24 kwietnia 2003 r.

Tematem posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi były perspektywy polskiego nasiennictwa i szkółkarstwa w jednoczącej się Europie.

W posiedzeniu komisji uczestniczyli naukowcy i praktycy. W ich opinii, integracja z Unią Europejską jest szansą na wejście na rynki europejskie dla dużych, wyspecjalizowanych gospodarstw szkółkarskich.

O perspektywach polskiego nasiennictwa i szkółkarstwa w jednoczącej się Europie w aspekcie ustawy o ochronie prawnej odmian roślin mówił podczas posiedzenia prof. Edward Żurawicz z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach. Jak stwierdził, przygotowywany projekt ustawy, która w znacznej mierze będzie kształtować rozwój polskiego nasiennictwa i szkółkarstwa po wejściu do UE, jest zharmonizowany z ustawodawstwem unijnym. Oznacza to, że ustawa będzie dostosowana do Międzynarodowej Konwencji Ochrony Nowych Odmian Roślin z 1991 r. i pozwoli chronić własność intelektualną z racji członkostwa Polski w Światowej Organizacji Handlu, regulowanego porozumieniem TRIPS, a także chronić interesy hodowców, firm nasiennych, producentów rolnych i użytkowników odmian.

W opinii prof. E. Żurawicza, ustawa nie stanowi zagrożenia dla funkcjonowania i rozwoju polskiego nasiennictwa i szkółkarstwa. Podobny pogląd prezentują inni specjaliści z tego zakresu. Ponadto profesor pozytywnie ocenił, ze względu na wagę problemu ochrony własności intelektualnej w hodowli roślin i nasiennictwie w UE, decyzje o wyodrębnieniu przepisów regulujących sprawy ochrony prawnej odmian roślin z dotychczasowej ustawy o nasiennictwie i wydanie w tej sprawie odrębnego aktu prawnego. Dodatkowym argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem jest fakt, ze o ile w przyszłości nie wszystkie gatunki roślin będą podlegały obowiązkowi wpisywania do rejestru odmian, co reguluje ustawa o nasiennictwie, o tyle wszystkie mogą być obejmowane ochroną prawną.

W swoim wystąpieniu prof. E. Żurawicz wskazał także na pewne zagrożenia wynikające przede wszystkim z ograniczania środków przeznaczonych na dotowanie postępu biologicznego w produkcji roślinnej. W tym kontekście może się okazać, że z praw, jakie daje projekt ustawy, będą korzystać głównie hodowcy zagraniczni, ponieważ polska hodowla coraz bardziej się kurczy i maleje polski rynek nasion.

Senatorowie wysłuchali także wystąpienia prof. Karola W. Duczmala z Polskiej Izby Nasiennej, który omówił perspektywy polskiego nasiennictwa w jednoczącej się Europie w aspekcie ustawy o nasiennictwie.

W opinii profesora, polskie nasiennictwo nie zostało dotychczas w pełni dostosowane do gospodarki rynkowej i grozi mu obecnie marginalizacja, mimo wieloletniej tradycji, dużych osiągnięć hodowlanych i dorobku w reprodukcji i handlu materiałem nasiennym. Największy problem stwarza konieczność zastosowania się do wymagań Traktatu Rzymskiego i wycofanie wszystkich form pomocy publicznej dla sektora nasiennego.

W opinii prof. K.W. Duczmala, utrzymanie i dalszy rozwój nasiennictwa wymaga odzyskania 30-40% krajowego rynku nasiennego i zwiększenia eksportu materiału siewnego, co pozwoliłoby na sfinansowanie kosztów hodowli roślin w wysokości 55-65 mln zł. W okresie przejściowym niezbędne jest dalsze subsydiowanie programów hodowlanych, co najmniej w dotychczasowej wysokości. Wymaga to zarówno zapewnienia odpowiednich środków w budżecie państwa, jak i uzyskania zgody Komisji Europejskiej na ich wypłacanie. Dla zrealizowania tych celów należy podjąć szereg różnorodnych działań.

Omówione przez naukowców zagadnienia znalazły się również w wystąpieniu dyrektor Departamentu Produkcji Nasiennej w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Bożeny Nowickiej. W opinii resortu, wykorzystanie w praktyce rolniczej możliwości, jakie niesie postęp biologiczny, jest w Polsce dalece niezadowalające. Niskie jest stosowanie w produkcji roślinnej kwalifikowanego materiału siewnego. Wynika to przede wszystkim z trudnej sytuacji ekonomicznej polskiego rolnictwa. Hodowla roślin będzie więc wymagała wsparcia z budżetu, również po przystąpieniu do UE, po to, by zapewnić polskim rolnikom dostęp do tańszego i dostosowanego do regionalnych warunków glebowo-klimatycznych materiału siewnego.

