7 stycznia 2003 r.
Podczas posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu senatorowie zapoznali się z informacją ministra kultury o aktualnych pracach nad projektem ustawy o kinematografii. Informację przedstawił wiceminister kultury Rafał Skąpski.
W opinii wiceministra, realne jest wejście w życie ustawy o kinematografii w połowie 2003
roku. "Przeprowadziliśmy już większość konsultacji środowiskowych. Za kilka dni spotykamy się jeszcze z przedstawicielami Stowarzyszenia Filmowców Polskich i Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych, by rozmawiać o wysokości wpływów z biletów kinowych dla kinematografii. Na początku marca zamierzamy przedstawić projekt ustawy Sejmowi. Myślę, że mogłaby ona wejść w życie już w połowie roku" - powiedział R. Skąpski.
Wiceminister kultury poinformował, że w ustawie o kinematografii nie znajdzie się zapis o obciążeniu nadawców telewizyjnych na rzecz produkcji filmów. Jego zdaniem, zapisy te powinna zawierać ustawa o radiofonii i telewizji.
R. Skąpski zapewnił, że ministerstwo nie zamierza rezygnować z finansowania kultury, ale chce także stworzyć możliwość korzystania ze środków innych niż budżetowe. Jednym z kluczowych zagadnień jest, zdaniem wiceministra, stworzenie takich uregulowań prawnych, by środki finansowe mogły być przesuwane z roku na rok, co umożliwi instytucjom kultury planowanie działań z dużym wyprzedzeniem.
Zamierzeniem resoru kultury jest też, by środki na produkcję filmową pochodziły m.in. z procentu pobieranego od biletów kinowych, opłaty nałożonej na producentów i dystrybutorów kaset filmowych oraz z części środków pochodzących z gier liczbowych. Te miałyby zostać przeznaczone na finansowanie debiutów i młodych twórców.
Resort kultury nie ustalił jeszcze szczegółów dotyczących powołania Filmoteki Narodowej, która będzie gromadzić, przechowywać i udostępniać filmy oraz literaturę fachową. "Były plany, aby podłączyć ją do Biblioteki Narodowej, ale spotkały się z wieloma sprzeciwami, więc rozważamy jeszcze tę kwestię" - mówił R. Skąpski.
Zdaniem senatora Krzysztofa Piesiewicza, nowa ustawa powinna przede wszystkim uregulować kwestię praw autorskich twórców filmów. Jak stwierdził, "po przełomie 1989 roku nastąpiło uwłaszczenie nomenklatury kinematografii, a miejsce państwa zajęły spółki prywatne. Od 13 lat nasze filmy są sprzedawane bez naszej zgody. Sprywatyzowane zespoły i telewizja ciągną z tego grube pieniądze, a my nie dostajemy nic. Twórcy filmów muszą partycypować w zyskach". Senator zagroził, że jeśli uregulowania tej kwestii nie znajdą się w nowej ustawie o kinematografii, "grupa filmowców" wystąpi w tej sprawie do sądu. R. Skąpski odparł, że sprawę tę powinna raczej uregulować ustawa o prawie autorskim.
Zdaniem wicemarszałka Kazimierza Kutza, ustawa powinna zakładać, że kinematografię powinni tworzyć reżyserzy, a nie producenci.
"Wokół charyzmatycznego reżysera powinny tworzyć się naturalnie zespoły chcące tworzyć kino, a prawo powinno im w tym pomagać. Na razie nie odnajduję śladu takiego myślenia w kształcie nowej ustawy. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, kto jest najważniejszy w kinie. Polskie kino jest zdominowane przez producentów i dlatego jest w zapaści" - mówił wicemarszałek K. Kutz. Sprzeciwił się także finansowaniu przedsięwzięć komercyjnych przez mający powstać Instytut Filmowy. "Państwo może się o
piekować wszystkim, tylko nie komercją. Instytut nie może finansować przedsięwzięć komercyjnych" - przekonywał.