Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu
ODPOWIEDZI NA OŚWIADCZENIA SENATORÓW
Oświadczenie senatora Czesława Ryszki złożone na 20. posiedzeniu Senatu:
Oświadczenie skierowane do ministra budownictwa Antoniego Jaszczaka
Panie Ministrze, w nawiązaniu do odpowiedzi ministra budownictwa z dnia 19 sierpnia 2006 r. (sygn. BB3o-0701-6/06) oraz odpowiedzi głównego inspektora nadzoru budowlanego z dnia 8 sierpnia 2006 r. (sygn. DPE/Inn/070/86-1/06) w sprawie budynku należącego do państwa Marii i Jana Hartlińskich, położonego przy ulicy Wyszyńskiego 137a w Częstochowie, stwierdzam, że obydwa pisma nawet w części nie odnoszą się merytorycznie do zarzutów zawartych w moim oświadczeniu złożonym w Senacie w dniu 6 lipca bieżącego roku, jak również do załączonych dokumentów, które potwierdzają nieprawidłowości, jakich dopuściły się organy w prowadzonym postępowaniu o wydanie decyzji w sprawie użytkowania budynku przy ulicy Wyszyńskiego 137a, budynku mieszkalnego wraz z pomieszczeniami gospodarczymi.
Obydwie odpowiedzi w swej treści nie odpowiadają na postawione organom zarzuty. Na przykład, przytaczam w skrócie: powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Częstochowy nakazał decyzją z dnia 7 sierpnia 2000 r. - znak INB-7356-2/6/00 - pani Marii Hartlińskiej wykonanie określonych czynności. Nie precyzuje się, czego mają dotyczyć te określone czynności, czy zostały wykonane zgodnie z zaleceniami, czy nie zostały wykonane.
Następny fragment: postępowanie zakończono decyzją z dnia 17 września 2002 r. - znak OWO/Cz/C-7146/2/02 - śląskiego WINB stwierdzającą nieważność decyzji z dnia 7 sierpnia roku PINB dla miasta Częstochowy. W uzasadnieniu wskazano naruszenie przepisów prawa materialnego. Niezrozumiałe jest to, jakie i czyje prawo materialne zostało naruszone. Wszak zgodnie decyzją, o wspomnianej sygnaturze, z dnia 17 września 2002 r., którą państwu Hartlińskim doręczono, nic takiego nie istnieje. Nie ma również najmniejszego uzasadnienia w tym zakresie - dowodem jest decyzja zawarta w załączniku nr 1.
W świetle tego istnieje przypuszczenie, że mogły być wydane dwie różne decyzje - zarówno przez PINB, jak i śląskiego WINB w Częstochowie. Taki przypadek miał miejsce w GINB w Warszawie, który w dniu 18 listopada 2002 r. wydał dwie różne decyzje w tej sprawie: o sygnaturze OR/ORZ/ANG/4411/1639/02 - decyzja doręczona - oraz o sygnaturze OR/ORZ/ANG/4311/1639/02, która dotyczyła czego innego i została doręczona tylko stronie skarżącej - panu Andrzejowi Banaszczykowi. Obrazowy opis wraz udokumentowaniem jest ujęty w piśmie z dnia 16 czerwca 2006 r. na stronie dziesiątej i jedenastej - dowodem jest wymienione pismo.
Ustosunkowując się zaś do stanowiska GINB odnośnie do prowadzonego postępowania i stanowiska zajętego przez prezydenta miasta z dnia 2 kwietnia 2002 r. - o sygnaturze nr 144, znak: UAB.II.7355-2/6/02 - oraz wojewody śląskiego z dnia 14 marca 2003 r. w postępowaniu nieważnościowym. W piśmie z dnia 16 czerwca 2006 r. uznano, że przytoczone tu stanowisko GINB jest bezzasadne.
Bezzasadne jest również to, że WSA w Gliwicach wyrokami z dnia 2 czerwca 2006 r. oddalił skargę na bezczynność PINB i śląskiego WINB w Częstochowie. To orzeczenie sądu jest nieprawomocne. Organ uchylający decyzję, zgodnie z prawem, winien niezwłocznie w miejsce uchylonej decyzji wprowadzić inną wraz z uzasadnieniem, zgodnie z terminem art. 35, względnie art. 36 k.p.a. To jednak w tym przypadku nie miało miejsca. W tej sprawie, na wniosek państwa Hartlińskich z dnia 16 czerwca 2006 r., jest prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Częstochowie postępowanie dochodzeniowe odnośnie do rażącego naruszenia prawa, jakiego dopuściły się organy nadzoru budowlanego.
W tym przypadku postępowanie przed organami nadzoru budowlanego zostało definitywnie zakończone. Nie została jedynie wydana decyzja.
Zgodnie z art. 103 ust. 1 i 2 ustawy - Prawo budowlane z 1995 r. ustawa intertemporalna, wyjaśniająca, że do spraw, w których budowa została ukończona przed wejściem w życie ustawy, stosuje się przepisy dotychczasowe, w tym przypadku prawo budowlane z 1974 r.
Przed wejściem w życie nowelizacji prawa budowlanego w dniu 27 marca 2003 r. organem władnym w danym zakresie był Śląski Urząd Wojewódzki, Wydział Rozwoju Regionalnego w Częstochowie, który w tej sprawie zajął ostateczne stanowisko w piśmie z dnia 7 kwietnia 2003 r., jako organ II instancji - przytaczam - iż przeszkodą w uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie budynku był przede wszystkim brak przyłączenia kanalizacji sanitarnej.
PINB w Częstochowie, przejmując obowiązki ŚUW WRR zgodnie ze wspomnianą ustawą winien niezwłocznie wydać "decyzje na użytkowanie", ponieważ zalecenia wydane w tym zakresie przez ŚUW WRR zostały wykonane - chodziło o kanał sanitarny - o czym został poinformowany PINB w Częstochowie w dniu 17 października 2003 r.
W chwili obecnej PINB w Częstochowie nie ma podstawy prawnej do przeprowadzenia szóstych z kolei oględzin, ponieważ wszystkie zalecenia, do których zastosowania państwo Hartlińscy zostali zobowiązani, zostały przez nich wykonane i potwierdzone. Tymczasem za niedopuszczanie do przeprowadzenia szóstych oględzin powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wniósł skargę do Sądu Grodzkiego w Częstochowie o ukaranie - sąd zadziałał jednostronnie, karząc Jana Hartlińskiego grzywną 600 zł i kosztami sądowymi, sęk w tym, że właścicielką nieruchomości jest Maria Hartlińska.
Te i inne niekonsekwencje organów państwowych pozwalają sądzić, że nad sprawą państwa Hartlińskich nikt już nie panuje.
Uprzejmie proszę o powtórne zajęcie się tą sprawą. Dołączam jeszcze raz najważniejszą dokumentację.
Czesław Ryszka
Odpowiedź ministra budownictwa:
Warszawa, 11.2006 r.
Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W odpowiedzi na wystąpienie Pana Ryszarda Legutko - Wicemarszałka Senatu RP z dnia 25.10.2006 r. znak: BPS/DSK-043-707/06, przy którym przesłano oświadczenie senatora Czesława Ryszki z dnia 18.10.2006 r., dotyczące problemów z przejęciem do użytkowania budynku, należącego do Państwa Marii i Jana H., położonego przy ul. Wyszyńskiego 137a w Częstochowie - przedstawiam następujące wyjaśnienia.
Kierownik Urzędu Rejonowego w Częstochowie decyzją z dnia 18.03.1999 r., znak: RAN IV 8380/2/9/91 udzielił pani Marii H. pozwolenia na budowę jednokondygnacyjnego budynku gospodarczego przy granicy z działką sąsiednią. Przedmiotowy budynek zrealizowano niezgodnie z pozwoleniem na budowę - nadbudowano dodatkową kondygnacje mieszkalną. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla m. Częstochowy przeprowadził oględziny, w wyniku których stwierdził samowolną nadbudowę oraz zmianę funkcji obiektu. W związku z powyższym - na podstawie art. 51 ustawy z dnia 07.07.1994 r. Prawo budowlane decyzją z dnia 07.08.2000 r., znak: INB-7356-2/6/00 nałożył na Panią Marię H. obowiązek dostarczenia projektu powykonawczego, opinii technicznej nt. stanu technicznego obiektu oraz uzyskania pozytywnych opinii dopuszczających do użytkowania zakład zabawkarski - Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Częstochowie, Państwowej Inspekcji Pracy, Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie, Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
Śląski WINB po zbadaniu ww. rozstrzygnięcia decyzją z dnia 17.09.2002 r. znak: OWO/Cz/C-7146/1/02 stwierdził nieważność decyzji PINB dla m. Częstochowy. Od decyzji tej odwołali się Państwo Maria i Jana H. oraz Pana Andrzej B. Po rozpoznaniu odwołania decyzją z dnia 18.11.2002 r., znak: OR/ORZ/ANG/4411/1639/02 Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego - utrzymał w mocy decyzję Śląskiego WINB.
Pan Andrzej B. wniósł skargę na ww. decyzję do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Również Państwo Maria i Jan H. zaskarżyli rozstrzygnięcie GINB do sądu administracyjnego. WSA w Warszawie prawomocnym wyrokiem z dnia 13.07.2004 r., sygn. akt 7/IV S.A. 5006/02 oddalił ww. skargi. W tym miejscu należy podkreślić, że zgodnie z art. 153 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2002 r., nr 153, poz. 1271 z późn. zm.), ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w orzeczeniu sądu wiążą w sprawie ten sąd oraz organ, którego działanie lub bezczynność było przedmiotem zaskarżenia.
Odnosząc się do zawartych w oświadczeniu senatorskim zarzutów dotyczących braku wskazania odpowiedzi GINB czynności nałożonych decyzją z dnia 07.08.2000 r., znak: INB-7356-2-/6/00 PINB dla m. Częstochowy należy zaznaczyć, że kopia ww. decyzji PINB dla m. Częstochowy została przekazana do GUNB m.in. jako załącznik do oświadczenia senatorskiego z dnia 06.07.2006 r. GINB uznał, iż nie zachodzi w związku z tym potrzeba przytaczania ww. obowiązków w odpowiedzi z dnia 08.08.2006 r. do Pana Marszałka Senatu.
Odnosząc się z kolei do decyzji z dnia 17.09.2002 r. znak: OWO/Cz/C-7146/2/02) Śląskiego WINB stwierdzającej nieważność decyzji z dnia 07.08.2000 r. PINB dla m. Częstochowy należy stwierdzić, że w uzasadnieniu ww. decyzji organu wojewódzkiego wskazano naruszenie przepisów prawa materialnego, jakim w przedmiotowej sprawie jest ustawa Prawo budowlane. Organ I instancji błędnie bowiem zakwalifikował stwierdzoną samowolę budowlaną popełnioną przed dniem 01.01.1995 r., polegającą na nadbudowie dodatkowej kondygnacji, jako odstępstwo od warunków pozwolenia na budowę w rozumieniu przepisu art. 51 ustawy z dnia 07.07.1994 r. Prawo budowlane. Ww. informacje znalazły się również w piśmie GINB z dnia 08.08.2006 r. znak: DPE/Inn/070/86-1/06 skierowanym do Pana Marszałka, a stanowiącym odpowiedź na oświadczenie Pana Senatora Czesława Ryszki w tej sprawie.
