36. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu
(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 03)
(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Longin Pastusiak oraz wicemarszałkowie Kazimierz Kutz, Ryszard Jarzembowski i Jolanta Danielak)
Marszałek Longin Pastusiak:
Proszę państwa senatorów o zajmowanie miejsc.
Otwieram trzydzieste szóste posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej piątej kadencji.
(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)
Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam pana senatora Krzysztofa Szydłowskiego oraz panią senator Alicję Stradomską.
Proszę państwa senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.
Panie i Panowie Senatorowie, dzisiaj w naszej Izbie mamy zaszczyt gościć delegację Rady Narodowej Republiki Słowackiej, na czele z jej przewodniczącym, panem Pavolem Hrusowskim. (Oklaski).
W osobach naszych znamienitych gości witamy przedstawicieli kraju bardzo przyjaznego Polsce, kraju bliskiego Polsce geograficznie i nie tylko geograficznie, ale również językowo i kulturowo. Powiem więcej - również naszego przyjaciela, który kroczy tą samą drogą do struktur euroatlantyckich i jest naszym znakomitym partnerem także we współpracy subregionalnej w Grupie Wyszehradzkiej. Witamy serdecznie naszych słowackich przyjaciół.
Informuję Wysoką Izbę, że Sejm na czterdziestym trzecim posiedzeniu w dniu 14 marca bieżącego roku przyjął wszystkie poprawki Senatu do następujących ustaw: do ustawy o Banku Gospodarstwa Krajowego; do ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł oraz o przeciwdziałaniu finansowaniu terroryzmu; do ustawy o dokonywaniu europejskich zgłoszeń patentowych oraz skutkach patentu europejskiego w Rzeczypospolitej Polskiej; do ustawy o zmianie ustawy o zakazie stosowania wyrobów zawierających azbest; do ustawy o zmianie ustawy o zasadach pobytu wojsk obcych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz o zasadach ich przemieszczania się przez to terytorium.
Sejm, również na czterdziestym trzecim posiedzeniu 14 marca bieżącego roku, przyjął część poprawek Senatu do następujących dwóch ustaw: do ustawy o referendum ogólnokrajowym, a także do ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki.
Wobec niewniesienia zastrzeżeń do protokołów z trzydziestego trzeciego i trzydziestego czwartego posiedzenia stwierdzam, że protokoły tych posiedzeń zostały przyjęte.
Wysoka Izbo, doręczony państwu senatorom projekt porządku obrad obecnego, trzydziestego szóstego posiedzenia obejmuje następujące punkty.
1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw.
2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o transporcie kolejowym.
4. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych.
5. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe" oraz o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami.
6. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego "Program ochrony brzegów morskich".
7. Drugie czytanie projektu ustawy o ustanowieniu dnia 16 października Dniem Ojca Świętego Jana Pawła II.
8. Drugie czytanie projektu uchwały w sprawie powołania Zgromadzenia Parlamentarnego Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy.
9. Zmiany w składzie komisji senackich.
Informuję również Wysoką Izbę, że Komisja Skarbu Państwa i Infrastruktury nie zajęła stanowiska w sprawie ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych.
Proszę przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, pana senatora Mariana Nogę, o zabranie głosu w tej właśnie sprawie.
Senator Marian Noga:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Dziękuję za udzielenie mi głosu. Wnoszę o przeniesienie punktu czwartego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych, na kolejne posiedzenie Senatu. Powód jest następujący: ustawa ta w zamyśle była ustawą komplementarną do słynnej ustawy o winietach, która nie uzyskała aprobaty Sejmu. W związku z tym wymaga ona pogłębionej analizy zarówno ze strony rządu, jak i ze strony komisji, dlatego prosimy o czas do 2 kwietnia. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Ja tylko chciałbym przypomnieć państwu senatorom, że termin zajęcia stanowiska wobec tej ustawy przez naszą Izbę upływa z dniem 2 kwietnia. Jak rozumiem, zajęlibyśmy się tą ustawą w ostatnim dniu przed upływem tego terminu, czyli zmieścilibyśmy się w konstytucyjnym terminie na zajęcie stanowiska w tej sprawie.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby w tej sprawie zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję.
Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawiony wniosek przyjął.
Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku obrad? Też nie widzę chętnych. Dziękuję.
Stwierdzam, że Senat zatwierdził porządek obrad trzydziestego szóstego posiedzenia naszej Izby piątej kadencji wraz z przyjętym wcześniej wnioskiem.
Informuję również państwa senatorów, że głosowania w sprawie rozpatrywanych punktów porządku obrad przeprowadzimy jutro o godzinie 11.00. Jutro, godzina 11.00 - głosowania nad punktami, które dzisiaj rozpatrzymy.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na czterdziestym drugim posiedzeniu 27 lutego bieżącego roku i trafiła do naszej Izby 3 marca 2003 r. Zgodnie z regulaminem naszej Izby 4 marca skierowałem tę ustawę do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, a także do Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego. Komisje rozpatrzyły tę ustawę i przygotowały swoje sprawozdania.
Sprawozdania te państwo mają w drukach nr 345A i 345B, a tekst ustawy zawarty jest w druku nr 345.
Proszę sprawozdawcę Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, panią senator Wiesławę Sadowską, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.
Bardzo proszę, Pani Senator. (Rozmowy na sali)
Proszę państwa, coś za głośno jest w naszej Izbie, nie udzieliłem głosu nikomu poza panią senator sprawozdawcą, tak więc proszę o zachowanie spokoju.
Senator Wiesława Sadowska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z posiedzenia Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, która w dniu 12 marca obradowała nad zatwierdzonym przez Sejm rządowym projektem nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw.
O randze tej ustawy decyduje fakt, że dotyczy ona ponad dziewięciomilionowej rzeszy obywateli pobierających świadczenia emerytalne lub rentowe.
Najbardziej kontrowersyjną sprawą pozostawał właściwie od zawsze system waloryzowania świadczeń emerytalno-rentowych, który był zagadką z dwiema niewiadomymi: ile wyniesie podwyżka i kiedy zostanie wypłacona świadczeniobiorcom.
Przypomnę, że na początku lat dziewięćdziesiątych waloryzację przeprowadzano wtedy, gdy wzrost przeciętnego wynagrodzenia przekraczał 10%. Od 1996 r. zaczęto waloryzować emerytury i renty wskaźnikiem uzależnionym od planowanej na dany rok inflacji i wzrostu płac. Ten mechanizm obowiązywał do stycznia 1999 r., kiedy to weszła w życie reforma ubezpieczeń społecznych. Przyjęty wówczas system waloryzacyjny zależał od planowanej na dany rok inflacji i poziomu wzrostu realnego przeciętnego wynagrodzenia. Zasady te zostały obwarowane tak licznymi uzupełnieniami, że przeciętny emeryt czy rencista nie jest w stanie mechanizmu waloryzacyjnego zrozumieć.
Podam państwu jako ciekawostkę, jak wygląda w pewnych momentach system przeliczania wskaźnika waloryzacyjnego. Przy ustaleniu wskaźnika przyjmuje się, że wzrost nominalny przeciętnej emerytury nie może być niższy niż prognozowany na dany rok średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, powiększony o 20% różnicy między prognozowanym na dany rok średniorocznym wskaźnikiem przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej a prognozowanym na dany rok średniorocznym wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych, jeśli prognozowany na dany rok średnioroczny wskaźnik przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej jest wyższy niż prognozowany na dany rok średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych itd. Podobno pojąć to wszystko mogą przećwiczeni w wyliczeniowej ekwilibrystyce pracownicy ZUS i niektórzy parlamentarzyści.
Upraszczając rzecz maksymalnie, można powiedzieć, że na wysokość waloryzacji w danym roku wpływają: prognozowana inflacja i tak zwany portfel świadczeniobiorców. Przy takim systemie największym zagrożeniem dla emerytów i rencistów były błędy planistyczne w prognozowaniu poziomu inflacji i wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Skutkiem takiego błędnego oszacowania inflacji na 2000 r. była drastycznie niska waloryzacja w 2002 r., kiedy to niektóre podwyżki świadczeń wynosiły zaledwie 3-4 zł brutto.
Obecna, znowelizowana ustawa, o uproszczonym na szczęście przez posłów tytule, eliminuje możliwość tego rodzaju rozczarowujących podwyżek. Co ona zmienia? Po pierwsze, przesuwa termin waloryzacji z 1 czerwca na 1 marca. Po drugie, waloryzacja będzie polegała na prostym i łatwym działaniu arytmetycznym, możliwym do wykonania przez każdego obywatela, który umie liczyć, a mianowicie na pomnożeniu dotychczasowego świadczenia przez wskaźnik waloryzacyjny. Po trzecie, waloryzacji podlegać będą wszystkie emerytury i renty ustalone i przyznane do końca lutego danego roku.
Jak ustalany będzie ów wskaźnik? Będzie on nie mniejszy niż średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku i powiększony o co najmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym, czyli bazować on będzie nie na inflacji planowanej, ale na rzeczywistej. Ostateczny wskaźnik waloryzacji będzie przedmiotem negocjacji rządu z partnerami społecznymi, czyli z komisją trójstronną.
Życie jest jednak skomplikowane i może się zdarzyć, że ten prosty system trzeba będzie skomplikować, jeżeli na przykład inflacja nieprzewidywalnie skoczy do góry. W ustawie zapisano, że jeśli wskaźnik cen towarów i usług w czerwcu danego roku w stosunku do grudnia roku poprzedniego wyniesie co najmniej 105%, to przeprowadzi się dodatkową waloryzację na poczet waloryzacji przyszłorocznej. Będzie ona przeprowadzana 1 września.
Wszystkie emerytury i renty przyznawane po 1 września do końca lutego roku następnego waloryzowane będą w momencie ich wypłacania.
Co się stanie, jeśli w drugim półroczu inflacja będzie bardzo wysoka w pierwszym półroczu, a w drugim półroczu niska, i średnioroczna będzie niska na tyle, że nie skonsumuje tej podwyżki danej we wrześniu? Otóż jest zagwarantowane, że nie będzie wprowadzany wskaźnik ujemny i nikt na tym nie straci.
Emerytury i renty tak zwanych służb mundurowych będą waloryzowane na tych samych zasadach.
Znowelizowana ustawa wnosi też pewne zmiany dotyczące wypłat rent rodzinnych po zmarłych członkach rodziny. Do tej pory wyliczona renta rodzinna dzielona była na wszystkich uprawnionych w rodzinie. Jeżeli tak się zdarzyło, że na przykład matka podjęła pracę, to przyznana jej część renty przepadała, była zabierana. W tej chwili ustawa gwarantuje to, że całość renty będzie wypłacana, pozostanie w rodzinie.
