Oświadczenie


Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej przekazał stanowisko w związku z oświadczeniem senatora Janusza Bargieła, złożonym na 51. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 52):

Warszawa, 7 stycznia 2004 roku

Pan
Longin Pastusiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z oświadczeniem Pana Senatora Janusza Bargieła złożonym podczas 51. posiedzenia Senatu RP (pismo BPS/DSK-043-547/03 z 16 grudnia 2003 roku) przedstawiam poniżej swoje stanowisko w poruszonej przez niego sprawie organizowania robót publicznych w urzędach pracy.

Zagadnienie poruszane w oświadczeniu jest mi znane. Blisko osiem lat temu Prezes Krajowego Urzędu Pracy doprowadził do uchwalenia w ustawie o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu przepisu, który de facto pozwalał kierownikom ówczesnych rejonowych urzędów pracy na uzupełnianie zatrudnienia poprzez organizowanie miejsc pracy w trybie robót publicznych. W okresie, o którym mowa, nie było innej możliwości zwiększenia poziomu zatrudnienia kadry ówczesnego Systemu Urzędów Pracy (ale także ośrodków pomocy społecznej i innych jednostek organizacyjnych administracji) do poziomu porównywalnego z innymi krajami europejskimi.

Stosowanie robót publicznych jako panaceum na niski poziom zatrudnienia rządowej administracji specjalnej utrzymało się aż do chwili przejęcia urzędów pracy przez samorządy w roku 2000 i siłą bezwładu trwa do dzisiaj. Rodzi to wiele wysoce niekorzystnych skutków w postaci - na przykład - ograniczenia możliwości aktywizowania osób rzeczywiście długotrwale bezrobotnych - do czego przede wszystkim przewidziano roboty publiczne - oraz utrzymywania się stanu niepewności i poczucia prowizorki wśród personelu służb zatrudnienia, który powinien mieć zapewnione trwałe zatrudnienie, chociażby ze względu na konieczność ustawicznego szkolenia i podnoszenia kwalifikacji.

Zdaję sobie sprawę z tego, że liczebność służb zatrudnienia jest dwu- lub nawet trzykrotnie za niska w stosunku do potrzeb rynku pracy i taką zapewne pozostanie tak długo, jak długo samorządy nie uznają potrzeby inwestowania w kadrę urzędów pracy. Natomiast utrzymywanie sztucznych tworów w postaci personelu administracji publicznej zatrudnianego w opisywanym trybie jest ze wszech miar szkodliwe dla wszystkich.

Jakość pracy służb zatrudnienia będzie decydowała o stopniu realizacji zadań ciążących nie tylko na nich ale na całym kraju w związku z naszym przystąpieniem do Unii Europejskiej i nie możemy wobec tego pozostawiać tymczasowych rozwiązań organizacyjnych. Liczne zadania nakładane na publiczne służby zatrudnienia w związku z realizacją Europejskiej Strategii Zatrudnienia wymagają posiadania stabilnej kadry o najwyższych kwalifikacjach.

Wprowadzając zatem do projektu ustawy zapisy o standardach działania w podnoszeniu kwalifikacji personelu służb zatrudnienia należało jednocześnie brać pod uwagę to, że efekty szkolenia pracowników zatrudnianych w warunkach tymczasowych mogą być łatwo utracone i wobec tego całe szkolenie staje się nieefektywne, a system nie zapewnia racjonalnego wykorzystania środków. Dla ilustracji podam, że w 2000 roku, w chwili przejmowania urzędów pracy przez samorząd powiatowy, zatrudniano w nich 16,1 tys. osób, natomiast w roku 2002 liczba personelu zmniejszyła się do 14,7 tys. osób przy jednoczesnym wzroście bezrobocia. Obecnie jeden pośrednik przypada na od 2400 do 4000 i więcej (!) bezrobotnych i nie muszę dodawać, że uniemożliwia to jakąkolwiek skuteczną pracę.

W dążeniu do podniesienia jakości oddziaływania służb zatrudnienia na lokalne rynki pracy - w tym przede wszystkim do ustabilizowania kadry pośredników i doradców zawodowych - podjęliśmy decyzję o przedstawieniu w propozycji nowej ustawy o promocji zatrudnienia, zapisu likwidującego możliwość organizowania robót publicznych lub innych form zatrudnienia subsydiowanego w urzędach pracy. Celem jest uzyskanie stanu, w którym rozpocznie się proces odnowy jednej z najważniejszych służb w kraju, i że zostanie ona przeprowadzona w oparciu o zasady zdrowsze niż sztuczne dofinansowanie zatrudnienia w administracji samorządowej z Funduszy Pracy.

Ponieważ inne jeszcze zmiany polityki rynku pracy wynikają z udzielenia priorytetu działaniom aktywizującym i trwałemu zatrudnieniu, stosowanie rozwiązania o charakterze osłony socjalnej, którym są bez wątpienia roboty publiczne, musiało ulec ograniczeniu wyłącznie do osób, które mają szczególne trudności w dostępie do rynku pracy - siłą rzeczy personel administracji musi być z tej grupy wyłączony.

Długi okres dochodzenia do stanu pożądanego, który mamy osiągnąć w roku 2005, jest zgodny z postulatami samorządów, które będą miały czas na dostosowanie poziomu zatrudnienia i organizacji urzędów pracy do lokalnych potrzeb. Ponadto, jestem przekonany, że sytuacja ulegnie poprawie także w wyniku innych zaplanowanych działań i umiejętnego wykorzystania dodatkowych możliwości realizacji usług na rzecz pracodawców i osób bezrobotnych. Mam tu na myśli przede wszystkim odciążenie urzędów pracy od obsługi pracochłonnych świadczeń i zasiłków przedemerytalnych, a także możliwość realizowania znacznej części zadań aktywizujących poprzez szerokie wykorzystanie partnerstwa i sieci współpracy na lokalnych rynkach pracy oraz wykorzystanie europejskich funduszy strukturalnych. Razem powinno to spowodować, że zniesienie robót publicznych jako źródła zatrudnienia dla urzędów pracy nie zmniejszy ich efektywności.

Z wyrazami szacunku

w zastępstwie

MINISTRA GOSPODARKI, PRACY

I POLITYKI SPOŁECZNEJ

SEKRETARZ STANU

Jacek Piechota


Oświadczenie