Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


OŚWIADCZENIA

Po wyczerpaniu porządku obrad senator Zbigniew Szaleniec wygłosił oświadczenie skierowane do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości:

Szanowny Panie Ministrze, już od dłuższego czasu komitet obrony praw byłych górników przebywających na urlopach górniczych w likwidowanej KWK "Niwka-Modrzejów" w Sosnowcu bezskutecznie dochodzi wypłaty należnych świadczeń pracowniczych z tytułu tak zwanej czternastej pensji. Dotyczy to dwustu sześćdziesięciu czterech osób tylko z tej kopalni, które czują się pokrzywdzone.

Chodzi tu o roszczenia pracownicze z tytułu dopłat do tak zwanej czternastej pensji w wysokości przekraczającej kwotę tego świadczenia określoną przepisami ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych.

Z roszczeniami o zasądzenie tych dopłat ponad ustawowy poziom 75% świadczenia socjalnego pracownicy KWK "Niwka-Modrzejów" przebywający na urlopach górniczych wystąpili do rejonowego sądu pracy w Sosnowcu. Sąd nie uwzględnił tych roszczeń, uznając je za nieuzasadnione, i oddalił dwieście sześćdziesiąt cztery powództwa. W późniejszym terminie, w kolejnych sprawach Sąd Okręgowy w Katowicach dokonał zmiany wyroku skutkującej zmianą dotychczasowego kierunku orzecznictwa rejonowego sądu pracy w Sosnowcu. W związku z tym sąd rejonowy uwzględniał dalsze pozwy składane w tym zakresie i zasądził należności z tytułu czternastej pensji.

Zmieniony kierunek orzecznictwa został potwierdzony dalszymi wyrokami Sądu Okręgowego w Katowicach. Stał się też później przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, które potwierdziło tę linię orzecznictwa. Od tego momentu brak podstaw do odmowy zapłaty zarówno należności zasądzonych wyrokami sądu, jak i roszczeń pracowniczych z tego tytułu, które przez sąd nie były w ogóle rozstrzygane.

Inaczej jest w stosunku do tych roszczeń, które już zostały rozstrzygnięte przez sądy. Pracownicy, których roszczenia zostały wcześniej prawomocnie oddalone, powołując się na wymienione okoliczności, wystąpili i nadal występują do sądu z wnioskami o wznowienie prawomocnie zakończonych już postępowań. Sąd Rejonowy w Sosnowcu i Sąd Okręgowy w Katowicach jak dotąd nie uwzględniały tych wniosków. Sąd nie wznowił też postępowań w tej sprawie z urzędu. Wobec tego zapłata oddalonych roszczeń z tytułu dopłat do tak zwanej czternastej pensji nie może być realizowana, gdyż prawomocne wyroki oddalające te roszczenia pozostają nadal w obrocie prawnym.

W efekcie mamy sytuację, w której część pracowników otrzymała świadczenie, a inna część go nie otrzymała. Obydwa przypadki były przy tym rozstrzygane przez sądy orzekające na podstawie tych samych przepisów. Nie ulega wątpliwości, że taki stan rzeczy nie budzi zaufania obywateli do państwa.

Jednym z zadań ministra sprawiedliwości jest monitorowanie rozbieżności w orzecznictwie na gruncie obowiązującego prawa oraz podejmowanie w tym zakresie działań, między innymi legislacyjnych, zmierzających do rozstrzygnięcia związanych z tym problemów.

Panie Ministrze, czy zamierza pan podjąć jakieś kroki w celu rozstrzygnięcia przedstawionych wątpliwości? Czy są jakieś plany legislacyjne rządu lub Ministerstwa Sprawiedliwości w tym zakresie? Czy istnieje możliwość prawna, legislacyjna lub faktyczna, aby rozwiązać problem tych dwustu sześćdziesięciu czterech osób, które, nie będąc prawnikami, mają całkowicie zrozumiałe wątpliwości co do respektowania przez organy państwa zasady zaufania doń obywateli? Z wyrazami szacunku, senator Zbigniew Szaleniec.

* * *

Senator Czesław Żelichowski swoje oświadczenie skierował do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

Szanowna Pani Minister!

Proszę o informację, co rząd i ministerstwo zamierzają zrobić w sprawie prawa do wcześniejszej emerytury dla nauczycieli oraz w sprawie objęcia ich ustawą o emeryturach pomostowych.

Po pierwsze, w oświacie ruch kadrowy kończy się w miesiącu maju. Czy ministerstwo uwzględniło ten fakt w swoich planach wprowadzenia ustaw okołoemerytalnych jeszcze w roku 2007?

Po drugie, jakie okoliczności spowodowały, że zawód nauczyciela przestał być, w myśl doniesień prasowych, zawodem o szczególnym charakterze?

I po trzecie, jakie są rozwiązania emerytalne w wiodących krajach Unii Europejskiej?

W tej sytuacji bardzo proszę o objęcie nadzorem przedmiotowej sprawy.

* * *

Senator Sławomir Sadowski wygłosił następujące oświadczenie:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Oświadczenie kieruję do pana Jerzego Polaczka, ministra transportu.

Panie Ministrze!

W 2006 r. wygłosiłem oświadczenie, zawierające prośbę o wznowienie przewozów pasażerskich na linii kolejowej Elbląg - Braniewo, przebiegającej przez stacje: Bogaczewo, Stegny, Słobity, Młynary, Kurowo Braniewskie, Chruściel i Bemowiznę. Do przewozów miał być przeznaczony szynobus z zasobów Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Oświadczenie zostało odpowiednio uargumentowane. Pozwolę sobie podać niektóre z tych argumentów, one są też zawarte w programie rozwoju województw Polski wschodniej. W ramach programu postanowiono, między innymi, podnieść dostępność komunikacji, ograniczać bezrobocie, rozwijać przedsiębiorczość, wyrównywać szanse edukacyjne młodzieży wiejskiej.

Podjąłem odpowiednie starania w Ministerstwie Transportu. Rozmawiałem w tej sprawie z panem Malickim, dyrektorem ministra. Miało to miejsce w grudniu 2006 r. Pan dyrektor powiedział, że jest możliwość dopłaty w wysokości 1 tysiąca zł do wymienionej linii pod warunkiem kursowania na niej szynobusu z zasobów województwa warmińsko-mazurskiego. Z biegiem czasu sprawa zaczęła się komplikować. Przedstawiciele Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego poprosili o zabezpieczenie dopłaty na piśmie. Wobec tego proszę pana ministra o pomoc w przedstawionej sprawie. Z wyrazami szacunku, Sławomir Sadowski.

Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Gałkowskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów Ludwika Dorna:

Szanowny Panie Premierze!

W liście otwartym do Pana, napisanym pod patronatem portalu internetowego Jakilinux.org, poruszona została kwestia możliwości zastosowania oprogramowania open source oraz systemów operacyjnych opartych na Linuksie w administracji publicznej. Pojawia się w nim postulat zrezygnowania z oprogramowania oferowanego przez firmę Microsoft na rzecz oprogramowania o otwartym kodzie źródłowym.