Ustawa wchodzi w życie 1 stycznia 2004 r., z wyjątkiem przepisów o rentach, które wchodzą trzydzieści dni po ogłoszeniu ustawy.
Komisja przyjęła proponowaną nowelizację bez poprawek i tak też proponuje ją przyjąć Wysokiej Izbie. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję, Pani Senator.
Bardzo proszę sprawozdawcę Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego, pana senatora Lesława Podkańskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.
Senator Lesław Podkański:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Ja postaram się poruszyć te problemy i sprawy, które były przedmiotem debaty naszej komisji i które nie zostały poruszone przez moją przedmówczynię, panią senator Sadowską.
Komisja Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego, w imieniu której mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie, odbyła kilkugodzinną debatę, a jej podsumowaniem było zwrócenie uwagi na następujące problemy.
Pierwszy problem, który się przewijał w toku debaty, był związany z tym, co było przesłanką, przyczyną bądź co legło u podstaw inicjatywy rządu. Komisja zgodziła się z tym, że system dotychczasowy - jak wynika także z wypowiedzi mojej przedmówczyni i odczytanego przez nią zapisu o mechanizmie waloryzacji - jest bardzo niezrozumiały, bardzo skomplikowany, mało tego, biorąc pod uwagę doświadczenia ostatnich lat, również niesprawiedliwy. Wynikało to przede wszystkim z faktu, że oparty on został na wskaźnikach planowanych, a nie realnych, rzeczywistych. Jeśli jeszcze dodamy do tego sytuację i nasze doświadczenia ostatnich lat, że zarówno założenia makroekonomiczne, jak i cel inflacyjny do tej pory nigdy nie pokryły się z rzeczywistością - mimo tego, że w Radzie Polityki Pieniężnej zasiadają mędrcy finansowi, to ani razu nie trafili z celem inflacyjnym - to pojawia się konieczność i potrzeba przygotowania takiego mechanizmu, który będzie prostszy, a jednocześnie będzie się opierał na rzeczywistych, realnych wskaźnikach.
Po drugie, Komisja Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego pragnęła spojrzeć na problem zmiany ustawy, nad którym dzisiaj debatujemy, również przez pryzmat zaopatrzenia rencistów i emerytów mundurowych. Ba, powiem nawet więcej: w czasie debaty jeden z senatorów chciał zgłosić poprawkę, która zmieniałaby istotnie zakres materii przedstawianej ustawy. Ze względu na wyjaśnienia Biura Legislacyjnego i wątpliwości natury konstytucyjnej pan senator wycofał swoją poprawkę i przedmiotowej materii nie omawiał. Komisja interesowała się również pracami w izbie niższej parlamentu, w Sejmie, nad tymi projektami i ustawami, które dotyczą zaopatrzenia emerytalnego i rentowego służb mundurowych. W szczególności komisja była zainteresowana tym, na jakim jest w tej chwili etapie praca w Sejmie nad inicjatywą obywatelską, popartą przez ponad sześćset tysięcy naszych rodaków, dotyczącą nowelizacji ustawy regulującej nowy system zaopatrzenia rentowego i emerytalnego służb mundurowych.
Kolejna sprawa, jaką interesowała się komisja, to poparcie przedmiotowej ustawy w Sejmie. Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że ustawa ta w Sejmie uzyskała bardzo mocne poparcie, bo w czasie głosowania aż 377 posłów zagłosowało za, 17 było przeciw, 4 wstrzymało się od głosu.
Bardzo dużo czasu komisja poświęciła analizie spraw finansowych, a mianowicie senatorowie interesowali się kwestią, czy i na ile proponowane rozwiązania wpłyną na zmianę wydatków. Chcę poinformować Wysoką Izbę, że senatorowie obejmowali głęboką troską również tych wszystkich, którzy są świadczeniobiorcami. Zastanawiali się bowiem, czy nie będzie tak, że w wyniku tej regulacji stracą na tym właśnie ci, którzy otrzymują renty i emerytury. Pod adresem rządu skierowano pytania w tej sprawie. Otóż u podstaw rządowych prac nad projektem, jak również u podstaw prognoz ministra finansów dotyczących parametrów makroekonomicznych na najbliższe lata, legło między innymi założenie - myślę, że to warto w tej chwili przytoczyć - że od roku 2003 do roku 2006 zakładany poziom inflacji będzie wynosił 3% rocznie, a realny wzrost wynagrodzeń będzie wyglądał w sposób następujący: w 2003 r. - 1%, w 2004 r. - 1,3%, w 2005 r. - 1,7%, w 2006 r. - 2%.
Na skierowane pod adresem rządu pytanie, jak się zmieni poziom wydatków, a mówiąc językiem obrazowym, czy budżet państwa dołoży lub straci, czy stracą emeryci, renciści, przedstawiciel rządu odpowiedział, że zakładając realizację ustawy na bazie podanych wskaźników i to, że one się spełnią, nie będzie, praktycznie rzecz biorąc, istotnych zmian w zakresie zwiększenia bądź przepływu wydatków.
Kolejna sprawa, która była przedmiotem prac naszej komisji, to kwestia tak zwanej waloryzacji ujemnej. Senatorowie interesowali się, co będzie w przypadku deflacji. Pragnę uspokoić Wysoką Izbę, że nie będzie waloryzacji ujemnej. Jeśli będzie deflacja, świadczeniobiorcy otrzymają swoje świadczenia na dotychczasowym poziomie.
Kolejne dwie sprawy, już szczegółowe, które były przedmiotem głębokiej dyskusji - pragnę się podzielić spostrzeżeniami z Wysoką Izbą - związane były z literalnym brzmieniem art. 89 ust. 1. Określa on poziom co najmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Zastanawialiśmy się i dyskutowaliśmy, kierowaliśmy nasze wątpliwości pod adresem rządu, czy nie należałoby tutaj wprowadzić podmiotu w kontekście 20% wartości czy wysokości realnego wzrostu procentowego. Po dyskusji komisja zgodziła się z zapisem sejmowym.
I jeszcze jeden szczegółowy zapis, który zrodził pewne wątpliwości wśród członków komisji, a mianowicie art. 91 ust. 1. Chodzi o to, o czym mówiła moja przedmówczyni, czyli wzrost inflacji. W ustawie przyjęto zapis, że jeśli inflacja będzie wynosiła co najmniej 5%, to będzie dodatkowa waloryzacja. Wątpliwości senatorów budziły tutaj słowa "co najmniej". W obliczu wszystkich wyjaśnień komisja przyjęła brzmienie przedłożone przez Sejm.
Moim obowiązkiem jest również poinformować Wysoką Izbę o tym, że pod koniec posiedzenia został zgłoszony wniosek o przyjęcie przedłożonej ustawy bez poprawek. Komisja przeprowadziła głosowanie. Tylko 1 senator wstrzymał się od głosu. Komisja rekomenduje więc Wysokiej Izbie przyjęcie przedmiotowej ustawy bez poprawek, o co niniejszym wnoszę i proszę. Dziękuję za uwagę.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję panu senatorowi.
Zgodnie z naszym regulaminem przystępujemy do zadawania państwu senatorom sprawozdawcom krótkich pytań z miejsca.
Widzę pierwsze zgłoszenie. Pan senator Sztorc, proszę bardzo.
Senator Józef Sztorc:
Panie Marszałku, chcę zapytać państwa senatorów sprawozdawców - nie wiem, który ze sprawozdawców odpowie na to pytanie - ile złotych może wynieść ta waloryzacja? Mówimy bowiem o procentach. Tak jak stwierdziła pani senator, system obliczania waloryzacji jest wyjątkowo skomplikowany. Ile więc może to być w złotówkach i ile to może być w stosunku do najniższej renty? Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie jeszcze zadać krótkie pytanie? Nie widzę chętnych.
Proszę bardzo, kto z państwa senatorów sprawozdawców ustosunkuje się do zadanego pytania?
Senator Wiesława Sadowska:
Nie wiem, czy dokładnie pamiętam dane, ale średnia podwyżka będzie wynosiła około 40 zł. Myślę, że pan minister dokładnie powie jeszcze o rentach rodzinnych, o podwyżkach rent, ale średnio będzie to 40 zł.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Rozumiem, że nie ma więcej pytań do senatorów sprawozdawców.
Przypominam Wysokiej Izbie, że ustawa, którą w tej chwili rozpatrujemy, była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania rządu w toku prac parlamentarnych upoważniony został minister gospodarki, pracy i polityki społecznej.
Witam w naszej Izbie podsekretarza stanu w tym resorcie, pana Krzysztofa Patera.
Czy chciałby pan przedstawić stanowisko rządu w tej sprawie? Jeżeli tak, to prosimy tutaj, do trybuny senackiej.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater: Dziękuję, Panie Marszałku. Może przedstawię je razem z odpowiedziami na pytania, wtedy będzie łatwiej.)
Nie, Panie Ministrze, przestrzegamy Regulamin Senatu i na razie jesteśmy na etapie stworzenia panu ministrowi szansy przedstawienia stanowiska rządu. Pytania będą potem.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki,
Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Chciałbym bardzo krótko zarekomendować tę ustawę, starając się nie powtarzać tego, co już państwo senatorowie sprawozdawcy przedstawili, a wskazując tylko na kilka jej elementów.
Otóż idea tej ustawy została zaprezentowana przez rząd w połowie ubiegłego roku. Ustawa była poddana procesowi szerokich konsultacji społecznych. Konsultacje zakończyły się podjęciem stosownej uchwały, popieranej przez komisję trójstronną. Przy tym przygotowywanie tej uchwały w jednym z zespołów komisji trójstronnej odbywało się przy udziale, we współpracy i przy pełnej akceptacji, dwóch największych organizacji skupiających emerytów i rencistów. Stąd też, idąc w ślad dosyć szerokiego poparcia, jakie projektowana regulacja uzyskała w Sejmie, rząd wnosi do Senatu o poparcie tej regulacji.
Chciałbym, jeżeli pan marszałek pozwoli, udzielić może od razu odpowiedzi na pytanie, które padło. Otóż ten mechanizm jest oparty na zasadzie zrealizowanych wskaźników makroekonomicznych, a więc nie możemy oczywiście powiedzieć, jaka będzie waloryzacja w roku 2004, 2005 czy 2006. To jest zależne od tego, jaka będzie inflacja w roku 2003, 2004, 2005, jaki będzie wskaźnik realnego wzrostu płac, a wreszcie, jaki będzie stan finansów publicznych, jakie będą priorytety społeczne, które w jakiś sposób będą miały wpływ na ostateczne rozstrzygnięcia, wyniki negocjacji w ramach komisji trójstronnej.
