Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Pierwsze oświadczenie kieruję do minister kultury w sprawie domu Jerzego i Marii Kuncewiczów w Kazimierzu, ponieważ pani minister była łaskaw stwierdzić, że Maria Kuncewiczowa była pisarką lokalną i w związku z tym nie czyni żadnych starań, ażeby jej dom uratować dla polskiej kultury. Wyjaśniam więc, że była pisarką o znaczeniu światowym, że miała wyjątkowo dużo przekładów swojej twórczości na języki obce. I piszę również o tym, że ist
nieje komitet społeczny dla ratowania domu Kuncewiczów - bo wiadomo powszechnie że ich syn, Witold, chce sprzedać ten dom - ale bez pomocy finansowej ministerstwa nie będzie to możliwe. Całość oświadczenia składam do protokołu.Oświadczenie złożone
przez senator Marię Szyszkowską
Oświadczenie skierowane do ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego
Oświadczenie dotyczy sprawy domu Marii i Jerzego Kuncewiczów.
Panie Ministrze, Maria Kuncewiczowa nie była pisarką lokalną, jak Pan stwierdził. Jest to wybitny twórca XX wieku. Jej książki były tłumaczone na wiele języków.
Wolą Marii i Jerzego Kuncewiczów było to, by ich dom służył polskiej kulturze. Podatnicy mają prawo domagać się, aby ich podatki przeznaczane były między innymi na ratowanie takich właśnie miejsc. Fundacja Kuncewiczów, niestety, nie posiada stosownych środków finansowych. Cena Kuncewiczówki przekracza możliwości finansowe oddanych tej sprawie ludzi.
Były minister kultury, Andrzej Celiński, zadeklarował przeznaczenie odpowiednich kwot z budżetu Ministerstwa Kultury na zakupienie tego obiektu. Proszę więc Pana Ministra o informację, na co zostały przeznaczone te pieniądze.
Takie obiekty jak Kuncewiczówka należy szczególnie chronić. Można podać wiele przykładów dewastacji w Polsce obiektów o znaczeniu historycznym. Spowodowane to bywa przez nowych właścicieli, którym nie jest bliski świat wartości kulturowych.
Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o przeznaczenie środków finansowych na wykupienie Kuncewiczówki, ponieważ pieniądze zbierane przez społeczeństwo nie wystarczą na ratowanie tego dobra kulturowego.
Z wyrazami szacunku
Maria Szyszkowska