Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Moje oświadczenie jest skierowane do prezesa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.
Dotyczy tematu, który już dwukrotnie poruszałem z tej mównicy...
(Rozmowy na sali)
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Bardzo państwa przepraszam... Bardzo proszę o umożliwienie panu senatorowi wygłoszenia oświadczenia w nieskrępowany sposób.
Bardzo proszę.
Senator Zbigniew Romaszewski:
A mianowicie chciałbym się dowiedzieć, kto indywidualnie ponosi odpowiedzialność za produkowanie bubli, które nazywa się tłumaczeniami aktów prawa europejskiego. Te dyrektywy czy rozporządzenia są w tej chwili prawem obowiązującym w Polsce, a sposób, w jaki zostały one przetłumaczone, jest po prostu... No, właściwie trudno to ująć w słowach, że tak powiem, cywilizowanych. Jest to kompletne, kompletne nieporozumienie.
I dlatego bardzo chciałbym wiedzieć, jaka firma to tłumaczy. Chciałbym również, żeby tłumacze przyjmowali odpowiedzialność za dokonane przez siebie tłumaczenie i żeby tłumaczenia były podpisywane. Taka sytuacja, kiedy za akty prawne w gruncie rzeczy odpowiada parlament, zaś akty te produkowane są przez anonimowe osoby, w gruncie rzeczy jest niedopuszczalna. Chciałbym tę sprawę wyjaśnić. Dziękuję bardzo.