Rząd, deklarując to rozwiązanie, od początku chciał jakby oderwać się od kwestii bieżącej waloryzacji. Stąd między innymi waloryzacja na rok 2003 w sposób istotny przewyższa zarówno wymagania ustawowe, określone w obecnych regulacjach, jak i wymagania zawarte w projektowanej regulacji. Jeżeli się porówna poziom inflacji, wskaźniki wzrostu płac w gospodarce i w sferze budżetowej, to można powiedzieć, że ta waloryzacja na poziomie 3,7% jest wysoka. Taki poziom został zaproponowany, i finalnie zaakceptowany, w ramach komisji trójstronnej partnerom społecznym między innymi dlatego, aby oderwać się w dyskusjach od analiz, co przedkładana parlamentowi regulacja zmieni w bieżącej sytuacji, i aby nie padały zarzuty, że rząd szuka jakichś oszczędności na rok.
Nie, ta regulacja, przy założeniu, że w najbliższych latach inflacja będzie malała, co ma dominujące znaczenie, i że nie będzie jakiegoś radykalnego, gwałtownego, wieloprocentowego wzrostu płac, będzie, można powiedzieć, w najbliższych latach korzystniejsza niż regulacja oparta na planowanych wskaźnikach makroekonomicznych, znowu przy założeniu, że nie byłoby w planie pomyłek. Bo, tak jak wspomniała pani senator Sadowska, pewnym gwoździem do trumny obecnej regulacji stała się sytuacja z roku 2000, gdy nastąpiła radykalna pomyłka w planie. Jeżeli zaplanowano bowiem wskaźnik waloryzacji na poziomie ponad 4%, a już w połowie 2000 r. inflacja wynosiła ponad 10%, to powszechne głosy emerytów i rencistów, że zostali oszukani, znajdują oczywiście uzasadnienie w faktach.
Przy tych wielu założeniach mogę powiedzieć, że proponowane na najbliższe lata rozwiązanie będzie korzystniejsze niż rozwiązanie oparte na planach. Różnica zaś, przy takiej skali inflacji można tak powiedzieć, będzie mimo wszystko niewielka. Największą zaletą tej regulacji jest zrozumiałość i sprawiedliwość. Sprawiedliwość, a więc wprowadzenie zasady, że nie bierzemy pod uwagę, nie analizujemy przeciętnych wzrostów. Dla przykładu, nie wchodząc już w szczegóły, chciałbym powiedzieć, że w tym roku, przepraszam, w roku 2002, pomimo bardzo niewielkiej waloryzacji, przeciętna emerytura i renta wzrosła o ponad 5%. Przeciętna emerytura i renta. Chcemy oderwać się od tego mierzenia, od tego operowania przeciętnymi, bo przecież z punktu widzenia emeryta i rencisty nie jest istotna żadna przeciętna, istotne jest jego świadczenie. Używanie w tym mechanizmie tak zwanych skutków przechodzących, uwzględnianie skutków zmiany portfela powodowało, że można było niewiele zrobić, czy nic nie zrobić, i wypełnić normy ustawowe. A przecież celem waloryzacji, zgodnie z linią orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego, jest co najmniej utrzymanie realnej wartości świadczenia.
Mogę powiedzieć, że ten cel jest na pewno zrealizowany, przede wszystkim poprzez eliminowanie elementów uznaniowych, elementów planistycznych i elementu przeciętnych wskaźników. Każde indywidualne świadczenie będzie brane pod uwagę i to indywidualne świadczenie będzie podwyższane w oparciu o obiektywne wskaźniki z minimum gwarantowanym w oparciu o dane wywodzące się wprost z danych statystycznych Głównego Urzędu Statystycznego. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Teraz przystępujemy do zadawania pytań panu ministrowi.
Chciałbym, proszę państwa, kolejny raz ponowić apel o to, żebym nie musiał ciągle, za każdym razem powtarzać: kto z państwa senatorów pragnie zadać pytanie. Proszę o podniesienie ręki i senator sprawozdawca będzie zapisywał, a ja będę kolejno udzielał głosu. Dobrze? Proszę zgłaszać się przez podniesienie ręki.
Pani senator Koszada jako pierwsza, proszę bardzo.
Senator Aleksandra Koszada:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Rzeczywiście, dotychczasowy sposób waloryzacji był bardzo kontrowersyjny. Panie Ministrze, jak te zaproponowane rozwiązania zostały przyjęte przez związek emerytów i rencistów i czy były do tych propozycji jakieś zastrzeżenia? Dziękuję.
Marszałek Longin Pastusiak:
Panie Ministrze, czy pan woli odpowiadać na parę pytań, czy też będzie pan od razu kolejno odpowiadał?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater: Jestem do dyspozycji.)
Skoro jest pan do dyspozycji, to zbierzmy kilka pytań.
Pan senator Janowski.
Senator Mieczysław Janowski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, trzy krótkie pytania.
Pierwsze dotyczy globalnych kosztów w roku wdrożenia ustawy. Jakie to będą środki finansowe? Pan senator Podkański wspominał o tym ogólnie.
Drugie pytanie jest bardzo szczegółowe i dotyczy art. 1 pkt 6 związanego z art. 90 ust. 3. W nowym przepisie jest mowa o tym, że jeżeli nie nastąpi uzgodnienie stanowiska komisji trójstronnej, to Rada Ministrów wyda rozporządzenie. Czy nie sądzi pan, Panie Ministrze, że powinien być określony czas, bo sprawa jest pilna, jaki Rada Ministrów ma na wydanie tego rozporządzenia?
Ostatnie pytanie dotyczy art. 5, związanego z nowelizacją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Jest w nim mowa o uzasadnionych przypadkach umarzania, pomimo braku całkowitej nieściągalności. Jakie to będą, zdaniem ministerstwa, uzasadnione przypadki, mimo braku całkowitej nieściągalności? Nie bardzo to rozumiem.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Proszę bardzo, pan senator Sztorc, a następnie głos zabierze pan senator Bartos.
Senator Józef Sztorc:
Mam do pana ministra kilka krótkich pytań. Panie Ministrze, przewija się przez materiał wysokość najniższych rent. Chcę zadać pytanie: jaka jest obecnie najwyższa wypłacana renta w Polsce? I chcę, żeby pan powiedział parę słów na temat najniższych wypłacanych rent i tego, jaki jest ich stosunek do minimum socjalnego. Jak to wygląda, jak to się ma? Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Pan senator Bartos, jako ostatni.
Senator Tadeusz Bartos:
W nawiązaniu do przyjmowanych w moim biurze senatorskim licznych interwencji, które potwierdzają powszechne społeczne oczekiwanie na dokonanie zmiany metody i procedury orzekania o niezdolności do pracy do celów rentownych, uprzejmie zapytuję, czy ministerstwo przygotowuje jakiekolwiek zmiany w przepisach regulujących sposób orzekania w ZUS, jak chociażby wprowadzenie dwuinstancyjnego trybu orzekania, co przyczyniłoby się do poprawy jakości wykonywanego orzeczenia i dodatkowo odciążyłoby oblegane dziś w kraju sądy do spraw pracy i ubezpieczeń społecznych.
Drugie pytanie. W nawiązaniu do powinności ZUS, dotyczącej obowiązku powiadamiania do końca 2003 r. o ubezpieczeniach, o stanie konta w I filarze, zapytuję, czy ZUS i jego aktualny system informacyjny są przygotowani do wykonania i obsługi tego zadania? Dziękuję.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Bardzo proszę, Panie Ministrze, o udzielenie odpowiedzi na pytania państwa senatorów.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki,
Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater:
Odpowiadam po kolei.
Pani senator Koszada pytała o konsultacje. W procesie konsultacji, a dodatkowo w procesie dialogu w ramach komisji trójstronnej, uczestniczyły dwie organizacje skupiające emerytów i rencistów: Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów oraz Krajowe Przedstawicielstwo Emerytów, Rencistów i Osób Niepełnosprawnych. Finał - bo ja nie pamiętam oczywiście procesu konsultacji - czyli przygotowywanie projektu stanowiska komisji trójstronnej, był na tyle pozytywny, że te organizacje poparły projekt uchwały. Przypomnę, że aby została podjęta uchwała komisji trójstronnej, musi być pełen konsensus wszystkich stron uczestniczących w pracach.
Pan senator Janowski pytał o koszty w bieżącym roku. Otóż ta ustawa wchodziłaby w życie w roku 2004 i oczywiście trudno jest dzisiaj prognozować, jaką będziemy mieli inflację. Jeszcze za wcześnie, nawet w marcu, prognozować, jaka będzie całoroczna inflacja czy też wskaźnik wzrostu płac. Mówiąc o kosztach, chciałbym powiedzieć jedną rzecz, orientacyjnie oczywiście: otóż wzrost świadczeń o 0,1% oznacza wydatek budżetowy na poziomie około 100 milionów zł, jeśli się weźmie pod uwagę wszystkie wydatki, a więc wydatki z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, KRUS oraz świadczenia dla służb mundurowych.
Wydaje się, że nie trzeba wpisywać dyspozycji dla Rady Ministrów, dlatego że wiążąca data to 1 marca. I jeżeli z jakichś powodów rząd kiedykolwiek uniemożliwiłby realizację tej ustawy poprzez niewydanie rozporządzenia, przy czym, oczywiście, uczciwie mówiąc, gdyby to rozporządzenie zostało wydane 28 lutego, to też nie będzie możliwości zrealizowania ustawy, ono musi być wydane wcześniej... Jednak wpisywanie daty jest zawsze kwestią ryzykowną, bo mimo że Rada Ministrów w Polsce od ponad dziesięciu lat zwyczajowo zbiera się we wtorki, to jednak czasami zbiera się i na nadzwyczajne posiedzenia. I tutaj chyba w pewnym sensie decydujące znaczenie dla trybu procedowania Rady Ministrów będzie miał układ kalendarza. Oczywiście można powiedzieć, że gdyby się okazało, że trzeba czekać sześć czy siedem dni, to z punktu widzenia operacyjnego byłoby to już bardzo ryzykowne, dlatego że uruchamianie waloryzacji od 1 marca oznacza, że organy emerytalno-rentowe wysyłają decyzje jeszcze wcześniej, a więc już pod koniec lutego. Ale ta data wiążąca - 1 marca - jako data, kiedy waloryzacja musi być realizowana, jest normą, która wymusza odpowiednie działanie Rady Ministrów.
