8. posiedzenie Senatu RP
8 lutego 2002 r.
Oświadczenie
Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Bielawskiego
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka.
Wielce Szanowny Panie Ministrze!
Z moich kontaktów zarówno ze środowiskiem Dolnośląskiej Izby Rolniczej, jak i indywidualnymi rolnikami jawi się wręcz patologiczny obraz działania Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Dokupienie lub wydzierżawienie gruntów na powiększenie prowadzonego przez siebie gospodarstwa napotyka liczne przeszkody, często praktycznie nie do przebycia.
Załatwienie czegokolwiek osobiście w oddziałach Agencji, zwłaszcza w warszawskim, kończy się upokarzającym czekaniem i jest sukcesem, jeśli rolnik-petent zostanie przyjęty przez sekretarkę ważnego urzędnika, co zresztą pozostaje zazwyczaj bez wpływu na bieg sprawy. Natomiast jeśli pojawia się osobnik w rodzaju Grzegorza Wieczerzaka, szybko i bez większych ceregieli sprzedaje się lub oddaje w dzierżawę setki hektarów gruntów, nie badając finansowej wiarygodności takiego kontrahenta
.Według mojej wiedzy pan Grzegorz Wieczerzak w 1990 r. nabył 100% udziałów w Stadninie Koni "Jaroszówka" i dzierżawi grunty rolne we wsiach Jaroszówka, Goliszów i Niedźwiedzice w powiecie legnickim. Od początku działalności poczynał sobie jak rasowy kapitalista - zmienił regulamin pracy i płacy, nie zapewnił deklarowanego pakietu socjalnego. Pracownicy, którzy protestowali, natychmiast lądowali "za bramą" jako bezrobotni. Nie podjął inwest
ycji, które zobowiązał się przeprowadzić. Grunty rolne, chociaż uprawiane, są wyraźnie zaniedbane pod względem agrotechnicznym, obecnie prowadzi się wyprzedaż bydła, czyli dekapitalizuje się gospodarstwo, co prowadzi w sposób zamierzony lub niezamierzony do ruiny.Niejako w kontraście działa we wsi Niedźwiedzice pan Andrzej Lipa, przodujący rolnik gminy Chojnów, gospodarujący na 40 ha gruntu. Kiedy chciał powiększyć swoje gospodarstwo o dalszych 50 ha, zamiar spełzł na niczym wobec braku zainteresowania Agencji tą transakcją. Wyjazd do Warszawy - gdyż te użytki rolne znajdowały się od zarządem oddziału warszawskiego - poza upokorzeniami nie przyniósł żadnego rezultatu.
Z tego, co było powiedziane wyżej, wynika niedwuznacznie, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa nie traktuje nabywców lub potencjalnych dzierżawców jednakowo. Jak sądzę, taka działalność Agencji nie służy polskiemu rolnictwu. Mam nadzieję, że Pan Minister potraktuje ten sygnał jako okazję do dokładnego przyjrzenia się działalności Agencji.
Wydaje mi się, że należy zadać pytanie, czy Agencja w obecnym kształcie jest potrzebna. Czy nie lepiej byłoby przekazać administrowania własnością rolną skarbu państwa samorządom powiatowym. Wracając do sprawy Jaroszówki, proszę o zbadanie, czy raty dzierżawne są wpłacone w imieniu pana Wieczerzaka i czy wobec niewywiązywania się z wielu warunków umowy, możliwe jest jej anulowanie.
Łączę wyrazy szacunku
Janusz Bielawski