Oświadczenie złożone
przez senator Wiesławę Sadowską
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola
Szanowny Panie Premierze!
Jako parlamentarzysta z regionu radomskiego zwracam się do Pana Premiera o podjęcie skutecznych działań w celu rozwiązania konfliktu społecznego w PKS spółka z o.o. w Kozienicach. Wnioskuję o niezwłoczne podjęcie działań zmierzających do unieważnienia umowy o prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego PKS w Kozienicach, dokonanej poprzez zawiązanie spółki PKS, w której 51% udziałów objął Instytut Postępowania Twórczego w Łodzi, a 49% Skarb Państwa.
Jestem głęboko zaniepokojony faktem ewidentnego łamania umowy przez inwestora, to jest IPT w Łodzi. W świetle dokumentów wybranie tego inwestora do utworzenia spółki ze Skarbem Państwa, moim zdaniem, od początku ewidentnie naruszało interesy państwa, jeśli chodzi o majątek nadzorowany przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Cała ta prywatyzacja prowadzona przez komórki podległe ówczesnemu wojewodzie mazowieckiemu, panu Antoniemu Pietkiewiczowi, w sposób jednoznaczny wskazuje, że celem była sprzedaż przedsiębiorstwa państwowego po zaniżonej cenie wybranemu wcześniej inwestorowi. Służyło temu zlecenie, bez przetargu oraz na podstawie nieprzejrzystych procedur, opracowania analizy przedprywatyzacyjnej firmie Nicom Consulting Ltd. Firma ta w sposób niekorzystny dla Skarbu Państwa zaniżyła wartość gruntów - do których prawo własności miał Skarb Państwa - ustalając w operacie szacunkowym ich wartość na kwotę 377 tysięcy 724 zł, podczas gdy ich wartość realna kształtowała się w tym czasie na poziomie od 880 tysięcy zł do 1 miliona 860 tysięcy zł. Ustalona przez Nicom Consulting Ltd. wartość przedsiębiorstwa PKS w Kozienicach mieściła się w przedziale od 3 milionów 648 tysięcy zł do 3 milionów 805 tysięcy zł.
Nadzorująca procesy prywatyzacji ówczesna dyrektor Wydziału Skarbu Państwa i Przekształceń Własnościowych Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, pani Bożena Grad, wystąpiła do wojewody Antoniego Pietkiewicza o akceptację ramowych warunków wniesienia majątku przedsiębiorstwa do spółki, zaniżając wartość przedsiębiorstwa i ustalając ją na od 2 milionów zł do 3 milionów 805 tysięcy zł. Tym samym umożliwiła inwestorowi, Instytutowi Postępowania Twórczego w Łodzi, co do którego wiarygodności finansowej od początku miała wątpliwości załoga przedsiębiorstwa, objęcie 51% akcji w nowo powstałej spółce za kwotę 2 miliony 402 tysiące zł, czyli niższą o 1 milion 246 tysięcy zł od dolnej granicy wartości tego przedsiębiorstwa określonej przez firmę NC Ltd. Realna wartość majątku przedsiębiorstwa na dzień poprzedzający prywatyzację wynosiła ponad 6 milionów zł i była wyższa od ceny, za jaką przedsiębiorstwo wniesione zostało do spółki, o ponad 3 miliony 600 tysięcy zł.
Pragnę również z całą mocą podkreślić, że załoga przedsiębiorstwa od początku tej dziwnej prywatyzacji była jej przeciwna i żądała od ówczesnego kierownictwa ministerstwa skarbu odstąpienia od sprzedaży. Apele załogi pozostały bez odpowiedzi, a nawet stały się bodźcem dla ówczesnych władz do sfinalizowania prywatyzacji przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2001 r. Następne lata funkcjonowania spółki to okres ciągłych napięć i wewnętrznych konfliktów pomiędzy załogą a właścicielem pakietu większościowego.
Z niepokojem zauważam, że mająca reprezentować interesy Skarbu Państwa w radzie nadzorczej spółki PKS w Kozienicach pani Teresa Niewiarowska nie robi nic, by tym konfliktom zapobiec, a wybrana została i zaakceptowana jako członek rady nadzorczej przez ówczesne władze polityczne, czyli rząd pana Jerzego Buzka. Tymczasem nieskrępowany niczym inwestor w sposób ewidentny wyprowadził ze spółki ponad 2 miliony 100 tysięcy zł, udzielając pozornych pożyczek innym podmiotom, których jest właścicielem: Instytutowi Postępowania Twórczego, Instytutowi Wdrożeń Naukowych i Zakładom Naprawczym Taboru Kolejowego w Radomiu. W ten rozmyślny sposób pozbawił spółkę możliwości rozwoju. W tej sprawie toczy się obecnie postępowanie prokuratorskie w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu na podstawie wniosku złożonego przez Najwyższą Izbę Kontroli.
Uważam takie działanie za wysoce szkodliwe, tym bardziej że PKS spółka z o.o. w Kozienicach jest jedynym przewoźnikiem obsługującym dowozy pracowników do pobliskiej Elektrowni "Kozienice". Trwający ponad dwa tygodnie strajk pracowników tej spółki w sposób istotny zaczyna zagrażać prawidłowemu funkcjonowaniu tej dużej elektrowni oraz destabilizuje życie mieszkańców regionu - dowozy do szkół, instytucji itd.
Mój niepokój budzi także decyzja właściciela o zwolnieniu ponad stu trzydziestu pracowników spółki. Takie działanie na terenie, gdzie bezrobocie sięga ponad 30%, może spowodować pogłębienie frustracji w społeczeństwie naszego regionu. Aktualnie konflikt w PKS spółka z o.o. w Kozienicach staje się sprawą polityczną, w którą angażują się parlamentarzyści z innych opcji politycznych.
Jako reprezentant tego regionu w parlamencie uważam, że tylko unieważnienie tej złej i szkodliwej społecznie prywatyzacji może przywrócić zaufanie do demokratycznie wybranych przez to społeczeństwo władz. Podjęcie przez pana premiera pilnych działań w sprawie opisanej sytuacji spełni oczekiwania zdesperowanych pracowników spółki i będzie stanowić właściwą reakcję na nega
tywne zjawiska występujące w naszym regionie.Z wyrazami szacunku
Wiesława Sadowska