Autorzy przedstawiają kilka argumentów przemawiających za takimi zmianami. Po pierwsze, stwierdzają, iż tego typu przejście zapewni rozwój polskiego rynku informatycznego i sektora wysokich technologii, generując zapotrzebowanie na usługi związanego z nimi wykwalifikowanego personelu. Po drugie, wskazują na fakt, iż państwo polskie miałoby znacznie większą swobodę w wyborze dostawców systemów operacyjnych i aplikacji różnego rodzaju, gdyż systemy Windows i związane z nimi najbardziej popularne aplikacje są oferowane przez Microsoft na zasadzie wyłączności. Po trzecie, autorzy zauważają, że systemy operacyjne opierające się na Linuksie mają znacznie wyższe standardy bezpieczeństwa - znacznie trudniej jest uzyskać nieautoryzowany dostęp do danych zawartych w komputerze, którego system oparty jest na Linuksie, niż do tych znajdujących się w komputerze, który ma zainstalowaną jedną z wersji Windows. Po czwarte w końcu, autorzy wskazują, iż oprogramowanie open source ma zawartą w licencji klauzulę dowolności jego wykorzystywania - nie są pobierane opłaty za jego użytkowanie oraz nie ma rozgraniczenia między użytkiem prywatnym a komercyjnym czy instytucjonalnym.

Bez wątpienia powyższe argumenty są bardzo trafne, jednakże przedstawiona koncepcja ma także swoje słabe strony. Po pierwsze, koszty związane z migracją do oprogramowania open source będą bardzo wysokie - jest to oprogramowanie wciąż jeszcze stosunkowo mało popularne, w związku z czym będzie trzeba przeprowadzić szkolenia dla urzędników instytucji publicznych na niespotykaną dotąd skalę. Dodatkowo państwo polskie poniesie zapewne znaczne wydatki z tytułu zrywania dotychczasowych umów na korzystanie z oprogramowania Microsoft. Po drugie, korzystanie z oprogramowania całkowicie darmowego w administracji publicznej byłoby realnie niemożliwe - nie dałoby się zapewnić jego serwisowania na odpowiednim poziomie. Powstałyby edycje płatne, oparte na open source, a oferowane przez takie firmy jak Sun, IBM czy Red Hat. Uzyskanie na nie licencji byłoby bez wątpienia tańsze niż licencje Microsoftu, jednak nie można powiedzieć, że nie wiązałoby się to z żadnymi wydatkami. Po trzecie, bez wątpienia ewentualna decyzja o przejściu na Linuksa spotkałaby się ze znacznym oporem ze stronny urzędników. Można tu mówić o swoistym "lobby przyzwyczajeń" - po tak długim okresie użytkowania różnych edycji oprogramowania Microsoftu przejście na Linuksa wiązałoby się ze znacznym osobistym wysiłkiem zainteresowanych, bo nawet w środowiskach graficznych, które mają ułatwić korzystanie z Linuksa, propozycje są diametralnie odmienne od systemów Microsoftu. Po czwarte, oprogramowanie open source z racji swojej odmienności miewa problemy z obsługą urządzeń peryferyjnych - niejednokrotnie na nowe sterowniki trzeba czekać dłużej niż w przypadku Windows.

Podsumowując, kwestia ta jest bez wątpienia godna bliższego się jej przyjrzenia. Należałoby przeprowadzić analizę kosztów podjęcia ewentualnej decyzji o przejściu na oprogramowanie open source, uwzględniając wszystkie wyżej wymienione czynniki i wiele innych. Wydaje się jednak, że w obliczu obecnej tendencji do coraz szybszego informatyzowania się życia społecznego nie warto pozostawać tylko i wyłącznie w orbicie monopolistycznych wpływów firmy Microsoft. Dlatego też chciałbym uprzejmie prosić Pana o wyrażenie swojego stanowiska w tej kwestii i udzielenie mi informacji o działaniach rządu w tym kierunku.

Z wyrazami szacunku

Janusz Gałkowski
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Gałkowskiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego oraz do minister spraw zagranicznych Anny Fotygi:

Szanowny Panie Premierze! Szanowna Pani Minister!

Choć problemy związane ze stratami wojennymi poniesionymi przez Polskę w latach 1939-1945 należą już do historii, to w pewnym zakresie pozostają one jak najbardziej aktualne. Mam na myśli kwestię bezprawnego odbierania obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej ich mienia przez niemieckie władze okupacyjne i związanych z tym ewentualnych rekompensat. W związku ze skierowaną do mnie prośbą pozwolę sobie przedstawić jeden tego typu przypadek.

W roku 1940 obywatel polski zamieszkały w miejscowości Białcz Stary w powiecie Kościan w Wielkopolsce został na mocy decyzji niemieckiego urzędnika bezprawnie wywłaszczony i przesiedlony wraz z rodziną. Jego rodzice zostali pozbawieni swojej własności i ponieśli tym samym znaczne straty materialne. Dzierżawili oni zamieszkiwane przez siebie gospodarstwo rolne i planowali w niedalekiej przyszłości jego kupno. Po wojnie, a dokładniej 15 lipca roku 1945, złożyli w zarządzie gminy w Śmiglu, właściwym dla ich ówczesnego miejsca zamieszkania, wnioski o rejestrację poniesionych przez siebie strat. Wydano im potwierdzenia przyjęcia tychże wniosków - znajdują się one w załączniku - i jednocześnie pouczono, iż mogą na ich podstawie starać się o ewentualną rekompensatę tychże strat. W kolejnych latach w żaden sposób nie udało im się jednak przysługujących im praw wyegzekwować. Ich następcy prawni do dzisiaj pozostają z nierozwiązanymi problemami wyrównania strat, jakie ponieśli ich rodzice. Jest to jeden z bardzo wielu podobnych przypadków, dlatego też pragnąłbym zwrócić się do Państwa z następującymi pytaniami.

Po pierwsze: czy Rzeczpospolita Polska zrzekła się ostatecznie dochodzenia praw swoich obywateli, którzy ponieśli straty w wyszczególnionych okolicznościach, i zaniechała udzielania im pomocy w uzyskiwaniu odszkodowań od strony niemieckiej?

Po drugie: jeśli Rzeczpospolita Polska takiego dochodzenia się zrzekła, to czy w świetle prawa mogła tak postąpić?

Po trzecie: czy Rzeczpospolita Polska ostatecznie zaniechała wykonywania zarządzenia kierownika Resortu Odszkodowań Wojennych z dnia 21 września 1944 r. dotyczącego udzielania ulg i nadawania przydziałów osobom, które w wymienianych okolicznościach poniosły straty materialne?

Po czwarte: czy Rzeczpospolita Polska podjęła jakieś działania mające na celu udzielenie pomocy swoim obywatelom, którzy w wielu przypadkach od kilkudziesięciu już lat bezskutecznie starają się dochodzić swoich praw do rekompensaty za stracone mienie?

Po piąte: czy Rzeczpospolita Polska zamierza podjąć jakieś działania w tym kierunku? Na czym miałyby one polegać - pomoc prawna, negocjacje ze stroną niemiecką w sprawie zawarcia umów lub porozumień regulujących wyżej wymienione kwestie?

Ta problematyka dotyczy bardzo wielu obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, dlatego pragnąłbym uprzejmie prosić Państwa o szybką i wyczerpującą odpowiedź na zadane przeze mnie pytania. Wielu obywateli z niecierpliwością czeka na wyjaśnienie tych trudnych i bolesnych kwestii.

