Minister Gospodarki i Pracy przekazał odpowiedź na oświadczenie senatora Sławomira Izdebskiego, złożone na 85. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 90):
Warszawa, dnia 2005 SIE.17
Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Marszałku,
W odpowiedzi na oświadczenie złożone przez Pana Senatora Sławomira Izdebskiego podczas 85 posiedzenia Senatu RP w dniu 15 lipca 2005 r. w sprawie wyjaśnienia kwestii budowy gazociągu Północnego po dnie Bałtyku z pominięciem Polski i Litwy, skierowane pismem znak: BPS/DSK-043-341-05 z dnia 19 lipca br. przedstawiam następujące wyjaśnienia.
Rozstrzygnięcie kwestii budowy nowych gazociągów z obszaru Rosji na terytorium Unii Europejskiej ma dla Polski szczególne znaczenie. Polska opowiada się za stosowaniem obiektywnych kryteriów wyboru projektów, tj. przede wszystkim ich opłacalności gospodarczej, a więc wyboru projektu najbardziej efektywnego ekonomicznie, jak i pod względem zapewnienia bezpieczeństwa dostaw oraz budowy jednolitego rynku gazu ziemnego. Jednocześnie postrzegamy kwestię polityki energetycznej w regionie Bałtyku jako problem europejski, czemu dajemy wyraz angażując w nasze działania Komisję Europejską.
W kwietniu 2004 r. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A. złożyło do Komisji Europejskiej wniosek w sprawie współfinansowania z funduszy Unii Europejskiej studium wykonalności dla projektu pt. "Projekt Jamał II i Amber - techniczne, ekonomiczne i środowiskowe studium wykonalności przebiegu nowych gazociągów z Rosji do Unii Europejskiej". Na złożony wniosek poparcia udzielił Minister Gospodarki i Pracy.
W Interesie Polski i państw bałtyckich leży zatem prowadzenie aktywnej polityki na rzecz realizacji projektów lądowych, szczególnie chodzi tutaj o Jamał II / Amber. W celu realizacji tej polityki polski rząd podjął szereg działań dyplomatycznych. Polska cały czas aktywnie uczestniczy w pracach nad decyzją Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wytycznych dla transeuropejskich sieci energetycznych. Najbardziej spektakularnym efektem tych działań jest wspólny list podpisany przez premierów Polski, Litwy i Łotwy do Przewodniczącego Jose Barroso z marca 2005 r., deklarujący polityczne poparcie dla wyboru tych projektów gazowych, których realizacja zwiększałaby w sposób istotny bezpieczeństwo energetyczne krajów członkowskich Wspólnoty w tym zwłaszcza Litwy i Łotwy, z uwzględnieniem potrzeb energetycznych Obwodu Kaliningradzkiego. Do projektów tych zaliczają się gazociągi Jamał II i Amber. W opinii premierów, uzyskanie poparcia Komisji Europejskiej dla ww. projektów zarówno w dialogu z krajami członkowskimi jak i Rosją pozwoliłoby, poprzez rozbudowę infrastruktury energetycznej krajów bałtyckich, na umocnienie bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej.
Ponadto miały miejsce spotkania Ministra Gospodarki i Pracy z Komisarzem ds. Energii Panem Andrisem Piebalgsem, podczas których ponawiany został polski wniosek o wpisanie projektu Jamał II na listę Quick Start Projects. Pan Komisarz Andris Piebalgs zapewnił o wadze jaką UE przywiązuje do budowy gazociągu Jamał-Europa, jak również wskazał, że ze względu na rosnące zapotrzebowanie UE na gaz, w długoterminowej perspektywie możliwa jest budowa obu gazociągów Jamał II i północnego.
Polska podtrzymuje swoje stanowisko, iż przebieg gazociągu przez kraje bałtyckie i Polskę ma przewagę w postaci istotnego zwiększenia bezpieczeństwa dostaw gazu dla całego regionu południowego wybrzeża Bałtyku w tym dla Litwy, Łotwy i Obwodu Kaliningrdzkiego, a także dla Polski; przyczyna się do zaktywizowania terenów gospodarczo zacofanych wzdłuż przebiegu gazociągu, co jest zgodne z polityką Unii Europejskiej. Najistotniejszym argumentem na rzecz gazociągu Amber, jest fakt, iż wspomniany projekt w większym stopniu uwzględnia interes wspólnotowy niż konkurencyjny projekt Gazociągu Północnego.