Zarzut dotyczący wydania przez Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w sprawie przedmiotowego budynku dwóch różnych decyzji o sygnaturze OR/ORZ/ANG/4411/1639/02 oraz OR/ORZ/ANG/4311/1639/02 z dnia 18.11.2002 r. oraz doręczenia jednej z nich tylko Panu Andrzejowi B. nie jest zasadny. Z akt sprawy wynika w sposób sporny, iż została wydana - z upoważnienia GINB - tylko jednak decyzja z dnia 18.11.2002 r. znak: OR/ORZ/ANG/4411/1639/02, która była przedmiotem postępowania sądowego zakończonego ww. wyrokiem WSA w Warszawie. Fakt wydania tylko jednej decyzji o znaku: OR/ORZ/ANG/4411/1639/02 z dnia 18.11.2002 r. potwierdzają zwrotne potwierdzenia odbioru tej decyzji, z których wynika, że zarówno Panu Andrzejowi B. ,jak i Państwu Marii i Janowi H. została doręczona ta sama decyzja. Również ze skargi z dnia 04.12.2002 r. Pana Andrzeja B. jak i skargi z dnia 23.12.2002 r. Państwa Marii i Jana H. wynika, że obie strony zaskarżyły tą samą decyzję. Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrując ww,. skargi, zarządził połączenie spraw celem łącznego rozpoznania i wyrokiem z dnia 13.07.2004 r. , sygn. akt 7/IV S.A. 5006/02 oddalił obie skargi.
Należy jednak wyjaśnić, że w tej sprawie w odpowiedziach GINB na skargi złożone do NSA dokonano omyłki pisarskiej polegającej na mylnym oznaczeniu decyzji z dnia 18.11.2002 r. w części dotyczącej symbolu archiwizacyjnego zamiast 4411 wpisano 4311.
Mając na uwadze powyższe należy stwierdzić, że zarzuty zawarte w oświadczeniu Pana Senatora Czesława Ryszki nie znajdują potwierdzenia.
Należy również wyjaśnić, że sprawa budynku położonego przy ul. Wyszyńskiego 137a w Częstochowie toczy się przed organem nadzoru budowlanego I instancji i - jak wynika z zebranych materiałów - nie została zakończona z powodu uniemożliwiania PINB dla m. Częstochowy przez Państwa H. przeprowadzenia oględzin, niezbędnych do merytorycznego załatwienia sprawy i zakończenia postępowania.
Łączę wyrazy szacunku
MINISTER BUDOWNICTWA
Andrzej Aumiller
* * *
Oświadczenie senator Janiny Fetlińskiej złożone na 21. posiedzeniu Senatu:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Oświadczenie kieruję do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, pana Kazimierza Ujazdowskiego, do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, pana Janusza Kurtyki oraz do prezydenta miasta stołecznego Warszawy, pana Kazimierza Marcinkiewicza.
Do mojego biura senatorskiego zgłosił się pan Henryk Subczyński z wnioskiem, aby podjąć inicjatywę budowy pomnika - centrum ofiar nazizmu niemieckiego w latach 1939-1945 w Warszawie. Ze względu na obserwowane starania Eriki Steinbach o powstanie w Berlinie centrum dla wypędzonych, stosowne byłoby zaznaczenie, przez zainicjowanie powstania centrum, nieszczęść i cierpień wielu Polaków. Centrum takie mogłoby stać się kolebką nauki patriotyzmu i historii.
Pan Henryk Subczyński jako dziesięcioletni chłopiec został w 1939 r. ostrzelany z niemieckiego samolotu. Został również wypędzony w 1942 r. wraz ze swoimi rodzicami z rodzinnej miejscowości. Oczyma dziecka oglądał bestialstwo i mordy na Polakach. Dlatego też jest przekonany, że należy podjąć wysiłek dla upamiętnienia nie tylko wyrządzonych szkód materialnych i moralnych, ale i ludobójstwa dokonanego w latach 1939-1945 przez nazistów niemieckich.
Brak reakcji na działania Eriki Steinbach ze strony pozostałych krajów Unii Europejskiej jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, że taka odpowiedź polskiego społeczeństwa jest uprawniona i potrzebna.
W imieniu pana Subczyńskiego proszę również o przemyślenie, czy nie byłoby właściwe ustanowienie święta państwowego albo też dnia pamięci narodowej odzyskania ziem ojczystych. Byłoby ono odpowiedzią na niemieckie obchody Dni Stron Ojczystych, a jednocześnie uświęciłoby walkę Polaków za ojczyznę.
Zwracam się do panów ministrów i do pana prezydenta o rozważenie tego, czy istniałaby możliwość podjęcia takich przedsięwzięć. Ich celowość wydaje się w pełni uzasadniona, zwłaszcza wobec braku reakcji krajów Europy Zachodniej na najnowsze działania pani Steinbach.
Odpowiedź prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu:
Warszawa, dnia 23 listopada 2006 r.
Pan
Ryszard Legutko
Wicemarszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Profesorze,
W odpowiedzi na pismo BPS/DSK-043-744/06 z dnia 16 listopada 2006 r. przedstawiam poniższe stanowisko Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
W oświadczeniu skierowanym do Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej oraz p.o. prezydenta miasta stołecznego Warszawy senator Janina Fetlińska zwróciła się o podjęcie działań zmierzających do powstania w Warszawie centrum ofiar nazizmu. Jak podkreśliła senator Janina Fetlińska "centrum mogłoby stać się miejscem nauki patriotyzmu i historii".
Uprzejmie informuję, iż Instytut Pamięci Narodowej prowadzi od swojego powstania w 2000 roku szeroką działalność mającą na celu ukazywanie zbrodni przeciwko narodowi polskiemu w latach 1939-1989. Ważne miejsce wśród działań IPN zajmuje także badanie i popularyzacja wiedzy na temat zbrodni nazistowskich.
W bieżącym roku, wspólnie z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, rozpoczęliśmy realizacją programu "Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką". Celem tego projektu jest stworzenie imiennej bazy danych wszystkich ofiar represji - czego przez 60 powojennych lat nie zrobiono w Polsce. Uczestnikami projektu są wszystkie instytucje posiadające bazy cząstkowe, w tym placówki naukowe i muzealne. Dlatego też wydaje się celowe doprowadzenie tego programu w ciągu kilku lat do końca.
W ramach projektu będą ukazywały się publikacje książkowe. Realizacja przedsięwzięcia wymaga znacznych nakładów finansowych.
Obawiamy się iż powołanie nowej placówki - centrum ofiar nazizmu - pociągnie za sobą spiralę wydatków z budżetu państwa, a tym samym ograniczenie działalności istniejących już obecnie placówek badawczych, archiwalnych i muzealnych.
Chciałbym zwrócić również uwagę iż w Polsce funkcjonuje obecnie znaczna ilość placówek muzealnych, funkcjonujących w miejscach terroru niemieckiego (nazistowskiego) stosowanego zarówno wobec obywateli państwa polskiego, jak również obywateli innych państw przywożonych na teren Polski przez Niemców w celach eksterminacyjnych. Wydaje się celowe wzmocnienie bieżącej działalności istniejących już placówek muzealnych, w tym szczególnie lokalnych, a nie stołecznych czy też wielkomiejskich. Przeniesienie ciężaru badań i upamiętnienia "ofiar nazizmu" do Warszawy może skutkować ograniczeniem działalności już istniejących placówek muzealnych. Muzea te, podobnie jak IPN, prowadzą działalność edukacyjną wśród młodzieży, organizują konferencje (także międzynarodowe), publikują wyniki swoich prac.
Wydaje się również iż powołane ostatnio Muzeum Historii Polski może stać się i zapewne się stanie miejscem nauki patriotyzmu i historii.
Instytut Pamięci Narodowej będzie współpracował, co czyni także obecnie, z wszystkimi instytucjami w zakresie badania, dokumentowania i udostępniania społeczeństwu wiedzy o przestępstwach przeciwko narodowi polskiemu w latach 1939-1989. Równocześnie Instytut jako jednostka budżetowa będzie wykonywał decyzje podjęte przez Sejm i władze państwowe.
Z poważaniem
P R E Z E S
Instytutu Pamięci Narodowej
dr hab. Janusz Kurtyka
* * *
Oświadczenie senatora Marka Rockiego złożone na 20. posiedzeniu Senatu:
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna oraz do ministra budownictwa Antoniego Jaszczaka
Szanowni Panowie Ministrowie!
W świetle posiadanych przeze mnie informacji w kwietniu 2004 r. na podstawie pozwolenia na budowę wydanego 28 sierpnia 2003 r., uprawomocnionego 29 października 2003 r. rozpoczęła się realizacja projektu inwestycyjnego pod nazwą: pensjonat w Sopocie przy ul. Parkowej 67/69.
W 2004 r. wykonano niezbędne roboty przygotowawcze, wycinki i przesadzenia drzew, odwodnienia terenu pod wykonanie fundamentów. Zrealizowano fundamenty dwu budynków i prowadzono prace stanu surowego jednego z nich. Ze względu na decyzję właściciela o rezygnacji z budowy łącznika i wprowadzeniu zmian funkcjonalnych wykonano projekt zamienny i 17 sierpnia 2004 r. złożono wniosek o wydanie zamiennego pozwolenia na budowę. Jednocześnie w oczekiwaniu na jego wydanie ograniczono prace budowlane do wykonania tych części, które objęte były pierwotnym pozwoleniem i nie zmieniały swojej formy w dokumentacji zamiennej.
Niezależnie od prowadzonych prac budowlanych w urzędach i sądach trwał (i trwa nadal) cały ciąg wydawania decyzji administracyjnych i wyroków sądowych związanych z protestem sąsiadów (z zawodu prawników), którzy wykorzystując uchybienia proceduralne UM Sopot, nadal oprotestowują kluczowe decyzje. Między innymi na skutek ich działań jesienią 2004 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny wstrzymał budowę postanowieniem, którego wykonanie po miesiącu (po odwołaniu złożonym przez inwestora) zawiesił.
W 2005 r. ograniczono, a następnie wstrzymano roboty ze względu na przeciągające się sprawy formalnoprawne związane z opisanym oczekiwaniem na wydanie zamiennego pozwolenia na budowę oraz oczekiwaniem na rozstrzygnięcie w sprawie zażalenia wspomnianych sąsiadów w przedmiocie niedopuszczalności odwołania od decyzji prezydenta miasta Sopotu nr UA-VIII/7353/375/03 z dnia 28 sierpnia 2003 r. (pierwotne pozwolenie na budowę).