Z wyrazami szacunku

Janusz Gałkowski
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Mirosławę Nykiel, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

W dniu 7 lutego bieżącego roku zwróciłam się w oświadczeniu z prośbą do Pani Premier o ujednolicenie wykładni rozliczania środków z funduszy strukturalnych. W związku z otrzymaną odpowiedzią z Ministerstwa Finansów pragnę przedstawić uwagi Krajowej Izby Gospodarczej, prosząc o ponowne ustosunkowanie się do opisywanych kwestii.

W akapicie czwartym strona 1 zapisano, że dla działań 1.1, 1.2, 1.3 SPO RZL i 2.3, 2.4, 2.5 ZPORR "jednym z rodzajów pomocy są szkolenia", a następnie odniesiono się do tej pomocy jako "nieodpłatnego świadczenia niepieniężnego". Faktycznie temat podatku dochodowego od przychodu beneficjentów ostatecznych, do których skierowana jest pomoc szkoleniowa, był już wielokrotnie dyskutowany. Tak jak napisano w piśmie, strona 2, przychody otrzymane w formie nieodpłatnych bądź częściowo odpłatnych świadczeń są zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych i od osób prawnych.

Problem, który sygnalizowała Krajowa Izba Gospodarcza, nie został jednak wyjaśniony.

W ramach działania 2.5 ZPORR beneficjenci ostateczni otrzymują nie tylko pomoc szkoleniową, ale też doradczą i finansową. Pomoc finansowa w postaci jednorazowej dotacji inwestycyjnej oraz wsparcia pomostowego realizowana jest poprzez przekazanie środków finansowych na pokrycie między innymi składek ZUS oraz kosztów związanych z rozpoczęciem działalności.

Wytyczne w zakresie dotacji inwestycyjnej nie wskazują jedynie na inwestycje - praktycznie oprócz zakupów środków trwałych i wyposażenia przedmiotem jednorazowej dotacji inwestycyjnej są też usługi, na przykład usługi remontowe i adaptacyjne, projekt strony www, reklama, oraz zakupy, które nie mogą być uznane za środki trwałe, takie jak: towary handlowe, surowce do produkcji, materiały eksploatacyjne, meble.

Zgodnie z pismem Ministerstwa Finansów z dnia 30 sierpnia 2006 (DD6-8213-8/06/DZ/412): "W przypadku otrzymania przez beneficjentów ostatecznych pomocy przeznaczonej na inwestycje wydatki poniesione na przedsięwzięcie objęte wsparciem finansowym nie są kosztami uzyskania przychodów (art. 16 ust. 1 pkt 1 lit. b i c ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz art. 23 ust. 1 pkt 1 lit. b i c ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych), a otrzymane środki pomocowe jako zwrot tych wydatków nie będą przychodami". Takie wyjaśnienie obejmuje jednak tylko część pomocy, taką, która spełnia warunki: przedmiotem wsparcia są inwestycje, środki pomocowe otrzymane są jako zwrot (refundacja) poniesionych kosztów.

W przypadku działania 2.5 ZPORR nie zawsze można zatem skorzystać z tego zwolnienia podatkowego. Po pierwsze, nie zawsze przedmiotem dotacji są inwestycje, a po drugie, zgodnie z umową o udzielenie jednorazowej dotacji inwestycyjnej beneficjenci otrzymują 80% dotacji jako zaliczkę, z której następnie pokrywają koszty uwzględnione w harmonogramie wydatków. Do wyjaśnienia zatem pozostaje w dalszym ciągu sprawa podatku dochodowego od przychodów uzyskanych przez beneficjentów ostatecznych w ramach wsparcia finansowego z działania 2.5 ZPORR.

W akapicie trzecim na stronie 2 wyjaśnia się, że "Umowa zawarta pomiędzy beneficjentem końcowym (Instytucją Wdrażającą) a Projektodawcą jest (...) umową o świadczenie usługi (...). Za takim charakterem tej umowy przemawia jej treść. Umowa określa również warunki płatności za wykonanie programu (usług)". I dalej poprzez analizę rozporządzeń sformułowana została teza, że "podmiotów prowadzących szkolenia, będących ostatecznymi odbiorcami nie można uznać za beneficjentów udzielanej pomocy w ramach wskazanych działań dofinansowywanych ze środków, które otrzymał na ten cel beneficjent końcowy". Z taką argumentacją nie można się zgodzić.

Po pierwsze, już w słowniku EFS zapisano: "Beneficjent (projektodawca) - jednostka składająca wniosek do instytucji wdrażającej o dofinansowanie realizacji projektu". Po drugie, wszystkie umowy (ZPORR, RZL) nazywają stronę projektodawcy określeniem "zwany dalej beneficjentem". Po trzecie, tytuł umowy to "Umowa o dofinansowanie projektu w ramach (...)", a nie umowa o świadczenie usług. Po czwarte, przedmiot umowy scharakteryzowany jest jako, w przypadku SPO RZL, działanie 2.3 schemat "a": przyznanie środków finansowych na realizację projektu; a w przypadku ZPORR 2.5: przyznanie beneficjentowi na realizację projektu dofinansowania w formie dotacji. Środki te nie stanowią zapłaty za zrealizowaną usługę. Rozliczeniu podlegają jedynie koszty kwalifikowane uwzględnione w budżecie projektu, które faktycznie zostały wydatkowane. Nie ma możliwości wystawiania faktury przez beneficjenta (projektodawcę), na podstawie której można by rozliczać projekt i która zawierałaby na przykład zysk firmy. W przypadku umowy dotyczącej ZPORR wyraźnie nazwana została forma, jako dotacja. W dalszym ciągu do wyjaśnienia pozostaje kwestia podatku dochodowego od przychodów otrzymanych przez beneficjentów (projektodawców) na realizację projektów finansowanych w ramach SPO RZL czy ZPORR.

W akapicie drugim na stronie 3 wspomniane zostało, że w przypadku "beneficjentów środków pomocowych uzyskane w 2007 r. przychody pochodzące z dotacji rozwojowych będą wolne od podatku dochodowego (...), gdy środki te wypłacane będą przez agencje rządowe". Czy zatem na bazie tego przepisu środki otrzymane od 1 stycznia 2007 r. z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości na realizację projektu w ramach działania SPO RZL, działanie 2.3 schemat "a", będą wolne od podatku dochodowego?

W związku z powyżej opisaną argumentacją proszę Panią Premier o ponowne rozważenie ujednolicenia wykładni rozliczania środków z funduszy strukturalnych oraz ustosunkowanie się do opisywanych kwestii.

Z wyrazami szacunku

Mirosława Nykiel
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Waldemara Kraskę, skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi:

Szanowny Panie Ministrze!

Do mojego biura senatorskiego zwróciły się pielęgniarki zrzeszone w Okręgowej Izbie Pielęgniarskiej w Siedlcach z zapytaniem: czy jest prawnie dopuszczalne ograniczenie przez wyżej wymienioną izbę możliwości pracy pielęgniarek w ramach indywidualnej praktyki pielęgniarskiej tylko do terenu działalności siedleckiej izby pielęgniarskiej?

Brak takiej zgody spowodował odrzucenie oferty pielęgniarki w konkursie ogłoszonym na terenie warszawskiej izby pielęgniarskiej.

Z poważaniem

Waldemar Kraska
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Krystynę Bochenek wspólnie z innymi senatorami, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Szanowny Panie Premierze!

