Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Sztorca
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera
Zgodnie z art. 49 pkt 4 Regulaminu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej niniejsze oświadczenie w sprawie darowizn na cele charytatywno-opiekuńcze kościelnych osób prawnych, przekazywanych na podstawie ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej - DzU nr 29 poz. 154, z późniejszymi zmianami - kieruję do prezesa Rady Ministrów, pana Leszka Millera.
W związku z sejmowym wystąpieniem w dniu 12 listopada 2003 r. wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej, pana Jerzego Hausnera, w którym stwierdził on między innymi: "a więc darowizny związane z celami charytatywnymi nie mają żadnych ograniczeń, to wynika z rozwiązań konkordatowych", zwróciłem się do pana wicepremiera z zapytaniem, czy możliwa jest różna interpretacja art. 55 ustawy mówiącej o darczyńcach: jedna, gdy chodzi o osoby prawne, i druga, gdy mówimy o osobach fizycznych.
I ruszyło koło biurokracji. Minister gospodarki, pracy i polityki społecznej poinformował pana marszałka Senatu, że sprawę przekazał zgodnie z właściwością do rozpatrzenia przez ministra finansów. Z kolei minister finansów poinformował pana marszałka, że ze względu na konieczność przeprowadzenia dodatkowych konsultacji prawnych odpowiedź zostanie przekazana po zakończeniu tych konsultacji.
Szanowny Panie Premierze, nasuwa się pytanie, co mogło uprawniać wicepremiera Hausnera do takich stwierdzeń: czy nieznajomość rzeczy, czy może chęć uzyskania przychylności posłów dla planu Hausnera.
Nie wchodząc w szczegóły, dziś stan rzeczy jest taki: podatnicy przekazują darowizny na charytatywno-opiekuńczą działalność kościelnych osób prawnych, urzędy skarbowe kwestionują tego typu odliczenia w podatku dochodowym, a oddziały zamiejscowe Naczelnego Sądu Administracyjnego wydają wyroki - różne.
Panie Premierze, czy w takiej sytuacji oświadczenie wicepremiera Hausnera wypowiedziane z trybuny sejmowej, mamy uznawać za prawdziwe?
Z poważaniem
Józef Sztorc