Wizyta delegacji polskiego Senatu w Chile i Brazylii

W dniach 16-25 kwietnia 2007 r. delegacja Senatu RP pod przewodnictwem marszałka Bogdana Borusewicza przebywa z oficjalną wizytą w Chile i Brazylii. Delegacji polskiego Senatu towarzyszy grupa przedsiębiorców.

Rozmiar: 16763 bajtów

16 bm., podczas wizyty u wiceprezydenta Republiki Chile Belisario Velasco omawiano przede wszystkim kwestie współpracy gospodarczej. Zdaniem Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, najważniejszy obecnie problem to zmniejszenie wysokiego deficytu jaki ma Polska w handlu z Chile. Nasz kraj jest zainteresowany dostawami samolotów i śmigłowców oraz sprzedażą kolejnej partii statków ze Stoczni Szczecińskiej. Chcemy też, by Chile udostępniło naszym rybakom miejscowe łowiska.

Podczas spotkania z pełniącym obowiązki ministra spraw zagranicznych Chile Alberto Van Klaverem, marszałek Bogdan Borusewicz rozmawiał o sytuacji w Ameryce Łacińskiej, zwłaszcza na Kubie i w Wenezueli.

W Centrum Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Katolickiego w Santiago marszałek przedstawił polska drogę transformacji, aż do członkostwa w Unii Europejskiej. Bogdan Borusewicz przypomniał najbardziej tragiczne wydarzenia z historii Polski w ostatnim stuleciu. Podkreślił, że "nasze doświadczenia unaoczniają, iż naród dysponuje siłą, która pozwala na realizowanie odwiecznego dążenia do wolności, niezależności i samostanowienia. Mówiąc o UE, stwierdził, że Polska uważa iż "Unia nie powinna być tylko organizacja ułatwiającą wzrost gospodarczy; ważne jest również budowanie Europy solidarnej, Europy wspólnych wartości".

Rozmiar: 16909 bajtów

Otwierając spotkanie przedsiębiorców polskich i chilijskich, marszałek Borusewicz zachęcał gospodarzy do inwestowania w Polsce. Jak podkreślił, wejście do Polski otwiera rynek 500 mln konsumentów w krajach Unii i 250 mln na wschodzie.

17 04.2007 r.. delegacja Senatu RP złożyła wizytę w Kongresie Narodowym Chile, gdzie została przyjęta przez przewodniczącego Senatu Republiki Eduardo Frei Ruiz Tagle oraz przewodniczącego Izby Deputowanych Patricio Walker Prieto. Polscy senatorowie uczestniczyli też w posiedzeniu Senatu Chile.

Podczas wystąpienia na forum chilijskiego Senatu, marszałek Bogdan Borusewicz wyraził uznanie dla Chilijczyków, którzy potrafili wznieść się ponad wzajemne urazy i doprowadzić do "kompromisu dla demokracji".

Marszałek przypomniał, że Polskę i Chile łączą nie tylko wydarzenia historyczne i dokonania Polonii, ale też trudne doświadczenie z nieodległej przeszłości, które do dziś budzą wiele sporów i kontrowersji. "Chociaż drogi wiodące nas do demokracji różniły się, to jednak wspólne było dążenie do kompromisu oraz wola rozwiązania sporów politycznych na drodze dialogu" - stwierdził marszałek Borusewicz. Podkreślił też, że Chile wyróżnia się na tle innych krajów Ameryki łacińskiej stabilna sytuacja polityczną, zbliżoną do standardów demokratycznych państw UE. Podczas sesji Senatu, marszałek Bogdan Borusewicz został odznaczony medalem Senatu Republiki Chile.

Podczas rozmów z przewodniczącymi obu izb Kongresu dominowały sprawy gospodarcze i międzyparlamentarne. Wysoko oceniono współpracę parlamentów obu państw. Zarówno w Kongresie Narodowym Chile, jak i polskim Sejmie i Senacie działają grupy parlamentarne W ubiegłym roku gościli w Polsce przewodniczący obu izb Kongresu.