Senatorowie ziemi śląskiej zwracają się z prośbą o uwzględnienie potencjału Śląska w ogromnym wyzwaniu, jakim jest organizacja Euro 2012. Niewątpliwym atutem naszego regionu jest Stadion Śląski z piękną historią polskiej piłki. Jak mówi Antoni Piechniczek, były selekcjoner kadry: "Na tym obiekcie polscy piłkarze otworzyli drzwi na świat, wszyscy najwięksi grali na tym stadionie, od Pelego i Alfredo Di Stefano począwszy. Zanim jakikolwiek inny stadion zyska taką magię, jak nasz gigant, miną pokolenia".

Jako reprezentanci ziemi śląskiej nie wyobrażamy sobie, aby tak ważne wydarzenie sportowe ominęło nasz region. Oprócz stadionu Śląsk ma znacznie więcej atutów, które przemawiają za organizacją mistrzostw. Jednym z najważniejszych jest infrastruktura drogowa. Do 2012 r. zdążymy skończyć budowę autostrady A1 i Drogowej Trasy Średnicowej. Nasza aglomeracja jako jedyna pośród wszystkich regionów aspirujących do organizacji Euro 2012 może się pochwalić trzema międzynarodowymi lotniskami w promieniu 100 km - w Pyrzowicach, Balicach i Ostrawie.

Mieszkańcy Śląska, znani ze swej pracowitości i przedsiębiorczości oraz entuzjazmu do piłki nożnej, odebraliby pominięcie ich udziału w organizacji mistrzostw jako wielce krzywdzące i niesprawiedliwe.

Apelujemy zatem do Pana Premiera o włączenie Śląska w ogromne wyzwanie, jakim jest dla Polski organizacja Euro 2012.

Z wyrazami szacunku
senatorowie RP:

Krystyna Bochenek

Bronisław Korfanty

Czesław Ryszka

Marian Miłek

Ryszard Ciecierski

Mirosława Nykiel

Maria Pańczyk-Pozdziej

Zbigniew Szaleniec

Czesław Żelichowski

Kazimierz Kutz

Janusz Gałkowski

 

Jerzy Szymura

 

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Urszulę Gacek, skierowane do ministra gospodarki Piotra Woźniaka:

W swoim exposé wygłoszonym w lipcu 2006 r. pan premier Jarosław Kaczyński poruszył problem energetyki atomowej, wskazując na konieczność zajęcia się tym tematem. Cytuję: "ale trzeba być odważnym także w innych dziedzinach. Spójrzmy choćby na dziedzinę energetyki. Przyjdzie taki czas, w którym nasza, oparta głównie na węglu brunatnym, energetyka będzie już bardzo trudna do przyjęcia w Unii Europejskiej ze względu na ochronę środowiska. Czy nie powinniśmy już dzisiaj myśleć o energetyce atomowej? W Unii Europejskiej jest odpowiednia technologia. Dysponują nią przede wszystkim Francuzi. Opada powoli histeria wokół tej energetyki. I są wszelkie szanse, żebyśmy w tej sprawie nie byli ciągle z tyłu, żebyśmy nie byli tylko zawsze imitatorami. Możemy gdzie być, jeśli nie w samej czołówce, to w każdym razie w pierwszej grupie. Powinniśmy tego rodzaju wysiłki podjąć".

W styczniu 2007 r., Panie Ministrze, powołał Pan zespół do spraw wykorzystania energii jądrowej, skupiając wokół siebie ekspertów i przedstawicieli kilku instytucji zajmujących się tą problematyką. Jednak z informacji uzyskanych w czasie marcowej konferencji "Energia atomowa dla Polski" dowiedziałem się, że zespół ten dotąd nie rozpoczął swojej pracy. Dlaczego tak się dzieje?

Jeżeli rząd rzeczywiście rozważa budowę elektrowni atomowej w Polsce, to powinien już teraz rozpocząć szerokie konsultacje społeczne.

Ponadto do ewentualnej realizacji projektu konieczna będzie zmiana przepisów prawnych, bowiem prawo atomowe obowiązujące obecnie w Polsce nie przewiduje istnienia elektrowni jądrowej.

Czy ministerstwo ma już opracowany program działań w tym zakresie?

Z poważaniem

Urszula Gacek
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Łuczyckiego, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

Szanowna Pani Premier!

Zgodnie z treścią przepisu art. 12 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej organem właściwym miejscowo w sprawach opłaty skarbowej od czynności urzędowych, zaświadczeń, jest organ podatkowy właściwy dla siedziby organu, który dokonał czynności urzędowych albo wydał zaświadczenie. Powoduje to, że mieszkańcy gmin uiszczają opłatę skarbową na rzecz miast będących siedzibą powiatów. Małe gminy, w których nie ma urzędów skarbowych, tracą dochody z tytułu zaświadczeń wystawianych przez urzędy skarbowe, potwierdzające brak obowiązku uiszczenia podatku od towarów i usług z tytułu przewozu używanych samochodów.

Biorąc pod uwagę sytuację finansową tych gmin, uważam, że opłaty skarbowe uiszczane przez mieszkańców powinny zasilać konto gminy będącej miejscem zamieszkania podatnika.

Z wyrazami szacunku

Andrzej Łuczycki

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Szanowny Panie Premierze!

Na mocy decyzji w sprawie ustalenia prawa do świadczenia pielęgnacyjnego pani Barbara Sajewicz, adres zamieszkania: 16-080 Tykocin, ul. Zagumienna 17, uzyskała świadczenie pielęgnacyjne w związku z opieką nad córką Magdaleną Sajewicz, legitymującą się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności; diagnoza lekarska: encefalopatia pod postacią upośledzenia umysłowego w stopniu znacznym. Problem polega na tym, że pani Barbara Sajewicz opiekuje się dwiema bliźniaczkami, wyżej wymienioną Magdaleną Sajewicz, na którą uzyskuje świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 420 zł, oraz jej siostrą Moniką Sajewicz, na którą nie otrzymuje świadczenia pielęgnacyjnego, pomimo że druga córka pani Barbary Sajewicz także ma rozpoznaną encefalopatię pod postacią upośledzenia umysłowego w stopniu znacznym.

Wysokość świadczenia pielęgnacyjnego powinna być współmierna do konkretnej sytuacji. Jeśli w rodzinie jest więcej niż jedno dziecko niepełnosprawne, zaś wysokość świadczenia pielęgnacyjnego pozostaje niezmienna, wówczas faktyczne możliwości opiekuna tych dzieci w sprawowaniu odpowiedniej opieki są bardzo ograniczone. W przypadku pani Sajewicz i w wielu podobnych sytuacjach opiekun wykonuje podwójną, a może nawet potrójną pracę, za którą nie jest godziwie wynagrodzony.

Jak wspomniałem, pani Sajewicz wraz z mężem opiekuje się dwiema niepełnosprawnymi córkami bliźniaczkami. Co prawda dziewczynkom przysługuje renta socjalna, gdyż obie ukończyły już osiemnaście lat, ale problem w tym, że jeżeli dochód na osobę w rodzinie przekroczy 583 zł - tak jak w tym przypadku - wówczas rodzina ta traci prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, dwóch zasiłków rodzinnych oraz dwóch dodatków do zasiłku rodzinnego z tytułu kształcenia i rehabilitacji. A utrata świadczenia pielęgnacyjnego pozbawia opiekuna niepełnosprawnego dziecka wynagrodzenia za pracę, z której rezygnuje przecież na czas sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem. Wiąże się z tym także brak możliwości opłacania składek emerytalno-rentowych, a w dalszej perspektywie ewentualna odmowa przyznania świadczenia emerytalnego lub rentowego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Zatem sytuacja finansowa takiej rodziny ulega znacznemu pogorszeniu. Mimo stałych wydatków otrzymuje ona mniejsze świadczenia.

