Informację w związku z oświadczeniem senatora Bogusława Litwińca, złożonym na 88. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 94), przekazała Przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji :
Warszawa, 22 września 2005 roku
Pan
Senator Kazimierz Kutz
Wicemarszałek Senatu RP
Szanowny Panie Marszałku,
Dziękuję za przekazanie oświadczenia, złożonego 5 września 2005 roku przez senatora Bogusława Litwińca, członka senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu, podczas 88 posiedzenia Senatu RP.
W oświadczeniu tym senator B. Litwiniec odniósł się do ustaleń kontroli Najwyższej Izby Kontroli, m.in. dotyczącej procesu przyznawania koncesji na nadawanie programu radiowo-telewizyjnego, jaka została przeprowadzona w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
Kwestie związane z ustaleniami pokontrolnymi NIK przedstawiłam podczas corocznej dyskusji parlamentarnej na temat sprawozdania KRRiT z rocznej działalności. Stwierdziłam wówczas, między innymi, co następuje:
Zarzutem NIK jest umieszczenie w decyzjach koncesyjnych szczegółowych zapisów o zawartości programu np. nakazujących nadawcy promowanie inicjatyw lokalnych. NIK stwierdza w protokole, że: "Skutkiem tego było nieuprawnione ograniczanie nadawców w sferze programowej i swobody działalności gospodarczej...".
Mam wrażenie, że NIK nie wykazawszy strat finansowych, których przyczynami miały być decyzje koncesyjne KRRiT, weszła wyraźnie nie na swój grunt i zaczęła interpretować Konstytucję i ustawę o radiofonii i telewizji. Problem dotyczy tzw. zapisów programowych i dotyczących struktury właścicielskiej, jakie zawierają koncesje udzielane przez KRRiT. Chcę tu przywołać wnioski i stanowiska Sejmu i Senatu oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu obu Izb Parlamentu, zobowiązujące KRRiT do prowadzenia odpowiedniej polityki programowej, przestrzegania proporcji słowa i muzyki.
W swym działaniu KRRiT kieruje się właśnie ochroną słowa i lokalności w programach radiowych oraz udostępnianiem przez media elektroniczne dóbr szeroko pojętej kultury, w tym również "kultury obywatelskiej". Spojrzenie kontrolerów NIK przekreśla ten dorobek KRRiT, kwestionując nasze kompetencje do takiego kształtowania polityki koncesyjnej. NIK zarzuca bowiem KRRiT, że nielegalnie nakłada ona na koncesjonariuszy obowiązki w zakresie programu nie mające umocowania w ustawie o radiofonii i telewizji. Jak w tym kontekście realizować na przykład postulaty środowisk artystycznych, by promować polską twórczość. To daleko idąca i zupełnie nieuprawniona interpretacja prawa.
Dla przypomnienia dodam, że raportu tego nie podpisałam. Krajowa Rada w obecnej sytuacji, stosując się do zaleceń NIK, utraciłaby możliwości realizacji zadań, jakie nakłada na nią Konstytucja RP i ustawa o radiofonii i telewizji. Zniesienie obowiązków koncesyjnych w zakresie proponowanym przez NIK w konsekwencji może doprowadzić do załamania ładu na rynku mediów.
Poprzez całkowity brak możliwości określenia warunków programowych koncesji proces koncesyjny stałby się jedynie formalnym działaniem administracyjnym, a jego efektem byłaby wyłącznie rezerwacja częstotliwości, za pomocą której nadawca mógłby realizować jedynie cele komercyjne, podporządkowane prawom rynkowym. Krajowa Rada ocenia, że przyjęcie takiego rozumienia roli organu konstytucyjnego, właściwego w sprawach radiofonii i telewizji, stawiałoby pod znakiem zapytania utrwaloną konstrukcję ładu medialnego i mogłoby sprowadzić KRRiT do roli obserwatora rynku mediów a nie jego regulatora i strażnika interesu publicznego.
W moim wystąpieniu w parlamencie wyraziłam stanowisko KRRiT, podkreślając, że nie zgadzamy się z wynikami i wnioskami pokontrolnymi NIK, bo podważałyby one konstytucyjne prawa KRRiT.
Wyrażam satysfakcję, że senator Bogusław Litwiniec podzielił moje stanowisko w tej kwestii, a oświadczenie wygłoszone na forum Senatu RP jest dla nas istotnym głosem poparcia.
Z poważaniem
Danuta Waniek