Jeżeli chodzi o ten przepis dodany w trakcie prac w Sejmie... Otóż w ordynacji podatkowej jest generalna zasada, iż organa skarbowe mogą stosować umorzenie w sytuacjach, kiedy, powiedziałbym, uzasadnia to interes strony. Oczywiście, posłowie doszli do wniosku, analizując również w jakimś sensie sytuację FUS, że ten zabieg, który parlament uczynił, przenosząc po prostu zasadę z ordynacji podatkowej do ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, jest z różnych względów niebezpieczny. Jest on niebezpieczny, ponieważ oddaje w pewnym sensie pełną władzę w ręce prezesa ZUS, który musi określać w drodze wewnętrznego regulaminu kryteria postępowania. Jest też niebezpieczny, nawet bardziej, dlatego że osoba zainteresowana, która ma po prostu długi w ZUS, niezależnie od tego, że ma dochody, miałaby duże szanse na wygranie sprawy w sądzie w sytuacji, kiedy spotkałaby się z decyzją odmowną. I stąd też Sejm wprowadził tę normę zobowiązującą ministra do określenia w drodze rozporządzenia kryteriów. Generalnie rzecz biorąc, nasze podejście jest takie: umarzanie tak, ale wtedy, kiedy sytuacja życiowa, dochodowa danego ubezpieczonego jest taka, że mimo że ma on jakieś dochody, to egzekucja z tych dochodów stanowiłaby na tyle poważny uszczerbek w sytuacji bytowej, że ta osoba schodziłaby poniżej - jeżeli można użyć terminu pozaustawowego - minimum socjalnego, a więc schodziłaby, że tak powiem, poniżej granicy egzystencji. Są, proszę państwa, przypadki, kiedy czasami z jednego zasiłku utrzymuje się kilkuosobowa rodzina i formalnie brak jest podstaw do umorzenia, ponieważ ta osoba uzyskuje dochód. Z punktu widzenia społecznego czy nawet z punktu widzenia czysto finansowego tego typu działania ze strony ZUS byłyby absurdem, ponieważ wpychałyby tę rodzinę w system pomocy społecznej, a więc doprowadzały do przerzucania środków publicznych z jednego miejsca w drugie.
To jest bardzo rzadko wykorzystywane, ale jednak... Jest wykorzystywany przepis, że zarządy spółek prawa handlowego ponoszą odpowiedzialność materialną za zobowiązania tych spółek, między innymi wobec systemu ubezpieczeń społecznych. Kiedyś miałem do czynienia z pewnym panem. Ja już nie pamiętam szczegółów, ale... Z punktu widzenia kryteriów obiektywnych, powiedziałbym społecznych, to było ewidentne, że ta osoba nie powinna być obciążana zobowiązaniami powstałymi w roku 1992, zwłaszcza, że była już ciężko chora i właściwie całe swoje dochody przeznaczała na zakup leków. Brak jednak było podstaw do umorzenia. A więc o tego typu przypadkach myślimy w tym zakresie.
Jeżeli chodzi o wysokość świadczeń, to - sekundkę, ja sobie spojrzę tylko na moje wykazy - najniższe świadczenia: renta, emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy oraz renta rodzinna, wynoszą w tej chwili 552 zł 63 gr. Renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wynosi 425 zł 9 gr. Wyższe są świadczenia rentowe z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, albowiem ustawa przewiduje minimalną gwarancję na poziomie 120%. Oczywiście, nie jestem w stanie w tej chwili powiedzieć, jak to się ma do minimum socjalnego, zwłaszcza że środowiska naukowe do kwestii minimum socjalnego też odnoszą się różnie, biorąc pod uwagę także liczebność rodziny. Ja chciałbym jeszcze jedną rzecz powiedzieć: w połowie 2002 r. najniższe emerytury i renty stanowiły ogółem milion sto dwadzieścia cztery tysiące wypłacanych świadczeń z ponad siedmiu milionów świadczeń wypłacanych przez ZUS, przy czym najwięcej było rent z tytułu niezdolności do pracy - sześćset i pół tysiąca. Niestety, nie mam przy sobie statystyki pokazującej, jaką część stanowiły renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, a jaką część z tytułu częściowej niezdolności.
I jeszcze jedna uwaga. Myślę, że w najbliższych miesiącach parlament będzie rozpatrywał kilka projektów ustaw z obszaru pomocy społecznej, które zmierzają do tego, aby tę pomoc - między innymi poprzez likwidację wielkości różnych tytułów i przyjęcia jako podstawy kryterium dochodowego danej rodziny - bardziej adresować, a więc można powiedzieć, że świadczenia emerytalno-rentowe, ze względu na to, że różne są sytuacje rodzin, różne są sytuacje świadczeniobiorców, w przypadku rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy część świadczeniobiorców przecież pracuje, ta renta jest jakby uzupełnieniem dochodów wynikającym właśnie z tego, że utracili częściowo zdolność do pracy.
Jeżeli mówimy o porównywaniu do kwestii minimum socjalnego, do kwestii potrzeb życiowych, to myślę, że celowe byłoby rozpatrywanie tego razem z tymi ustawami, które będą rozpatrywane przez parlament w najbliższych miesiącach, bo one odpowiedzą na pytanie, czy państwo poprzez swój system polityki społecznej jest w stanie właściwie wspierać osoby potrzebujące i właściwie adresować pomoc, stosując kryterium najważniejsze, a więc kryterium rzeczywistego dochodu.
I wreszcie chciałbym odpowiedzieć na pytania pana senatora Bartosa, trochę bardziej związane z funkcjonowaniem ubezpieczeń społecznych w ogóle niż z omawianą regulacją. Ale tak: jeżeli chodzi o kwestię orzecznictwa, to opinie na temat systemu orzeczniczego są bardzo różne. Padają bardzo skrajne poglądy, począwszy od tego, że wiele rent zostało przyznanych w sposób nieuzasadniony - niektórzy politycy nawet operują wskaźnikiem 50% - skończywszy na drugiej skrajności, iż bardzo trudno jest właściwie uzyskać renty ze względu na kryteria, które w ZUS są stosowane. Pewnie zdarzają się jednostkowe przypadki, i pewnie każda z tych osób byłaby w stanie je przedstawić, na potwierdzenie tej tezy.
To, co my chcemy zrobić - i mam nadzieję, że uda się to wdrożyć od początku 2004 r. - to jest całościowe podejście do problemu, a więc nie tylko obszar ZUS, ale także obszar sądowy. Albowiem fundamentalna zasada mówiąca o prawie osoby zainteresowanej do tego, aby w dwuinstancyjnym postępowaniu dochodzić swoich racji w sądzie oczywiście musi zostać zachowana. To, co chcemy zrobić, to przyjąć zasadę, że w pierwszej instancji będzie jednoosobowe orzecznictwo - tak jak dotychczas - oraz że będzie druga instancja o charakterze komisyjnym. Niejako na poziomie ZUS zainteresowana osoba będzie podnosiła wszystkie kwestie, opisywała wszystkie dolegliwości. Jeżeli zaś zdarzy się tak, że po skierowaniu sprawy na drogę sądową osoba zainteresowana, niezadowolona z decyzji ZUS, dojdzie do wniosku, że odkryła w sobie kolejne dolegliwości o charakterze medycznym czy też pojawią się nowe okoliczności, sąd będzie kierował sprawę jakby do dalszego rozpatrzenia w ZUS. A więc chcemy więc doprowadzić do takiej sytuacji, żeby sąd decydował o tym, czy dana osoba została właściwie zdiagnozowana, właściwie zbadana w czasie dwuinstancyjnego postępowania w ZUS, aby nie dochodziło do sytuacji, z jakimi mamy do czynienia w tej chwili, kiedy często wyroki sądowe są takie: w czasie wydawania decyzji ZUS miał rację, ale stan zdrowia osoby zainteresowanej na przestrzeni jednego czy półtora roku, kiedy sprawa przebiegała w sądzie, pogorszył się i należy uznać tę osobę za niezdolną do pracy. Chcemy doprowadzić do takiej sytuacji - jest to ważne również z punktu widzenia osoby zainteresowanej - aby czas od momentu, kiedy zgłasza się ona po decyzję do momentu, kiedy w skrajnym wypadku zapada wyrok sądu drugiej instancji, został maksymalnie skrócony.
Trwają w tej chwili - mam nadzieję, że naprawdę finalne - uzgodnienia z Ministerstwem Sprawiedliwości. Oczywiście, doszliśmy do wniosku, że proste wprowadzenie do systemu składającego się z trzech instancji, jaki mamy w tej chwili - ZUS plus dwie instancje sądowe - jeszcze dodatkowego sformalizowanego szczebla nie byłoby drogą do rozwiązania problemu.
Na koniec chciałbym powiedzieć jeszcze jedną rzecz na marginesie tego tematu. Wydaje się, że w ZUS wewnętrzne procedury są dobrze wystandaryzowane. Ale w momencie, kiedy spojrzymy na decyzję sądu w różnych regionach kraju, okaże się, że w zależności od miejsca, od miasta, sądy przyznają rację ubezpieczonym ubiegającym się o rentę z przyczyn medycznych w przypadku od 20% do 60% spraw. To jest bardzo duże zróżnicowanie.
Ministerstwo Sprawiedliwości również pracuje nad kwestią standaryzacji postępowań, jeżeli chodzi o biegłych sądowych. Oczywiście nie tylko w tym obszarze, chociaż skala zjawiska czy liczba spraw w zakresie orzekania o niezdolności do pracy, w których biegli uczestniczą, jest relatywnie duża. Jest to jednak też problem systemowy, którego być może w związku z kwestiami orzeczniczymi uda się przynajmniej w jakiś sposób dotknąć. Mianowicie chodzi o to, co zrobić, aby sąd w wielu wypadkach nie stawał się de facto zakładnikiem biegłych. Jest to, jak mówię, problem Ministerstwa Sprawiedliwości, który analizuję z naszego punktu widzenia. Mam nadzieję, że uda się to wdrożyć od początku 2004 r.
Jeszcze informacja o stanie kont. Skala zabałaganienia, jeżeli chodzi o lata 1999-2001, jest ogromna. Parlament, uchwalając nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń w końcu ubiegłego roku, dostosował terminy informowania ubezpieczonych o stanie kont do realiów czy możliwych działań. Mam nadzieję, że wysiłek organizacyjny - to ma w tej chwili absolutny priorytet w ZUS - przyniesie pożądane rezultaty, czyli ubezpieczeni zostaną poinformowani o stanie swoich zaległości, tak jak to zostało zapisane w ustawie.