W związku z powyższym zwracam się do Pana Premiera o rozpatrzenie możliwości przyznania świadczenia w szczególnym trybie zgodnie z zapisem art. 82. ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nadającym Prezesowi Rady Ministrów kompetencje przyznające emeryturę lub rentę na warunkach i w wysokości innej niż określonej w ustawie.

Z wyrazami szacunku

Jan Szafraniec
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Pragnę poinformować Pana Ministra o fakcie złożenia przez rzymskokatolicką parafię pw. św. Józefa i Antoniego w Boćkach (diecezja drohiczyńska) wniosku o udzielenie dotacji na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich i robót budowlanych przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków w ramach Programu Operacyjnego "Dziedzictwo kulturowe" w dniu 3 kwietnia 2007 r. W uzasadnieniu wniosku czytamy, że "ogrodzenie wykonane z osiemnastowiecznej cegły, okalające świątynię Ojców Reformatów i cmentarz przykościelny, sytuuje się przy drodze krajowej nr 19. W wewnętrznej stronie znajdują się stacje drogi krzyżowej. Mur wraz z kościołem i dzwonnicą stanowi kompleks zabytkowy, będący perłą wśród zabytków Podlasia. Niestety, upływ setek lat, warunki atmosferyczne, a także niekiedy czynnik ludzki, spowodowały ogromne zniszczenia w strukturze muru. Wnioskodawca w miarę swoich możliwości finansowych podejmował próby naprawy tego ogrodzenia. Niestety, zasobność materialna wnioskodawcy nie jest na tyle duża, by móc zadbać o renowację muru. Brak renowacji powoduje pogłębiające się uszczerbki, pęknięcia i zniszczenia, a co za tym idzie, traci na walorach cały zabytkowy kompleks".

W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z wielką prośbą o pozytywne uwzględnienie wyżej wymienionego wniosku.

Jan Szafraniec
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha:

Szanowny Panie Ministrze!

W ostatnim czasie otrzymuję apele od nauczycieli szkół podstawowych, dotyczące przedmiotu "wychowanie do życia w rodzinie".

W apelach takich zawarte są wnioski, z których wynika, iż przedmiot ten powinien być jednoznacznie obowiązkowy, tak jak inne w kształceniu na różnych poziomach. Powinna także zostać zwiększona liczba godzin z połowy do jednej godziny tygodniowo. Przedmiot ten powinien też charakteryzować się oceną wliczaną do średniej.

Nauczyciele uzasadniają swoje zdanie tym, że obecna ustawa zakłada wprawdzie coroczne zebrania z rodzicami i podpisywanie deklaracji uczestnictwa, jednakże często rodzice nie uczestniczą w tych zebraniach, zaś deklaracje rozdane uczniom do domów nie są zwracane.

Brak oceniania i niewielka liczba godzin nie gwarantuje wychowawczej roli przedmiotu. Aktualnie obowiązująca ustawa stwarza niezwykle trudną sytuację zawodową nauczyciela posiadającego kwalifikacje lub uczącego tego przedmiotu, pozbawia go zatrudnienia.

Zwracam się zatem do Pana Ministra o zainteresowanie się przedstawionym problemem oraz podjęcie pozytywnych decyzji w tym względzie.

Z poważaniem

Jan Szafraniec
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Czesława Ryszkę, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

Pani Minister!

W związku z przygotowywaną reformą skarbowości chciałbym przedstawić jeden z możliwych wariantów, który pomoże w rozwiązaniu kilku problemów administracji państwowej w naszym mieście.

Najbardziej rozsądnym i najszybszym rozwiązaniem byłoby zakupienie budynku przy ulicy Kawiej, w którym można by pomieścić Pierwszy Urząd Skarbowy w Częstochowie i Urząd Celny w Częstochowie. Obie te instytucje podlegają Ministerstwu Finansów i obie mają problemy lokalowe.

Jak mi wiadomo, urząd celny podnajmuje pomieszczenia i ma tragiczne warunki lokalowe, co zmusza do szukania nowej siedziby. Pierwszy Urząd Skarbowy w Częstochowie na ulicy Rolniczej ma najgorsze warunki lokalowe w województwie śląskim, ma również nakaz z Państwowej Inspekcji Pracy o rozwiązaniu problemu lokali dla pracowników do końca roku.

Po zakupie budynku przy ulicy Kawiej i ulokowaniu tam siedziby urzędu celnego i Pierwszego Urzędu Skarbowego w Częstochowie, można przenieść pracowników Oddziału Zamiejscowego Izby Skarbowej w Katowicach z ulicy Rejtana - podnajmują część budynku od UKS - na ulicę Rolniczą. Obecna siedziba Pierwszego Urzędu Skarbowego w Częstochowie przy ulicy Rolniczej mogłaby być siedzibą Izby KAS. Obecnie przy ulicy Rolniczej pracuje w urzędzie dwieście osób - część pracowników jest w innych lokalach wynajmowanych przez urząd. Pracowników Oddziału Zamiejscowego Izby Skarbowej w Katowicach jest około siedemdziesięciu, tak więc siedziba przy ulicy Rolniczej mogłaby przyjąć jeszcze około stu pracowników z Izby Celnej w Katowicach. W ten sposób jest budynek dla Izby KAS. Rozwiązanie to byłoby dla wszystkich bardzo korzystne, gdyż rozwiązałoby problemy lokalowe wszystkich instytucji podległych ministrowi finansów - w dwóch budynkach, przy ulicy Kawiej i ulicy Rolniczej, mogłyby funkcjonować zarówno Urząd KAS, jak i Izba KAS w przypadku wejścia reformy administracji skarbowej. Nawet jeśli ta reforma aparatu skarbowego nie wejdzie w życie od nowego roku, zakup budynku przy ulicy Kawiej rozwiązałby w najkrótszym czasie problemy lokalowe urzędu skarbowego i Urzędu Celnego w Częstochowie.

Proszę Panią Minister o osobiste rozpatrzenie tej propozycji.

Czesław Ryszka

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Czesława Ryszkę, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry:

Panie Ministrze!

W roku 2006 sądy okręgowe w Częstochowie, Tarnobrzegu i Rzeszowie zorganizowały wspólne konferencje z sądami apelacyjnymi w Kijowie, Łucku i Lwowie. Tematem konferencji w Częstochowie, która odbywała się w Sądzie Okręgowym w Częstochowie od 15 października do 18 października 2006 r., było "Funkcjonowanie systemu sądownictwa w Polsce". Koordynatorem częstochowskiej konferencji, upoważnionym przez prezesa Sądu Okręgowego w Częstochowie do nawiązania stosownych kontaktów na Ukrainie, był sędzia Adam Dobosz.

Uczestnikami konferencji - jako wykładowcy - byli między innymi sędziowie Sądu Najwyższego RP, prezes Trybunału Konstytucyjnego RP, dziekan Wydziału Prawa USW, sędziowie sądów apelacyjnych i sądów okręgowych. Stronę ukraińską, oprócz sędziów obwodu kijowskiego, reprezentował także ambasador Ukrainy w Polsce Oleksandr Motsyk oraz sędzia Sądu Najwyższego Walerij Danczuk.