Pierwotne pozwolenie na budowę w dalszym ciągu jest ostateczne i na jego podstawie prace mogłyby być prowadzone, jednak ze względu na wymienione planowane zmiany w dokumentacji podstawowy zakres robót, nieobjęty nimi, został wyczerpany w 2005 r.
Urząd Miasta Sopot nadal nie wydał jednak zamiennego pozwolenia na budowę. Według urzędu miasta wprowadzone do projektu zmiany prowadzą do wydzielenia lokali mieszkalnych z własnymi węzłami sanitarnymi oraz aneksami kuchennymi, co powoduje, że obiekt traci charakter pensjonatu, a staje się obiektem mieszkalnym wielorodzinnym.
Pragnę spytać Panów Ministrów o dwie sprawy.
Dlaczego tak długo trwają procedury związane z wydaniem zamiennego pozwolenia na budowę?
Jakie przepisy wskazują, że lokale znajdujące się w pensjonatach nie mogą mieć odrębnych węzłów sanitarnych i aneksów kuchennych?
Z poważaniem
Marek Rocki
Odpowiedź ministra budownictwa:
Warszawa, dnia 27 listopada 2006 r.
Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W związku z oświadczeniem złożonym przez senatora Marka Rockiego na 20. posiedzeniu Senatu RP w dniu 18 października 2006 r. znak: BPS/DSK-043-706/06 w sprawie wydania zamiennego pozwolenia na budowę pensjonatu przy ul. Parkowej 67/69 w Sopocie, po otrzymaniu informacji w w/w sprawie od Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, uprzejmie przedstawiam poniższą odpowiedź.
Z wyjaśnień Wojewody Pomorskiego wynika, że organy administracji architektoniczno-budowlanej I i II instancji prowadzą dwa postępowania w przedmiotowej sprawie.
Wojewoda Pomorski - po rozpatrzeniu odwołania Państwa Magdaleny B.T. i Rafała T. - decyzją (z dnia 05.05.2006 r. , znak: RR-AB-II/KN/7111/201/05) utrzymał w mocy decyzję (z dnia 28.08.2003 r., znak: UA-VII/7353/375/03) Prezydenta Miasta Sopotu zatwierdzającą projektu i wydającą J.W. Construction Holding S.A. pozwolenie na budowę budynku pensjonatowego na terenie nieruchomości w Sopocie przy ul. Parkowej 67/69 wraz z przyłączami do sieci miejskich, przebudową przyłącza gazu i wewnętrzną instalacją gazową.
Państwo Magdalena B.T. i Rafał T. zaskarżyli (pismem z dnia 14.06.2006 r.) w/w rozstrzygnięcie Wojewody Pomorskiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Organ wojewódzki pismem z dnia 19.07.2006 r. ustosunkował się do zarzutów zawartych w skardze i przekazał komplet akt sprawy do sądu administracyjnego który, sprawując kontrolę zgodności z prawem decyzji administracyjnych, oceni postępowanie Wojewody Pomorskiego w tej sprawie.
Na tym etapie postępowania zawiązał się zatem stosunek sądowo-administracyjny i dlatego też dalsze postępowanie będzie uzależnione od orzeczenia sądu administracyjnego, które zostanie wydane po rozpatrzeniu w/w skargi na w/w decyzję.
Zgodnie bowiem z art. 153 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2002 r., nr 153, poz. 1271 z późn. zm.) ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w orzeczeniu sądu wiążą w sprawie ten sąd oraz organ, którego działanie lub bezczynność było przedmiotem zaskarżenia.
Następnie Wojewoda Pomorski - po rozpatrzeniu odwołania inwestora od decyzji Prezydenta Miasta Sopotu z dnia 23.12.2005 r. znak: UA-IV/7353/7004/05 odmawiającej zatwierdzenia projektu budowlanego zamiennego dotyczącego przedmiotowego obiektu - decyzją z dnia 11.05.2006 r. znak: RR-AB-II/KN/7111-56/06 uchylił w/w decyzję, kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Prezydent Miasta Sopotu - z uwagi na toczące się w tej sprawie postępowanie przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Gdańsku - postanowieniem z dnia 07.07.2006 r. Nr UA-VII/7353/315/06 zawiesił prowadzone postępowanie administracyjne. Podjęcie zawieszonego postępowania przez organ I instancji możliwe będzie po rozpatrzeniu sprawy przez sąd administracyjny i zwróceniu całości akt sprawy.
Z uwagi na powyższe uprzejmie informuję, że nie ma obecnie podstaw do dalszych działań w niniejszej sprawie.
Ponadto uprzejmie wyjaśniam, że przepisy ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane, nie regulują kwestii dopuszczalności wyposażenia pensjonatów w odrębne dla pokoi węzły sanitarne i aneksy kuchenne. Kwestie związane z określeniem warunków dotyczących funkcjonowania pensjonatów określa rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 19.08.2004 r. w sprawie obiektów hotelarskich i innych obiektów, w których są świadczone usługi hotelarskie (Dz. U. z 2006 r., Nr 22, poz. 169). Wymagania co do wyposażenia oraz zakresu świadczonych usług, w tym usług gastronomicznych, dla pensjonatów (w tym m.in. procent pokoi z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym, co ma związek z zaszeregowaniem obiektu hotelarskiego do określonego rodzaju oraz nadaniem kategorii) określa załącznik nr 2 w/w rozporządzenia.
Łączę wyrazy szacunku
MINISTER BUDOWNICTWA
Andrzej Aumiller
* * *
Oświadczenie senatora Czesława Ryszki złożone na 20. posiedzeniu Senatu:
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry
Panie Ministrze!
Po otrzymaniu odpowiedzi - sygnatura DSP-I-5006-290-06 - na moje oświadczenie z 24 maja 2006 r. dotyczące Fundacji "Signum Magnum" w Rybniku sądziłem, że nie będę już wracał do sprawy, bo uważałem, że instytucje samorządowe i państwowe jakoś rozwiążą problem z korzyścią dla wspomnianej fundacji. Myliłem się, dlatego muszę wrócić do treści odpowiedzi udzielonej przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, pana Krzysztofa Józefowicza. Jak sądzę, w odpowiedzi na moje oświadczenie pan wiceminister korzystał z materiału nadesłanego z Rybnika. Znalazło się w nim wiele treści mijających się z prawdą.
Nieprawdą jest, jakoby pani Małgorzata Sojka wniosła prywatny akt oskarżenia w sprawie III K 317/05 do Sądu Rejonowego w Rybniku. Akt oskarżenia został wniesiony przez Fundację "Signum Magnum" i tak została oznaczona strona w tym postępowaniu. Ponadto za ironię należy uznać przypuszczenie, by sędzia we własnym protokole umieścił wzmiankę o tym, że był nieprzygotowany do prowadzenia sprawy; o takiej sytuacji mogą powiedzieć tylko świadkowie zdarzenia, jednak świadków nikt się nie pytał. Ponadto wydaje mi się, że nie można interpretować niezawisłości sędziowskiej tak dalece, iż nie liczy się ogólnie przyjęte orzecznictwo sądowe i sędzia może uprawiać samowolę wobec obowiązującego prawa oraz krzywdzić w ten sposób obywateli.
Przy wyliczaniu spraw, jakie toczyły się w Sądzie Okręgowym w Gliwicach oraz Sądzie Rejonowym w Rybniku, pominięto sprawy, w których Fundacja "Signum Magnum" wygrała z gminą Rybnik. Między innymi pominięty jest fakt, że w sądzie toczy się sprawa o uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne. Źle o wymiarze sprawiedliwości świadczy bowiem fakt, iż sprawa wniesiona przez fundację o uznanie za bezskuteczne wypowiedzenia przez gminę umowy użytkowania budynku przy ulicy Dworek 12 w Rybniku - sygnatura akt: II C 84/05/4 - znajduje się w sądzie od 15 lutego 2005 r. Błędnie podana jest treść żądania pozwu. Z niewiadomych przyczyn sprawdzanie sprawy zawężone zostało tylko do Sądu Rejonowego w Rybniku. Pozostaje to w ewidentnym kontraście ze szczegółowością informacji z prokuratur, sądu apelacyjnego, Sądu Rejonowego w Rybniku, Sądu Okręgowego w Gliwicach, choć tu badanie ograniczone zostało tylko do sprawy o sygnaturze II C 333/03/3.
Za szczególnie naganny należy uznać fakt zręcznego manipulowania kolejnością przedstawianych informacji o działalności organów gminy w zakresie nieruchomości przy ulicy Raciborskiej 24 w Rybniku. W wyniku zręcznego przestawienia w piśmie chronologii zdarzeń powstaje złudzenie, jakoby najpierw rada miasta podjęła decyzję o możliwości rozbiórki, a następnie podjęta została decyzja prezydenta o pozwoleniu na rozbiórkę i nastąpiła fizyczna rozbiórka. Prawda jest inna. Mianowicie 7 marca 2003 r. prezydent miasta Rybnika udzielił pozwolenia na rozbiórkę. Do rozbiórki doszło kilka miesięcy później. W dniu 23 lutego 2005 r. rada miasta objęła ochroną zburzoną kamienicę i dopiero wtedy przewidziała możliwość jej rozbiórki. Niestety, prokuratura w Rybniku po złożeniu doniesienia przez Rybnicką Inicjatywę Obywatelską, przez część Rady Miasta Rybnika sprawę mataczyła, uzgadniając formę obrony przewodniczącego rady miasta i prezydenta Rybnika.
Jak sądzę, te wszystkie nieprawidłowości powinien zbadać ktoś z zewnątrz, opieranie się bowiem na informacjach z urzędu miasta niewiele da.
Czesław Ryszka
Odpowiedź ministra sprawiedliwości:
Warszawa, 28.11.2006 r.
Pan
Czesław Ryszka
Senator
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Senatorze,
W odpowiedzi na oświadczenie Pana Senatora złożone podczas 20 posiedzenia Senatu RP w dniu 18 października 2006 r. przekazane przy piśmie Pana Marszałka Ryszarda Legutko z dnia 25 października 2006 r. BPS/DSK-043-699/06, dotyczące spraw III K 317/05 Sądu Rejonowego w Rybniku i II C 84/05 Sądu Okręgowego w Gliwicach - Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku, uprzejmie wyjaśniam, co następuje:
Z dokonanych ponownie ustaleń wynika, że w sprawie III K 317/05 Sądu Rejonowego w Rybniku, prywatny akt oskarżenia wniosła Pani Małgorzata S. - jako Prezes Fundacji "Signum Magnum". Świadczy o tym treść aktu oskarżenia, a zatem przedstawiana Panu Senatorowi w tym zakresie informacja w odpowiedzi z dnia 7 lipca 2006 r. sygn. DSP-I-5006-290/06 na oświadczenie z dnia 24 maja 2006 r., jest zgodna z prawdą.