W tej chwili ponad 91% tak zwanych dokumentów pierwszorazowych, rozliczeniowych, jest na bieżąco wprowadzanych do systemu. Oznacza to jednak, że nadal co miesiąc kilkaset tysięcy dokumentów rozliczeniowych nie trafia do systemu, dlatego że są błędy. To nie jest kwestia systemu ZUS, to jest kwestia współpracy z płatnikami, z systemem bankowym. Ustawa uchwalona w roku ubiegłym, w grudniu, z miesiąca na miesiąc będzie przynosiła kolejne rezultaty.
Osobiście myślę, że pewnym skokiem będzie wprowadzenie zasady, która wejdzie w życie od początku drugiego kwartału, iż osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą po prostu wpłacać składkę, bez konieczności przesyłania co miesiąc dokumentów rozliczeniowych. Dotyczy to ponad miliona osób. Jeżeli nie będą one składały dokumentów, automatycznie nie będą popełniały błędów. Tego typu regulacja, która pozwala przenieść na poziom współpracy elektronicznej relacje między ZUS a płatnikami w sytuacji, kiedy istnieje konieczność korygowania dokumentów, oraz wprowadzenie zasady, że jeśli przy transmisji elektronicznej jest korekta, płatnik przesyła cały pakiet, to kolejne rozwiązania, które powinny przynieść rezultaty.
W ZUS wdrożono tak zwany program 100%, który zmierza do tego... Według naszych szacunków, osiągnięcie poziomu 95% prawidłowych pierwszorazowych dokumentów od płatników oznacza zbliżenie się do granicy możliwości systemu jako całości. Zawsze będą się pojawiać nowi płatnicy, nowi ubezpieczeni, którzy pomylą się w swoich dokumentach. 100% nigdy nie jest możliwe.
Cały wysiłek organizacyjny w tej chwili idzie w tym kierunku, aby doprowadzić do sytuacji, w której mniej więcej 5% błędnych dokumentów pierwszorazowych będzie korygowanych podczas pierwszego kontaktu ZUS z płatnikami. Chodzi o to, aby po prostu płatnik zareagował w momencie, kiedy dostanie informacje, że jest błąd i gdzie jest błąd. Każdy miesiąc przynosi postępy w tym zakresie. Cel założony w styczniu 2002 r., aby tak ukształtować relacje pomiędzy ZUS, płatnikami, otoczeniem zewnętrznym i systemem bankowym, by na koniec 2002 r. osiągnąć wskaźnik 90%, został zrealizowany. Ten wskaźnik wynosi ponad 91%, aczkolwiek gdybyśmy przeanalizowali cząstkowe elementy, to nie w każdym przypadku udało się zrealizować pierwotnie planowane wskaźniki. Czasami wskaźniki są dużo lepsze niż można było przewidywać, a czasami wystąpił poślizg, bo nie mogę powiedzieć, że nic się nie da zrobić. Kolejne działania są podejmowane i mam nadzieję, że to, co jest zapisane, będzie faktycznie realizowane.
W tej chwili ZUS przygotowuje się do weryfikacji starych zaległości, tych z lat 1999-2001. Prawdopodobnie ten proces będzie przeprowadzany niejako metodą od końca. W tej chwili najważniejszą rzeczą jest... Technicznie to nie jest tak, że będzie się brało kupkę dokumentów ze stycznia 1999 r., później z lutego 1999 r. itd. Na początku będą brane dokumenty jakby od końca, a więc z roku 2001. Wcześniej, między innymi w związku z bieżącą współpracą w ramach tak zwanego scalania czy rozscalania kont, zwiększy się prawdopodobieństwo, że na starcie będzie relatywnie mało błędów. Bardzo wiele błędów w systemie wynika z tego, że tak zwani płatnicy wielooddziałowi posługiwali się albo numerem regonu centrali, albo oddziału, podawali adres oddziału, wprowadzali różne nazwy.
W tej chwili wszystko sprowadza się do tego, aby w czasie normalnej, ręcznej pracy - inaczej nie da się tego zrobić - różne dane i dokumenty de facto od tego samego płatnika wprowadzić do systemu i oznakować jako pochodzące od tego samego płatnika. Jest to tak zwana operacja scalania i rozscalania kont.
Należy oczekiwać, że w momencie, kiedy ten proces ruszy, będzie dynamiczny przyrost poprawionych dokumentów, niemalże z miesiąca na miesiąc. Poprawienie przez płatnika, na przykład, jednego zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego może wyzwolić lawinę kilkunastu czy nawet więcej dokumentów rozliczeniowych, które są niezidentyfikowane w systemie właśnie dlatego, że kiedyś, na początku roku 1999 popełniono błąd i źle wypełniono dokument zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego. Myślę, że odpowiedziałem na wszystkie pytania. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Przepraszam, ale chęć zadania pytań zgłosili jeszcze: pan senator Niski, pani senator Liszcz, pan senator Sztorc.
Ale, proszę państwa, prosiłem: podnoście ręce wcześniej za każdym razem, zgłaszajcie się, zatrudnijmy naszych senatorów sprawozdawców i sekretarzy. Po to oni są, żeby pomagać i państwu, i mnie.
(Senator Józef Sztorc: Panie Marszałku, no mnie pan minister nie odpowiedział, więc muszę go jeszcze raz zapytać.)
Pan senator Niski.
Senator Grzegorz Niski:
Panie Ministrze, chciałbym wiedzieć, czy omawiana dzisiaj w Senacie ustawa o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw obejmuje zasięgiem swojego oddziaływania również uregulowania dotyczące sędziów i prokuratorów. Przypomnę, że sędziom i prokuratorom w ustawach - Prawo o ustroju sądów powszechnych z 20 czerwca 1985 r. oraz o prokuraturze z 20 czerwca 1985 r. nadano pewne przywileje w postaci nieokreślonego ustawowo stanu spoczynku, który emeryturą nie jest, nie jest także emeryturą pomostową, co powoduje, że jest to termin wyłącznie na użytek tych grup zawodowych. Przypomnę też, że w tym środowisku na podstawie tych ustaw obowiązuje waloryzacja o charakterze płacowym. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Pani senator Liszcz.
Senator Teresa Liszcz:
Ucieszyłam się z tego, co pan powiedział, że wreszcie zostanie zlikwidowany wprowadzony przez tę samą koalicję w 1996 r. system jednoosobowego orzekania inwalidztwa bez drugiej instancji, który zakorkował sądy, i który sprzyja korupcji. Więc o to już nagabywać nie będę, bo słyszałam odpowiedź. Ale chodzi mi o coś innego.
Powiedział pan, że według niektórych szacunków nawet 50% przyznanych rent jest przyznanych niesłusznie. A ja z praktyki mojego biura wiem coś zupełnie innego. Mnóstwo ludzi na pierwszy rzut oka chorych i niezdolnych do jakiejkolwiek pracy ma ogromne trudności z uzyskaniem chociażby grupy trzeciej, dawniej nazywanej inwalidztwem trzeciego stopnia, i nie może dostać świadczeń. Od jednego z pracowników ZUS dowiedziałam się, oczywiście z zastrzeżeniem tajemnicy, że są wytyczne z centrali ZUS, pochodzące od głównego lekarza, głównego orzecznika, że na dziesięć złożonych nowych wniosków o rentę inwalidzką, według starej nomenklatury mówiąc, czyli z tytułu niezdolności do pracy, można uwzględnić tylko dwa wnioski, to znaczy w skali ogólnej 20%.
Czy pan minister słyszał coś o takich wytycznych?
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Pan senator Sztorc.
Senator Józef Sztorc:
Panie Marszałku, ja przepraszam bardzo za to, że zabieram drugi raz głos, ale pan minister nie odpowiedział na moje pytanie. Ja zadałem pytanie, jaka jest najwyższa wypłacana w Polsce renta. Najniższe to się tutaj przewijają w dokumentach i można to sobie przeczytać.
Ale jak jestem przy głosie, to chcę również stwierdzić, że mam takie same obawy, jak pani senator Liszcz. Tak, jest to prawda: przyznaje się 50 czy 80% rent i jest to problem, który musimy wspólnie rozwiązać, jest to nieszczęście dla tego społeczeństwa. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Czy jeszcze ktoś z państwa senatorów chciałby... Tak.
Proszę bardzo.
Senator Adam Graczyński:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Mam następujące pytanie. Debatujemy dzisiaj na temat, generalnie rzecz biorąc, zmiany systemu waloryzacji rent i emerytur. Zmiany, która idzie, jak się wydaje, w dobrym kierunku. Pan premier Kołodko w swoich zamiarach reformowania finansów publicznych zakłada natomiast odejście od systemu waloryzacji rent i emerytur. Chciałbym poznać stanowisko pana ministra w tej sprawie. Dziękuję uprzejmie.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Czy ktoś z państwa senatorów jeszcze pragnie zabrać głos? Nie widzę chętnych, dziękuję.
Bardzo proszę, Panie Ministrze.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki,
Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater:
Pan senator Niski ma rację, to znaczy ta regulacja nie dotyczy sędziów i prokuratorów. W czasie dyskusji nad reformą systemu emerytalnego, a więc jeszcze w roku 1996, wtedy kiedy dyskutowano nad tym, kogo ma objąć nowy system emerytalny, środowisko sędziowskie czy właściwiej byłoby powiedzieć... Nie pamiętam, czy to była Krajowa Rada Sądownicza, więc nie chciałbym używać jej nazwy, w każdym bądź razie za pośrednictwem jakichś zinstytucjonalizowanych form reprezentacji tego środowiska wyrażano przekonanie, że rozwiązanie inne niż stan spoczynku byłoby rozwiązaniem sprzecznym z konstytucją. I żaden rząd, ani ten, który funkcjonował do jesieni 1997 r., ani kolejny, nie zdecydował się, aby zaproponować rozwiązanie inne, testując je niejako w Trybunale Konstytucyjnym. Nie mogę powiedzieć, że opinie prawników w tym zakresie były w stu procentach identyczne. Pojawiały się też opinie, że inne rozwiązanie emerytalne, czyli objęcie sędziów czy prokuratorów czy to systemem zaopatrzeniowym, czy to systemem powszechnym nie musi być uznane za sprzeczne z konstytucją. Ale tak jak mówię, żaden rząd, wobec tak jednoznacznych stanowisk środowiska sędziowskiego, nie zdecydował się na proponowanie parlamentowi uchwalenia ustawy, która następnie byłaby testowana w Trybunale Konstytucyjnym.
