Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Lorenza
Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Ryszarda Kalisza
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się do pana bardzo zaniepokojony i - jako patriota - oburzony nasilającym się od pewnego czasu zjawiskiem, bardzo bulwersującym i szeroko krytykowanym przez opinię publiczną. W dniach 8-1 października bieżącego roku odbył się w Olsztynie kongres Ziomkostwa Prus Wschodnich. W samym tym fakcie n
ie byłoby jeszcze nic złego, jednak jak nam wiadomo, ta organizacja wchodzi w skład Związku Wypędzonych Eriki Steinbach. Zaproszeni na to spotkanie przedstawiciele lokalnych samorządów figurowali na liście obecności sporządzonej w języku niemieckim, otrzymali identyfikatory z nazwiskiem i... niemieckimi nazwami miejscowości, które reprezentowali - Elbing, Sensburg, Pr. Holland, Allenstein - i nazwą regionu: Prusy Wschodnie! W wystroju sali miejsce honorowe zajmowało pruskie godło.Zdaję sobie sprawę z trudnej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, będąc niejednokrotnie beneficjentem wsparcia ze strony miast bliźniaczych w Niemczech, tamtejszych działaczy społecznych i instytucji pomocowych. Nic jednak, żadne pieniądze, dary, wieloletnia współpraca i partnerstwo
nie usprawiedliwiają naszego przyzwolenia na takie praktyki. W Polsce, czy się to komuś podoba, czy nie, używane mają być polskie nazwy i określenia, a próby odejścia od tej zasady winny być zdecydowanie piętnowane!Niedawna propozycja siedemdziesięciu jeden posłów Bundestagu dotycząca utworzenia litewsko-rosyjsko-polskiego euroregionu pod nazwą "Prusy" - gdyż jego granica miałaby się pokrywać z historycznym obszarem Prus Wschodnich - jest kolejnym przykładem działań, których nie wolno nam tolerować.
Jestem zdumiony, że podległe panu służby, powołane do czuwania nad przestrzeganiem prawa i bezpieczeństwem, w żaden sposób nie zareagowały. Pamiętam czasy, gdy wyrażając zgodę na tego rodzaju spotkania, jasno określaliśmy, że mają się one odbywać w języku polskim i reguła ta była przestrzegana, udawało się tego dopilnować.
Nie przypuszczam, żeby pan, czy też pan premier, dawaliście swoje przyzwolenie na takie skandaliczne praktyki. Uważam, że muszą one zostać zdecydowanie napiętnowane. Ze względu na ogromne, absolutnie słuszne oburzenie społeczeństwa, stanowisko w tej sprawie winno zostać podane do publicznej wiadomości. Ufam, że z tego doświadczenia zostaną wyciągnięte właściwe wnioski, które pozwolą w przyszłości uniknąć tego rodzaju praktyk.
Proszę o informację o Pana zamierzeniach w tej sprawie.
Łączę wyrazy szacunku
Senator Rzeczypospolitej
Janusz Lorenz