Tematyka wykładów, seminariów i wizyt studyjnych dotyczyła systemu sądowego i penitencjarnego RP, w szczególności organizacji sądów, nadzoru prezesów. Ważną część wykładów stanowiło omówienie w zarysie implementacji prawa europejskiego do systemu prawnego RP. Kolejny blok wykładów dotyczył orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Wszystkie tematy były omawiane także pod kątem praktycznym.

Strona ukraińska zadeklarowała chęć dalszej współpracy, co potwierdził ambasador w czasie spotkania z koordynatorem konferencji, sędzią Adamem Doboszem 11 kwietnia br., a także kierownictwo Sądu Apelacyjnego w Kijowie w czasie wizyt koordynatora w Kijowie w listopadzie 2006 r. oraz w styczniu 2007 r. Za kontynuacją współpracy przemawia także oddziaływanie i autorytet Sądu Apelacyjnego w Kijowie, gdzie orzekało wielu sędziów Sądu Najwyższego Ukrainy. Wspólne projekty z sądami kijowskimi nabierają znaczenia ponadlokalnego i doskonale wpisują się w strategię Polski zacieśniania kontaktów z Ukrainą. Za kontynuacją współpracy na linii Częstochowa - Kijów przemawia wreszcie potrzeba bardziej wyspecjalizowanego podejścia do tematyki współpracy. Pierwsza konferencja miała z natury rzeczy charakter ogólny.

Konferencja była finansowana przez środki budżetu państwa w ramach pomocy rozwojowej, którą Polska rozdziela pomiędzy poszczególne państwa, w tym Ukrainę, a następnie w ramach poszczególnych państw środki są dzielone między organy państwowe, instytucje samorządowe oraz organizacje pozarządowe. Wspomnę, że o możliwości uzyskania środków na działania pomocowe Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało sądy apelacyjne, te zaś przekazały informację do podległych sądów okręgowych.

Obecnie na stronach internetowych MSZ (www.polskapomoc.gov.pl) pojawiła się już informacja o zasadach udzielania tegorocznej pomocy, skierowanej między innymi do naszych wschodnich sąsiadów. Wnioski będą rozpatrywane według kolejności zgłoszeń aż do wyczerpania się środków dla danego kraju.

W związku z tym proszę Pana Ministra o poinformowanie sądów okręgowych o możliwościach zorganizowania kolejnych konferencji także na przykład z sądami białoruskimi. W sprawach kontaktów z sądami naszych wschodnich sąsiadów polecam sędziego Adama Dobosza z Częstochowy.

Czesław Ryszka

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera oraz do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

Wielce Szanowny Panie Ministrze!  Szanowna Pani Minister!

Minister rolnictwa i rozwoju wsi decyzją z dnia 30 maja 2006 r., sygn. ORR/ml/em/076/209/2006, uchylił decyzję ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 21 października 2005 r., nr ORR/ml/em/076/259/2005, utrzymującą w mocy decyzję prezesa Agencji Rynku Rolnego z dnia 16 sierpnia 2005 r. nr 15/2005/OWZ w sprawie określenia wysokości zobowiązania podmiotu skupującego ("Nowość", Zakład Mleczarski SC Kazimierz Chorzępa, ul. Trzebuska 91, 36-050 Sokołów Małopolski) oraz umorzył postępowanie w tej sprawie.*

Budzi więc zdziwienie, że Izba Skarbowa w Rzeszowie za pośrednictwem II Urzędu Skarbowego w Rzeszowie podejmuje działania mające na celu egzekucję komorniczą należności wynikających z tytułu wykonawczego nr G Kof/2007/0005, wystawionego przez prezesa Agencji Rynku Rolnego w Warszawie w dniu 22 lutego 2007 r.

W związku z tym bardzo proszę o ustosunkowanie się do zarzutów skierowanych przez Marię Chorzępę do naczelnika II Urzędu Skarbowego w Rzeszowie w dniu 4 kwietnia 2007 r. oraz skargi skierowanej przez tę osobę do Izby Skarbowej w Rzeszowie, za pośrednictwem II Urzędu Skarbowego w Rzeszowie w dniu 13 kwietnia 2007 r.

Z wyrazami szacunku i poważaniem

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry, do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka oraz do komendanta głównego Policji Konrada Kornatowskiego:

Szanowni Panowie!

Oświadczenie to nawiązuje do dyskusji senackiej, która odbyła się dnia 13 kwietnia 2007 r. w sprawie informacji rządu o sytuacji osób chorych psychicznie. W wypowiedziach senatorów (Zbigniewa Romaszewskiego, Adama Bieli) pojawił się wątek nadużywania psychiatrii w postępowaniu prokuratorskim i w procesie sądowym. W ocenie senatorów zbyt wielka liczba ludzi bez żadnej potrzeby poddawana jest badaniom psychiatrycznym.

Zwracałem już na tę sytuację uwagę w swoim oświadczeniu złożonym na 31. posiedzeniu Senatu. Obecnie przytaczam jeszcze jeden jaskrawy przykład ilustrujący wykorzystywanie przez prokuraturę psychiatrii do celów represyjnych w środowisku lokalnym.

Oto sytuacja pana Pawła Szczepaniaka, rolnika prowadzącego pięćdziesięciohektarowe gospodarstwo rolne, którego częścią składową jest nieruchomość gruntowa znajdująca się w starym korycie Warty, gdzie woda jest nie przepływowa, lecz stojąca. Teren ten znajduje się w obrębie wsi Krajkowo, w gminie Mosina. Pan Szczepaniak (zamieszkały w Krajkowie 11, 62-050 Mosina) jest właścicielem działek o numerach 174/1 i 175/2, na których prowadzi zarybianie stawu od czasu nabycia tej posiadłości. Pan Paweł Szczepaniak prowadzi jedno z lepszych gospodarstw rolnych w całej okolicy. Jest on znanym działaczem niepodległościowym RI "Solidarność". Dzięki pracy społecznej ludzi takich jak on jego wieś stanowi zintegrowaną i solidarną społeczność, która w okresie stanu wojennego prowadziła działalność edukacyjno-patriotyczną.

W dniu 12 grudnia 2006 r. funkcjonariusze Komendy Policji w Mosinie wraz ze Społeczną Strażą Rybacką zatrzymali Pawła Szczepaniaka, gdy dokonywał on na swoich gruntach prywatnych odłowu ryb przy użyciu sieci rybackiej. W związku z tym zajściem w tym samym dniu KP w Mosinie wydała postanowienie w sprawie przeciwko Pawłowi Szczepaniakowi (RSD-427/06), na podstawie art. 228 §1 i 2 oraz art. 230 k.p.k., w którym za dowody rzeczowe uznane zostały: worek z tworzywa z zawartością sieci rybackiej, sznur, powróz i wiaderko plastikowe. Dziesięciokilogramowy połów ryb wylano do wody.

Pan Paweł Szczepaniak złożył zażalenie na to postanowienie 18 grudnia 2006 r. do Prokuratury Powiatowej w Śremie, wskazując, iż w uzasadnieniu napisano nieprawdziwie, że dokonywał on odłowu ryb przy użyciu sieci rybackiej z oczka wodnego na terenie zalewowym rzeki Warty, a więc w wodzie przepływowej. Tymczasem zatrzymanie to miało miejsce na jego prywatnych gruntach, które nie są obszarem zalewowym rzeki Warty, lecz wodą stojącą, gdzie odłów jego własnych ryb jest jak najbardziej dozwolony. Tak więc zatrzymanie wymienionych w postanowieniu przedmiotów uznać należy za całkowicie nieuzasadnione.

