Ja moje oświadczenie kieruję do prezesa Rady Ministrów, pana Marka Belki.
Dotyczy ono realizacji postanowień konkordatu z 1993 r., a sprowadza się do następujących pytań.
Dlaczego nie jest dotychczas zrealizowany art. 22 ust. 2 konkordatu w brzmieniu: "Przyjmując za punkt wyjścia w sprawach finansowych instytucji i dóbr kościelnych oraz duchowieństwa obowiązujące ustawodawstwo polskie i przepisy kościelne, Układające się Strony stworzą specjalną komisję, która zajmie się koniecznymi zmianami. Nowa regulacja uwzględni potrzeby Kościoła, biorąc pod uwagę jego misję oraz dotychczasową praktykę życia kościelnego w Polsce".
A także art. 27 konkordatu o następującej treści: "Sprawy wymagające nowych lub dodatkowych rozwiązań będą regulowane na drodze nowych umów między Układającymi się Stronami albo uzgodnień między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencją Episkopatu Polski upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską". Dlaczego zatem nie zakończyła bezpłodnego jak dotąd żywota Komisja Konkordatowa oraz szczodra w rozdawaniu dóbr Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu? Na jakiej podstawie działają, powołani niedawno, rządowi współprzewodniczący tych komisji, panowie Włodzimierz Cimoszewicz i Sławomir Cytrycki?
Za niezręczność, a może prokościelną dyplomację, poczytuję wypowiedź pana premiera, że sprawy stosunków państwo-kościół oraz istnienia Funduszu Kościelnego, ciążącego dziś kościołowi, są przedmiotem rozmów w ciszy gabinetów - a przypomnę, że w ciszy gabinetów bez udziału społeczeństwa, a nawet jego przedstawicieli, narodziło się wiele złych dokumentów i umów - i że w sprawie Funduszu Kościelnego są już postanowienia.
Skoro tak, to proszę pana premiera o informację przynajmniej taką, czy te rozwiązania, które w tej ciszy gabinetów są gotowane, będą miały swoje skutki w ustawie budżetowej na rok 2005, i tym samym inicjatywa Senatu zmierzająca do zlikwidowania funduszu jest zbędna. I co w sprawie relacji państwo-kościół robi polski ambasador przy Stolicy Apostolskiej, bo o działalność nuncjusza nawet nie śmiem zapytać. Dziękuję.