Dziękuję bardzo.
Wielce Szanowna Pani Marszałek, moje oświadczenie senatorskie kieruję do pana ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego. Oto treść.
W związku z zaniepokojeniem, jakie obserwuję w środowisku pracowników publicznych galerii i muzeów, w których gromadzone są dzieła sztuki współczesnej, wywołanym przez zainaugurowanie Narodowego Programu Kultury "Znaki czasu", pozwalam sobie prosić pana ministra o odpowiedź na następujące pytania.
Pierwsze pytanie. Jakie są racjonalne przesłanki przeznaczenia z budżetu państwa tylko w tym roku około 4 milionów zł na rzecz regionalnych, tworzonych z pana inicjatywy Towarzystw Zachęty Sztuk Pięknych, które będą instytucjami konkurencyjnymi wobec już istniejących, takich na przykład jak funkcjonujące w Łodzi Muzeum Sztuki czy Miejska Galeria Sztuki, od wielu lat gromadzących obrazy i grafiki wybitnych współczesnych artystów, także tych związanych z Łodzią? Im już obecnie brakuje pieniędzy na zakupy w celu uzupełnienia istniejących kolekcji.
Drugie pytanie. Dlaczego wspomnianych środków nie zdecydował się pan przeznaczyć na państwowy fundusz zakupu dzieł sztuki współczesnej, z którego poprzez system grantów, przeznaczonych wyłącznie na zakup najwartościowszych dzieł, mogłyby korzystać istniejące już państwowe i samorządowe muzea i galerie?
Trzecie pytanie. Regionalne Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych będą pozyskiwać środki ze źródeł prywatnych, ale także od lokalnych samorządów, aby móc otrzymać stosowne pieniądze z Ministerstwa Kultury. Będzie się to odbywać z niewątpliwą stratą dla istniejących już instytucji kultury, bowiem nie wydaje się prawdopodobne, aby zapisane w budżetach samorządowych wydatki na kulturę nagle uległy wyraźnemu zwiększeniu. Po co zatem, kosztem istniejących już galerii i muzeów, tworzyć nowe struktury, w połowie za państwowe pieniądze?
I czwarte pytanie. Zakładając, że regionalnym Towarzystwom Zachęty Sztuk Pięknych uda się po pewnym czasie zgromadzić jakieś wartościowe dzieła sztuki współczesnej, należy postawić kolejne pytania. Skąd będą pochodzić środki na utrzymanie lokali? Gdzie będzie się gromadzić zakupione dzieła? Kto będzie opłacał specjalistów, którzy będą sprawować nad nimi nadzór, dbać o ich konserwację, opracowywać dokumentację, przygotowywać ewentualne ekspozycje?
W sumie wyrażam więc pogląd, że inicjatywa pana ministra byłaby cenna, gdyby wspomniane regionalne Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych były instytucjami w pełni społecznymi, wyrosłymi z potrzeb i wrażliwości osób zainteresowanych tego rodzaju przedsięwzięciem. W obecnym kształcie owe towarzystwa, powstające za państwowe pieniądze, będą nie tylko dublować istniejące już publiczne muzea i galerie, ale i uszczuplać środki przeznaczone na ich funkcjonowanie. Będzie to zatem mnożenie bytów ponad potrzeby i stwarzanie wątpliwej konkurencji dla instytucji, które od lat zajmują się gromadzeniem i udostępnianiem dzieł sztuki współczesnej.
Oczekując łaskawej odpowiedzi, łączę wyrazy należnego szacunku.
W podpisie: Grzegorz Matuszak.
Dziękuję bard
zo.