Prokuratura Rejonowa w Śremie postanowieniem z dnia 21 grudnia 2006 r. (sygn. akt Ds. 1662/06) zatwierdziła zatrzymanie rzeczy, gdyż jej zdaniem miały one służyć do popełnienia przestępstwa z art. 27a ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (DzU z 1999, Nr 66, poz. 750). Postanowieniem z 23 stycznia 2007 r. (sygn. I Dsn 184/07 Śm) Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zatwierdziła zatrzymanie rzeczy, orzeczone w postanowieniu Prokuratury Rejonowej, dotyczącym zatrzymania dowodów rzekomego występku połowu ryb na wodach stojących należących do nieruchomości gruntowej stanowiącej własność prywatną Pawła Szczepaniaka w Krajkowie.

W związku z tym pan Szczepaniak złożył 23.04.2007 r. skargę do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu na Prokuraturę Okręgową w Poznaniu, a w szczególności na panią prokurator Małgorzatę Kwapisz, która bez należytej wnikliwości i staranności wydała postanowienie 31.01.2007 r. orzekające zatwierdzenie postanowienia Prokuratury Rejonowej w Śremie o zatrzymaniu rzeczy. Pan Szczepaniak wnosił także o wyłączenie prokuratorów Prokuratury Rejonowej w Śremie z wykonywania czynności w sprawie Os. 1662/06 z powodu braku staranności orzekania. Uzasadniając swoją skargę pan Szczepaniak wskazywał, iż prokurator Kwapisz z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu rozpatrując jego zażalenie nie zauważyła, że postanowienie Prokuratury Rejonowej w Śremie z 21 grudnia 2006 r. jest bezprzedmiotowe, bowiem postanowienie o zatrzymaniu dowodów, wydane w dniu 18 grudnia 2006 r. przez Komisariat Policji w Mosinie, pan Szczepaniak zaskarżył zażaleniem z 22 gudnia 2006 r. do Prokuratury Rejonowej w Śremie, przesyłając jego kopię również do wiadomości Komendy Policji w Mosinie (dowody w załącznikach: kopia postanowienia Komisariatu Policji w Mosinie z dnia 18 grudnia 2006 r.; kopia zażalenia z dnia 22 grudnia 2006 r.; dwie kopie nadania przesyłki poleconej nr 13691 do Prokuratury Rejonowej w Śremie oraz przesyłki poleconej nr 13692 do Komisariatu Policji w Mosznie). Z powyższych dokumentów jednoznacznie wynika, że postanowienie z 21 grudnia 2006 r. o zatwierdzeniu zatrzymania rzeczy, wydane przez panią prokurator Renatę Mikołajczak z Prokuratury Rejonowej w Śremie, było przedwczesne i z mocy prawa winno być uchylone przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu, co jednak nie nastąpiło (dowód: kopia zażalenia z 04.01.2007 r.; kopia postanowienia Prokuratury Okręgowej w Poznaniu z 23.01.2007, sygn. akt: I Dsn 184/07 Śm).

Faktem budzącym niemałe zdumienie w postępowaniu Prokuratury Rejonowej w Śremie jest to, że w przedmiotowej sprawie prokurator Jacek Masztalerz 29 marca 2007 r. zlecił panu Szczepaniakowi wykonanie badań psychiatrycznych. Zainteresowany otrzymał postanowienie w tej sprawie dopiero 16 kwietnia 2007 r., zlecone badania natomiast miały być wykonane w terminie do 4 kwietnia 2007 r. Zastanawiające jest również to, że zamiast zbadać stan zarzutów w sprawie ewentualnego naruszenia przepisów ustawy o rybactwie śródlądowym, zamiast zbadać, czy pan Szczepaniak faktycznie łowił ryby w wodzie przepływowej - a przecież w rzeczywistości były to wody stojące, gdzie łowienie ryb siecią rybacką jest dozwolone, zwłaszcza łowienie własnych ryb na własnej posiadłości - zleca się, de facto bezpodstawnie, badanie psychiatryczne, za jedyną podstawę uznając stwierdzenie prokuratury w Śremie o tym, jakie wody pokrywają działki nr 174/1 i 175/2 w Krajkowie w gminie Mosina!

Sytuacja jest raczej kuriozalna i byłaby nawet komiczna, gdyby nie to, że prokurator, który wydał zlecenie badań psychiatrycznych, występował jednocześnie w innej sprawie dotyczącej pana Szczepaniaka - w sprawie cywilnej o rozdzielność majątkową przed Sądem Rejonowym w Śremie (sygn. akt III Rc 266/05). W sprawie o rozdzielność majątkową z kolei sąd pierwszej instancji nie zauważył żadnej faktycznej podstawy do zlecenia przeprowadzenia badań psychiatrycznych. W związku z tym prokurator Masztalerz, wykorzystując zapewne swoje wiadomości o sprawie toczącej się przed Sądem Rejonowym w Śremie o rozdzielność majątkową, wydał postanowienie o powołaniu biegłych i przeprowadzeniu badań w sprawie zatwierdzenia zatrzymania rzeczy przez Prokuraturę Rejonową w Śremie (sygn. akt Ds. 1662/02). Ponadto prokurator Masztalerz zlecił, bez żadnej podstawy prawnej i faktycznej, doprowadzenie przez funkcjonariuszy Policji pana Szczepaniaka na badania psychiatryczne w Kościanie, pomimo tego że zainteresowany wcale się nie ukrywa. Pan Paweł Szczepaniak prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 50 ha, ma na utrzymaniu trzech synów i schorowaną matkę.

Funkcjonariusze Policji z Komisariatu w Mosinie, powołując się na polecenie prokuratora, bez żadnego uprzedzenia nachodzą jego dom w Krajkowie - na przykład 17 kwietnia czy 20 kwietnia 2007 r. - i straszą domowników aresztowaniem pana Szczepaniaka. Pomimo licznych starań, próby nawiązania w tej sprawie kontaktu z panem prokuratorem Masztalerzem, choćby telefonicznego, spełzły na niczym, w związku z czym pan Szczepaniak złożył skargę do wojewódzkiego komendanta Policji w Poznaniu 22 kwietnia 2007 r. (dowody: kopia postanowienia Prokuratury Rejonowej w Śremie z 29 marca 2007; kopia wniosku do Prokuratury Rejonowej w Śremie z 16 kwietnia 2007 r.; kopia skargi do wojewódzkiego komendanta Policji z dnia 22 kwietnia 2007 r.)

Pan Szczepaniak stwierdza, że czuje się represjonowany i poniżany wobec osób trzecich przez organy prokuratury i Policji, pomimo że nie orzeczono dotąd prawomocnie o jego winie z tytułu rzekomego przestępstwa połowu ryb na wodach stojących, które są jego własnością. Zaistniała sytuacja jednoznacznie podważa jego zaufanie do systemu ochrony prawa w Polsce.

