Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Witolda Gładkowskiego

Oświadczenie skierowane do ministra zdrowia Mariana Czakańskiego oraz do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Lesława Abramowicza

Szanowny Panie Ministrze! Szanowny Panie Prezesie!

Zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie odpowiedzi na przedstawione niżej zapytania dotyczące kontraktowania jednodniowych stacjonarnych świadczeń leczniczych.

Mogłoby się wydawać, że lecznictwo zabiegowe jednego dnia jest elementem wyłącznie lecznictwa szpitalnego, przeznaczonym do realizacji tylko w jednostkach zajmujących się lecznictwem stacjonarnym. To twierdzenie wynika z konieczności spełnienia wielu rygorystycznych wymogów niezbędnych do prowadzenia takiej działalności. Mogą je spełnić jedynie kompleksowo wyposażone i zorganizowane jednostki. Aby właściwie zabezpieczyć przedmiotowe świadczenia zdrowotne, należy posiadać odpowiednie zaplecze kadrowe, lokalowe i sprzętowe. Zabiegowe świadczenie jednodniowe w rzeczywistości może trwać nawet do siedemdziesięciu dwóch godzin, dlatego świadczeniodawca powinien zapewnić współpracę lekarzy kilku specjalności, prowadzić stacjonarne dyżury lekarskie, w tym anestezjologiczne, a także posiadać miejsca intensywnego nadzoru medycznego.

Narodowy Fundusz Zdrowia podpisał umowy na wykonywanie świadczeń jednodniowych nie tylko ze szpitalami, ale również z podmiotami w żadnej mierze niespełniającymi wymogów stawianych jednostkom świadczącym usługi w zakresie lecznictwa stacjonarnego. W związku z wykonywaniem świadczeń szpitalnych moje poważne wątpliwości budzi spełnianie przez te jednostki wymagań wynikających z ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (DzU nr 91 poz. 408), rozporządzenia ministra zdrowia i opieki społecznej z dnia 21 września 1992 r. w sprawie wymagań, jakim powinny odpowiadać pod względem fachowym i sanitarnym pomieszczenia i urządzenia zakładu opieki zdrowotnej (DzU nr 74 poz. 366) oraz rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 30 sierpnia 2000 r. w sprawie rejestru zakładów opieki zdrowotnej (DzU nr 74 poz. 864). Czy wojewodowie mogą rejestrować tak zwane oddziały chirurgii jednego dnia lub sale operacyjne jednego dnia? Jaka jest podstawa prawna takich wpisów? Czy dokonując takich rejestracji, nie stworzono sztucznych tworów w celu umożliwienia pewnym podmiotom gospodarczym udziału w konkursie ofert organizowanym przez NFZ? Czy złożenie oświadczenia stanowiącego załącznik do oferty było dla NFZ wystarczającym dowodem na spełnienie rygorystycznych wymogów? Powstaje obawa, że świadczenia szpitalne mogą być wykonywane nawet w prywatnych mieszkaniach. Czy składane oświadczenia były sprawdzane? Proszę o udzielenie informacji, ile oświadczeń sprawdzono na terenie kraju - z wyodrębnieniem województwa zachodniopomorskiego - ile stwierdzono nieprawidłowości i jakie zastosowano sankcje.

Mój niepokój budzi sposób funkcjonowania tych jednostek. Z powodu braku organizacyjnych możliwości leczenia pacjentów obciążonych poważnymi chorobami współistniejącymi jednostki te, w celu zmniejszenia kosztów własnych, wykonują świadczenia tylko w przypadku pacjentów, którzy nie są obciążeni dodatkowymi poważnymi chorobami. Nie mogąc lub nie chcąc zapewnić odpowiednich warunków organizacyjnych, przyjmują one jedynie tak zwanych pacjentów zdrowych, z intencją wypisania ich jeszcze w dniu wykonania świadczenia. Uzyskują one dzięki temu tyle samo refundacji, ile otrzymuje szpital za pacjentów znacznie "droższych", leczonych z powodu tej samej głównej jednostki chorobowej.

Dochodzę w ten sposób do konkluzji, że w zakresie kontraktowania lecznictwa zabiegowego jednego dnia polityka NFZ działa zarówno przeciwko interesom pacjentów, jak i szpitali.

Pacjent ma prawo wyboru miejsca wykonania świadczenia. Ale czy poziom usług świadczonych przez źle wyposażone sprzętowo, ubogie organizacyjnie jednostki może dorównać usługom świadczonym przez kompleksowo przygotowane szpitale? Czy pacjent jest w tej kwestii uświadamiany? Jak rozwiązano problem leczenia powikłań wczesnych i późnych, związanych z udzielonym świadczeniem? Czy jednostki te mają odpowiednie warunki do prowadzenia intensywnego nadzoru medycznego nad pacjentem do chwili przekazania go do ośrodka o wyższym stopniu referencyjności? Odpowiedź brzmi: nie. Jednostki te funkcjonują dzięki wykorzystywaniu potencjału organizacyjnego najbliżej położonych szpitali publicznych, najczęściej powiatowych. To właśnie te szpitale utrzymują stałą gotowość i ponoszą koszty leczenia powikłań powstałych z różnych przyczyn we wspomnianych salach operacyjnych jednego dnia. Najczęściej, wbrew tak zwanej zasadzie transportu od siebie, zmuszone są wysyłać własny transport sanitarny, zabezpieczać chorego w trakcie transportu i przewieźć pacjenta do własnego szpitala lub szpitala o wyższym stopniu referencyjności. Wszystkie te czynności obciążają finansowo jednostki publiczne i nie są refundowane.

Problemem jest brak środków finansowych koniecznych do pełnego zaspokojenia zapotrzebowania społeczeństwa na świadczenia w zakresie lecznictwa stacjonarnego.

Proszę o wzięcie pod uwagę przytoczonych przeze mnie informacji i o udzielenie odpowiedzi na pytanie: czy uzasadnione są moje wątpliwości dotyczące bezpodstawnego kontraktowania świadczeń zabiegowych jednodniowych przez jednostki nieprzygotowane do działalności w zakresie lecznictwa stacjonarnego? Czy przedmiotem ich działalności nie powinny być wyłącznie procedury kontraktowane w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej? Czy w prowadzonych przez wojewodów rejestrach zakładów opieki zdrowotnej nie występują nieprawidłowości? Czy uzasadnione jest wyodrębnianie jednostek wykonujących świadczenia wyłącznie w trybie jednodniowym w sytuacji braku środków finansowych w NFZ na pełne zabezpieczenie wykonywania procedur ratujących życie i zdrowie?

Z poważaniem
Witold Gładkowski
Se
nator RP


Spis oświadczeń