Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Lorenza

Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Adama Tańskiego

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana w związku ze stale pogłębiającym się kryzysem polskiego rolnictwa. Na Warmii i Mazurach problem ten przybrał już katastrofalne rozmiary. Nie tylko powszechnie podkreślana i omawiana kwestia powodzenia zbliżającego się referendum w sprawie naszego przystąpienia do Unii Europejskiej, ale i zwykłe ludzkie poczucie przyzwoitości nakazują podjęcie bardzo pilnych i - podkreślam - skutecznych działań gwarantujących poprawę sytuacji.

Znana jest mi treść przekazanego Panu stanowiska Komitetu Strajkowego Rolników Warmii i Mazur, zawierającego również ich żądania. Treść tego stanowiska oddaje powagę sytuacji i nastroje społeczne tej bardzo dużej grupy. Obecny stan rolnictwa nie pozwala na polemikę co do dotychczasowych zasług rządu na tym tle - wysiłki to jedno, a efekty to drugie.

Wszystkie dotychczas wprowadzone rozwiązania miały charakter doraźny i w żaden sposób nie zmieniły sytuacji rolników. Pragnę zwrócić uwagę Pana Ministra na fakt, że większość stawianych przez rolników żądań nie wiąże się z kosztami - są to rozwiązania systemowe, w mojej ocenie możliwe do spełnienia.

Wszyscy, także rolnicy, zdają sobie sprawę, że odium kosztów związanych z transformacją ustrojową poniosła właśnie ta grupa społeczna. W zamian nie otrzymała jednak zupełnie nic. Dziś, mimo upływu lat, nie ma dla niej żadnej alternatywy.

Jak przekonać rolnika do powiedzenia "tak" w referendum unijnym, skoro on doskonale zna dane statystyczne i wie, że w nowych warunkach nie przetrwa? Jak rolnicy mają uwierzyć, że rząd się o nich troszczy, skoro na własne oczy widzieli nieoclone transporty drobiu wjeżdżające - z dopłatami - do Polski, na przykład z Ukrainy?!

Konieczne są zdecydowane, jawne i skuteczne działania. Sytuacja jest alarmująca i kontrolowane dziś wystąpienia rolników z czasem staną się nie do opanowania. Ci ludzie walczą o byt, a naszym obowiązkiem jest im ten byt zagwarantować. Charakterystyczne jest, że nie mamy już do czynienia z protestami drobnych, wiecznie niezadowolonych wytwórców produkujących w zasadzie na własne potrzeby. Wraz z rolnikami gospodarującymi na areale 1-15 ha na blokadach stoją dziś liczący się na rynku krajowym producenci drobiu, żywca i mleka. Nie mamy więc do czynienia z ludźmi, którzy nie znają realiów i mechanizmów gospodarki rynkowej - na alarm biją również rolniczy biznesmeni, świetnie znający rynek i działający na nim od wielu lat.

Sprzedaż poniżej kosztów wytworzenia, zaniżone importem ceny skupu, brak kontraktacji i cen minimalnych to największe bolączki producentów rolnych. Rozwiązania w postaci uruchamiania skupów interwencyjnych dają wyłączenie krótkotrwałe efekty. Rolnicy nie godzą się na gospodarkę zorientowaną na import, bo jednocześnie ich produktów nikt nie chce skupować.

Kolejnym problemem jest ciągła wyprzedaż mienia - nieruchomości, gruntów - zagranicznym inwestorom, którzy uruchamiając działalność, uzyskują dodatkowo długoletnie zwolnienia podatkowe, w związku z czym nasi rolnicy nie są w stanie z nimi konkurować. Efekt? Niemieckie kurniki prosperują w Polsce świetnie, a polskie popadają w ruinę.

Zdaję sobie sprawę, że z perspektywy stolicy ta sytuacja wygląda zgoła inaczej. Mam także świadomość zobowiązań i układów, jakimi związany jest nasz kraj. Niemniej jednak zdecydowanie popieram stanowisko rolników i jestem przekonany o słuszności ich roszczeń.

Za konieczne uważam też pilne zajęcie się nie tyle agitowaniem rolników, aby właściwie zagłosowali w referendum, ile uświadomieniem im, że UE rzeczywiście jest dla nich szansą, tyle że nie w obecnej sytuacji polskiego rolnictwa. Nasze wysiłki powinny zmierzać do zorganizowania drobnych wytwórców w spółdzielnie i spółki rolnicze, a więc podmioty, które będą w stanie zaistnieć i wytrzymać konkurencję na unijnym rynku.

Niezbędne jest też opracowanie zawczasu - a nie po fakcie, jak w przypadku pegeerów - rozwiązań alternatywnych dla tej grupy, która z rolnictwa nie będzie w stanie się utrzymać. Degradacji ulegają kolejne pokolenia, których rodziców nie stać na wykształcenie dzieci. Za tą beztroskę i bagatelizowanie problemu przyjdzie nam wszystkim bardzo słono zapłacić.

Proszę Pana Ministra o podjęcie odpowiednich do obecnej sytuacji działań i informację o proponowanym przez resort sposobie rozwiązania tego bardzo poważnego problemu.

Łączę wyrazy szacunku
Janusz Lorenz


Spis oświadczeń