19 kwietnia 2007 r. delegacja Senatu RP pod przewodnictwem marszałka Borusewicza, której towarzyszą polscy przedsiębiorcy, rozpoczęła oficjalna wizytę w Brazylii. W programie wizyty są spotkania z przedstawicielami brazylijskich władz państwowych i lokalnych, a także z przedstawicielami środowisk Polonii brazylijskiej.

Marszałek Bogdan Borusewicz został przyjęty przez gubernatora stanu Rio de Janeiro Sergio Cabrala. Omawiano głównie kwestie współpracy gospodarczej polskich firm ze stanem Rio. Delegacja Senatu odwiedziła Latynoamerykańskie Targi Przemysłu Obronnego i Lotniczego, na których reprezentowane były niemal wszystkie liczące się w tej branży firmy światowe. Swoją ofertę zaprezentowały też polskie przedsiębiorstwa: m.in. Bumar, Radwar, Mesko, WZM Siemianowice i PZL Świdnik.

W obecności marszałka Senatu podpisano list intencyjny pomiędzy konsorcjum Bumar a brazylijska firmą państwową ENGEPROM, pracującą na potrzeby marynarki wojennej. Kontrakt zaczęły też realizować z brazylijskim partnerem Warszawskie Zakłady Optyczne. Polskie firmy po raz pierwszy uczestniczą w tego typu imprezie w Ameryce Południowej. Zdaniem marszałka Borusewicza, może to oznaczać początek szerszej współpracy przedsiębiorstw działających w obszarze zbrojeniowym, gdzie szczególnie ważne są bezpośrednie kontakty. Marszałek zapewnił, że proces ten będzie miał także silne wsparcie polityczne.

Podczas spotkania z Polonią marszałek Senatu wręczył Krzyże Zesłańców Sybiru Janinie i Władysławowi Dzięciołowskim oraz Lilianie Syrkis. Te honorowe odznaczenia nadawane są od 3 lat osobom zesłanym na Syberię w latach 1939-56. Władysław Dzieciołowski skazany został na 8 lat zsyłki, gdy w 1939 roku, w pogoni za polską armią, usiłował przekroczyć granicę węgierską. Uwolniony na podstawie amnestii 1941 roku, trafił do armii Andersa; walczył na Bliskim Wschodzie, został ranny pod Monte Cassino. Po wojnie, w Anglii, dostał do wyboru: powrót do Polski, pozostanie w Londynie bądź wyjazd za granicę. Wybrał Argentynę, skąd po 8 latach IBM skierowała go do Brazylii. Swoją przyszłą żonę - Janinę - poznał podczas kampanii włoskiej. Liliana Syrkis wspomina, że gdy przyjechała z matką i siostra do Brazylii w 1947 roku, to ich "majątek" liczył ... 5 dolarów. Musiała więc zmienić fach - z nauczycielskiego na krawiecki. Doszła do własnej, znanej firmy, szyjącej stroje dla brazylijskiego establishmentu. Wcześniej była katorga - 6 lat zsyłki w Kazachstanie, tułaczka po powojennej Polsce i trudna decyzja o emigracji do Brazylii.

W Rio de Janeiro mieszka niewielka część z ponadmilionowej Polonii brazylijskiej. Liderzy organizacji polonijnych szacują jej liczebność na 3-5 tysięcy. To potomkowie pierwszych, chłopskich fal emigracyjnych z końca XIX wieku. Ich przodkowie z różnych względów nie decydowali się na dalszą wędrówkę "za ziemią" na południe Brazylii, osiedlając się w Rio. To także tułacze z okresu powojennego i b. żołnierze armii Andersa. W Rio działa jedyne w Brazylii koło Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Aktywne jest Towarzystwo Dobroczynne Polonia, organizacja ze 118-letnia tradycją. Organizuje kursy jęz. polskiego, kończy budowę Domu Młodzieży. Ma on przyciągnąć do działalności polonijnej reprezentantów młodego pokolenia.

22 kwietnia 2007 r. - w Kurytybie - stolicy Polonii brazylijskiej - delegacja Senatu RP pod przewodnictwem marszałka Bogdana Borusewicza, uczestniczyła we mszy w polskim kościele św. Stanisława. Odbyło się też spotkanie z Polonią.

