Wyjaśnienie w związku z oświadczeniem senatora Zbyszka Piwońskiego, złożonym na 25. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 24), przekazał Minister Skarbu Państwa:
Warszawa, dnia 5 listopada 2002 roku
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu RP
Szanowny Panie Marszałku,
W związku z przekazanym oświadczeniem Senatora Zbyszka Piwońskiego dotyczącym restrukturyzacji polskiego górnictwa nafty i gazu - przedstawiam Panu Marszałkowi następujące wyjaśnienia.
Przyjęty, w dniu 13 sierpnia 2002 roku, przez Radę Ministrów "Program restrukturyzacji i prywatyzacji sektora gazowego" ma na celu przede wszystkim stworzenie efektywnej struktury sektora, umożliwiającej sprawne przeprowadzenie procesu restrukturyzacji oraz stwarzającej optymalne warunki do rozwoju branży, jak również wykreowanie w ramach tej struktury silnych ekonomicznie, zdolnych do samofinansowania podmiotów.
W ramach przyjętego Programu planowane jest utworzenie jednej dużej spółki poszukiwawczo-wydobywczej na bazie jednostek wchodzących w skład Oddziału Górnictwa Naftowego PGNiG S.A., która podejmie działalność najpóźniej z dniem 1 stycznia 2004 roku. Pragnę podkreślić, że decyzja na temat koncepcji restrukturyzacji sektora gazowego nie została podjęta ad hoc. Wypracowanie stanowiska zaakceptowanego przez Radę Ministrów, zostało poprzedzone szeregiem analiz, uzgodnień, dyskusji i polemik.
Dlatego też w tym miejscu pozwolę sobie zaprezentować argumenty, jakie zdecydowały o tym, że ostatecznie zostało zaakceptowane rozwiązanie mówiące o utworzeniu jednej spółki poszukiwawczo-wydobywczej:
- Wiadomo, że poszukiwanie i eksploatacja złóż węglowodorów charakteryzuje się wysoką kapitałochłonnością, wymaga koncentracji kapitału oraz możliwości planistycznych i operacyjnych. Potwierdzają to tendencje światowe, gdzie często dochodzi do fuzji firm naftowych.
- Możliwość operowania większymi kapitałami pozwoli na podejmowanie działalności poszukiwawczej w różnych rejonach, a przez to zmniejszenie ryzyka poszukiwawczego przy zwiększeniu możliwości odkrycia złóż efektywnych do eksploatacji. Firmy o małych kapitałach ograniczają swoją działalność do jednego lub kilku obszarów, a w przypadku niepowodzenia poszukiwawczego szybko popadają w kłopoty finansowe i upadają lub są przejmowane przez duże firmy konkurencyjne.
- Jak wiadomo rozwój polskiego przemysłu naftowego został zapoczątkowany w Polsce południowej, gdzie w latach 70-tych wydobywano ponad 5 mld m3 rocznie gazu wysokometanowego. Wygenerowany zysk był przeznaczany na poszukiwania nafty i gazu w zachodniej Polsce. Dzięki temu odkryte zostały bogate złoża gazu, które dziś stanowią o potencjale gospodarczym O/ZZGNiG Zielona Góra. Równocześnie, zgodnie z wymogami określonymi w Prawie geologicznym i górniczym, PGNiG S.A. zobowiązany jest pokryć koszty likwidacji starych, nierentownych i wyeksploatowanych złóż i kopalń ropy naftowej i gazu ziemnego. Dlatego też zyski z zainwestowanych nakładów na poszukiwania i wydobycie w zachodniej Polsce muszą być częściowo wykorzystane na likwidację starych złóż. Aktualnie na południu Polski do likwidacji przeznaczonych jest około 1500 odwiertów oraz infrastruktura kopalniana, których likwidacja potrwa około 5 lat, a koszty szacuje się na około 60-70 mln złotych rocznie. Tak więc w przypadku utworzenia dwóch spółek wydobywczych, spółka w Zielonej Górze prosperowałaby dobrze, podczas gdy spółka w Sanoku, obarczona obowiązkiem likwidacji starych odwiertów i kopalń, nie posiadałaby możliwości rozwojowych.
- Jedna, dysponująca większymi środkami, spółka poszukiwawczo-wydobywcza będzie w stanie podjąć inwestycje w odkrycie nowych obszarów we wschodniej, centralnej i północnej Polsce oraz w innych krajach zasobnych w bogate złoża.
- Jedna, silna spółka poszukiwawczo-wydobywcza będzie miała większe możliwości zarówno współpracy, jak i konkurencji z innymi firmami naftowymi, biorąc pod uwagę perspektywę integracji z Unią Europejską.
- Duża spółka będzie miała łatwiejszy dostęp do kapitału, np. kredytów bankowych, a także łatwiej poradzi sobie ze spłatą zaciągniętych zobowiązań.
