Oświadczenie złożone
przez senatora Mariana Lewickiego
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów Marka Belki.
Szanowny Panie Premierze!
Zwracam się do Pana z prośbą o przeprowadzenie analizy kierunku, w jakim zdąża reforma celna w Polsce, a w szczególności tak zwana mała reforma celna dotycząca miasta Warszawy.
Aktualnie na podstawie projektów i domniemań, próbuje się, bez wysłuchania argumentów przedsiębiorców zajmujących się logistyką celną, zmieniać właściwość miejscową położenia uznanych miejsc oraz składów celnych. Innymi słowy, burzyć istniejący porządek, który wytworzył rynek, mając za podstawę argumenty ekonomiczne. Otrzymuję niepokojące sygnały, iż w chwili obecnej dyrekcja u
rzędu celnego w Warszawie usiłuje dopasować firmy pod kątem ich położenia geograficznego do odpowiednich oddziałów celnych. Niestety, podstawą tych działań jest przypuszczenie, że minister finansów, korzystając z delegacji ustawowej, wyda rozporządzenie, które już w sposób prawnie dopuszczalny zmieni podległość wyżej wymienionych firm. A więc mamy tu do czynienia z antycypacją domniemań, że zaistnieją podstawy prawne i cała ta rzeczywistość będzie niejako wykorzystywana jako podstawa argumentacji służącej do uzasadnienia zmian.Myślę, że zasadnym jest przyjrzenie się skutkom, jakie niosą tak odważne zmiany, bez konsultowania się ze środowiskiem przedsiębiorców. Pozwolę sobie wymienić pięć podstawowych, które ukazują fakt, że nawet gdyby minister finansów zastosował jedno z nich, to niewątpliwie byłoby to rozwiązanie błędne i blokujące swobodę działalności gospodarczej, co jest konstytucyjnym prawem obywateli Rzeczypospolitej oraz wpływającym negatywnie na obrót gospodarczy z zagranicą.
1. Wiele agencji celnych ma podpisane umowy o współpracy ze składami celnymi położonymi na terenie całej właściwości miejscowej miasta Warszawa. Przyporządkowując teraz obsługę tych składów celnych do różnych oddziałów, a nie do oddziału lub jednostki administracji celnej, przy którym funkcjonuje agencja celna, czyni niemożliwym kontynuację umów zawartych pomiędzy przedmiotową agencją celną a składami celnymi, co przecież jest żywotnym i podstawowym interesem ekonomicznym. Skutków takiej decyzji nie trzeba przy dzisiejszych realiach rynku opisywać. Wiele z istniejących agencji celnych może zbankrutować, a ich klientelę podejmą inne z wykorzystaniem własnych mocy przerobowych, nie tworząc tym samym substytucyjnych miejsc pracy dla utraconych w wyniku wymienionych działań.
2. Ponad siedemdziesiąt dużych agencji celnych posiada własne jednostki administracji celnej w formie miejsc uznanych, które obsługują klientów agencji celnych, w tym też składy celne. Obecnie spotkałem się z próbami przeniesienia obsługi składów celnych, obsługiwanych przez agencję celną posiadającą miejsce uznane, do innych oddziałów. Kuriozum całej sytuacji polega na tym, że skład celny oraz agencja celna z miejscem uznanym znajdują się pod tym samym adresem, a proponowany oddział, który miałby obsługiwać skład celny o 20 km dalej. Pozwolę sobie pozostawić przedmiotową kwestię bez komentarza.
3. Działania, mające na celu prawne usankcjonowanie przyporządkowania firm do konkretnych urzędów celnych, niestety, przypominają strategie centralistyczne stosowane w czasach PRL. Ponieważ zapewne wchodząc w życie spełnią swoje zadanie, niszcząc kilkadziesiąt podmiotów oraz wprowadzając zamęt i brak zaufania ze strony przedsiębiorców do organów Rzeczypospolitej Polskiej, co w rzeczy samej jest sprzeczne z prawami zawartymi w ustawie zasadniczej.
4. Składy celne z Mokotowa są przyporządkowywane do oddziałów z Pragi, co w konsekwencji powoduje przejazd ciężkich zestawów tirów przez Warszawę. Dotychczas te same składy były obsługiwane na Mokotowie. Takie rozwiązanie, mające chyba za cel przeciążenie miasta w aspekcie ruchu drogowego i ekologii, dobitnie świadczy o niedostrzeganiu bardzo uciążliwych w swej istocie konsekwencji.
5. Zmiany miejsc obsługi składów i miejsc uznanych może objawić się poważnymi perturbacjami dla obrotu towarowego z zagranicą. Funkcjonariusze celni, którzy otrzymają tak gwałtowne zmiany towarowe, będą musieli fundamentalnie zapoznawać się ze specyfiką podmiotów oraz ich obrotem, co skutecznie na okres dwóch miesięcy zatrzyma prawidłowy ruch towarowy. W przy
padku firm obsługujących linie drobnicowe oznacza to utratę klientów.Szanowny Panie Ministrze, jako człowiek zatroskany losami gospodarczymi zwracam się do Pana z prośbą o odniesienie się do następujących kwestii.
Po pierwsze, czy przeprowadzono dogłębną konsultację ze środowiskiem biznesu?
Po drugie, czy przeanalizowano funkcjonowanie logistyki i ruchu drogowego w Warszawie?
Po trzecie, czy jest wystarczająca znajomość funkcjonowania składów celnych, magazynów celnych zajmujących się przesyłkami drobnicowymi przez osoby, które są autorami tekstów trafiających jako propozycje legislacyjne?
Po czwarte, czy dokonano analizy szans i zagrożeń takich zmian, które zawsze powinny poprzedzać profesjonalne działania w dziedzinach, gdzie biznes i administracja mają zbieżne interesy? Należy pamiętać, że tam gdzie traci przedsiębiorca, zaczynają się straty skarbu państwa.
Po piąte, czy komuś na tym zależy, aby stworzyć permanentny bałagan i dlaczego?
Nawiasem mówiąc, przypuszczam, że żaden z tych pryncypialnych warunków nie został podjęty. Środowisko, mocno zaniepokojone sposobem działania administracji, twierdzi, iż jest to system zaproponowany przez zespół, który nie posiada wystarczających kompetencji i ocenia całą reformę jako źle przygotowaną, a w konsekwencji naraż
ającą Polskę na poważne straty w dziedzinie finansów publicznych.Będąc pewnym, że jednoczy nas wspólny cel, jakim jest dobro Polski, pozostawiam tę kwestię Pańskiej trosce.
Z wyrazami szacunku
Marian Lewicki