Spis oświadczeń


Dziękuję bardzo, Panie Marszałku. Obiecuję, że jeśli troszkę przekroczę pięć minut, to skrócę swoje oświadczenie, skreślę to, co będzie wykraczało poza ilość dopuszczalną w tym czasie.

Chciałbym skierować swoje wystąpienie, w trybie oświadczenia senatorskiego, do pana Waldemara Dąbrowskiego, ministra kultury.

Panie Ministrze! Oświadczenie, które do pana kieruję, ma związek z zaniepokojeniem wielu obywateli Rzeczypospolitej zatroskanych karlejącym stanem humanistycznej świadomości społecznej Polaków - zaniepokojeniem przejawianym zwłaszcza przez nauczycieli, dziennikarzy, środowiska uniwersyteckie i stowarzyszenia kultury. Moje wystąpienie dotyczy uczestnictwa mediów publicznych w kształtowaniu postaw obywatelskich oraz zaangażowania w pożądany rozwój różnych zbiorowości społecznych. Temat, który chcę tu rozwinąć, jest związany ze znanymi panu "porohami", które pojawiły się w trakcie stanowienia nowej ustawy medialnej. Obejmuje on zarówno literę, jak i ideowego ducha ustawy. Do i tak już podwyższonej temperatury w związku z powszechnym zainteresowaniem jej treścią dochodzą dwa stymulujące refleksje procesy w tak zwanej aferze Rywina - sądowy i parlamentarny.

Ja osobiście występuję tu jako suwerenny rzecznik tej części wyborców, których interesuje przede wszystkim funkcja mediów publicznych, w szczególności ustawowe warunki ich działania, a także finansowe i organizacyjne możliwości realizacji misji edukacyjnej polegającej na tworzeniu społeczeństwa obywatelskiego w trakcie procesu integracji europejskiej. Oświadczam tu, że reprezentuję wolę popierania regulacji prawnej, która w jednoznaczny sposób staje po stronie właściciela mediów publicznych, a jest nim przecież społeczeństwo polskie. Bo to ta wspólnota jest niejako właścicielem mediów publicznych, łoży bezpośrednio na ich utrzymanie i ma z tego tytułu prawo oczekiwać spełniania pluralistycznych wymagań programowych.

Na podstawie doświadczeń, które czerpię z przeprowadzonych obserwacji, z uczestnictwa w debatach, z lektur, a także z moich osobistych kontaktów w Europie unijnej, stwierdzam, że główna podstawa prawna, na jakiej opiera się działalność polskich mediów publicznych, to jest prawo handlowe, nie przystaje do postulatu Europe Creative. Nasze publiczne media, usytuowane jako podmiot prawa handlowego, ustawowo pozostają w immanentnej sprzeczności ze swoją wzorotwórczą powinnością, z funkcją uczestnika kreacji wyobrażeń o przyszłości świata budowanego na takiej otwartej kreacji i wymianie wiedzy, na oświeconej, humanistycznej bezinteresowności, zwłaszcza tam, gdzie nie wchodzą w grę interesy materialnej gospodarki. Błąd, jaki tutaj, u swych początków, popełniła III Rzeczpospolita, osadzając działalność mediów publicznych w prawie handlowym, jest główną przyczyną nieporozumień w realizacji tej tak zwanej misji. Najkrócej mówiąc, idąca za tą decyzją likwidacja, na przykład w strukturze organizacyjnej TVP, samoodpowiedzialnych redakcji merytorycznych i zastąpienie ich biurami menedżerskimi i stajniami agencji oczekujących na zlecenia powoduje, że towarzyszące temu gry finansowe biorą górę nad powinnościami edukacyjnymi, informacyjnymi i popularyzacyjnymi.

Jest jeszcze drugi temat zasadniczy, który ma wnieść duża nowelizacja ustawy. Dotyczy on koncentracji kapitału w mediach. Problem ten zapewne jest znany ministrowi kultury i wykracza on poza zagadnienia stricte gospodarcze. Bo wiadomo: kto posiada media, kto nimi włada, ten ma władzę nad świadectwem ducha narodu, staje się więc współodpowiedzialny za jakość wspólnoty społecznej.

W tym miejscu moje oświadczenie wkracza w sferę działania również mediów komercyjnych, zaś ich nieumiarkowanie w pogoni za zarobkiem, nawet mimo wzorotwórczej alternatywy w postaci obywatelskich mediów publicznych, może stać się trującym pokarmem ochlokracji. I staje się, o czym świadczą przykłady z wielu nieostrożnych ustawodawczo krajów, w których bezrozumnie zapanował - że użyję tu retoryki europejskich socjalistów - złoty cielec rynku chciwego władzy kapitałów.

Przeto oświadczam, Panie Ministrze, że niepokoi mnie informacja, którą przeczytałem w wywiadzie wysokiego urzędnika z pańskiego resortu, informacja o pozostawieniu w przygotowywanej ustawie absolutnej swobody w prowadzeniu gier, w ich niczym nieograniczonym panowaniu na rynku. Pod tą kapitalną myślą urzędnika rządu socjaldemokracji ukrywa się zahajdacka arena...

(Wicemarszałek Ryszard Jarzembowski: Czas się skończył, Panie Senatorze.)

... dla najsilniejszych podmiotów kapitałowych...

(Wicemarszałek Ryszard Jarzembowski: Zgodnie z art. 49 ust. 2a regulaminu, dziękuję bardzo.)

...przeciwko czemu protestuję. Skończyłem. (Oklaski)


Spis oświadczeń