prawem cenzurę. A że jest ona niechybnie dokonywana, świadczą wyciągane z kopert listy, niechlujnie potem do nich wkładane. Do niedawna naruszana była całość korespondencji z zagranicy. Teraz w ten sam sposób traktowana jest przez Biuro Ochrony Rządu, za pozwoleniem Urzędu Marszałkowskiego, również korespondencja krajowa.

Obecnie po raz kolejny protestuję. Uczyniłem to 30 maja 2007 r. w czasie posiedzenia Konwentu Seniorów. Uzyskałem odpowiedź, że wszystko jest w porządku i nic nie da się zmienić. Wcześniej, 11 stycznia.2007 r. podczas dwudziestego piątego posiedzenia Senatu RP przekazałem oświadczenie do pana doktora Jana Kochanowskiego, rzecznika praw obywatelskich. Prosiłem o interwencję u marszałka Senatu, pana Bogdana Borusewicza, by listy z moim nazwiskiem kierowane na adres Senatu nie były otwierane. Pan rzecznik praw obywatelskich otrzymał od pani Ewy Polkowskiej, szefa Kancelarii Senatu, odpowiedź z informacją, że otwieranie moich listów przez Biuro Ochrony Rządu jest właściwe, wynika z art. 2 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 16 marca 2004 r. (Dz.U. z 2004 r. nr 163, poz. 1712) i jest uzgodnione z szefem kancelarii Sejmu i Senatu w instrukcji, która "ma charakter poufny". Tę kuriozalną, niemądrą i boleśnie śmieszną odpowiedź szefa kancelarii Senatu przekazuję panu Ministrowi, by mógł widzieć jej absurd.

Jednocześnie uprzejmie proszę Pana Ministra i Prokuratora Generalnego o łaskawe wypowiedzenie się, co mam dalej czynić, gdy są łamane przez Urząd Marszałkowski moje uprawnienia konstytucyjne dotyczące tajemnicy korespondencji.

Pragnę zapytać:

1. Czy pan Minister jako jednocześnie Prokurator Generalny zachce sam podjąć odpowiednie kroki, które zapewnią mi konstytucyjną ochronę korespondencji słanej na adres Senatu?

2. Czy muszę osobiście złożyć skargę do rejonowej prokuratury w Warszawie i dotyczącą kogo: szefowej Kancelarii Senatu, marszałka Senatu czy zwierzchnika Biura Ochrony Rządu, którego funkcji i nazwiska nie znam?

3. Czy lepiej wszcząć proces karny, czy może cywilny o naruszenie moich dóbr osobistych? Tego ostatniego wolałbym uniknąć, gdyż przy opieszałości sądów, czego doświadczyłem w czasie trzynastu lat procesu cywilnego z Goebbelsem stanu wojennego, Jerzym Urbanem, spór przeciągnie się poza obecną kadencję Senatu.

Wdzięczny będę niezmiernie panu Ministrowi za łaskawą pomoc i radę.

Ryszard Bender
senator RP


Spis oświadczeń