Rizio Wachowicz, prezes "Braspolu" - największej polonijnej organizacji w Brazylii - przypomniał, że właśnie w niedzielę przypada 507. rocznica odkrycia Brazylii i 137. rocznica przybycia na brazylijską ziemię polskich emigrantów. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, odnosząc się do słów prezesa "Braspolu", zapewnił, że Polska pamięta o Polonii brazylijskiej. Podziękował za zachowywanie poczucia przynależności do Polski, krzewienie polskiej kultury i obyczajów. Do Kurytyby i innych miejscowości stanu Parana kierowali się w większości pierwsi polscy emigranci w 2. połowie XIX wieku. Tu była ziemia i perspektywy godnego życia. Do 1938 roku zamieszkało w tym stanie 100 tys. emigrantów z Polski. Potem doszli tułacze wojenni i byli żołnierze armii Andersa.

Polskie pochodzenie - jak się szacuje - ma co dziesiąty mieszkaniec tego 9-milionowego stanu. Pracują głównie w rolnictwie, niewiele osób należy do elit gospodarczych czy intelektualnych, czy nawet do klasy średniej. Większość zna słabo język polski, a najmłodsze pokolenie mówi wyłącznie po portugalsku. Silna jest natomiast świadomość polskich korzeni, a liczne organizacje polonijne dbają o zachowanie polskiej tradycji i obyczajów. Na kursach w siedzibach towarzystw polonijnych języka polskiego uczy się 1300 osób.

W trakcie wizyty marszałek Senatu złożył kwiaty pod Pomnikiem Siewcy - monumentem stojącym w centralnym parku Kurytyby, ufundowanym przez kolonię polską w 1922 roku na stulecie niepodległości.

Delegacja spotkała się również z wicegubernatorem stanu Parana Orlando Pessutim. Zachęcał on polskie firmy, by korzystały z osiągnięć brazylijskich w produkcji biopaliw. Towarzyszący delegacji Senatu przedsiębiorcy wzięli udział w forum Polska-Brazylia, zorganizowanym przez stanowe ministerstwo przemysłu i handlu. Jak wynika z informacji przedstawionej polskim przedsiębiorcom, Parana zainteresowana jest importem z Polski mięsa i linii technologicznych służących do jego przetwarzania, a także nawozów sztucznych i wyrobów przemysłu chemicznego.

Stanowy minister przemysłu i handlu Virgilio Morejla Filho zapowiedział, że jeszcze w tym roku uda się do Polski misja gospodarcza stanu Parana. Nieoczekiwanie polski akcent miała wizyta delegacji w jednej z największych elektrowni wodnych świata - ITAIPU. Gości z Polski powitali tutaj dyrektor generalny elektrowni Jorge Samek, potomek międzywojennych emigrantów, oraz grupa Polaków, których losy rzuciły w to miejsce.

W dniach 23-24 kwietnia 2007 r. delegacja Senatu RP pod przewodnictwem Marszałka Bogdana Borusewicza i towarzysząca delegacji misja gospodarcza 27 polskich przedsiębiorców złożyła wizytę w Sao Paulo.

W siedzibie Stowarzyszenia Handlowego marszałek Bogdan Borusewicz uczestniczył w inauguracji polsko-brazylijskiego seminarium gospodarczego. Marszałek spotkał się z wicegubernatorem stanu Sao Paulo Alberto Goldmanem oraz przewodniczącym Zgromadzenia Ustawodawczego stanu Sao Paulo Vaz de Lima.

W rozmowach oficjalnych marszałek B. Borusewicz podkreślał trzy główne cele wizyty w Brazylii: zacieśnianie polsko-brazylijskiej współpracy międzyparlamentarnej, jako jednej z płaszczyzn dobrze rozwijających się stosunków politycznych, spotkania z Polonią brazylijską, umożliwienie polskim przedsiębiorcom poznania wielkiego brazylijskiego rynku i nawiązanie bezpośrednich kontaktów z brazylijskimi partnerami.

Marszałek podkreślił szczególną rolę stanu Sao Paulo w stosunkach handlowych i gospodarczych między naszymi państwami. W obrotach dwustronnych eksport z tego stanu do Polski wynosi 55 proc. ogółu eksportu brazylijskiego, a import - 24 proc. Wskazał także na istniejącą nierównowagę w bilansie handlowym, na niekorzyść Polski. Zachęcał przedsiębiorców do bardziej aktywnych kontaktów gospodarczych i handlowych.