Ja mówiąc o tych 50%, Pani Senator, miałem na myśli ostatnie wypowiedzi niektórych polityków Platformy Obywatelskiej, którzy tego typu twierdzenia lansują. Ja nie podzielam tych poglądów, nawet gdybym brał pod uwagę renty, które funkcjonują w Polsce od wielu lat, no bo rencistami są też osoby w wieku, powiedziałbym, przekraczającym wiek emerytalny. One po prostu nabyły prawo do renty, a nie nabyły prawa do emerytury, i świadczenie, które jest im wypłacane, mimo że mają lat osiemdziesiąt czy dziewięćdziesiąt, jest nadal rentą, co oczywiście deformuje statystyki. I jeżeli ktoś porównuje nasze uwarunkowania z uwarunkowaniami międzynarodowymi, a nie bierze poprawki na ten czynnik, to po prostu popełnia zasadniczy błąd metodologiczny. Niemniej jednak ostatnio zaobserwowałem w mediach nasilenie tego typu stwierdzeń. Nie są mi znane jakiekolwiek wytyczne w tym zakresie. Zaraz po posiedzeniu Senatu udaję się na posiedzenie sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, która zaplanowała sobie na dzisiaj i na jutro dwudniowe posiedzenie poświęcone generalnie problematyce orzecznictwa, problematyce rent. Myślę, że tam również pojawią się interesujące wątki w tej dyskusji.
Nie jestem w stanie odpowiedzieć z marszu na pytanie pana senatora Sztorca, jaka jest najwyższa renta, czy jaka jest najwyższa emerytura płacona z funduszu. Mniej więcej dwa lata temu przeprowadzono w ZUS takie badanie, to znaczy próbowano zdiagnozować formacje zawodowe, z których pochodzą świadczeniobiorcy uzyskujący najwyższe emerytury. Każdy z oddziałów określił dziesięciu świadczeniobiorców uzyskujących najwyższe emerytury i, co charakterystyczne, dominowała formacja nauczycielska. Bardzo interesujące. No ale oczywiście wybranie dziesięciu świadczeniobiorców z każdego z oddziałów nie daje do końca reprezentatywnej próbki, niemniej jednak ja nie mam w tej chwili żadnych danych, żeby udzielić wiążącej i pełnej odpowiedzi na to pytanie.
I wreszcie odpowiadam na pytanie pana senatora Graczyńskiego. Wypowiedzi pana wicepremiera i ministra finansów w środkach masowego przekazu pojawiają się od jakiegoś czasu. Ale ja nie miałem ani podczas debaty sejmowej w ubiegłym tygodniu, nie, troszkę wcześniej niż w ubiegłym tygodniu, ani nie mam w dniu dzisiejszym, żadnych innych dyspozycji od Rady Ministrów i prezentuję stanowisko rządu. Stanowisko w sprawie tego projektu waloryzacji zostało przyjęte przez Radę Ministrów w listopadzie. Rada Ministrów analizowała wówczas pojawiające się gdzieniegdzie pomysły, aby odstąpić od stałego mechanizmu waloryzacji, i nie przyjęła tego typu argumentów, konsekwentnie prezentując celowość i konieczność wdrożenia nowego, zdrowego, zrozumiałego mechanizmu waloryzacji. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję, Panie Ministrze, za bardzo obszerne i wyczerpujące odpowiedzi na pytania państwa senatorów. Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję.
Pamiętają państwo o naszych regulaminowych wymogach, a więc o potrzebie zapisywania się u senatora prowadzącego listę mówców, a także o konieczności składania wniosków legislacyjnych u marszałka Senatu przed zamknięciem dyskusji.
W tej chwili troje senatorów zapisało się do dyskusji.
Jako pierwszą poproszę o zabranie głosu panią senator Krystynę Sienkiewicz.
Senator Krystyna Sienkiewicz:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie i Panowie!
Pozytywnych opinii o uporządkowaniu zasad waloryzacji rent i emerytur nie będę powtarzać, bo tych pochwał zebrałby się całkiem pokaźny bukiet. Chcę się skupić na zupełnie innym problemie.
Otóż przy okazji zmiany mechanizmu waloryzacji emerytur i rent Sejm wprowadził nowy art. 5. Ten artykuł oznacza zmiany w przepisach ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, regulujących zasady umarzania należności z tytułu składek, a więc mających wpływ na dochody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Była o tym mowa przy pytaniach, była prośba, chyba pana senatora Janowskiego, o dookreślenie właśnie tych przypadków umarzania. Ja chciałabym pociągnąć ten wątek w kontekście trwającej już tylko do 2 kwietnia restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców.
Z dotychczasowej oceny możliwości spłaty zaległości wynika, że wielu przedsiębiorców nie będzie w stanie uregulować zobowiązań z tytułu składek w części finansowanej przez ubezpieczonych w terminie do 2 kwietnia bieżącego roku. Zachodzi więc uzasadniona obawa, nie tylko moja, ale osób, które zajmowały się tą oceną, że restrukturyzacja nie zakończy się umorzeniem zobowiązań, ponieważ nie zostanie zrealizowany warunek określony w art. 10 ustawy o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców. Ja odsyłam do tegoż artykułu, bo on bardzo precyzyjnie określa tę sytuację.
I teraz załamanie się procesu restrukturyzacji, oczekiwanego , potrzebnego, absolutnie niezbędnego, będzie dotyczyło nie tylko Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, bo przecież nie ogranicza się to tylko do ZUS. Zjawisko to będzie miało także bezpośredni wpływ na restrukturyzację prowadzoną przez inne organy. Niewywiązanie się z restrukturyzacji przez jeden z organów powoduje negatywną przesłankę umorzenia zobowiązań w innym restrukturyzowanym organie. No będzie to po prostu efekt domina: nieumorzone w ZUS, to znaczy nieumorzone gdzie indziej, to znaczy niemożność rozpoczęcia procesu restrukturyzacji.
Dlatego celowe jest dokonanie takiej nowelizacji, która umożliwiłaby przeprowadzenie restrukturyzacji. I zaraz wyjaśnię państwu, dlaczego w tym momencie o tym mówię.
Chcę zaproponować zmianę przepisów ustawy o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców. Zmiana ta, za moment ją przedstawię panu marszałkowi w formie poprawki, nie pociągnie za sobą zwiększenia obciążeń dla budżetu państwa. Od tego jestem jak najdalsza, jestem z tej koalicji, która stanowi rząd, i nie leży w moim interesie wymyślanie jeszcze dodatkowych obciążeń czy danin z budżetu.
Chodzi o to, aby zobowiązania, których termin wykonania zostanie odroczony, mogły być przez przedsiębiorców uregulowane w ciągu roku od wydania decyzji o warunkach restrukturyzacji. Takie decyzje w zdecydowanej swojej większości zostały wydane do 30 grudnia 2002 r., a odroczenie terminu wykonania zobowiązań wraz z odsetkami za zwłokę pozwoli dostosować się do ustawowych warunków restrukturyzacji tym różnym restrukturyzującym się podmiotom w okresie, gdy gospodarka jest na etapie powolnego wzrostu i wychodzenia z kryzysu, bo nawet przy założeniu złej woli trudno odmówić tej możliwości dźwigania się, choćby nawet działo się to bardzo powoli, ale niechże się wreszcie dzieje.
Reasumując: celem proponowanej zmiany jest umożliwienie przedsiębiorcom, których zobowiązania podlegają restrukturyzacji na podstawie przepisów ustawy z 30 sierpnia o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców, uregulowania zaległych zobowiązań z tytułu składek w części finansowanej przez ubezpieczonych. Zmiana będzie polegała na dodaniu po art. 5 nowego artykułu, odpowiedni wniosek złożę panu marszałkowi. Będzie on przedmiotem obrad najpierw komisji, następnie zostanie przedstawiony Senatowi, w zależności od stanowiska komisji.
Zmiana, którą proponuję, i tu muszę znowu powtórzyć nazwę ustawy o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców, jest kolejną już propozycją zmiany przepisów kształtujących dochody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, bo ta ustawa o waloryzacji dotyczy właśnie dochodów FUS. Zmiana ma umożliwić restrukturyzację finansową przedsiębiorcom, którzy podjęli działania zmierzające do zwiększenia konkurencyjności na rynku, wyrażające się między innymi zwiększeniem obrotów, zdolności produkcyjnych, wzrostem zyskowności, spadkiem wysokości zobowiązań i możliwością pozyskania bankowych kredytów, poręczeń i gwarancji. Gdyby nie mogli oni skorzystać z tego przepisu, to oczywiście te wszystkie kredyty, poręczenia, gwarancje, przepadają. Uważam, że warto im pomóc.
Z nadzieją na pozytywne przyjęcie przedstawianej poprawki, jako że lepsze jest zawsze wrogiem dobrego, dziękuję Wysokiej Izbie za uwagę, a pana marszałka proszę o przyjęcie wniosku legislacyjnego na piśmie. Dziękuję.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję pani senator.
I bardzo proszę pana senatora Henryka Stokłosę o zabranie głosu.
Senator Henryk Stokłosa:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Ustawa, nad którą dziś debatujemy wychodzi naprzeciw społecznym oczekiwaniom i została dobrze przyjęta, o czym wiem z moich kontaktów z wyborcami, przez najbardziej nią zainteresowane środowisko emerytów i rencistów.
Trzeba też z uznaniem podkreślić, że została ona dobrze przygotowana przez rząd i dopracowana przez Sejm, o czym świadczy brak poprawek ze strony obu naszych komisji senackich.
Ustawa wprowadza nowe zasady waloryzacji, eliminując błędy obecnego systemu, który budził powszechną krytykę i ostatecznie skompromitował się w ubiegłym roku, kiedy to podwyżka najniższych rent i emerytur wyniosła w granicach 3 zł. Pamiętam rozgoryczonych ludzi, którzy przychodzili do mnie, pokazując odcinki rent i emerytur. Wynikało z nich, że waloryzacja ich świadczeń wynosiła od kilkudziesięciu groszy do kilku złotych. Zdarzały się też przypadki, iż koszty powiadomienia o nowym wymiarze świadczenia były wyższe niż sama podwyżka.
Powszechnie uważano wtedy, że ta waloryzacja jest kpiną z emerytów i rencistów. A nastroje takie wzmagał jeszcze fakt, że na przykład w moim okręgu wyborczym emeryci i renciści gremialnie poparli w wyborach parlamentarnych Sojusz Lewicy Demokratycznej. Czuli się więc nie tylko okpieni, ale także rozczarowani.
Nowe zasady waloryzacji są niewątpliwie bardziej przejrzyste, bardziej sprawiedliwe i korzystniejsze dla rencistów i emerytów z wielu powodów, o których nie będę tu mówił, bo są dość oczywiste.
Mniej oczywista natomiast jest odpowiedź na pytanie, na ile nowelizacja ustawy poprawi kondycję finansową tej części naszego społeczeństwa, której dotyczy. Obawiam się, że niestety niewiele, że nie poprawi złej i ciągle pogarszającej się sytuacji materialnej rencistów i emerytów.