Nie mogę również podzielić zarzutu Pana Senatora, dotyczącego zręcznego manipulowania kolejnością przedstawionych informacji o działalności organów gminy w zakresie nieruchomości przy ul. Raciborskiej 24 w Rybniku. Wszystkie informacje o tej działalności zostały opisane w kolejności i z podaniem dat podejmowania decyzji. O tym, że Prezydent Miasta decyzją z dnia 7 marca 2003 r. udzielił pozwolenia na rozbiórkę budynków pisałem w wymienionej odpowiedzi na str. 3 wiersz 23 i następne, z tym iż omyłkowo podałem datę 7 maja 2003 r., za co pana Senatora przepraszam.
Ponadto informuję Pana Senatora, że wszystkie zawarte w poprzedniej odpowiedzi informacje opierają się na aktach zakończonych lub toczących się spraw sądowych, a nie na informacjach udzielonych przez Zarząd Miasta Rybnika.
W zakresie sprawy cywilnej treść przedstawionego oświadczenia dotyczy pominięcia w poprzedniej odpowiedzi sprawy cywilnej II C 84/05/4 Sądu Okręgowego w Gliwicach Wydział II Cywilny - Ośrodka Zamiejscowego w Rybniku. Należy jednak wskazać, że oświadczenie Pana Senatora z dnia 24 maja 2006 r. nie zawierało w swej treści sygnatury akt tej sprawy ani wskazania sądu, w którym się ona toczy. Dodatkowo identyfikację tej sprawy utrudniało określenie przez Pana Senatora w tym oświadczeniu powyższej sprawy jako postępowania "o stwierdzenie nieważności wypowiedzenia" w sytuacji, gdy początkowo było to tylko jedno ze zgłoszonych w tej sprawie roszczeń przeciwko Gminie Rybnik, które następnie było kilkakrotnie modyfikowane.
Przepraszając Pana Senatora za niekompletność informacji, uprzejmie przedstawiam informację dotyczącą sprawy II C 84/05 Sądu Okręgowego w Gliwicach Wydział II Cywilny Ośrodka Zamiejscowego w Rybniku.
Powód Fundacja "Signum Magnum" w Rybniku w dniu 15 lutego 2005 r. wniosła pozew przeciwko Gminie Rybnik o:
- uznanie uchwały Rady Gminy Rybnik z dnia 22 grudnia 2004 r. nr 446/XXVIII/2004 oraz następujących czynności podjętych na jej podstawie za nieważne,
- stwierdzenie, iż wypowiedzenie umowy użytkowania z dnia 23 grudnia 2004 r. nie jest pisemnym oświadczeniem woli, z uwagi na brak podpisu osoby uprawnionej do reprezentacji pozwanej,
- stwierdzenie nieważności wypowiedzenia umowy użytkowania z dnia 23 grudnia 2004 r. z uwagi na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego,
- stwierdzenie bezskuteczności wypowiedzenia umowy użytkowania,
- zwolnienie od kosztów sądowych w całości.
W dniu 25 lutego 2005 r. powód wezwany został do usunięcia braków formalnych pozwu poprzez wskazanie osób upoważnionych do reprezentacji Fundacji, które to polecenie wykonał w dniu 29 marca 2005 r. Następnie zarządzeniem z dnia 13 kwietnia 2005 r. powód wezwany został do uzupełnienia pozwu poprzez: przedłożenie odpisu uchwały Rady Rybnik z dnia 22 grudnia 2004 r., uzasadnienia żądania pozwu poprzez podanie treści uchwały i praw powoda przez nią naruszonych oraz wskazanie sposobu wyliczenia wartości przedmiotu sporu. W związku ze złożonym wnioskiem o zwolnienie od kosztów sądowych w całości, powód został również wezwany do złożenia oświadczenia w zakresie stanu majątkowego, podania osiąganych dochodów, i wykazania ich dokumentami - w tym odpisem bilansu za 2004 r., aktualnym stanem konta oraz miesięcznymi dochodami i wydatkami. Zarządzenie to powód wykonał w dniu 27 kwietnia 2005 r.
Zarządzeniem z dnia 27 czerwca 2005 r. wezwano powoda do podania wartości przedmiotu sporu co do każdego z dochodzonych roszczeń oddzielnie, co wykonane zostało w dniu 11 lipca 2005 r.
Na skutek sprawdzenia wartości przedmiotu sporu ustalono, że podstawą każdego żądania jest suma czynszu za jeden rok w kwocie 24.000 zł, w związku z czym postanowieniem z dnia 8 listopada 2005 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał się niewłaściwym rzeczowo i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu w Rybniku.
Na to postanowienie powód w dniu 1 grudnia 2005 r. wniósł zażalenie, które z przyczyn powyżej przedstawionych do chwili obecnej nie zostało rozpoznane przez Sąd Apelacyjny w Katowicach.
W dniu 1 grudnia 2005 r. powód złożył wniosek o uzupełnienie postanowienia Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 8 listopada 2005 r. poprzez opisanie roszczenia jako sprawę o uznanie za nieważną uchwały Rady Gminy Rybnik, a nadto wniósł o stwierdzenie, że pismo z dnia 23 grudnia 2004 r. nie jest pisemnym oświadczeniem woli pozwanej Gminy, a w przypadku uznania, że roszczenie to nie zasługuje na uwzględnienie, o ustalenie wypowiedzenia umowy użytkowania nieruchomości alternatywnie za nieważne lub bezskuteczne. Postanowieniem z dnia 20 stycznia 2006 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powyższy wniosek uznając, że żądanie powoda opisane w pkt 2 pozwu nie stanowi odrębnego żądania lecz stanowi tylko przesłankę do rozpoznania głównego żądania nieważności uchwały Rady Miasta Rybnik.
Zażalenie powoda z dnia 7 lutego 2006 r., na powyższe postanowienie zostało odrzucone postanowieniem Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 19 kwietnia 2006 r. z uwagi na fakt, że na postanowienie niekończące postępowania w sprawie nie przysługuje zażalenie (art. 394 kpc i art. 351kpc).
Również od tego postanowienia powód złożył zażalenie w dniu 8 maja 2006 r., ale Sąd Apelacyjny w Katowicach, któremu początkowo akta przedstawiono, nakazał jego uzupełnienie i po wykonaniu tego zarządzenia akta sprawy ponownie zostaną przedstawione Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach.
Natomiast w przedmiocie wniosku powoda o zwolnienie od kosztów, Sąd Okręgowy w Gliwicach postanowieniem z dnia 20 stycznia 2006 r. wniosek ten oddalił ustalając na podstawie złożonego oświadczenia majątkowego i dokumentów finansowo-księgowych, że powód posiada majątek (3 nieruchomości i kilka samochodów, a dochód jego na koniec 2004 r. wyniósł 289.120,81 zł przy przychodzie 634.834,02 zł i kosztach uzyskania tego przychodu w wysokości 345.709,21 zł).
Od powyższego postanowienia powód w dniu 7 lutego 2006 r. złożył zażalenie, które postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 marca 2006 r. zostało oddalone. Sąd Apelacyjny w Katowicach podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, że powód posiada środki finansowe na koszty sądowe.
W dniu 21 lipca 2006 r. akta omawianej sprawy zostały przedstawione Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach z zażaleniami powoda na postanowienia Sądu Okręgowego z dnia 8 listopada 2005 r. i 19 kwietnia 2006 r., który w dniu 17 sierpnia 2006 r. zwrócił je Sądowi Okręgowemu w Gliwicach celem usunięcia braków pozwu, pism, zażaleń poprzez wezwanie powoda do prawidłowego ich podpisania z uwzględnieniem zapisu § 13 i 14 w zw. z § 6 statutu Fundacji. Do usunięcia powyższych braków powód został wezwany zarządzeniem Przewodniczącego z dnia 30 sierpnia 2006 r., na które w dniu 11 września 2006 r. złożył zażalenie. Ostatecznie wyżej wskazane braki zostały usunięte przez powoda w piśmie z dnia 13 września 2006 r., natomiast w dniu 8 listopada 2006 r. powód został wezwany do wyjaśnienia, czy podtrzymuje zażalenie z dnia 11 kwietnia 2006 r. na zarządzenie Przewodniczącego z dnia 30 sierpnia 2006 r. o wezwaniu powoda do usunięcia wymienionych braków, które powód uzupełnił w dniu 13 września 2006 r.
Niezwłocznie po wyjaśnieniu tej kwestii akta sprawy przedstawione zostaną ponownie Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach z zażaleniami powoda na postanowienia Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 8 listopada 2005 r. i 19 kwietnia 2006 r.
Analiza przebiegu postępowania wskazuje na to, że nie toczy się ono sprawnie. Po upływie roku i 9 miesięcy od wniesienia pozwu sprawa znajduje się wciąż w początkowym stadium (statuowanie właściwości Sądu) i nie podjęto w niej w dalszym ciągu czynności zmierzających do jej merytorycznego rozpoznania.
Mając powyższe na uwadze, zobowiązałem Prezesa Sądu Apelacyjnego w Katowicach do objęcia toku przedmiotowej sprawy osobistym nadzorem administracyjnym, celem zapewnienia sprawnego podejmowania w niej czynności procesowych. Sprawozdania z wykonywanego nadzoru będą cyklicznie przesyłane do Departamentu Sądów Powszechnych, co pozwoli na systematyczne monitorowanie toku przedmiotowej sprawy do czasu jej ostatecznego zakończenia.
Wyrażam przekonanie, że podjęte działania nadzorcze przyczynią się do sprawnego rozpoznania i rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy.
Przesyłając powyższą odpowiedź jednocześnie dziękuję Panu Senatorowi za zainteresowanie problematyką wymiaru sprawiedliwości.
Z wyrazami szacunku
z upoważnienia
MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI
Krzysztof Józefowicz
PODSEKRETARZ STANU
* * *
Oświadczenie senatora Stanisława Koguta złożone na 19. posiedzeniu Senatu:
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego
Szanowny Panie Premierze!
Wnoszę o ujęcie w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007-2013 budowy linii kolejowej Podłęże - Tymbark - Nowy Sącz na kwotę 2 miliardów zł oraz przedłużenie realizacji przebudowy odcinków Tymbark - Chabówka - Zakopane i Nowy Sącz i Nowy Sącz - Muszyna - Krynica w planie na lata 2014 - 2020.
Budowa i przebudowa linii kolejowych do Tatr i doliny Popradu ma bardzo głębokie uzasadnienie gospodarcze, społeczne i ekologiczne. Jest przygotowana studialnie i dokumentacyjnie do starań o fundusze UE. Posiada, w znakomitej większości z woli samorządów, zarezerwowane tereny w planach przestrzennego zagospodarowania, co znakomicie ułatwi procesy inwestycyjne.
