Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Nicieję
Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika
Szanowny Panie Ministrze!
21 stycznia 2003 r. otrzymałem Pana odpowiedź na złożone przeze mnie 30 października 2002 r. podczas dwudziestego szóstego posiedzenia Senatu oświadczenie w sprawie niesprawiedliwego, nieuzasadnionego zwolnienia ze służby w Straży Granicznej kapitana Stanisława Janika.
Całe wywody sprowadzają się do tego, że komendant główny Straży Granicznej decyzją z 13 czerwca 2000 r. wszczął postępowanie w sprawie wznowienia postępowania dyscyplinarnego, zakończonego prawomocnym orzeczeniem z dnia 27 stycznia 1993 r., o ukaraniu kapitana Stanisława Janika karą
wydalenia ze służby w Straży Granicznej, a następnie decyzją z dnia 21 lipca 2000 r. uchylił orzeczenie z dnia 27 stycznia 1993 r. i utrzymane nim w mocy orzeczenie nr 168 komendanta głównego Straży Granicznej z dnia 16 grudnia 1992 r. oraz umorzył postępowanie dyscyplinarne w przedmiotowej sprawie.Istotą tych czynności i wydanych decyzji jest to, iż powyższe rozstrzygnięcie jest rozpatrywane tylko i wyłącznie w zakresie uchybień formalnoprawnych, które mogły mieć wpływ na treść wydanego oświadczenia dyscyplinarnego. Pominięto natomiast zagadnienie materialnoprawne, które stanowiło podstawę do wydania prawomocnego wyroku przez Sąd Rejonowy w Nysie 7 marca 2000 r., uniewinniającego kapitana Stanisława Janika od wszystkich przedstawionych mu zarzutów stanowią
cych podstawę wydania wymienionych decyzji.Posługując się czystym formalizmem, który jest elementem pochodnym strony materialnoprawnej, w efekcie doprowadzono do sytuacji, że kapitan Stanisław Janik, będąc sądownie oczyszczony z wszelkich zarzutów, nie może doczekać się uchylenia decyzji leżących w gestii MSWiA.
Formalizm ten, sprowadzający się w rezultacie do stanowiska, że nastąpiło naruszenie art. 145 §1 pkt 8 k.p.a., a nie art. 146 §1 k.p.a., doprowadził do uniemożliwienia dalszej rehabilitacji kapitana Stanisława Janika z uwagi na upływ pięciu lat.
W tej sytuacji należy stwierdzić, że jedyną i wyłączną przyczyną zaistniałego stanu rzeczy było właśnie przeprowadzenie powyższych postępowań tylko pod kątem formalnoprawnym.
Trudno jest zrozumieć, dlaczego zawężono i ograniczono rozpatrywanie sprawy kapitana Stanisława Janika tylko do sfery formalnoprawnej, skoro dysponowano już prawomocnym wyrokiem sądu w Nysie, który rozstrzygał stan faktyczny leżący u podstaw całej tej sprawy, odpadł więc cały zakres bada
nia i przeprowadzania ustaleń faktycznych.Panie Ministrze, biorąc pod uwagę wykładnię przepisów prawnych oraz ich interpretację zgodną ze społecznym przeznaczeniem prawa bardzo wyraźnie można dostrzec, iż sposób potraktowania przez Pana sprawy kapitana Stanisława Janika należy uznać za niezgody z zasadami współżycia społecznego i sprawiedliwości społecznej. Zasady te nie pozwalają bowiem na bezduszne potraktowanie żadnego przypadku nawet w sytuacji, kiedy z powodu niesłusznie narażonego dobra jednostki był
oby konieczne podjęcie trudnych decyzji i wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do wszystkich osób, które doprowadziły do tego stanu rzeczy.W odpowiedzi Pana Ministra daje się odczuć, że właśnie interes osób, które doprowadziły do tej sytuacji, a jeszcze pracują w organach Straży Granicznej na różnych szczeblach, stanowi główną przeszkodę w pozytywnym załatwieniu przedmiotowej sprawy.
Odchodząc od języka prawniczego, którym posłużyłem się w tej części mego oświadczenia w sprawie kapitana Janika, pragnę powiedzieć teraz dobitnie i wyraziście, że odpowiedź Pana Ministra absolutnie mnie nie zadawala. Co więcej, uważam, że jest tu ewidentny brak dobrej woli w usunięciu ogromnej krzywdy, jaką wyrządzono kapitanowi Janikowi.
Trzy miesiące czekałem na pańską odpowiedź. Widzę, że pracował nad nią sztab urzędników, którzy bełkotem formalnoprawnym próbują ominąć istotę sprawy i zlekceważyć prawomocny wyrok sądu, który daje panu, Panie Ministrze, wszelkie podstawy, aby tę straszliwą niesprawiedliwość i prawie jedenastol
etnią gehennę - nie waham się użyć tego słowa - i walkę o godność człowieczą w jakimś stopniu zadośćuczynić kapitanowi Janikowi.W tym wypadku jest to pański obowiązek i przywilej stać na straży prawa i respektować sądowy prawomocny wyrok. Wszyscy pańscy poprzednicy indagowani w tej sprawie kluczyli i uciekali od decyzji. Piszę do Pana z nadzieją, że Pan tego nie uczyni, że pokaże Pan swój charakter. Wszystkie przesłanki wskazują na to, że to w ręku Pana Ministra jest decyzja, która może być wyrazem tego, iż prawo nie musi być bezduszne. Nie może być tak, iż ludzie, którzy w tej sprawie mataczyli, kłamali, doprowadzając do wyrządzenia krzywdy sumiennemu pracownikowi Straży Granicznej, byli chronieni przez formalistyczne rozpatrywanie tej sprawy.
Wracam do tej sprawy z tak niezwykłym uporem, bo w całej swojej kilkudziesięcioletniej pracy społecznej i politycznej nie spotkałem się z tak wielką niesprawiedliwością. Mandat senatorski, który w sobie noszę i za którym stoi prawie sto tysięcy moich wyborców, nie pozwala mi, abym tę sprawę bagatelizował i dawał się zbyć bezduszną odpowiedzią, naszpikowaną formalistyczną retoryką.
Jeszcze raz apeluję do Pana, Panie Ministrze, niech Pan zadośćuczyni tej krzywdzie.
Czekam na jasną, konkretną odpowiedź i mam nadzieję, że nie będzie trwało to miesiącami.
Z wyrazami szacunku
Stanisław Nicieja
Senator RP