Jeden z zapisów w naszej nowelizacji mówi o tym, że wskaźnik waloryzacji wynosi nie mniej niż średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, powiększony o co najmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.
Rozsypanie się programu gospodarczego rządu Leszka Millera, inercja w jego działaniu spowodowana brakiem klarownej większości parlamentarnej, wreszcie kiepski stan finansów państwa budzi uzasadnione obawy, iż stwierdzenie "nie mniej niż" lub "co najmniej 20%", stwarza jedynie pozory, że może być lepiej. Źle byłoby, gdyby emeryci pozostali jedynie z rozbudzonymi nadziejami, że podwyżki będą wyższe aniżeli minimum określone w ustawie. Pod tym względem wielkie pole do popisu ma komisja trójstronna.
Panie i Panowie! Nowe zasady waloryzacji świadczeń nie eliminują podstawowej wady naszego systemu, czyli waloryzacji cenowej, która od 1996 r. spowodowała, że obecnie nowe przyznawane świadczenia emerytalne są znacznie wyższe od świadczeń przyznawanych przed 1996 r. Znowu więc mamy stary i nowy portfel emerytur i rent, co jest powodem niezadowolenia wielu emerytów i rencistów. Fakt ten ponadto narusza konstytucyjną zasadę równości obywateli wobec państwa.
Kolejnym problemem wymagającym, moim zdaniem, wprowadzenia zasadniczej korekty jest sposób wyliczania wielkości średniego wskaźnika cen towarów i usług. W obecnie obowiązującym w Polsce koszyku emeryckim wiodącą pozycją jest żywność, która stanowi aż 30%. Drugorzędnie natomiast potraktowane są takie składniki tego koszyka, jak czynsze, opłaty za energię, a przede wszystkim lekarstwa i usługi medyczne, które najbardziej obciążają emerytów i rencistów. W Unii Europejskiej w emeryckim koszyku cen i usług żywność stanowi zaledwie 15%, mamy wobec tego szansę - w ramach dostosowywania przepisów krajowych do unijnych - doprowadzić także do zgodności proporcji w tych koszykach.
Reasumując - w pełni popieram nowelizację ustawy o emeryturach i rentach i wyrażę to w głosowaniu, ale mam świadomość, że to, co dziś robimy, jest tylko małym krokiem we właściwym kierunku. Dziękuję za uwagę.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję panu senatorowi.
Głos zabierze teraz pan senator Grzegorz Niski.
Senator Grzegorz Niski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
W uzasadnieniu do ustawy rząd informuje, że była ona szeroko konsultowana ze środowiskami zawodowymi oraz organizacjami pracodawców. W uzasadnieniu tym mówi się, że żaden spośród partnerów społecznych, którzy nadesłali swoje uwagi, nie kwestionował propozycji zmiany formuły waloryzacji. Takie środowiska zawodowe, organizacje, jak OPZZ, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów są bardzo zadowolone i bardzo przychylnie ustosunkowały się do projektu rządowego.
Do Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego wpływa bardzo wiele wniosków, petycji od wszystkich środowisk mundurowych. Przypomnę, że środowiska mundurowe zgłosiły swoją inicjatywę obywatelską, popartą trzystoma tysiącami podpisów, której istota sprowadza się do zmiany systemu waloryzacji, cenowej na płacową, co nie zostało uwzględnione. W czasie dyskusji w Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego usłyszeliśmy, że sprawa jest jeszcze otwarta, że inicjatywa ta będzie przedmiotem debaty w parlamencie, bo takie są wymogi ustawowe - inicjatywa obywatelska musi być rozpatrzona.
Chcę powiedzieć, że niezależnie od zmiany rządów, od zmiany składu większości parlamentarnych na przełomie ostatnich kilkunastu lat, jednak jest zachowana ciągłość państwa i ojczyzna musi dbać o swych synów, którzy w umowę o pracę czy w umowę o służbę mają niejako wpisane również ryzyko utraty życia i zdrowia.
Przypomnę, że ustawa z 10 grudnia - bardzo odległa - z 1972 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin, gwarantowała wówczas 100% emerytury po trzydziestu pięciu latach wysługi dla żołnierzy zawodowych. Ta ustawa obowiązywała również funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa, bo wtedy taki był, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej. Ustawą z 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin odebrano im te uprawnienia, ustalając wymiar emerytury na poziomie 75%. Swoistą rekompensatą miał być tryb waloryzacji emerytur.
Środowisko emerytów służb mundurowych, w tym emerytów wojskowych, rozumiejąc potrzeby państwa, które w tym czasie znajdowało się w trakcie transformacji, przyjęło tę zmianę bez protestu. Nakazywały to nie tylko owe potrzeby, ale także dobrze pojęty patriotyzm. Ale okazało się po kilku zaledwie latach, że coś, co miało stanowić swoistą rekompensatę uchylonego 1993 r. uprawnienia, zostało w drodze stanowienia prawa przekształcone w waloryzację cenową. A takie rozwiązanie spowoduje zdecydowane pogorszenie sytuacji finansowej emerytów i rencistów służb mundurowych.
Wprowadzenie waloryzacji płacowej w 1993 r. dla emerytów i rencistów wojskowych oraz w 1994 r. dla emerytów i rencistów pozostałych służb mundurowych, resortu spraw wewnętrznych i sprawiedliwości, pozwalało wierzyć, że poświęcenie najlepszych lat życia służbie wojskowej czy pracy w organach zapewniających porządek i bezpieczeństwo publiczne obywateli jest doceniane. Po utracie aktywności zawodowej taki tryb waloryzacji zapewniał stabilizację osobistą i godne życie po zwolnieniu ze służby. To swoiste zobowiązanie zostało wycofane ustawą z 17 grudnia 1998 r. Uznano je za przywilej, który wyróżnia służby mundurowe, szafując przy tym zasadą równości wobec prawa, znajdującą swe umocowanie w art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Ale przecież i dzisiaj - upewniłem się o tym, zadając pytanie panu ministrowi - ten sam artykuł konstytucji nie odnosi się do uregulowań dotyczących sędziów i prokuratorów, którzy korzystają z innego systemu emerytalnego, korzystają z waloryzacji o charakterze płacowym.
Chciałbym zwrócić uwagę szanownych państwa senatorów, że prokuratura i sądy nie są w pierwszej linii walki o porządek i bezpieczeństwo publiczne, raczej działają na zapleczu walki z przestępczością. Tak więc jednak są wyjątki, są odmienne uregulowania dla niektórych grup społecznych i jest to zgodne z konstytucją.
Chcę na zakończenie powiedzieć, że nasza formacja w swoim programie wyborczym Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy "Przywróćmy normalność, wygrajmy przyszłość", w rozdziale dotyczącym nowoczesnej armii, w ostatnim punkcie określa, że wypełnianie zobowiązań członkowskich NATO oznacza również przywrócenie odrębnego systemu emerytalnego dla żołnierzy zawodowych, a także policji, uwzględniającego specyfikę służby. I my, idąc do wyborów, przekonując naszych wyborców, głosiliśmy ten program, a teraz nasi wyborcy pytają, kiedy rząd, kiedy nasza formacja wywiąże się z tego zobowiązania. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję panu senatorowi.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Dla porządku informuję Wysoką Izbę, że pan senator Tadeusz Bartos zgłosił swoje przemówienie w dyskusji do protokołu, a wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyła pani senator Krystyna Sienkiewicz.
Zamykam dyskusję.
Chciałbym zapytać pana ministra Patera, czy chciałby się ustosunkować do wniosków legislacyjnych zgłoszonych przez panią senator Sienkiewicz. Nie? Dziękuję.
W związku z tym proszę Komisję Polityki Społecznej i Zdrowia, a także Komisję Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego, aby ustosunkowała się do przedstawionych przez panią senator Sienkiewicz wniosków legislacyjnych i przygotowała wspólne sprawozdanie w tej sprawie przed jutrzejszym głosowaniem. Przewidujemy, że odbędzie się ono, jak już powiedziałem, jutro o godzinie 11.00.
Zanim przystąpimy do punktu drugiego, poproszę pana marszałka Kutza o poprowadzenie dalszej części naszych obrad.
Bardzo proszę, Panie Marszałku.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Kazimierz Kutz)
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na czterdziestym drugim posiedzeniu w dniu 26 lutego 2003 r. Do Senatu została przekazana w dniu 3 marca 2003 r. Marszałek Senatu w dniu 4 marca 2003 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 348, a sprawozdania komisji w drukach nr 348A i 348B.
Proszę zatem o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy sprawozdawcę Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia senator Alicję Stradomską.
Senator Alicja Stradomska:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia przedstawić Wysokiemu Senatowi sprawozdanie z posiedzenia komisji z dnia 11 marca 2003 r. w sprawie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Członkowie komisji po bardzo ożywionej dyskusji dokonali wnikliwej analizy ustawy z dnia 26 lutego 2003 r. Ustawa ta wprowadza bardzo istotne zmiany w zakresie reklamowania i promowania napojów alkoholowych, jak również zasad sponsorowania imprez masowych.
W zasadniczej części ustawa liberalizuje ustawowe zakazy dotyczące reklamy i promocji piwa. Po pierwsze, poprzez umożliwienie reklamowania i promowania piwa w oparciu o budowanie skojarzeń ze sportem, pod warunkiem jednak, iż reklama nie będzie wykazywała związku pomiędzy spożywaniem alkoholu a tężyzną fizyczną. Po drugie, poprzez skrócenie o trzy godziny czasu chronionego, w którym zakazana jest reklama i promocja piwa w telewizji, radiu, teatrze oraz kinie, przy czym zakaz ten nie obejmuje reklamy prowadzonej przez organizatora imprezy sportu wyczynowego. I po trzecie, poprzez dopuszczenie reklamowania piwa na słupach, tablicach oraz innych stałych i ruchomych powierzchniach wykorzystywanych do reklamy, jeżeli 20% powierzchni reklamy zajmować będą widoczne i czytelne napisy, informujące o szkodliwości spożycia alkoholu lub o zakazie sprzedaży alkoholu osobom małoletnim. Zakazy dotyczące reklamy i promocji piwa nie będą dotyczyć reklamowania i promowania napojów alkoholowych w wydzielonych stoiskach w punktach sprzedaży.