Linia kolejowa Kraków - Tymbark - Nowy Sącz - Muszyn ujęta jest w europejskiej "Umowie o ważniejszych międzynarodowych liniach transportu kombinowanego i obiektach towarzyszących" (Umowa AGTC), podpisanej w Genewie 1 lutego 1991 r. Oznaczono ją symbolem C30/1, jako odgałęzienie III Transeuropejskiego Korytarza (E 30) Drezno - Lwów. Jest ważnym odcinkiem łącznika pomiędzy korytarzami III, VI i X, a opisano ją jako trasę PL/AD-106 Psary - Kozłów - Kraków - Podłęże - Tymbark - Nowy Sącz - Muszyna - Plavec - Preszow. Odkąd jest wpisana w układ transportowy Europy, powinna być ważnym ogniwem sieci kolejowej Polski i Europy. Tymczasem na odcinku Podłęże - Tymbark linia ta istnieje tylko na przyszłościowych mapach i w planach przestrzennego zagospodarowania gmin, przez które zaprojektowano jej przebieg.
Obecne połączenie kolejowe Krakowa z Nowym Sączem ma długość 167 km, z Krynicą - 227 km, a prowadzi przez Tarnów, gdzie rozgałęzia się na linię Tarnów - Leluchów, która w tym roku obchodzi stutrzydziestolecie. Budowa tej linii była osiągnięciem gospodarczym, ale i osiągnięciem, majstersztykiem, jak w mojej okolicy się mówi, inżynierów, którzy projektowali i budowali tę linię. Do dziś krążą o nich legendy. Trzeba jednak pamiętać, że kiedy budowano tę linię, kolej była najważniejszym nośnikiem postępu technicznego i cywilizacyjnego, ale w transporcie osób i rzeczy konkurowała tylko z zaprzęgami konnymi i była bezkonkurencyjna. Geometria torów na tej linii (łuki o małych promieniach, duże pochylenia), zmiany kierunku jazdy, wydłużone odległości taryfowe sprawiają, że dziś transport kolejowy na tym kierunku jest niekonkurencyjny. Połączenie Krakowa z Zakopanem jest jeszcze bardziej skomplikowane technicznie, a trasa wynosi aż 150 km, co stawia kolej na jeszcze trudniejszej pozycji wobec konkurencji. Prędkości handlowe na tych ciągach, nawet pociągów pośpiesznych, nie przekraczają 50 km/h.
Linie kolejowe na wymienionych wyżej ciągach ostatnie remonty główne przechodziły na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Nawierzchnia kolejowa i sieć trakcyjna już dojrzały do wymiany, a kolejarze zaczynają ograniczać i tak niskie prędkości pociągów. Modernizować tych linii nie można, gdyż przebiegają zboczami gór i dolinami krętych górskich strumieni i rzek. Doliny ponadto są silnie zurbanizowane. Remonty nie poprawią parametrów eksploatacyjnych, co najwyżej nie pozwolą obniżać obecnych parametrów.
Pomysł połączenia Krakowa z Nowym Sączem i Zakopanem prze Podłęże, leżące na linii Kraków - Medyka, przez Wieliczkę, z rozwidleniem w rejonie miejscowości Piekiełko, ma już wiekową tradycję. W tym okresie wykonano wiele prac koncepcyjnych i studialnych. W 1998 i 1999 r. opracowano studium wykonalności "Modernizacja i uzupełnienie układu kolejowego w obszarze: Kraków - Nowy Targ - Muszyna - Zakopane, wraz z przejściem na Słowację". Prace te sfinansowane były przez PKP. Równolegle rozpoczęto prace nad projektami wstępnymi modernizacji linii kolejowych do Muszyny i do Zakopanego. Projektowanie było możliwe dzięki finansowaniu rządu Republiki Włoskiej w ramach pomocy dla krajów kandydujących do UE. Korytarz był projektowany odcinkami, a projekty dla poszczególnych odcinków rokrocznie startowały w konkursach Ministerstwa Współpracy Zagranicznej Włoch do dofinansowania przez rząd. W czterech kolejnych latach te projekty wygrywały konkursy spośród dziesiątków innych, które składały inne kraje, co dowodzi i uwiarygodnia rangę i prestiż tych linii na arenie międzynarodowej.
Prace nad projektowaniem zostały zakończone i ostatni projekt przekazano stronie polskiej w 2001 r. Do projektowania przyjęto jako obowiązujące standardy zawarte w umowie AGTC. Dla nowo projektowanego odcinka przyjęto dla pociągów pasażerskich V max = 160/200 km/h. Dla odcinków modernizowanych przyjęto V max = 120/160 km/h. W czasie studiów i prac projektowych został wyznaczony i wytrasowany korytarz kolejowy, który wielokrotnie nowelizowano po konsultacjach społecznych w samorządach gminnych i powiatowych. Projekt dotyczy unikalnego pod względem krajobrazowym, przyrodniczym i turystycznym regionu kraju, stąd też ze szczególną uwagą w analizach studialnych i projektowaniu została potraktowana ochrona środowiska naturalnego.
Koszty budowy nowego odcinka linii Podłęże - Szczyrzyc (Piekiełko) oszacowano na kwotę 2 miliardów zł. Modernizację/przebudowę odcinków Piekiełko - Stary Sącz oszacowano na 1,2 miliarda zł. Ponieważ linia ta będzie budowana na dużych odcinkach jako oddzielne torowiska (tunele, estakady), a dwa tory będą dopiero potrzebne po wybudowaniu odcinka do Zakopanego, to w Perspektywie Finansowej 2007 - 2013, można za 1,7 - 2 miliardy zł osiągnąć pierwsze efekty, czyli uruchomienie szybkiej kolei do Nowego Sącza i skrócenie czasu jazdy do pięćdziesięciu minut w relacji Kraków - Nowy Sącz. Inwestycja pozwoli w następnej perspektywie planistycznej (2014 - 2020) osiągnąć podobne rezultaty w relacji Kraków - Zakopane/Podczerwone. Realizacja inwestycji pozwoli zaimportować do Polski nowoczesne technologie potrzebne do budowy współczesnych linii kolejowych, co przyczyni się do poniesienia koniunktury gospodarczej w regionie i w kraju. Budowa i przebudowa tych linii kolejowych związana jest bardzo z oczekiwaniami obywateli Polski - z poprawą jakości podróży turystycznych i urlopowych. A ocenia się, że rocznie tereny te odwiedza kilkanaście milionów Polaków.
Szczegółowo ujmując korzyści, wyliczyć trzeba takie jak:
- skrócenie drogi kolejowej do Nowego Sącza z 167 km do 92 km (45%), a do Krynicy z 227 km do 148 km (35%);
- podniesienie prędkości pociągów z 70/50 do 160/120 km/h dla taboru konwencjonalnego, 200/160 km/h dla taboru z wychylnym pudłem;
- skrócenie czasu podróży pomiędzy Krakowem a Nowym Sączem z 3 - 3,5 godziny do około 1 godziny, a pomiędzy Krakowem a Zakopanem z 3 - 4,5 godziny do około 1,1 godziny;
- wzrost konkurencyjności transportu kolejowego - poprawa komfortu i bezpieczeństwa podróży, skrócenie czasu przejazdów;
- poprawa ochrony środowiska naturalnego poprzez odciążenie turystycznych i uzdrowiskowych ośrodków od bardzo uciążliwego dla otoczenia ruchu samochodowego;
- aktywizacja regionu poprzez poprawę dostępności i zwiększenie mobilności społeczności lokalnych;
- usprawnienie tranzytu towarów i ludzi i przepływ ładunków i pasażerów z drogi na kolej;
- rozwój turystyki krajowej i zagranicznej, a jest to region o najważniejszej i całorocznej atrakcyjności turystycznej oraz bardzo dużej tendencji wzrostu podróży turystycznych.
Proszę o wywiązanie się z porozumień i deklaracji rządu RP wobec rządu Włoch, który finansował projekty, wobec rządów krajów sąsiedzkich, które na podstawie umowy AGTC poniosły ogromne koszty i wybudowały lub zmodernizowały koleje prowadzące donikąd, a wobec społeczności lokalnych - z deklaracji politycznych o podnoszeniu bezpieczeństwa i jakości życia, którym ta jakość życia wzrostem hałasu i spalin drastycznie się obniża.
Z wyrazami szacunku
Stanisław Kogut
Senator RP
Odpowiedź ministra transportu:
Warszawa, dnia 29 listopada 2006 r.
Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP
Szanowny Panie Marszałku,
w odpowiedzi na oświadczenie senatora Pana Stanisława Koguta nr BPS/DSK-043-657/06 z dnia 03.10.2006 r. w sprawie ujęcia w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007 - 2013 budowy linii kolejowej Podłęże - Tymbark - Nowy Sącz oraz modernizacji odcinków linii kolejowych: Tymbark - Chabówka - Zakopane i Nowy Sącz - Muszyna - Krynica uprzejmie informuję, że biorąc pod uwagę znaczenie ww. linii kolejowych dla turystyki i gospodarki regionu oraz mając na względzie ochronę unikalnych walorów krajobrazowych i przyrodniczych regionu podkarpackiego modernizacja ww. odcinków linii C30/1 została umieszczona w "Strategii rozwoju infrastruktury kolejowej do roku 2013 i na lata dalsze" dokument ten został zatwierdzony Uchwałą Zarządu Spółki PKP PLK S.A. z dnia 16 lutego 2005 roku.
W przygotowywanych planach rozwoju modernizacji linii i węzłów kolejowych w latach 2007 - 2013 Ministerstwo Transportu przewidywało opracowanie dokumentacji projektowej niezbędnej dla przygotowania wniosków o współfinansowanie zadań z funduszy UE. Jednakże ze wzglądu na niewystarczające środki finansowe UE nie wszystkie zadania mogą być umieszczone w palnie inwestycyjnym Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007 - 2013.
Jednocześnie informuję, że:
1) w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko znajduje się jako pierwszy cel szczegółowy Priorytetu VII: zadanie: "Poprawa stanu połączeń kolejowych wchodzących w skład sieci TEN-T, a także wybranych odcinków znajdujących się poza tą siecią, oraz poprawa obsługi pasażerów w międzynarodowym i międzyregionalnym transporcie kolejowym" (Projekt z dnia 01.09.2006 r.). Oznacza to skoncentrowanie się na rozwoju linii wchodzących w sieć TEN-T. Przedmiotowe linie nie są objęte są siecią.
Zgodnie z "Szacunkową tabelą finansową wg priorytetów i działań w podziale na lata" zamieszczona w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko z dnia 01.09.2006 na linie kolejowe (poza siecią TENT-T) przewidziano jedynie 10% środków działania 7.1. Według ostatnich ustaleń na projekty kolejowe w ramach VII Priorytetu przyznano kwotę 6,235 mld EURO, tak więc na projekty poza siecią TEN-T można przeznaczyć zaledwie 0,6235 mld EURO.