W związku z opisanym przebiegiem wydarzeń bardzo proszę o objęcie nadzorem wnioskowanej apelacji pana Szczepaniaka. W moim przekonaniu postępowanie prokuratury rejonowej i prokuratury okręgowej w tej sprawie budzi wiele zastrzeżeń formalnych i merytorycznych. Proszę o wnikliwe zbadanie tej sytuacji oraz rozpatrzenie wniosku pana Szczepaniaka o wyłączenie wszystkich prokuratorów Prokuratury Rejonowej w Śremie z udziału w sprawie Ds. 1662/06. Na szczegółowe rozpatrzenie zasługuje również zachowanie funkcjonariuszy Policji w Śremie, którzy nie zadali sobie nawet trudu, żeby stwierdzić, na jakich wodach faktycznie łowił ryby pan Szczepaniak i czy w ogóle złamał on prawo. Niestety takie działania można interpretować także w kategoriach represji politycznych wobec opozycji demokratycznej, mających korzenie w nieodległej przeszłości PRL.

W związku z kwestią ogólną, opisaną na początku oświadczenia, prosiłbym o podjęcie przemyślanych działań profilaktyczno-szkoleniowych, aby organa Policji, prokuratury i sądu nie były wykorzystywane do celów represji politycznych o charakterze porachunków lokalnych.

Z wyrazami szacunku

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Janinę Fetlińską, skierowane do ministra gospodarki Piotra Woźniaka oraz do ministra transportu Jerzego Polaczka:

Szanowni Panowie Ministrowie!

Do pana premiera rządu RP, odpowiednich ministerstw oraz wszystkich posłów i senatorów wpłynęło pismo Krajowego Towarzystwa Lotniczego AOPA Poland z dnia 10 kwietnia 2007 r., które w imieniu krajowego środowiska lotniczego podnosi sprawę nieracjonalności koncesjonowania obrotu paliwami lotniczymi dla potrzeb lotnictwa ogólnego w świetle dotychczas obowiązujących przepisów prawa energetycznego, uchwalonego przez parlament poprzedniej kadencji.

Autorzy listu podkreślają przede wszystkim utrudnianie przez wspomniane przepisy zaopatrywania w paliwo przylatujących na lotniska lotnictwa ogólnego statków powietrznych. Wskazują również problem zmniejszania się liczby pilotów pracujących nie tylko w krajowych liniach lotniczych, ale i w lotnictwie sanitarnym, aeroklubach i firmach lotniczych. Zwracają w swoim piśmie uwagę na naruszanie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa oraz wolności działalności gospodarczej poprzez wprowadzanie wyjątków w obrocie paliwami (art. 32 ust. 1 pkt 4) i pominięcie w tych przepisach ważnego społecznie obrotu paliwami płynnymi, w tym pominięcie benzyn lotniczych, stosowanych wyłącznie dla potrzeb lotnictwa ogólnego.

Zwracam się do Panów Ministrów z zapytaniem, jaka jest ocena ministerstw tej sytuacji prawno-ekonomicznej na tle potrzeb lotnictwa oraz jakie działania i kiedy zostaną podjęte dla jej zracjonalizowania.

Z poważaniem

Janina Fetlińska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Owczarka, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha:

Samorządy są zobowiązane do wypłacenia do 1 maja 2007 r. pięcioprocentowych podwyżek dla wszystkich nauczycieli z wyrównaniem od miesiąca stycznia bieżącego roku, zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z dnia 28 marca 2007 r. zmieniającym stawki minimalne i wynagrodzenia.

W związku z powyższym proszę o odpowiedź na pytanie: kiedy i w jaki sposób ministerstwo przekaże samorządom pieniądze na ten cel?

Z poważaniem

Andrzej Owczarek
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez wicemarszałka Macieja Płażyńskiego, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry:

Panie Ministrze!

Mimo upływu lat w dalszym ciągu zwracają się do mnie osoby poszkodowane w wyniku upadłości Banku Staropolskiego, które mają poczucie krzywdy i głębokiej niesprawiedliwości. Jedną z nich jest mieszkaniec Gdańska, pan Stanisław Pawlikowski, który w wyniku upadku BS stracił oszczędności pozyskane dzięki trzydziestopięcioletniej pracy na morzu. Według pana Pawlikowskiego i wielu innych poszkodowanych nie zostały podjęte w tej sprawie właściwe działania, a "megaafera Banku Staropolskiego podważa zaufanie do systemu bankowego i państwa".

Proszę Pana Ministra o odpowiedź na pytanie: czy jest możliwe ponowne przeanalizowanie przyczyn upadłości, procesu wypłaty roszczeń oraz zadośćuczynienia osobom poszkodowanym?

Maciej Płażyński

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Michała Okłę, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

Szanowna Pani Minister!

Zwracam się z prośbą o wyjaśnienie kwestii wyrównań rent i emerytur wyliczonych zgodnie z obniżoną kwotą bazową z lat 1993-1998 r. Na podstawie ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych rozłożono wyrównanie kwot emerytur i rent "na raty".

W odniesieniu do osób urodzonych przed 1930 r. wyrównanie do 100% kwoty bazowej zakończyło się w 2006 r., zaś w odniesieniu do urodzonych po 1929 r. wyrównanie do pełnej kwoty bazowej zakończy się dopiero w 2010 r. Wydaje się to niesprawiedliwe.

Zwracam się zatem z pytaniem: co rząd zamierza w tej kwestii zrobić?

Proszę o odpowiedź i uzasadnienie, dlaczego proces likwidacji tak zwanego starego portfela w odniesieniu do osób urodzonych po 1929 r. został tak rozłożony w czasie, z oczywistą szkodą dla emerytów i rencistów.

Z poważaniem

Michał Okła
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jerzego Chróścikowskiego, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

Szanowna Pani Minister!

Moje oświadczenie dotyczy problematyki zatrudniania cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Do senackiej Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska wielokrotnie były kierowane pytania w sprawie zatrudniania cudzoziemców, głównie pochodzących zza wschodniej granicy, jako sezonowych pracowników rolnych. Zatrudnianiem obcokrajowców byli zainteresowani głównie rolnicy uprawiający płody rolne. Problem ten dotknął również wielu rolników z Lubelszczyzny, mojego okręgu wyborczego.

W związku z tym uprzejmie proszę o poinformowanie mnie: jakie działania z zakresu uregulowań prawnych podjął resort pracy, aby uniknąć podobnych problemów w tym roku? Czy ze strony resortu są przygotowane rozwiązania, które ułatwią w tym roku zatrudnianie na terytorium RP cudzoziemców w charakterze sezonowych pracowników w rolnictwie?

Jerzy Chróścikowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jerzego Chróścikowskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera:

Szanowny Panie Ministrze!

Do senackiej Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska wielokrotnie były kierowane pytania w sprawie zatrudniania cudzoziemców, głównie pochodzących zza wschodniej granicy, jako sezonowych pracowników rolnych. Zatrudnianiem obcokrajowców byli zainteresowani głównie rolnicy uprawiający płody rolne. Problem ten dotknął również wielu rolników z Lubelszczyzny, mojego okręgu wyborczego.

W związku z tym uprzejmie proszę o poinformowanie mnie: jakie działania z zakresu uregulowań prawnych podjął resort rolnictwa, aby uniknąć takich problemów, jakie wystąpiły w roku ubiegłym? Czy ze strony resortu są przygotowane rozwiązania, które ułatwią w tym roku zatrudnianie na terytorium RP cudzoziemców w charakterze sezonowych pracowników w rolnictwie?

Jerzy Chróścikowski


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment