Oświadczenie złożone
przez senator Wiesławę Sadowską
Oświadczenie skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera
Pan Roman Budzyński, prezes zarządu Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej "Gromada", przedstawił mi aktualne problemy turystyki polskiej wraz z propozycjami konkretnych rozwiązań w tym zakresie. Po zapoznaniu się z jego tezami, niniejszym chciałabym wyrazić poparcie dla przedłożonych przez niego rozwiązań, które wysoko oceniam pod względem merytorycznym, a które - co ważne - nie ograniczają się jedynie do postulowania zwiększenia nakładów finansowych ze strony państwa. Ich właściwa realizacja przyczyni się do systematycznej poprawy kondycji turystyki polskiej.
Jak wynika z przedstawionych przez pana Budzyńskiego dokumentów, ta dziedzina gospodarki narodowej, mimo sprzyjających czynników geograficznych, przyrodniczych, historycznych i kulturowych, które powinny zostać należycie wykorzystane, nadal nie rozwija się w oczekiwanym tempie. Co więcej, analiza danych statystycznych za lata ubiegłe nie napawa optymizmem, bo zamiast dynamicznego rozwoju, mającego miejsce w innych krajach europejskich w dobie ponowoczesności, w których obserwuje się stały wzrost przychodów i zatrudnienia w turystyce i branżach pokrewnych, w naszym kraju zauważymy stagnację. Dostrzegalny jest spadek liczby gości zagranicznych odwiedzających nasz kraj, a także spadek wewnętrznego krajowego ruchu turystycznego, zwłaszcza w porównaniu z innymi państwami europejskimi, których walory turystyczne są zbliżone do polskich, a często nawet skromniejsze niż polskie. Udział turystyki w generowaniu produktu krajowego brutto wynosił w 2002 r. 2,2%, w 1997 r. było to 3,7%, zaś wskaźnik przychodów z turystyki na jednego mieszkańca jest u nas wielokrotnie niższy niż w krajach unijnych, a trzykrotnie niższy niż na Węgrzech. Równie niekorzystne proporcje występują w zakresie wielkości zatrudnienia w samej turystyce i gałęziach gospodarki z nią związanych.
Przyjęty przez Radę Ministrów 24 stycznia 2001 r. dokument "Rządowy program wsparcia rozwoju turystyki w latach 2001-2006" zakłada wzrost przyjazdów cudzoziemców do Polski z piętnastu milionów w 2001 r. do piętnastu milionów stu tysięcy osób w 2006 r., czyli zaledwie o 0,7%. Jest to zatem program zachowawczy.
Aby nie ograniczać się tylko do przedstawienia obecnej sytuacji, oprócz prognoz na przyszłość załączam proponowane przez "Gromadę" rozwiązania,* pod którymi podpisuję się przede wszystkim dlatego, że skorzystanie z nich w perspektywie przyczyniłoby się do tworzenia nowych miejsc pracy. Jestem senatorem Rzeczypospolitej Polskiej z ziemi radomskiej, obszaru, gdzie poziom bezrobocia jest nader wysoki, a jego skutki społeczne są szczególnie odczuwalne, zatem pozytywnie odn
oszę się do propozycji "Gromady", które pana resort, odpowiedzialny za sprawy turystyki, pracy i polityki społecznej, powinien przychylnie przyjąć i rozważyć możliwość ich zastosowania w praktyce.Wobec wprowadzenia od 1 lipca bieżącego roku obowiązku wizowego dla obywateli Federacji Rosyjskiej, Białorusi i Ukrainy popieram starania polskich biur podróży, a w tym OST "Gromada", dotyczące pośrednictwa wizowego. Ze zdziwieniem i zaniepokojeniem przyjęłam wiadomość, iż polskie władze, a konkretnie Ministerstwo
Spraw Zagranicznych, prowadzą rozmowy z dwudziestoma pięcioma rosyjskimi biurami turystycznymi na temat zbierania wniosków wizowych i przekazywania ich do konsulatów.Uważam, że "Gromada", podmiot ze stuprocentowym udziałem kapitału polskiego, cieszący się od kilkudziesięciu lat renomą w Polsce i u naszych wschodnich sąsiadów, z powodzeniem może świadczyć ten rodzaj usług na tamtym rynku. Za przyjęciem oferty tej firmy przemawia jej doświadczenie, niezawodność oraz dobra współpraca z rosyjskimi biurami pod
róży. Skorzystanie z jej potencjału zapewni państwu polskiemu sprawne przygotowanie i efektywne realizowanie systemu wizowego oraz wpływy budżetowe.Łączę wyrazy szacunku
Senator RP Wiesława Sadowska