Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Nicieję

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki

Nie akceptuję nawoływania, że w Polsce powinno być 5-6 wielkich uniwersytetów o renomie europejskiej i tam należałoby skierować potężny strumień pieniędzy państwowych. Nie tędy droga. Jest to powrót do restytucji Polski podzielonej na różne kategorie - A, B, C, D... Tak nie organizuje się nowoczesnego państwa.

Od lat pasjonuje mnie historia uniwersytetów europejskich, zbieram materiały do dużej książki eseistycznej o uniwersytetach europejskich od Lizbony do Moskwy, od Oslo po Rijekę. Gromadzę książki o tych uniwersytetach, dane o ich składach osobowych, foldery, widokówki i fotografie wybitnych profesorów tych uczelni: wielkich wynalazców, odkrywców, noblistów itp. Jest to fascynujący materiał badawczy, pokazujący różne wzorce i koncepcje formowania uniwersytetów, ich różne formy i struktury.

Szczególnie interesującym wzorcem jest model niemiecki, a po części i włoski, w myśl którego w stolicach poszczególnych landów czy też historycznych regionów są centra kulturowe i naukowe. I nie ma monopolistów, nie ma pragnienia, aby najsilniejsze uniwersytety były w Berlinie, w Hamburgu czy w Monachium, czyli w największych miastach Niemiec, i aby tam kierować główny strumień pieniędzy państwowych. W Niemczech świetnie sobie radzą małe uniwersytety w Tuebingen, Ratyzbonie, Heidelbergu, Jenie czy Getyndze. Pracują tam wybitni profesorowie, funkcjonują tam świetne katedry uniwersyteckie, wyrastają tam nobliści. Warto w tym kontekście pamiętać o tym, że żaden polski uniwersytet, z Uniwersytetem Jagiellońskim i Uniwersytetem Warszawskim na czele, nie ma dotychczas noblisty. Mam nadzieję, że dożyję takich czasów, kiedy to bolesne stwierdzenie będzie nieaktualne.

W Niemczech czy też we Włoszech nikt nie ma zamiaru z jakichś biurokratycznych powodów, na podstawie jakiejś ustawy likwidować małych uniwersytetów, funkcjonujących w niewielkich ośrodkach akademickich. One się same bronią. I tak, mam nadzieję, będzie również w Polsce.

Nowe prawo o szkolnictwie wyższym, które daje urzędnikom państwowym możliwość likwidowania uniwersytetów, jest w tej materii irracjonalne i nienowoczesne. Wierzę, że polskie młode uniwersytety i ich dynamiczne społeczności obronią się przed zakusami wielkich polskich środowisk akademickich i biurokracji rządowej, mającymi na celu ich likwidację. Wierzę, że sam fakt uchwalenia tej ustawy w ostatnich tygodniach istnienia obecnego parlamentu nic nie zmieni. Zadecyduje praktyka życia codziennego. Młodzież może chcieć studiować w stolicach swoich regionów, a lokalna społeczność potrafi stworzyć jej warunki materialne i intelektualne, aby osiągała wykształcenie uniwersyteckie o europejskich standardach.


Spis oświadczeń