Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Stokłosę
Oświadczenie skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki
W czasie swej piętnastoletniej służby parlamentarnej wielokrotnie zabierałem głos w sprawie finansowania samorządów terytorialnych. Jest to dyżurny temat każdego spotkania z samorządowcami mojego okręgu wyborczego. Wydawało mi się, że problem ten zostanie rozwiązany po pojawieniu się ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego z dnia 13 listopada 2003 r., która weszła w życie 1 stycznia 2004 r. Tak się niestety nie stało. To prawda, że ta ustawa jest zaledwie pierwszym etapem reformy systemu finansów samorządowych, ale jest też powszechnie kontestowana przez władze samorządowe i radnych. Podstawowy zarzut jest ciągle ten sam: za wzrostem kompetencji gmin i zleconych im zadań nie idzie zwiększenie środków finansowych.
Zgodnie z przywołaną już tu ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego i przeprowadzoną na jej podstawie przez Ministerstwo Finansów symulacją samorządy mają w latach 2004-2005 przejąć dodatkowo od 1 miliarda 700 milionów zł do 1 miliarda 85 milionów zł. Największe zmiany nastąpiły w udziałach w podatkach dochodowych. Dotychczas gminy otrzymywały 27,6% z podatku PIT oraz 5% z podatku CIT. W bieżącym roku zaś z podatku PIT gminy dostaną 35,72%, z podatku CIT - 6,71%. A więc to będzie więcej.
Tymczasem na spotkaniu samorządowców pilskich z parlamentarzystami udowodniono nam, że jest to poprawa złudna i w rzeczywistości sytuacja finansowa samorządów będzie nadal się pogarszać.
Zasada systematycznego zwiększania udziału gmin w podatku dochodowym PIT i CIT - w teoretycznym założeniu słuszna - nie gwarantuje, iż otrzymywane dochody wystarczą na realizację zadań spoczywających na samorządach. Kwoty w ten sposób uzyskane przez gminy wykazują bowiem tendencję malejącą i w ostatnich trzech latach uległy obniżeniu o około 25%.
Wśród wielu problemów finansowych samorządów, których rozwiązanie wymaga szybkich decyzji, cztery wywołują najwięcej emocji.
Pierwszym z nich jest brak refundacji gminom kosztów oświetlenia ulic, placów i dróg, dla których gmina nie jest zarządcą. Chodzi tu o drogi krajowe, wojewódzkie i powiatowe. Oczywiste jest to, że koszty te powinni ponosić ich właściciele. Tymczasem do dziś gminy nie otrzymały refundacji kosztów za IV kwartał ubiegłego roku.
Drugim jest brak pieniędzy na dożywianie dzieci. Dotacja na ten cel z budżetu państwa jest dalece niewystarczająca wobec ciągłego powiększania się strefy ubóstwa w moim okręgu wyborczym i wysokiego wskaźnika bezrobocia. Dzieci potrzebujących pomocy jest coraz więcej i dlatego gminy będą musiały zwiększyć wydatki na ten cel.
Trzeci wiąże się z bardzo krytycznie ocenianą decyzją o zmniejszeniu dotacji celowej na utrzymanie ośrodków pomocy społecznej oraz dotacji na realizację przez urzędy gmin zadań zleconych między innymi z zakresu administracji. Zdaniem samorządowców pieniędzy tych może nie wystarczyć nawet na pełne pokrycie wydatków na wynagrodzenia dla pracowników realizujących te zadania.
Czwarty wreszcie polega na tym, że w myśl ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych już od 1 maja bieżącego roku gminy przejmą część związanych z nimi zadań. Tymczasem do tej chwili nie przekazano na ten cel żadnych pieniędzy, nie poinformowano również o skali problemu. Ze wstępnych informacji wynika, że gminy otrzymają jedynie środki na wypłatę zasiłków rodzinnych wraz z dodatkami oraz na wypłatę świadczeń opiekuńczych. Nie mówi się zaś nic o środkach na zatrudnienie pracowników, którzy będą realizowali te zadania, a także na temat środków finansowych na wydatki rzeczowe, między innymi na zakup komputerów i programów do realizacji nowych zadań.
W efekcie tych i innych niewymienionych tu przeze mnie problemów finansowych z roku na rok wzrasta zadłużenie gmin - dwuipółkrotnie w ciągu ostatnich czterech lat.
Szansę na poprawę tej sytuacji samorządowcy upatrują we wprowadzeniu tak zwanego podatku katastralnego, w stałym zwiększaniu udziału gmin w podatku VAT oraz w subwencjach, które powinny w pełni wyrównywać i rekompensować utracone dochody.
Jakie są szanse na realizację tych postulatów? Z tym pytaniem zwracam się do pana Andrzeja Raczki, ministra finansów.
Henryk Stokłosa