- Utworzenie dwóch spółek poszukiwawczo-wydobywczych spowodowałoby niepotrzebną wzajemną konkurencję, co miałoby negatywny wpływ na szanse obu firm w przetargach na uzyskanie koncesji (w ciągu 3-4 lat upłynie termin ważności koncesji posiadanych przez PGNiG S.A. na obszarach o wysokiej perspektywiczności i ponowne przyznanie koncesji będzie możliwe po rozstrzygnięciu dokonanym w przetargu otwartym).
- Utworzenie spółki poszukiwawczo-wydobywczej w Zielonej Górze, obok spółki w Sanoku, i ograniczenie jej działalności do obszaru zachodniej i północno-zachodniej Polski stworzyłoby zagrożenie szybkiego jej przejęcia przez kapitał zagraniczny, który intensywnie penetruje tereny Zachodniej Polski.
Odnosząc się natomiast do uwagi na temat ograniczania wydobycia gazu przez PGNiG S.A., pragnę poinformować, iż faktycznie zdolności wydobywcze nie są w pełni wykorzystane. Dzieje się tak głównie w związku z tym, że w latach 2001-2002 rozpoznano i udokumentowano zasoby w szeregu złożach, dla których opracowywane są koncepcje i projekty zagospodarowania. Dotyczy to zarówno zasobów złóż gazu zaazotowanego (np. Kościan, Brońsko, Wielichowo, Ruchocice, Międzychód), jak i złóż gazu wysokometanowego (np. Dzików, Wola Obszańska, Palikówka, Terliczka, Stobierna, Jesionka, Mołgiew). Opracowany w Oddziale Górnictwa Naftowego PGNiG S.A. Program wydobycia gazu do roku 2020 ze złóż krajowych przewiduje do roku 2006 włączenie do eksploatacji wszystkich złóż i zasobów ekonomicznie opłacalnych do eksploatacji. Realizacja tego Programu pociągnie za sobą znaczne nakłady finansowe szacowane na około 700 mln zł, a także wymaga czasu niezbędnego do załatwienia spraw formalnoprawnych w celu uzyskania niezbędnych wymaganych prawem pozwoleń.
Zatem w świetle powyżej przedstawionych faktów trudno jest mówić o złych intencjach czy to samej Spółki PGNiG S.A., czy też twórców Programu rządowego.
Odnosząc się na koniec do zarzutu dotyczącego złych intencji Zarządu PGNiG S.A, polegających na przesunięciu procesów decyzyjnych do Oddziału Głównego, pragnę zapewnić, że zarówno Oddział Górnictwo Naftowe, jak i całe PGNiG S.A., są zainteresowane pozyskaniem nowych odbiorców gazu, a przez to wzrostem sprzedaży i wydobycia gazu ze złóż krajowych. Dlatego też Oddział w Zielonej Górze oraz Oddział w Sanoku mają uprawnienia do poszukiwania lokalnych odbiorców gazu i negocjowania warunków dostaw. Końcowa faza negocjacji wymagała i wymaga uzgodnień z jednej strony z systemem gazowniczym (szczególnie tam, gdzie dostawy będą się odbywać poprzez system lub gdy system stanowi zabezpieczenie awaryjne dostaw gazu do odbiorcy lokalnego), a z drugiej strony z Zarządem PGNiG S.A. dla uzyskania stosownych zgód i pełnomocnictw. W przypadkach, gdzie dostawy do odbiorcy lokalnego odbywają się poprzez system lokalny (np. do EC Gorzów Wlkp.) umowę podpisują, z upoważnienia Zarządu PGNiG S.A., i realizują dostawy Oddziały wydobywcze. Natomiast w przypadkach, gdy dostawy do odbiorcy lokalnego odbywają się przez system (do dużych odbiorców) umowy i dostawy realizowane są przez Oddział Główny, a gaz ze złóż krajowych sprzedawany jest do systemu gazowniczego. Z tych względów dostawy do EC Zielona Góra, a w przyszłości do KGHM "Polska Miedź" i innych dużych odbiorców realizowane będą poprzez system gazu zaazotowanego zarządzany przez Oddział Główny. Również dlatego ostatnio z upoważnienia Zarządu PGNiG S.A. dyrekcja Oddziału Górnictwa Naftowego podpisała z KGHM "Polska Miedź" list intencyjny na dostawy gazu zaazotowanego ze złóż krajowych. Opisane rozwiązania były, są i będą stosowane w realizacji dostaw gazu ze złóż krajowych do odbiorców lokalnych, co nie ogranicza zagospodarowania i wydobycia gazu ze złóż krajowych. W tym zakresie, jak sądzę, nie powinno być rozbieżnych poglądów, jeśli za dewizę działania przyjmie się zasadę, że wszystkie jednostki organizacyjne PGNiG S.A. działają w kierunku pozyskania nowych odbiorców systemowych i lokalnych dla zwiększenia sprzedaży i wykorzystania krajowych zasobów gazu ziemnego.
Reasumując powyższe wyjaśnienia, uważam, że zarówno zarzuty, jak i obawy Pana Senatora Piwońskiego nie znajdują odzwierciedlenia w stanie faktycznym i prawnym.
Z wyrazami szacunku
Wiesław Kaczmarek