Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
W nadanej we wtorek 21 maja przez program pierwszy telewizji publicznej audycji "Forum" poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego z Zielonej Góry, Józef Zych, zajął się strukturą polskiego parlamentu, a zwłaszcza rozwodził się nad rolą i przydatnością Senatu. Perorując przeciwko Senatowi, Józef Zych oświadczył dosłownie: "Myśmy analizowali kiedyś: 80% poprawek, które wpłynęły do Sejmu, było odrzucone".
Następnego dnia rozmawiałem przy świadkach z posłem Zychem i stwierdziłem, że upowszechnia nieprawdziwe informacje dotyczące Senatu. Józef Zych nerwowo bronił się, twierdząc, że przytoczone przez niego w programie "Forum" dane dotyczą okresu, kiedy to sprawował funkcję marszałka Sejmu, czy
li kadencji przypadającej na lata 1993-1997.Jeśli nawet posłowi PSL mylą się daty, to i tak błądzi. Naprawdę bowiem w trzeciej kadencji Senatu, gdy marszałkiem był Adam Struzik z PSL, a PSL miało w Izbie Wyższej trzydziestu pięciu senatorów, Sejm przyjął nie 20%, jak twierdzi Józef Zych, ale prawie 66% z trzech tysięcy stu dwudziestu poprawek zgłoszonych przez Senat.
Dzisiaj, w tej kadencji, wbrew temu, co rozgłasza publicznie były marszałek Sejmu, Izba Niższa przyjmuje aż 80% poprawek Senatu: według stanu na 13 maja, po szesnastu posiedzeniach Senatu i dwudziestu jeden posiedzeniach Sejmu zostało przyjętych dwieście pięćdziesiąt pięć poprawek senackich. Gdyby więc koncepcja ustrojowa Józefa Zycha miała być faktem, to uchwalone w obecnej kadencji prawo było
by obciążone dwustu pięćdziesięcioma pięcioma błędami.Mówię o tym dlatego, że trwa dyskusja na ważne tematy ustrojowe i źle by było, gdyby przeważyły w niej pseudoargumenty takich uzdrowicieli jak Józef Zych.
Posłowi dedykuję łacińską sentencję medice, cura te ipsum, czyli: lekarzu, ulecz się sam, a redaktorom telewizji publicznej zwracam uwagę, że debata o ważnych sprawach państwa, toczona wyłącznie przez posłów, bywa pełna błędów, których nie ma kto - pod nieobecność senatorów - sprostować. Dziękuję bard
zo. (Oklaski)