2) aby nie zrezygnować całkowicie z tego przedsięwzięcia i ułatwić realizację budowy linii Podłęże - Tymbark i modernizację linii Tymbark - Muszyna przy wsparciu funduszy unijnych w kolejnym okresie planistycznym, Ministerstwo Transportu podjęło działania mające na celu wpisanie linii Kraków - Nowy Sącz - Muszyna - Słowacja w sieć linii TEN-T.
Powołany Zarządzeniem Nr 23 Ministra Transportu z dnia 31.08.2006 r. "Zespół do spraw przygotowania propozycji modyfikacji wspólnotowych wytycznych dotyczących rozwoju Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T)" zabiega o ujęcie linii Kraków - Nowy Sącz - Muszyna - Słowacja w sieci TENT-T.
Na I posiedzeniu Zespołu, którego tematem były między innymi "Zidentyfikowane problemy i propozycje zmian na sieci TEN-T" znalazła się kwestia zdefiniowania przebiegu linii C30/1: Kraków - Nowy Sącz - Muszyna, wariant alternatywny, krótszy o 40 km: Kraków - Tymbark - Nowy Sącz - Muszyna, wiąże się z wybudowaniem nowego odcinka linii Podłęże - Tymbark). Tym samym zaistnieją realne szanse na modernizację tej linii w kolejnym okresie planistycznym UE.
Inną kwestię stanowi połączenie Tymbark - Chabówka - Zakopane, które ma zdecydowanie większą szansę realizacji w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego lub w ramach Programu Operacyjnego "Spójność terytorialna i konkurencyjność regionów" zarządzanych obecnie przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Takie stanowisko zostało przedstawione przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. do Pani Prezes Ogólnopolskiego Forum Rozwoju Kolejowych Szlaków Turystycznych w Chabówce, w opinii dokumentu "Strategia zrównoważonego rozwoju turystyki w gminach na trasie historycznej linii kolejowej Chabówka - Nowy Sącz (na lata 2006 - 2013)".
Z wyrazami szacunku
Minister Transportu
Jerzy Polaczek
* * *
Oświadczenie senatora Zbigniewa Romaszewskiego złożone na 20. posiedzeniu Senatu:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Moje oświadczenie kieruję do ministra skarbu.
Panie Ministrze!
To oświadczenie ma już roczną tradycję. Poprzednie, analogicznej treści, składałem 15 listopada 2005 r. I nawet uzyskałem na nie odpowiedź. A oświadczenie dotyczy niezwykle istotnej sprawy, sprawy o znaczeniu, powiedziałbym, wręcz strategicznym.
Otóż uważam to za niebywały sukces, jaki udało mi się odnieść w poprzedniej kadencji. W wyniku nowelizacji prawa energetycznego udało się wprowadzić art. 9k, zapewniający, że zarówno operatorzy sieci energetycznych, sieci przesyłowych, jak i operatorzy rurociągów będą jednoosobowymi spółkami Skarbu Państwa, ażeby państwu zagwarantować kontrolę nad tymi instytucjami.
Przyczyny takiego stanu rzeczy w sytuacji zagrożenia energetycznego są całkowicie oczywiste i chyba nie wymagają szczególnego uzasadnienia.
Poprawka ta została właśnie w wyniku nadzwyczajnego zbiegu okoliczności przyjęta i ustawa weszła w życie 5 maja 2005 r. Ustawa ta po prostu nie jest realizowana, nie była realizowana i nie jest realizowana do dnia dzisiejszego.
Muszę powiedzieć, że jest to objaw wysoce niepokojący. Musimy bowiem zdawać sobie sprawę z tego, że sieci energetyczne to nasze narzędzie przetargowe chyba nawet dużo mocniejsze niż rurociągi, bo jednak sieci przesyłowych nie da się dnem Bałtyku puścić. A Polska jest tym fragmentem, gdzie sieci przesyłowe mogą decydować o współpracy Unii Europejskiej z Rosją. Dlatego tak ważne jest, ażeby sieci te znajdowały się pod pełną kontrolą państwa. Z tego względu zaskakujące jest, że dziś po ponad półtora roku ta sprawa nie jest w ogóle rozwiązana. Ostatnie konflikty, próby rozwiązania parlamentu dowodzą, że żaden rząd nie jest wieczny. I byłoby bardzo wskazane, żeby rząd tej kadencji był w stanie tę sprawę do końca zrealizować, bo - jeszcze raz podkreślam - jest to sprawa o podstawowym znaczeniu dla polskiej energetyki. Stąd moje pytanie: kiedy problem zostanie rozwiązany? Dlaczego dotychczas nie został rozwiązany? Kiedy można oczekiwać, że problem ten wreszcie przestanie istnieć? Dziękuję bardzo.
Odpowiedź ministra skarbu państwa:
Warszawa, dnia 29.11.2006 r.
Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W odpowiedzi na oświadczenie złożone przez Senatora Zbigniewa Romaszewskiego na 20 posiedzeniu Senatu w dniu 18 października 2006 r., przesłane przy piśmie z dnia 25 października 2006 roku, znak BPS/DSK-043-692/06 w sprawie funkcjonowania operatorów systemów przesyłowych jako jednoosobowe spółki Skarbu Państwa, uprzejmie wyjaśniam.
W dniu 28 marca 2006 r. został przyjęty przez Radę Ministrów "Program dla elektroenergetyki". Ww. dokument jest obecnie najbardziej aktualnym programem rządowym wyznaczającym ramy, harmonogram oraz wymogi formalno-prawne przekształceń Polskich Sieci Elektroenergetycznych. W myśl programu, PSE S.A. ma przekazać spółkę PSE - Operator Skarbowi Państwa i wyposażyć ten podmiot w majątek przesyłowy, a także, wraz z wymienionymi w Programie spółkami energetycznymi, PSE S.A. ma stworzyć Polską Grupę Energetyczną. Zgodnie z ww. dokumentem przekształcenie PSE -Operator w jednoosobową spółkę akcyjną Skarbu Państwa, powinno nastąpić do 31 grudnia 2006 r.
Uprzejmie informuję, iż obecnie Ministerstwo Skarbu Państwa jest w trakcie przygotowywania technicznych działań, związanych ze zmianą Statutu Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A., które umożliwią realizację ww. zobowiązania do końca br.
Jednocześnie informuję, iż do końca roku 2007 zostanie przekazana własność majątku sieciowego spółce PSE - Operator S.A.
Z wyrazami szacunku
MINISTER
Wojciech Jasiński
* * *
Oświadczenie senatora Ryszarda Bendera złożone na 21. posiedzeniu Senatu:
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha
Panie Ministrze!
Kiedy przed prawie półwieczem, gdy przywrócono w szkołach polskich po tak zwanym Polskim Październiku 1956 r., na krótko religię i szybko ponownie ją usunięto, dzieci przez wiele lat uczyły się religii wyłącznie w przykościelnych punktach katechetycznych.
Władze komunistyczne, pragnąc te punkty katechetyczne sobie podporządkować, poleciły zarejestrować je w szkolnych wydziałach oświaty. Tak zarejestrowane punkty, na szczęście nieliczne, kontrolowane były i często indoktrynowane przez komunistyczne władze państwowe i administracyjne. Katecheci w zarejestrowanych punktach uzyskiwali ryczałtowe wynagrodzenie, legitymację nauczycielską, ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne. W większości, punkty rejestrowali tak zwani księża patrioci, powiązani ze ZBOWiD i ówczesną zawisłą od państwa "Caritas".
Władze kościelne zabraniały, Wielki Prymas Tysiąclecia Ks. Kardynał Stefan Wyszyński zabraniał księżom rejestrowania punktów katechetycznych. Większość księży dostosowała się do jego poleceń. Ci bohaterscy kapłani i zakonnicy, którzy punktów wówczas nie rejestrowali, nie mają obecnie zaliczonej pracy katechetycznej. Są oni pozbawieni prawa do emerytury i jej nie otrzymują. Tak więc księża, którzy nie ulegli presji władz komunistycznych, usłuchali zakazu Księdza Prymasa Wyszyńskiego, nie mają obecnie zaliczonych do emerytury lat katechezy w takich samych kościelnych punktach katechetycznych, w jakich pracowali katecheci mający obecnie prawo do emerytury, tyle że były to punkty nierejestrowane u władz komunistycznych. I z tej racji nie pobierają oni emerytury.
Bliższe szczegóły w tej bolesnej sprawie można uzyskać w Kuriach Diecezjalnych oraz u prowincjalnych władz zakonnych.
Wiem, że służyć zechce Panu Ministrowi swoimi informacjami oraz doświadczeniami do dziś pozbawiany emerytury ks. Kanonik mgr Wiesław Bieńkowski, zamieszkały: 20-015 Lublin, ul. Środkowa 3/5.
Panie Ministrze! Istniejąca sytuacja - relikt władzy komunistycznej - krzywdzi liczną grupę duchownych polskich. Wymaga to naprawy. Duchowni ci powinni jak najszybciej uzyskać należne im uprawnienia emerytalne.
Ryszard Bender
senator RP
Odpowiedź ministra edukacji narodowej:
Warszawa, 2006-11-29
Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W odpowiedzi na oświadczenie Pana Senatora Ryszarda Bendera z dnia 16 kwietnia br. Nr BPS/DSK-043-718/06 w sprawie zaliczenia okresu pracy katechetów przed rokiem 1990 jako pracy w szczególnym charakterze, pozwolę sobie wyrazić następującą opinię:
Zgodnie z art. 88 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (Dz.U. z 2006 r. Nr 97, poz. 674 z późn. zm.) nauczyciele mający trzydziestoletni okres zatrudnienia, w tym 20 lat wykonywania pracy w szczególnym charakterze, zaś nauczyciele, szkół, placówek, zakładów specjalnych oraz zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich - dwudziestopięcioletni okres zatrudnienia, w tym 20 lat wykonywania pracy w szczególnym charakterze w szkolnictwie specjalnym, mogą - po rozwiązaniu na swój wniosek stosunku pracy - przejść na emeryturę, bez względu na wiek. Nauczyciele mogą też przejść na emeryturę na zasadach ogólnych określonych w przepisach o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zgodnie z art. 86 ww. ustawy, przy czym nauczyciel zaliczany jest do pracowników wykonujących pracę w szczególnym charakterze.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego prezentowany jest pogląd, w myśl którego parafialna działalność katechetyczna prowadzona przez katechetę w wymiarze co najmniej połowy obowiązującego wymiaru zajęć powinna być traktowana jako praca nauczycielska w rozumieniu art. 88 ust. 1 ustawy - Karta Nauczyciela - wyrok z dnia 20 lipca 1997 r. sygn. akt II UKN 201/97 (OSNP 1998 r. Nr 11, poz. 347). Potwierdza to uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 13 czerwca 1001 r. sygn. akt III ZP 32/00 (OSNP 2002 r. Nr 74, poz. 165). Ponadto Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 sierpnia 2000 r. sygn. akt II UKN 661/99 (OSNP 2002 r. Nr 4, poz. 93) orzekł, iż nauczanie religii w punktach katechetycznych prowadzonych przez osoby prawne Kościoła Katolickiego (parafie) przed wejściem w życie ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 29, poz. 154, z późn. zm.) oraz zarządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 24 kwietnia 1996 r. w sprawie szczegółowego zakresu uprawnień i obowiązków nauczycieli i wychowawców zatrudnionych w szkołach (placówkach) prowadzonych przez osoby prawne Kościoła Katolickiego (M.P. Nr 30, poz. 316) było pracą nauczycielską w rozumieniu art. 1 ust. 1 w związku z art. 3 pkt 1 ustawy - Karta Nauczyciela oraz art. 2 pkt 3 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty.