Z materiałów opracowanych przez Departament Produkcji Roślinnej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że w Polsce jest zbyt wielu producentów materiału szkółkarskiego w porównaniu z zapotrzebowaniem rynku i należy się spodziewać, że po wejściu do UE część gospodarstw będzie musiała zrezygnować z tej działalności. Konkurencji nie muszą się obawiać duże, wyspecjalizowane gospodarstwa szkółkarskie. W małych szkółkach powinien być produkowany zróżnicowany asortyment.

Ponadto senatorowie wysłuchali dr Michała A. Jerzaka z Katedry Ekonomiki Gospodarki Żywnościowej Akademii Rolniczej w Poznaniu, który omówił pozycję i wartość polskich odmian roślin w przededniu wejścia do struktur Unii Europejskiej.

W dyskusji Elżbieta Rozpara z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach stwierdziła, że widzi więcej szans niż zagrożeń. Polscy szkółkarze znają się na produkcji, mamy duży potencjał badawczy, dobrą technologię, dużo dobrych ziem i tańszą siłę roboczą, możemy więc konkurować z unijnym szkółkarstwem, wejść na rynki europejskie.

"Po wstąpieniu Polski do UE zwiększą się perspektywy eksportu drzewek do Niemiec, Czech, Węgier i Słowacji" - uważa Piotr Kaczor, prezes Stowarzyszenia Producentów Wysokiej Jakości Materiału Szkółkarskiego. Jego zdaniem, największe szanse rozwoju mają szkółki produkujące rocznie minimum 100 tys. drzewek wysokiej jakości, posiadające chłodnie, produkujące kilka gatunków drzewek odmian licencyjnych. Niezbędna jest szeroka kampania reklamowa, szkółkarze powinni szukać nowych rynków zbytu. Konieczna jest ciągła modernizacja nasadzeń i jak najszybsze organizowanie się w grupy producenckie. "Niestety, małe gospodarstwa - jeśli nie znajdą produkcji niszowej - zostaną wyeliminowane z rynku" - dodał P. Kaczor.

Naukowcy i producenci uznali, że dla rozwoju eksportu niezwykle istotne jest dotowanie z budżetu państwa przeżywającego trudności finansowe Ośrodka Produkcji Elitarnego Materiału Szkółkarskiego w Prusach - instytucji, która od kilkunastu lat działa na rzecz poprawy jakości polskich sadów, a przez to owoców.

E. Rozpara z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach podkreśliła, że do ośrodka przyjeżdżają specjaliści z Czech i Węgier, którzy chcą się nauczyć, jak zorganizować taką instytucję u siebie. Wiedzą, że jest ona potrzebna, by szkółkarstwo mogło konkurować na rynkach europejskich.

Zarówno E. Rozpara, jak i P. Kaczor uważają, że zagrożeniem dla rodzimego szkółkarstwa może być wprowadzenie na polski rynek - w pierwszych latach po akcesji - niekwalifikowanego, a przez to tańszego materiału rozmnożeniowego i nasadzeniowego roślin sadowniczych - tzw. CAC (Conformitas Agraria Communitatis).

Corocznie w Polsce produkuje się około 10 mln drzewek owocowych, z czego 60% stanowią drzewka jabłoni. Polska jest jednym z czołowych producentów wiśni, malin, truskawek, czarnych porzeczek.

W drugiej części posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przystąpiono do rozpatrywania nowelizacji ustawy o regulacji rynku cukru.

Z założeniami przyjętymi w omawianym projekcie zapoznał senatorów wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Andrzej Chodkowski. Zapoznano się również z opinią Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu.

Rozpatrywana ustawa była pilnym projektem rządowym, a do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych upoważniony został minister rolnictwa i rozwoju wsi. Nowelizacja zmienia zasady organizacji zaopatrywania krajowego rynku w cukier. Zdaniem wnioskodawców, wprowadzenie zaproponowanych zmian ma spowodować znaczne oszczędności w wydatkach Agencji Rynku Rolnego w 2003 r.

W dyskusji zgłoszono propozycje wprowadzenia poprawek do nowelizacji sejmowej. Ustalono, że nad postulowanymi zmianami będzie pracować zespół złożony z przedstawicieli biura legislacyjnego, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Ponadto komisja postanowiła wystąpić do dr Łucji Chudoby o przygotowanie opinii w sprawie wpływu rozpatrywanej nowelizacji na regulację rynku cukru w Polsce.

Na zakończenie posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi ustalono, że senatorowie będą kontynuować prace nad ustawą o zmianie ustawy o regulacji rynku cukru na posiedzeniu, które odbędzie się 6 maja 2003 r.