W Domu Kultury Polskiej im. Sanguszki w Sao Paulo odbyła się prezentacja aktywności miejscowej Polonii, wręczono też promocje oficerskie powstańcom warszawskim - Janinie Wścieklicy na porucznika i Januszowi Wścieklicy na kapitana.

Polski konsulat szacuje liczbę Polaków w 20-milionowym Sao Paulo na ok. 30 tys. W organizacjach polonijnych działa jednak zaledwie kilkaset osób. Największym problemem jest nikła znajomość języka polskiego. Dopiero przed dwoma laty rozpoczęła działalność sobotnia szkoła języka polskiego. Zainteresowanie kilkakrotnie przekracza możliwości szkoły. Jeszcze młodszą, powstałą pół roku temu, organizacją jest Polskie Stowarzyszenie Edukacyjno-Kulturalne. Zainicjowało ono wydawanie dwujęzycznej, po polsku i portugalsku, gazety "Polski głos w Sao Paulo". Pierwszy numer, przywieziony prosto z drukarni, wręczono marszałkowi Senatu. Redaktorzy deklarują, że będzie to miesięcznik, poświęcony głównym problemom polonijnym i informacjom istotnym dla Polaków. Do tej pory brazylijska Polonia, szacowana na ponad milion osób, nie miała swojej gazety.

Polonia w Sao Paulo ma - w porównaniu z innymi regionami Brazylii - wręcz komfortowe warunki działania. Okazałą willę przekazał jej w spadku hrabia Sanguszko. Wprawdzie wyposażenie pozostawia sporo do życzenia, ale duży teren w centrum Sao Paulo to prawdziwy skarb. A wnuk hrabiego - Paulo Sanguszko - prężny biznesmen, planuje budowę nowej siedziby dla organizacji polonijnych.

Marszałek Senatu wyraził wdzięczność kombatantom za to, co zrobili dla Polski przed laty i co robią dzisiaj. Całej społeczności polonijnej Sao Paulo dziękował, że pomimo takiego oddalenia od kraju, pamięta o polskich korzeniach, myśli o Polsce i - będąc dobrymi obywatelami Brazylii - krzewi rodzimą kulturę i obyczaje.

W Brasilii marszałek Senatu rozmawiał ze swoim brazylijskim odpowiednikiem Jose Renanem Vascolenceos Calheiros oraz wiceprzewodniczącym Izby Deputowanych Inocencio de Oliveirą. Podczas obu spotkań akcentował wagę kontaktów międzyparlamentarnych i zwracał uwagę na nierównowagę w wymianie handlowej na niekorzyść Polski.

Przy obrotach w wysokości ok. 780 mln USD w ub.r., ujemne saldo wymiany handlowej sięga 420 mln dolarów. Oliveira podkreślił, że Polska jest dla Brazylii przykładem, jak można podnieść się ze zniszczeń wojennych, odbudować kraj, wywołać demokratyczną rewolucję w Europie środkowo- wschodniej, by w końcu stać się jednym z najszybciej rozwijających się państw regionu. "Podziwiamy kraj i naród polski" - oświadczył polskim senatorom.

Delegacja Senatu spotkała się z ministrem Spraw Zagranicznych Brazylii Celso Amorimem. Omawiano stan stosunków polsko-brazylijskich i sytuację polityczną w Ameryce Łacińskiej. Planowana jest wizyta szefa brazylijskiej dyplomacji w Polsce w II połowie br. lub na początku 2008 roku.

W spotkaniu z ministrem Rozwoju, Przemysłu i Handlu Zagranicznego Miguelem Jorge uczestniczyli, obok senatorów, przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, Krajowej Izby Gospodarczej oraz polscy przedsiębiorcy. Zastanawiano się co można zrobić, by wzmocnić kontakty gospodarcze. Jedną z recept może być utworzenie, niejako na wzór istniejącego od stycznia br. w Warszawie centrum Dystrybucji Produktów Brazylijskich, internetowej oferty polskich przedsiębiorstw na rynek brazylijski.

Opr. Dział Prasowy