Mając powyższe na względzie można stwierdzić, iż Sąd Najwyższy opowiedział się jednoznacznie za zaliczeniem pracy katechetycznej do pracy nauczycielskiej. W sprawie tej mamy do czynienia z ukształtowanym i jednolitym kierunkiem wykładni. Wprawdzie wyroki Sądu Najwyższego wydawane w indywidualnych sprawach nie wiążą formalnie sądów w innych sprawach, to jednak autorytet i pozycja Sądu Najwyższego pozwalają przypuszczać, iż wyrażany przez niego konsekwentnie pogląd mógłby zostać przyjęty i uwzględniany w podejmowanych decyzjach przez właściwą instytucję, ustalającą uprawnienia do świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
Należy również dodać, iż zgodnie z art. 88 ust. 2a ustawy - Karta Nauczyciela nauczyciele urodzeni po dniu 31 grudnia 1948 r., a przed dniem 1 stycznia 1969 r. - jeżeli nie przystąpili do otwartego funduszu emerytalnego - zachowują uprawnienia do zabezpieczenia emerytalnego bez względu na wiek tylko do końca 2007 r. Są to zatem przepisy o charakterze wygasającym.
Przedstawiając powyższe wyjaśnienia uprzejmie proszę Pana Marszałka o ich przyjęcie.
Z poważaniem
w/z Ministra
Sekretarz Stanu
Sławomir Kłosowski
* * *
Oświadczenie senatora Antoniego Motyczki złożone na 20. posiedzeniu Senatu:
Oświadczenie skierowane do minister spraw zagranicznych Anny Fotygi
Oświadczenie dotyczy polskiej polityki zagranicznej.
W ostatnim roku doszło do dwóch zmian na stanowisku ministra spraw zagranicznych. Po utworzeniu rządu na czele ministerstwa stanął pan Stefan Meller, były ambasador RP we Francji i w Federacji Rosyjskiej. Minister odziedziczył fatalne stosunki z Rosją, zadrażnienia z Niemcami i Francją oraz wiele problemów w stosunkach z Unią Europejską. Jednym z jego głównych zadań była poprawa wizerunku nowego rządu i kraju na arenie międzynarodowej. W maju bieżącego roku stanowisko szefa polskiej dyplomacji objęła Pani, stanowisko wraz z wieloma nierozwiązanymi problemami.
Co jest przyczyną między innymi zatrzymania procesu nominacji ambasadorskich oraz wyboru następcy kluczowego dla naszej polityki z Unią Europejską ambasadora przy unijnych instytucjach w Brukseli?
Odwołanie szczytu Polska - Niemcy - Francja, szczytu Trójkąta Weimarskiego, i corocznej narady dyplomatów oraz rezygnacja profesora Władysława Bartoszewskiego z funkcji przewodniczącego Rady Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych powodują wysyłanie negatywnych sygnałów do naszych partnerów zagranicznych.
W stosunkach polsko-niemieckich przez ostatnie lata istniała dobra i przyjazna atmosfera współpracy. Nie były one oczywiście wolne od problemów, ale rozwijały się w pożądanym kierunku. Różnica potencjałów obu krajów kształtuje charakter kontaktów obustronnych, jednak Niemcy w pełni dostrzegają znaczenie Polski w tej części Europy. Świadczyło o tym chociażby poważne wsparcie naszych dążeń do integracji z Unię Europejską, jak i wcześniej z NATO. Te podstawowe kwestie uzyskały poparcie wszystkich sił politycznych Niemiec, a pojawiające się czasem głosy przeciwne należały do zdecydowanej mniejszości. Pierwszym miejscem podróży zagranicznej byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera była Polska. Nowo wybrana kanclerz, pani Angela Merkel, w swoim expose poświęciła stosunkowo dużo miejsca Polsce, a jedną z pierwszych oficjalnych wizyt zaplanowała w naszym kraju. Niestety, na pogorszenie stosunków z naszym głównym partnerem handlowym wpłynęły między innymi gazociąg omijający Polskę, działalność Eriki Steinbach i niemieckiego Związku Wypędzonych, a w ostatnim czasie koncepcje odebrania mniejszości niemieckiej w Polce przywilejów wyborczych. Z niepokojem obserwuję wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera o zadrażnieniach w stosunkach między Polską a Niemcami i groźbie przekształcenia rozbieżności zdań w napięcia.
Jakie są plany Pani Minister wobec stosunków polsko-niemieckich i jak je pani ocenia? Czy długo potrwa wakat na stanowisku pełnomocnika do spraw współpracy polsko-niemieckiej?
Zdaję sobie sprawę, że okres roku, jaki upłynął od zmiany rządu i wyboru nowej głowy państwa, jest zbyt krótki, by jednoznacznie oceniać prowadzoną politykę zagraniczną. Jednak od roku pojawiają się negatywne symptomy, które niepokoją.
Jakie są główne kierunki i cele oraz strategia polskiej dyplomacji, zwłaszcza w stosunku do: gazociągu przez Bałtyk, polityki bezpieczeństwa energetycznego kraju, polityki wobec Rosji, konstytucji europejskiej, przyszłości UE i miejsca Polski w jej strukturach?
Z poważaniem
Antoni Motyczka
senator RP
Odpowiedź ministra spraw zagranicznych:
Warszawa, dnia 29 listopada 2006 r.
Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W odpowiedzi na oświadczenie Pana Senatora Antoniego Motyczki złożone podczas 20. posiedzenia Senatu RP w dniu 18 października 2006 r. w sprawie polskiej polityki zagranicznej, uprzejmie przekazuję następujące informacje:
Kwestie nominacji ambasadorskich:
W chwili obecnej nieobsadzonych pozostaje 15 stanowisk ambasadorskich, w przypadku trzech placówek zagranicznych o statusie przedstawicielstwa dyplomatycznego Polska reprezentowana jest zwyczajowo przez chargé d'affaires. Biorąc pod uwagą liczbę przedstawicielstw dyplomatycznych, w tym stałych przedstawicielstw przy organizacjach międzynarodowych - łącznie 105 - należy stwierdzić, że ponad 80% placówek dyplomatycznych kierowanych jest przez ambasadorów nadzwyczajnych i pełnomocnych. Obsada kilku spośród wakujących stanowisk ambasadorskich jest w toku. Z powyższych względów trudno jest mówić o zatrzymaniu procesu nominacji ambasadorskich.
Minister Spraw Zagranicznych nie przedstawił jeszcze kandydata na stanowisko Ambasadora RP Stałego Przedstawicielstwa przy UE w Brukseli. Obecnie placówką kieruje chargé d'affaires doświadczony dyplomata, posiadający odpowiednie przygotowanie merytoryczne i staż pracy na tej placówce. Pragnę zapewniam, że zadania ciążące na placówce realizowane są bez jakiegokolwiek uszczerbku dla interesu RP.
Kwestie stosunków polsko-niemieckich:
Dobre stosunki z Niemcami mają dla nas priorytetowe znaczenie. Niemcy są naszym największym sąsiadem i najważniejszym partnerem gospodarczym. Polski rząd zainteresowany jest utrzymywaniem dotychczasowego, wysokiego poziomu kontaktów politycznych z Niemcami. W stosunkach dwustronnych nie ma problemów, które uniemożliwiałyby prowadzenie polsko-niemieckiego dialogu. Istnieją natomiast kwestie otwarte, wymagające szczerej dyskusji.
Nasz sprzeciw budzi projekt budowy Gazociągu Północnego. W naszej opinii nie jest on inwestycją przyjazną Polsce, państwom bałtyckim i ekologii Morza Bałtyckiego. Stanowisko to prezentowane jest we wszystkich kontaktach politycznych ze stroną niemiecką. Kwestia ta była także przedmiotem polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych 30 października br. w Berlinie. Dalsze robocze rozmowy na ten temat będą prowadzone w ramach polsko-niemieckiej grupy ds. energii. Strona niemiecka zapowiedziała też, że polityka energetyczna będzie priorytetem przewodnictwa RFN w Unii Europejskiej.
W stosunkach polsko-niemieckich kontrowersje budziły w ostatnich latach kwestie historyczne. Rząd RP stoi na stanowisku, że obecna debata na temat upamiętnienia wysiedleń Niemców pod koniec II wojny światowej nie może odbywać się bez poszanowania prawdy historycznej i zrozumienia wrażliwości narodów, które w wyniku wojny poniosły ogromne ofiary. Rząd RP nie kwestionuje prawa Niemców do upamiętnienia wysiedleń, będących konsekwencją wydarzeń II wojny światowej. Oczekuje jednak, że odbędzie się to z uwzględnieniem historycznego kontekstu przyczynowo-skutkowego. Stronie polskiej trudno jest bowiem zaakceptować inicjatywy i projekty, prezentujące wybiórczą i jednostronną interpretację historii XX wieku. Takim projektem jest - w opinii polskiego rządu - Centrum Przeciwko Wypędzeniom, finansowane przez Przewodniczącą Związku Wypędzonych, Erikę Steinbach.
Polakom i Niemcom potrzebna jest dzisiaj wspólna refleksja, pozwalająca spokojnie zastanowić się, jak osiągnąć wzajemne zrozumienie i porozumienie w trudnych kwestiach wynikających z przeszłości. Nie mogą one zdominować debaty polsko-niemieckiej i rzucić się cieniem na współpracę Polaków i Niemców, która od 16 lat stała się przykładem budowania w Europie dobrego sąsiedztwa i przyjaznej współpracy.
Pragniemy prowadzić z Niemcami dialog na temat przyszłości Unii Europejskiej, a zwłaszcza na temat polityki wschodniej UE. Polem bliższej kooperacji mogą być misje pokojowe z udziałem żołnierzy obu krajów. Zapowiedzią dobrego współdziałania jest misja w Kongo, a w przyszłości współpraca w Afganistanie.
Stosunki polsko-niemieckie oparte są na fundamencie niezwykle intensywnych kontaktów gospodarczych, kulturalnych i społecznych. Dokładamy starań, aby utrzymać współpracę międzyresortową na odpowiednim poziomie. Chcemy dalszego rozwoju współpracy gospodarczej, która nabrała szczególnej dynamiki po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Rząd zamierza podejmować dalsze inicjatywy, których celem będzie zbliżenie obu społeczeństw i lepsze wzajemne poznanie. Po obu stronach granicy istnieje szereg stereotypów, które przełamać może dopiero bliska, bezpośrednia współpraca kulturalna i ekonomiczna. Zamierza także szeroko wykorzystywać już istniejące mechanizmy i instytucje współpracy regionalnej, takie jak partnerstwa miast i regionów, a także instytucje pozarządowe.
