Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, pan Aleksander Kwaśniewski, wyraził zgodę na objęcie swoim patronatem obchodów sześćdziesiątej rocznicy znamiennych wydarzeń, które miały miejsce na Wołyniu. Z rąk bojowników Ukraińskiej Powstańczej Armii zginęła ogromna rzesza obywateli II Rzeczypospolitej. Szacunkowe dane mówią o około dwustu tysiącach Polaków. Dokładniejsze dane dotyczą Żydów - około siedemdziesięciu tysięcy, i Ukraińców - około
trzydziestu tysięcy. Ale pozostawmy liczby, bowiem zbyt wiele wysiłku wkładamy ostatnio w procesy liczenia ofiar, a zbyt mało go poświęcamy ocenom przyczyn merytorycznych i ideologicznych tych wydarzeń.Przez wiele lat, by nie urazić młodego państwa ukraińskiego, nie nazywaliśmy tych wydarzeń po imieniu. Wstydliwie przemilczaliśmy, że była to czystka etniczna, że było to ludobójstwo inspirowane nacjonalistyczną, szowinistyczną ideologią. Nowa Ukraina powstała nie na skutek tamtych wydarzeń, ale na skutek p
rocesów dziejowych burzących układ jałtański, na skutek rozpadu Związku Radzieckiego, a także wykazywanych przez stronę polską przyjaznych gestów wobec państwa i narodu ukraińskiego. Nikt tego nie chce zmieniać, jednakże nikomu nie wolno też zapominać o tysiącach ofiar nacjonalistycznej ideologii. To ona, właśnie ta nacjonalistyczna nienawiść odradzająca się w różnych miejscach współczesnego świata, stanowi dla nas nieustanne zagrożenie.Pragnę w tym miejscu wyrazić słowa podziękowania panu, Panie Prezydencie, za patronowanie obchodom, w których chcemy uczcić pamięć tych, którzy zginęli za to jedynie, że byli Polakami, za to, że byli Żydami, i za to, że mordów tych nie akceptowali.
Jestem głęboko przekonana, że obchody te nie staną się zarzewiem nowych nienawiści. Proszę pana prezydenta, by doprowadził do rychłego powołania komitetu obchodów tej ważnej rocznicy, gdyż ze względu na niejednolitość środowisk kresowych niezbędne jest powołanie komitetu państwowego, który winien jak najszybciej opracować program o
bchodów.Sądzę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że jest w Polsce około dwóch milionów obywateli, którzy osobiście lub na skutek więzów rodzinnych czy przyjacielskich są związani racjonalnie i emocjonalnie z ofiarami tamtych mordów. Wszyscy dziś pokładamy w panu nadzieję, że ich pamięć zostanie godnie uczczona. Dziękuję. (Oklaski)