Rozpatrując powyższe zagadnienie w kontekście możliwości dywersyfikacji gazowych połączeń Polski z kierunku północnej Rosji oraz rozbudowy infrastruktury do transportu gazu ziemnego należy zaznaczyć, że decyzja o budowie Gazociągu Północnego po dnie Morza Bałtyckiego jest przede wszystkim decyzją biznesową zainteresowanych przedsiębiorstw, które mają prawo do podejmowania ryzyka realizacji dowolnej inwestycji. Unia Europejska nie może instytucjonalnie wpływać na decyzje inwestycyjne niezależnych przedsiębiorstw. Takie stanowisko nie wyklucza natomiast dyskusji o ekonomicznych i politycznych jej podstawach prowadzonej na szczeblu Komisji Europejskiej, Dialogu energetycznego UE - Rosja i administracji państwowych zainteresowanych państw.
Koszty budowy gazociągu podmorskiego są znacznie wyższe od kosztów budowy gazociągu lądowego i choć koszty eksploatacji nie obejmują opłat tranzytowych i pozwalają na uniknięcie kosztów pozyskania praw drogi (wykupu gruntu), niezbędne jest uzyskanie zezwoleń na przejście przez morskie strefy ekonomiczne odpowiednich państw. W związku z tym, że Morze Bałtyckie jest w całości podzielone na wyłączne strefy ekonomiczne poszczególnych państw nadbrzeżnych, planowany rurociąg będzie musiał przechodzić przez ich wyłączne strefy ekonomiczne, w tym polską wyłączną strefę ekonomiczną.
Zgodnie z polskim prawem, obce państwa korzystają w polskiej strefie ekonomicznej z wolności układania podmorskich rurociągów (art. 18 Ustawy o Obszarach Morskich). Układanie i utrzymywanie podmorskich rurociągów w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej jest dozwolone, jeżeli nie utrudnia wykonania praw Rzeczypospolitej Polskiej i pod warunkiem uzgodnienia lokalizacji oraz sposobów utrzymania z ministrem właściwym do spraw gospodarki morskiej (Ministrem Infrastruktury), który w tym zakresie wydaje decyzję po zasięgnięciu opinii ministra właściwego do spraw środowiska (Ministra Środowiska). Minister Infrastruktury może cofnąć zgodę w razie niespełnienia uzgodnionych warunków układania i utrzymywania rurociągów (art. 27 Ustawy o Obszarach Morskich).
Promowany przez stronę rosyjską projekt Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku redukuje znaczenie naszego kraju w transporcie rosyjskich surowców energetycznych do Europy Zachodniej, ale nie wyklucza możliwości prowadzenia rozmów na temat alternatywnych dróg transportu gazu np. budowy odgałęzienia do Polski, czy też gazociągu, którego trasa przebiegu krzyżowałaby się z wspomnianym Gazociągiem Północnym, umożliwiając rozwój importu gazu ziemnego z Norwegii.
Nie ulega wątpliwości prawo każdego państwa, w tym Polski, do układania rurociągu gazowego po dnie Bałtyku, uwzględniając stanowiska państw, przez których wody terytorialne przebiega. Brak jest również podstaw prawnych, które uniemożliwiłyby krzyżowanie się gazociągów podmorskich. Warunki prawne, na jakich mogłoby ono nastąpić określa projekt umowy dotyczącej krzyżowania się rurociągów opracowany w ramach organizacji Unitet Kingdom Offishore Operators Association tzw. Pipeline Crossing Agreement. Umowa taka zawierana jest pomiędzy właścicielem (operatorem) rurociągu istniejącego a właścicielem (operatorem) rurociągu budowanego, który będzie krzyżował się z istniejącym rurociągiem. Zgodnie z projektem umowy, właściciel istniejącego rurociągu może wyrazić zgodę na to, aby budowany rurociąg krzyżował się z rurociągiem istniejącym w "bliskim sąsiedztwie". Przepisy prawa międzynarodowego wymagają przede wszystkim aby podczas układania podmorskich rurociągów zwracać uwagę na istniejące już rurociągi, tak aby w wyniku położenia nowego rurociągu istniejące rurociągi nie uległy uszkodzeniu i aby nie uległy pogorszeniu możliwości ich naprawy. Stanowi więc to jedynie kwestię techniczną, natomiast nie ma formalnoprawnych regulacji wykluczających w przyszłości budowę gazociągu z kierunku północnego.
Przedkładając powyższe wyjaśnienia wyrażam przekonanie, że przedstawione informacje stanowią wyczerpującą odpowiedź na przedstawione przez Pana wątpliwości.
Z poważaniem
Jacek Piechota