Kwestie bezpieczeństwa energetycznego:
Problematyka bezpieczeństwa energetycznego należy do kompetencji Ministra Gospodarki. Ministerstwo Spraw Zagranicznych pełni funkcję wspomagającą działania Ministerstwa Gospodarki w tym zakresie, głównie w wymiarze zewnętrznym.
Bezpieczeństwo energetyczne jest jednym z priorytetowych obszarów dla współpracy Polski w ramach Unii Europejskiej. Problematyka ta jest przedmiotem prac dwóch roboczych grup Rady - grupy roboczej ds. energii, w pracach której uczestniczą przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki (wspierani przez reprezentanta Stałego Przedstawiciela RP przy UE) oraz Grupy Roboczej Rady UE ds. Europy Wschodniej i Centralnej (COEST), w pracach której uczestniczą eksperci MSZ. Ponadto problematyka bezpieczeństwa energetycznego jest przedmiotem obrad Komitetu Stałych Przedstawicieli COREPER, Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii, Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych oraz Rady Europejskiej. W bieżącym roku kwestie bezpieczeństwa energetycznego znalazły się w agendzie dwóch kolejnych posiedzeń Rady Europejskiej (w marcu i czerwcu). Były także omawiane na nieformalnym posiedzeniu Rady Europejskiej w Lahti w październiku br. MSZ aktywnie uczestniczyło w wypracowaniu stanowiska Polski w odniesieniu do nowej polityki energetycznej UE. Nasze stanowisko znalazło odzwierciedlenie w ostatecznych konkluzjach przyjętych przez Radę Europejską w czerwcu br., m. in. pojawił się tam zapis o pełnym wsparciu projektów w zakresie infrastruktury odpowiadających wymogom ochrony środowiska i mających na celu zawarcie nowych dróg, dostaw, aby zdywersyfikować import energii, co byłoby korzystne dla wszystkich państw członkowskich.
Wystąpienie zakłóceń dostaw rosyjskiego gazu realizowanych tranzytem przez terytorium Ukrainy na początku 2006 r. skłoniło państwa UE do zrewidowania dotychczasowych poglądów na temat bezpieczeństwa energetycznego i uznania potrzeby wypracowania wspólnej polityki energetycznej. Polska inicjatywa stworzenia Europejskiego Traktatu Bezpieczeństwa Energetycznego oraz zawarta w tym projekcie idea solidarności została odnotowana przez państwa członkowskie UE i znalazła następnie odbicie w dokumentach unijnych. Wynikiem prac jest "Zielona Księga": Europejska strategia na rzecz zrównoważonej, konkurencyjnej i bezpiecznej energii, opublikowana przez komisję Europejską w marcu 2006 r. Wśród wielu zagadnień wymienianych przez Komisję w "Zielonej Księdze" żywotne znaczenie dla Polski mają dywersyfikacja dostaw energii, stosowanie zasady solidarności oraz spójna zewnętrzna polityka energetyczna. Ministerstwo Spraw Zagranicznych aktywnie uczestniczyło w pracach nad wypracowaniem polskiego stanowiska wobec "Zielonej Księgi".
MSZ uczestniczy także w wypracowywaniu mandatu negocjacyjnego UE na rozmowy pomiędzy UE a Rosją w s. nowej umowy, która zastąpi wygasającą w końcu przyszłego roku Umowę o partnerstwie i współpracy. W tym kontekście Polska zwraca szczególną uwagę na konieczność ratyfikacji przez Rosję Traktatu Karty Energetycznej. Jesteśmy szczególnie zainteresowani, aby strategiczne partnerstwo UE z Rosją w obszarze energetycznym miało silne podstawy oraz zabezpieczało interes wszystkich członków UE.
Projekt Gazociągu Północnoeuropejskiego, biegnącego pod powierzchnią Morza Bałtyckiego, z pominięciem Terytorium Polski, był kwestionowany przez Polskę na forum Unii Europejskiej, jako obniżający poziom bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Polska wraz z innymi państwami regionu Morza Bałtyckiego wyraźnie zwraca uwagę na istnienie potencjalnego zagrożenia ekologicznego przy realizacji tego projektu. Pomimo tego, doszło do zawarcia porozumienia niemieckich i rosyjskich firm, a wkrótce potem do symbolicznego rozpoczęcia budowy gazociągu na terytorium Rosji. W żadnej fazie przygotowań do realizacji tego projektu nie podjęto z Polską konsultacji na jego temat. Stanowisko Polski w kwestii budowy tego gazociągu, pomimo rozpoczęcia prac, nie uległo zmianie i kwestia ta jest przedmiotem moich rozmów w licznych spotkaniach bilateralnych.
Kwestie polityki wobec Rosji:
Podjęliśmy działania zmierzające do rozwijania współpracy z Federacją Rosyjską na wszystkich płaszczyznach. Jednocześnie rozumiemy, że osiągnięcie oczekiwanych wyników w tym zakresie wymaga czasu i podjęcia wspólnych wysiłków. Wierzymy, że nasze starania zaowocują nie tylko w sferze polityczno-gospodarczej, ale przede wszystkim na poziomie społeczeństw obu państw.
Zrealizowana na początku października br. wizyta robocza w Polsce Ministra Spraw Zagranicznych FR, Pana S. Ławrowa pozwala uznać, że obie strony wykazują zainteresowanie aktywizacją polsko-rosyjskiego dialogu politycznego i współpracy gospodarczej. Nie ignorujemy różnic w stanowiskach Polski i Rosji, które istnieją w odniesieniu do spraw historycznych (zakończenie śledztwa katyńskiego, odszkodowania dla Polaków) i aktualnej problematyki (Gazociąg Północnoeuropejski, rosyjskie embargo na dostawy polskiemu żywności, plany rozmieszczenia tarczy antyrakietowej na terytorium RP). Jednak z optymizmem odnotowujemy, że nie stanowią one przeszkody, aby poszukiwać w konkretnych dziedzinach współpracy wzajemnie korzystnych rozwiązań.
W naszej opinii wzajemne zrozumienie co do wypracowanej strategii rozwoju stosunków na linii Warszawa-Moskwa, potwierdzają spotkania Ministra SZ Rosji, Pana S. Ławrowa z Prezydentem RP, Panem L. Kaczyńskim i Premierem RP, Panem J. Kaczyńskim.
Rozmowy z rosyjskim Ministrem SZ traktujemy jako kolejny etap ważnej dyskusji, w ramach której przez stronę polską są poruszane zarówno kwestie relacji dwustronnych, jak też problematyka międzynarodowa. Liczymy, że wymiana poglądów na poziomie przedstawicieli Rządów RP i FR będzie kontynuowana w oparciu o zasady otwartości i partnerstwa. Jako ważny element wspierający spotkania Szefów MSZ obu krajów traktujemy realizację Planu Konsultacji między MSZ RP a MSZ FR na rok 2007.
Strona polska - podobnie jak strona rosyjska - uważa, że na atmosferę stosunków dwustronnych pozytywnie wpłynie realizacja inicjatyw dwustronnych, które były omówione podczas wizyty Ministra S. Ławrowa: Polsko-Rosyjskie Forum Obywatelskie, Festiwal Kultury Rosyjskiej w Polsce, Prezentacja Obwodu Kaliningradzkiego w Polsce, Forum Miast, przyznanie Dyplomów ministrów Spraw Zagranicznych RP i FR za Wybitne zasługi w dziele wzajemnego zrozumienia i zbliżenia społeczeństw Polski i Rosji oraz upamiętnienie 15-lecia polsko-rosyjskiego traktatu podstawowego (22 maja 1992 r.).
Liczymy na szybkie zakończenie rozmów ekspertów nt. wznowienia eksportu polskich produktów mięsnych i roślinnych do Rosji, sfinalizowanie negocjacji ws. Umowy między Rządem RP a Rządem FR o żegludze po Zalewie Wiślanym i przez Cieśninę Pilawską oraz podpisanie w najbliższym czasie Umowy między Rządem RP a Rządem FR o utworzeniu i działalności Instytutów Polskich w FR i Rosyjskich Ośrodków Nauki i Kultury w RP.
Kwestie unijne:
Odnośnie do Traktatu Konstytucyjnego, zarówno Prezydent RP, jak i Prezes Rady Ministrów, kilkakrotnie podkreślali wolę aktywnego udziału Polski w poszukiwania nowego rozwiązania podstawowego dla Unii Europejskiej, w związku z kryzysem ratyfikacyjnym obecnego tekstu Traktatu po odrzuceniu go w referendach we Francji i w Holandii.
Unia Europejska potrzebuje traktatu o charakterze podstawowym. Z naszego punktu widzenia kwestia nazwy takiego dokumentu jest kwestią drugorzędną, aczkolwiek uważamy, że nowy dokument traktatowy nie powinien być określany mianem "Konstytucji" . Najistotniejsza jest jego zawartość. Nie ulega wątpliwości, że Unii potrzebna jest większa sprawność w bieżącym podejmowaniu decyzji, a także bardziej przejrzysty unijny system źródeł prawa. Potrzebne są również wspólne przedsięwzięcia, które wychodzić będą na zewnątrz Unii. Akt ten będzie musiał być oparty na kompromisach i uwzględniać różne płaszczyzny równowagi. Odnosi się to m. in. do relacji między interesami wspólnoty i suwerennych państw członkowskich, a także do współzależności między kompetencjami państw i właściwościami Unii. Nowy akt powinien być jasny, przejrzysty i bardziej zrozumiały dla wszystkich. Nie da się tego osiągnąć bez dogłębnej i szerokiej dyskusji z udziałem społeczeństw, na forum wewnętrznym w państwach członkowskich i między nimi.
W tym kontekście, duże nadzieje wiążemy z prezydencją Niemiec w Radzie UE i I połowie 2007 r. Mamy nadzieję, że okres przewodnictwa Niemiec pozwoli na określenie wspólnych płaszczyzn przyszłego porozumienia 27 państw członkowskich w tej sprawie.
Spodziewamy się, że intensyfikacja debaty nad przyszłością instytucjonalną Unii Europejskiej nastąpi wraz z ogłoszeniem deklaracji z okazji 50. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich (25 marca 2007 r.). Będzie to dobra okazja do refleksji na temat korzeni i fundamentów integracji europejskiej. Oczekujemy, że zostaniemy włączeni w prace nad treścią deklaracji i w tej ostatecznym kształcie zostaną uwzględnione także polskie postulaty.
Z poważaniem
SEKRETARZ STANU
Paweł Kowal
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu