Oświadczenie złożone
przez senatora Bernarda Drzęźlę
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka oraz ministra gospodarki Jacka Piechoty.
Szanowni Panowie Ministrowie!
W październiku ubiegłego roku otrzymałem zaproszenie na konferencję po tytułem "Restrukturyzacja polskiej elektroenergetyki", która miała się odbyć w dniach 27-28 listopada w hotelu "Sheraton" w Warszawie. Organizatorem konferencji była firma EF International z siedzibą w L
ondynie. Zaproszenie to zbulwersowało mnie wielce, ponieważ koszt uczestnictwa, nieobejmujący kosztów noclegów, wynosił około 5 tysięcy 400 zł (dokładnie: 899 funtów brytyjskich). Już wówczas chciałem do panów Ministrów napisać, ale doszedłem do wniosku, że jest to sprawa zbyt drobna w porównaniu z problemami, którymi się Panowie zajmują. Swój protest wobec organizatorów wyraziłem tylko w stwierdzeniu, że cechuje ich brak realizmu, jeśli wysyłają takie zaproszenie profesorowi polskiej uczelni. Skądinąd wiem, że również żaden profesor amerykański nie zapłaciłby takiej sumy za udział w konferencji.Przeprowadzona niedawno w Senacie i w senackiej Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych debata budżetowa, która stanowiła dla mnie zupełnie nowe i raczej przykre doświadczenie, przypomniała mi omawianą sprawę i skłoniła do napisania tego oświadczenia. Jeśli bowiem treścią debaty były rozważania typu, ile zabrać dzieciom głuchym, żeby dołożyć dzieciom niewidomym lub na odwrót, a w grę wchodziły często kwoty znaczni
e mniejsze od zysku netto organizatora konferencji, to nie można się nie oburzać brakiem umiaru w kalkulacji kosztów konferencji.Zapewniam Panów Ministrów, że wiem, o czym mówię. Ja sam organizowałem lub uczestniczyłem w dziesiątkach konferencji naukowych, krajowych i zagranicznych. Były to konferencje nawet pięciodniowe, a ich koszt obejmował: wyżywienie, zakwaterowanie, materiały konferencyjne i tłumaczenia symultaniczne i mimo to wynosił co najwyżej połowę kwoty żądanej przez EF International.
Panowie Ministrowie, proszę zwrócić uwagę podległym sobie firmom, żeby bardziej szanowały budżet państwa, ignorując zaproszenia na tak drogie konferencje. W szczególności powinno to dotyczyć jednostek budżetowych, takich jak URE. Także firmom prywatnym nie powinno się pozwolić na wliczanie tego rodzaju opłat w koszty działalności.
Przy okazji wyrażam zdziwienie, że nie znalazła się żadna polska instytucja naukowa zdolna do zorganizowania podobnej konferencji na nie niższym poziomie merytorycznym.
Łączę wyrazy szacunku
Bernard Drzęźla