Nowelizacja zawiera również nową, poszerzoną definicję sponsorowania oraz zmienia przepisy dotyczące informowania o sponsorowaniu. W świetle przepisów omawianej nowelizacji możliwe będzie udzielanie pełnej informacji o sponsorowaniu imprez masowych przez producentów i dystrybutorów napojów alkoholowych o zawartości alkoholu do 7% oraz przez producentów i dystrybutorów napojów alkoholowych o zawartości alkoholu od 8% do 18%, jeżeli produkcja lub sprzedaż tych napojów nie stanowi ich zasadniczej działalności. Z kolei o sponsorowaniu imprez masowych przez producentów i dystrybutorów napojów alkoholowych zawierających od 8 do 18% alkoholu można będzie informować jedynie na zaproszeniu, bilecie, plakacie, produkcie lub tablicy informacyjnej związanej z określoną imprezą, czyli po prostu w miejscach przewidzianych do tego celu w dotychczasowych przepisach, a także wewnątrz czasopism i dzienników. Zakaz informowania o sponsorowaniu przez producentów i dystrybutorów napojów alkoholowych zawierających powyżej 18% alkoholu zostaje utrzymany.
Omawiana ustawa przepisuje również, jako zadanie własne gminy, prowadzenie pozalekcyjnych zajęć sportowych. Środki na ten cel będą pochodziły między innymi z opłat uiszczanych przez podmioty świadczące usługi, których przedmiotem jest reklama napojów alkoholowych, prowadzona zgodnie z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja postanowiła jednak wprowadzić do wymienionej ustawy kilka poprawek.
Pierwsza poprawka dotyczy definicji sponsorowania. Poprawka ta jest teraz bardziej czytelna i nie budzi już wątpliwości interpretacyjnych, które pojawiły się w czasie prac komisji.
Poprawka druga skreśla wyrazy "lub profesjonalnego", ponieważ sport wyczynowy jest pojęciem szerszym i nie zachodzi taka potrzeba, aby akurat sport profesjonalny był tu wydzielony.
Poprawka trzecia. Ponieważ ustawa nie przewiduje zakazu informowania o sponsorowaniu imprez masowych przez producentów i dystrybutorów napojów alkoholowych o zawartości alkoholu do 7%, dlatego też przepis ten konsekwentnie odnosi się do producentów i dystrybutorów napojów zawierających od 8 do 18% alkoholu.
Poprawka czwarta doprecyzowuje art. 1. Dodany jest art. 1a.
Z kolei poprawka piąta wydłuża vacatio legis dla art. 1 pkt 4 - chodzi właśnie o te 10% odpisu - który wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2004 r.
To są wszystkie poprawki komisji.
Uprzejmie proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy z przedstawionymi poprawkami. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, Pani Senator.
Proszę sprawozdawcę Komisji Kultury i Środków Przekazu senatora Ryszarda Sławińskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.
Senator Ryszard Sławiński:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu z posiedzenia z dnia 12 marca, na którym komisja odniosła się do ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zawartej w druku senackim nr 348.
Ustawa uchwalona przez Sejm 26 lutego wprowadza istotne zmiany w zakresie reklamowania i promowania napojów alkoholowych, jak również zasad sponsorowania imprez masowych, na przykład sportowych.
Wypowiedzi posła prowadzącego ustawę, jak również jego sejmowego adwersarza, oraz państwa senatorów, członków komisji, pokazały, że materia nowelizacji jest emocjonująca i niejednoznacznie przyjmowana, chociaż zarówno w opiniach, jak i głosowaniach wyraźnie przeważały głosy ją popierające. Podnoszono niewątpliwy walor tej noweli, jakim jest określenie piwa jako napoju alkoholowego, z racji zawartości powyżej 0,5% alkoholu. We wszystkich krajach Unii Europejskiej piwo uznawane jest właśnie za rodzaj napoju alkoholowego. By precyzyjnie wydzielić piwo spośród wszystkich napojów zawierających alkohol, jedna z poprawek zaproponowanych Wysokiej Izbie przez komisję oddziela produkcję i sprzedaż napojów alkoholowych zawierających od 8 do 18% alkoholu, informując, że piwo to napój alkoholowy zawierający do 7% alkoholu.
Podczas posiedzenia komisji sporo emocji wywołała jedna z dwóch zasadniczych dla tej noweli kwestii, mianowicie sprawa zliberalizowania ustawowych zakazów dotyczących reklamy i promocji piwa. Druga kwestia to ustanowienie daniny publicznej, o czym za chwilę.
Pierwsza sprawa to umożliwienie reklamowania i promowania piwa poprzez budowanie skojarzeń ze sportem, pod warunkiem jednak, że reklama nie będzie pokazywała związku między spożywaniem alkoholu a tężyzną fizyczną.
Druga sprawa to skrócenie o trzy godziny czasu chronionego, w którym zakazana jest reklama i promocja piwa w telewizji, radiu, teatrze oraz kinie, przy czym zakaz ten nie obejmuje reklamy prowadzonej przez organizatora imprez sportu wyczynowego.
Trzecia kwestia to dopuszczenie reklamowania piwa na słupach, tablicach oraz innych stałych i ruchomych powierzchniach wykorzystywanych do reklamy, jeżeli 20% powierzchni reklamy zajmować będą widoczne i czytelne napisy informujące o szkodliwości spożycia alkoholu lub o zakazie sprzedaży alkoholu nieletnim.
Komisja zgodziła się co do tego, że w ostatnich latach nastąpiła jakościowa zmiana w kwestii picia alkoholu w Polsce. Spada spożycie mocnych alkoholi, szczególnie wódek, na korzyść piwa, a nawet wina. To oczywiście nie oznacza, że picie piwa nie może doprowadzić do alkoholizmu. Piwo może i powinno stać się czynnikiem zmieniającym w Polsce kulturę picia, choć oczywiście lepiej by było, gdyby go w ogóle, podobnie jak innych alkoholi, nie pito.
Senatorowie zdecydowanie opowiedzieli się za zliberalizowaniem regulacji dotyczących reklamy piwa, stwierdzając, iż związek pomiędzy reklamowaniem piwa a jego spożyciem jest znikomy czy wręcz żaden. Z całą pewnością jednak po wprowadzeniu tego przepisu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi monitorować zachowania stacji telewizyjnych i radiowych.
W komisji w sprawie godzin reklamowych senatorowie opowiedzieli się za. Mniejszość komisji - odpowiedni wniosek zostanie przedstawiony Izbie - opowiada się za utrzymaniem dotychczasowego reżimu co do godzin reklamowania piwa.
Wysoka Izbo! Ta nowelizacja ma w podtekście budżetową mizerię. Chodzi o to, by część środków uzyskanych dzięki temu złagodzeniu warunków reklamowania piwa została skierowana także na sport szkolny, czyli na zajęcia pozalekcyjne. Ustawa wprowadza bowiem nowy rodzaj daniny publicznej w postaci opłaty stanowiącej 10% ustalonego umownie wynagrodzenia netto za usługę polegającą na reklamowaniu napoju alkoholowego. Ze względu na brak przepisu przejściowego opłata ta będzie dotyczyć również zysków z tych umów, które zostały zawarte przed dniem wejścia w życie nowelizacji, jeżeli termin płatności wynagrodzenia przypadnie po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy.
Sejmowa ustawa przewiduje ponadto krótkie, jedynie czternastodniowe vacatio legis dla wszystkich przepisów tej ustawy, a więc również dla przepisów wprowadzających nowy obowiązek podatkowy. Legislatorzy Senatu, przywołując orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, w którym między innymi wypracowana została również zasada niewprowadzania zmian w prawie podatkowym w trakcie trwania roku podatkowego, oraz powołując się na zasady przyzwoitej legislacji jako sposobu budowania zaufania obywateli do państwa i stanowionego przezeń prawa, zaproponowali poprawkę - a komisja ją przyjęła - podtrzymującą wejście w życie ustawy w ciągu czternastu dni, z wyjątkiem art. 1 pkt 4, który wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2004 r.
Wysoka Izbo! Liberalizacja ustawy uchwalonej zaledwie rok temu ma przynieść 250 milionów zł na sport, w tym 50 milionów zł na sport szkolny. Najwięcej emocji będzie zapewne wywoływał wprowadzony nowy art. 132, regulujący wysokość i sposób przekazywania 10% umownie ustalonego wynagrodzenia netto za usługę polegającą na reklamowaniu napoju alkoholowego na rachunek utworzony w tym celu przez ministra właściwego do spraw sportu.
Dobrze, że Senat ustanawia dla tego przepisu vacatio legis do 31 grudnia 2003 r. Ministrowie edukacji i sportu oraz finansów będą mieli dzięki temu dość czasu, by przygotować niebudzące wątpliwości rozporządzenie, które pozwoli poprawić stan finansów w sporcie wyczynowym i wychowaniu fizycznym w szkole.
Przy pełnej świadomości ograniczeń i zagrożeń, ale także korzyści Komisja Kultury i Środków Przekazu Senatu Rzeczypospolitej w drodze głosowania, w którym 6 senatorów było za, a 2 wstrzymało się od głosu, zaaprobowała ustawę i rekomenduje Wysokiej Izbie jej przyjęcie wraz z poprawkami zawartymi w druku nr 348B.
Dziękuję za uwagę, Panie Marszałku.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję panu senatorowi.
Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Kultury i Środków Przekazu, panią senator Marię Szyszkowską, o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości komisji.
Senator Maria Szyszkowska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt przedstawić wniosek mniejszości Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jest sprawą zupełnie oczywistą, że zachodzi ścisły związek między spożyciem piwa, a więc alkoholu, a reklamą, bo gdyby było inaczej, nie trwałaby walka o to, ażeby owe reklamy mogły być tak powszechne i tak wcześnie już pokazywane w telewizji.
Sens nowelizacji omawianej ustawy sprowadza się właściwie do bardzo prozaicznej sprawy, mianowicie do potrzeby uzyskania środków finansowych na wsparcie sportu z reklam piwa. Zysk jest czymś oczywistym, ale strata jest w przekonaniu mniejszości komisji niewymierna, dlatego że sugestywne obrazy pokazywane w mediach będą powodowały o wiele większe spożycie piwa, aniżeli ma to miejsce obecnie. Jest bezsporne, że zachodzi związek pomiędzy spożyciem piwa a wzrostem alkoholizmu.
Biorąc jednakże pod uwagę ogólne kłopoty finansowe rządu, mniejszość wnosi - jest to propozycja, powiedziałabym, minimalna - ażeby reklama piwa była przynajmniej dozwolona dopiero od godziny 23.00 w telewizji. To jest minimum, taki jest nasz pogląd. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Kazimierz Kutz:
Dziękuję, Pani Senator.
Zgodnie z art. 44 przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zadawać sprawozdawcom pytania trwające najwyżej jedną minutę.
Senator Liszcz, proszę bardzo.
36. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu