12 września 2002 r.
Senatorowie z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
spotkali się z komisarzem Unii Europejskiej do spraw rolnictwa, rozwoju wsi i rybołówstwa Franzem Fischlerem. Tematem posiedzenia, w którym uczestniczyli także senatorowie z Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz posłowie, były perspektywy wspólnej polityki rolnej jednoczącej się Europy.Otwierając posiedzenie, przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi senator Jerzy Pieniążek zapewnił, że polscy parlamentarzyści mają pełną świadomość problemów, które stoją przed jednoczącą się Europą, szczególnie w zakresie rolnictwa, wyżywienia i obszarów wiejskich.
Senator wyraził przekonanie, że nikt nie neguje potrzeby dostosowania wspólnej polityki rolnej jednoczącej się Europy do zmieniających się warunków. Jednocześnie rozszerzająca się protekcjonistyczna polityka rolna za oceanem, a także problemy z bezpieczeństwem żywności zmuszają do zastanowienia się nad przyszłością wspólnego rynku rolnego, jakości żywności, ale także ro
zwoju obszarów wiejskich i ochrony poziomu życia mieszkańców wsi zarówno tych z dzisiejszej Piętnastki, jak i obywateli państw kandydujących.Za główny problem senator J. Pieniążek uznał kwestię, na ile nowa polityka rolna będzie wspólna dla wszystkich krajów członkowskich zarówno tych starych, jak i nowych. Na ile przesunięcie środków z dopłat bezpośrednich dla rolników na fundusze rozwojowe wsi pozwoli racjonalniej wydawać środki budżetowe Unii, a jednocześnie nie podwyższy cen żywności w Europie oraz cz
y pozwoli na skuteczną konkurencję z coraz bardziej dotowaną żywnością amerykańską.Jako kolejny problem senator J. Pieniążek wskazał bezpieczeństwo żywności. Jego zdaniem, ostatnie lata dowiodły, że zdrowa żywność nie powinna mieć alternatywy.
W swoim wyst
ąpieniu podczas posiedzenia komisarz F. Fischler zachęcał do zastanowienia się nad wprowadzeniem uproszczonego systemu w realizacji dopłat bezpośrednich. Jego zdaniem, uproszczony system jest związany ze znaczącymi ułatwieniami administracyjnymi. Dotyczy to w szczególności m.in. ewidencji i kontroli gruntów. F. Fischler stwierdził, że chciałby bardzo wyraźnie zachęcić parlamentarzystów do dokładnego przyjrzenia się uproszczonemu systemowi pod względem korzyści dla polskiego rolnictwa.System zakłada objęcie dopłatami wszystkich posiadaczy gospodarstw rolnych w wysokości wprost proporcjonalnej do powierzchni użytków rolnych, a nie w zależności od wielkości produkcji.
Jak podkreślił komisarz UE, jest pewien wybór, każde państwo kandydackie może się zdecydować
na uproszczony system, albo na system obecnie stosowany w Unii.Podczas posiedzenia dyskusję zdominowała kwestia dopłat dla rolnictwa.
Poseł Andrzej Aumiller zarzucił komisarzowi, że nie zna polskiego rolnictwa, które - jego zdaniem - poniesie klęskę po wcieleniu w życie unijnych propozycji. Według posła, w wyniku zastosowania w Polsce niższych dopłat, płaconych w systemie uproszczonym, zbankrutowałyby najlepsze gospodarstwa, a skorzystaliby tylko najubożsi rolnicy.
F. Fischler przekonywał, że stosowanie pełnych dopłat bezpośrednich dla rolnictwa od momentu wejścia Polski do UE pomogłoby tylko kilku właścicielom dużych gospodarstw i nie miałoby decydującego znaczenia dla setek tysięcy małych gospodarstw.
Zgodnie z projektem reformy wspólnej polityki rolnej,
dopłaty będą redukowane w obecnych państwach Unii w taki sposób, że w 2011 r. "spotkają się" na poziomie 80% z dopłatami w Polsce i innych nowych państwach członkowskich.Komisarz UE stwierdził, że zachowawcza postawa Polski w zakresie dopłat bezpośrednich dla rolnictwa nieco go zaskoczyła.
W dyskusji pytano również, czy UE rozważa skrócenie z 10 do 3 lat okresu przejściowego na wprowadzenie w Polsce pełnych dopłat dla rolników, oraz czy bierze pod uwagę przekazywanie gospodarstwom niskodochodowym wsparcia socjalnego i, dzięki temu, wyższych dopłat dla pozostałych rolników.
F. Fischler powiedział, że "ci którzy udają, że 100% dopłat bezpośrednich od pierwszego momentu byłoby dobrym rozwiązaniem wszystkich problemów, chyba sami w to nie wierzą i to rzeczywiście nie jest prawda".
W opinii komisarza UE, w Polsce ignoruje się m.in. fakt, że w zakresie rozwoju obszarów wiejskich Polska ma dostać 50% środków więcej niż obecni członkowie UE.
Fischler podkreślał, że dla przeciętnego polskiego rolnika nieprzystąpienie do UE byłoby najgorszą rzeczą. Dodał, że każdy ekonomista może wyliczyć, że nieprzystąpienie do UE jest dla Polski "najgorszym ze wszystkich rozwiązań'.
Wyjaśnił też, że "nie jest naszym zamiarem, żeby Polska na początku swojego członkostwa miała być w UE płatnikiem netto, jesteśmy gotowi konstruktywnie na ten temat negocjować".
Podczas posiedzenia komisarz F. Fischler stwierdził również, że należy utrzymać obecne tempo prac, by można zakończyć negocjacje w przewidzianym terminie. Podkreślił, że rząd polski działa bardzo konstruktywnie w negocjacjach. Jeśli chodzi o końcowe negocjacje, "pole manewru jest ograniczone", bo niektóre kraje członkowskie są w ogóle niechętne dopłatom bezpośrednim dla rolników z nowych państw członkowskich, a unijny budżet jest
napięty. Dodał jednak, że widzi możliwości "ograniczonej elastyczności" w ustalaniu kwot produkcyjnych, jednak tylko przy posługiwaniu się poważnymi argumentami.