Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Stokłosę
Oświadczenie skierowane do przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuty Waniek
Chciałbym zwrócić uwagę na protest Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Komunikacji Kablowej przeciwko zamiarowi wprowadzenia przez Telewizję Polską SA odpłatności za reemisję jej programów w sieciach telewizji kablowej.
Żądanie opłat na rzecz telewizji publicznej izba ta uznaje za działanie szkodliwe społecznie i nieznajdujące oparcia w przepisach prawa. Jak wyjaśniają jej przedstawiciele w komunikacie, który kilka dni temu otrzymałem, argumentem za wprowadzeniem tego rodzaju opłat jest teza, jakoby operatorzy kablowi dzięki programom TVP zarabiali krocie i nie chcieli się zdobytym w ten sposób bogactwem podzielić.
Operatorzy kablówek mają, moim zdaniem, wszelkie powody do obaw, że po raz kolejny hasło: "zabrać tym, co mają najwięcej" zostanie podchwycone i nikt nie będzie weryfikował rzeczywistego stanu rzeczy, tak jak to się stało podczas prac nad ustawą o kinematografii.
"To nieprawda - piszą w swym komunikacie - że dzięki programom TVP zarabiamy krocie. Jest wprost przeciwnie. Większość operatorów telewizji kablowej proponuje swoim odbiorcom tak zwane pakiety socjalne, składające się z programów telewizji publicznej. Pakiety te oferowane są za niski, kilkuzłotowy abonament. Niski do tego stopnia, że w wielu przypadkach z trudem pokrywający koszty emisji, co powoduje zainteresowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który bada, czy te pakiety nie są proponowane poniżej kosztów. Nie jest prawdą, że to programy TVP skłaniają widzów do korzystania z telewizji kablowej. Gdyby tak było, abonenci korzystaliby przede wszystkim ze skromnego, taniego pakietu socjalnego. Tymczasem większość abonentów wybiera pakiety droższe. To my - piszą dalej - zwiększamy nieodpłatnie zasięg telewizji publicznej, zwłaszcza TVP2, TVP3 i TV Polonia. Ten ostatni program byłby praktycznie niedostępny w kraju, gdyby nie operatorzy telewizji kablowej! Także dzięki nam tysiące spółdzielni mieszkaniowych, administracji komunalnych i wspólnot mieszkaniowych pozbyło się wiecznego problemu anten zbiorczych oraz indywidualnych anten niszczących i szpecących dachy i ściany budynków".
Trudno nie uznać racjonalności tych argumentów. Autorzy protestu przytaczają także szereg argumentów prawnych, przemawiających na ich korzyść. Dla mnie natomiast najważniejsze są finansowe skutki tego pomysłu. Interesują mnie nie tyle portfele właścicieli sieci telewizji kablowej, bo oni sobie poradzą, ile skutki finansowe dla setek tysięcy jej odbiorców, którzy - co oczywiste - w konsekwencji zapłacą za owe roszczenia TVP wobec operatorów sieci kablowych.
Najważniejszym, w moim przekonaniu, argumentem przeciwko wprowadzaniu opłat za reemisję jest zagrożenie zróżnicowaniem opłat za oglądanie programów Telewizji Polskiej. Wszyscy jesteśmy zobowiązani do płacenia na rzecz telewizji publicznej opłaty abonamentowej, niezależnie, czy ją oglądamy, czy nie. Wysokość opłaty, po niedawnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, określa odrębna ustawa. Tymczasem po wprowadzeniu opłat za reemisję widzowie TVP, korzystający z telewizji kablowej - bo to przecież ich dosięgnie planowana opłata - zapłacą dodatkową daninę na rzecz TVP, przekraczającą określony ustawą poziom. Stworzy to de facto sytuację, w której będą dwa lub więcej abonamenty różnej wysokości, w zależności od sposobu oglądania telewizji. Nie wydaje się, by takie rozwiązanie dało się pogodzić z obowiązującym prawem.
W tej sytuacji zwracam się do pani Danuty Waniek, przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z następującymi pytaniami:
Po pierwsze, jaki jest pogląd KRRiT na temat opłat za reemisję programów TVP w sieciach telewizji kablowej w kontekście ustawy regulującej opłaty za abonament telewizyjny?
Po drugie, czy i jakie działania podejmie KRRiT w sprawie odstąpienia przez TVP od zamiaru wprowadzenia opłat za reemisję jej programów w sieciach telewizji kablowych?
Henryk Stokłosa
senator RP