Oświadczenie złożone
przez senatora Longina Pastusiaka
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola
Szanowny Panie Premierze!
Zwrócono się do mnie w sprawie Ośrodka Szkolenia Ratowniczego w Gdyni, któremu, z powodu braku funduszy na utrzymanie kadry, w każdej chwili grozi całkowite zawieszenie działalności.
Ośrodek Szkolenia Ratowniczego w Gdyni powstał w 1984 r. w wyniku decyzji ministra - kierownika Urzędu Gospodarki Morskiej po katastrofach statków "Kudowa-Zdrój" i "Busko-Zdrój", jako jednostka pozawydziałowa Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Resort gospodarki morskiej, powołując ośrodek, nie przyznał jednak uczelni żadnych dodatkowych środków finansowych na jego funkc
jonowanie. Ustalono, że szkolenia marynarzy i armatorów mają odbywać się odpłatnie, a ośrodek ma być jednostką samofinansującą się. Zyski z działalności ośrodka przejmowane były jednak przez uczelnię. Ośrodek przez dwadzieścia lat funkcjonowania nie otrzymał żadnej dotacji ze środków budżetowych czy pozabudżetowych. Marynarze są więc szkoleni na przykład na szalupie ratunkowej z zatopionego promu "Jan Heweliusz", która została wyłowiona z morza po katastrofie tego promu. Takich przykładów jest więcej.Wiem, że w ciągu ostatnich lat z zysków wypracowanych przez ośrodek: zbudowano księgarnię uczelnianą; współfinansowano budowę kompleksu sal dydaktycznych - jednej auli na dwieście osób, jednej auli na sto czterdzieści osób, pięciu sal wykładowych, holów, toalet; zbudowano salę posiedzeń Rady Wydziału Nawigacji; wykonano liczne prace remontowe i adaptacyjne w gmachu uczelni, polegające na wymianie okien, remoncie basenu pływackiego, wyposażeniu sal wykładowych; współfinansowano wyjazdy na zagraniczne konferencje naukowe pracowników uczelni; wydano trzydzieści pozycji literatury specjalistycznej; bezpłatnie przeszkolono około pięciu tysięcy studentów oraz dwa tysiące żeglarzy i harcerzy. Ponadto ośrodek nieodpłatnie szkoli: żołnierzy JW 2305 GROM, funkcjonariuszy Straży Granicznej, policjantów z jednostek antyterrorystycznych i wodnych, załogi statków ratowniczych SAR, a także strażaków.
Do 1997 r., na podstawie umowy zawartej przez uczelnię, ośrodek szkolił nieodpłatnie załogi okrętów Marynarki Wojennej. W ciągu dwudziestu lat ośrodek przeszkolił ponad sto tysięcy marynarzy, którzy - zgodnie z obowiązującą konwencją o wyszkoleniu marynarzy - zobowiązani byli cyklicznie powtarzać jednodniowe szkolenie ratownicze. Wymóg ten utrzymywały wydawane co kilka lat rozporządzenia o kwalifikacjach marynarzy.
Dnia 14 lipca 2003 r. dyrektorzy urzędów morskich podjęli uchwałę zwalniającą marynarzy z konieczności odbywania cyklicznych treningów ratowniczych. Obecnie zaświadczenia o odbyciu szkolenia wydawane są na podstawie faktu zamustrowania ich na statku. Jest to sprzeczne z obowiązującą konwencją. Wiem, że protest w tej sprawie wniósł już główny inspektor pracy, a także rektorzy wyższych uczelni morskich i kapitanowie żeglugi wielkiej.
W opinii prawnej, sporządzonej przez sędziego Eugeniusza Jabłońskiego, byłego przewodniczącego Odwoławczej Izby Morskiej, stwierdza się, że dyrektorzy urzędów morskich, podejmując wymienioną uchwałę, naruszyli przepisy prawa. Zaświadczenia o szkoleniu, wydawane w wyżej przedstawionym trybie są, jak
wynika z tej opinii, nieważne. A do chwili obecnej zaświadczeń tych wydano już kilka tysięcy.Interwencja głównego inspektora pracy spowodowała, że obecnie przygotowywane są w tej sprawie rozporządzenia ministra infrastruktury.
Dzięki informacjom mi przekazanym wiem, że od pięciu miesięcy, w sytuacji minimalnej liczby osób szkolonych, powołany przez ministra ośrodek nie posiada środków finansowych na swoją działalność. Spowodowane jest to działaniami dyrektorów urzędów morskich, wspieranych przez urzędnikó
w ministerstwa infrastruktury.W związku z zaistniałą sytuacją zwracam się do Pana Premiera z prośbą o przywrócenie poprzedniego statusu ośrodka.
Longin Pastusiak