Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenia

Po wyczerpaniu porządku obrad 27. posiedzenia senator Bogusław Litwiniec złożył oświadczenie następującej treści:

W trybie oświadczenia senatorskiego zwracam się do pana Grzegorza Kołodki, wicepremiera rządu Rzeczypospolitej i ministra finansów.

Uprzejmie proszę o udzielenie mi wyjaśnienia w sprawie motywów nieobjęcia podatkiem dochodowym sfery handlu papierami wartościowymi na giełdzie oraz innych inwestycji tego typu.

Już gdy przed rokiem procedowaliśmy nad ustawą dotyczącą opodatkowania zysków z oszczędności, wyborcy zadawali mi pytania w tej sprawie, a ja zadawałem je kompetentnym i zaufanym osobom w parlamencie i rządzie Rzeczypospolitej, nie korzystając jednak z trybu oficjalnego. Tylko cnota lojalności parlamentarzysty wobec młodego wówczas rządu powstrzymała mnie od upartego domagania się zadowalającej odpowiedzi.

Dziś jestem pod coraz większym obstrzałem mających do mnie pytania wyborców, w tym zwłaszcza przedstawicieli małego biznesu, których obciążenia na rzecz skarbu państwa doprowadzają często na granicę bankructwa. Wielu z nich co prawda okazuje szacunek za niedawną rządową inicjatywę oddłużenia, lecz tym bardziej manifestuje zdziwienie, że fiskus nadal oszczędza obroty inwestorów giełdowych, zyski z polis na życie itp.

Ostatnio pytania dotyczące tego tematu intensywnie płyną też z różnych zniecierpliwionych sfer SLD, a także ze sfery zubożałej najemnej inteligencji humanistycznej - chodzi o sferę nauki, kultury i oświaty - z którą pod względem zawodowym mam bliski kontakt. To ta sfera, nawet przy swojej podwyższonej aktywności aksjologicznej, nie rozumie, o co tu chodzi. Oszczędzanie przez fiskus graczy giełdowych po trwałym już zainstalowaniu się kapitałów zachodnich w Polsce, przy hojności ze strony Rzeczypospolitej - vide sytuacja banków - wywołuje u nich opinie o rządzie lewicy, które świadczą o niezrozumieniu intencji, co gorsza, emitują posądzenia o świadome unikanie przez władze RP demokratycznej zasady przejrzystości. W czyim interesie?

Oszczędzanie - bez wyjaśnienia powodów - inwestorów na giełdzie kapitałowej, jeśli chodzi o składkę na rzecz potrzeb publicznych państwa, staje się już powoli problemem społecznym. Przeto zamieniam lojalność na wymóg oświecenia racjonalnym uzasadnieniem polityki fiskalnej państwa polskiego i proszę o udzielenie mi odpowiedzi na pytanie, o co chodzi w tej wspaniałomyślności skarbu państwa wobec wskazanej grupy inwestorów. Oświadczam, że oczekiwanie przez vox populi symetrii podatkowej jest przejawem nie populizmu, lecz poczucia sprawiedliwości.

Bogusław Litwiniec, senator Rzeczypospolitej.

* * *

Senator Zbigniew Kulak wygłosił następujące oświadczenie:

Swoje oświadczenie także kieruję do ministra finansów, pana profesora Grzegorza Kołodki.

W ostatnich dniach doszły do mnie informacje, że podobno w ostatnich miesiącach nastąpił gwałtowny spadek spływu składek na powszechne ubezpieczenie zdrowotne. Grozi to - jeszcze przed reformą pana ministra Łapińskiego, która ciągle jest rozpatrywana w Sejmie - zachwianiem płynności finansowej kas chorych, nawet tych, które potrafiły tę płynność w minionych latach utrzymać.

Uprzejmie proszę pana ministra o informację na temat wielkości środków spływających na fundusz ubezpieczeń zdrowotnych w kolejnych miesiącach obecnego roku oraz - jeśli prawdziwe są docierające do mnie sygnały - o wyjaśnienie, zdiagnozowanie przyczyn obniżenia skuteczności pozyskiwania środków na fundusz ubezpieczenia zdrowotnego.

Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie złożone przez senatora Bogusława Litwińca, skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera:

Jest ono wynikiem moich studiów nad projektem budżetu państwa, a konkretnie rozdziałem dotyczącym dochodów i wydatków budżetowych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na rok 2003. W szczególności dotyczy ono powołania się autorów tego rozdziału na upoważnienie prezesa Rady Ministrów, który "podpisał Memorandum porozumienia z Komisją Europejską w sprawie przystąpienia Polski do Programu Wspólnotowego Media Plus". Ten cytat zaczerpnąłem z rozdziału 3 "Wydatki budżetowe" zawartego w części opisowej projektu budżetu KRRiT. Pan Juliusz Braun, przewodniczący KRRiT, podczas pierwszego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu Senatu RP powoływał się również na upoważnienie osobiste prezesa Rady Ministrów w sprawie, którą opisuję poniżej.

Pragnę przedstawić Panu Premierowi zarówno mój niepokój dotyczący meritum przejęcia przez krajową radę odpowiedzialności za program Media Plus w Polsce, jak też wątpliwości obejmujące podstawy prawne utworzenia tak zwanego gospodarstwa pomocniczego w strukturach jednostki będącej konstytucyjnym organem państwa. Intencją mojego oświadczenia jest zatem wyjaśnienie wątpliwości prawnych przed uchwaleniem budżetu na rok 2003, żeby uniknąć ewentualnych zatorów legislacyjnych, oraz celowości programowej podjęcia przez KRRiT tej inicjatywy. Podczas posiedzenia senackiej komisji przewodniczący KRRiT nie udzielił jasnej odpowiedzi, na jakich podstawach działalność gospodarcza typowa dla spółek prawa handlowego w ramach gospodarstwa pomocniczego może być prowadzona przez KRRiT.

Po pierwsze, pozostaje zatem otwarte pytanie: w oparciu o jakie akty prawne może realizować tę działalność konstytucyjny organ państwa, dotąd finansowany w całości ze środków budżetowych? Usłyszeliśmy jedynie uzasadnienie nawiązujące per analogiam do gospodarstw pomocniczych prowadzonych przez niektóre resorty URM. Pozostaje bez wiarygodnej odpowiedzi problem, czy zadania dotyczące integracji z Unią Europejską realizowane przez KRRiT w rozdziale 75101 projektu ustawy budżetowej mogą obejmować działalność opartą na kodeksie spółek handlowych prowadzoną przez organ konstytucyjny.

Proszę zatem o udzielenie odpowiedzi na opisaną wątpliwość dotyczącą podstaw prawnych decyzji o powołaniu gospodarstwa pomocniczego przy Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.

Drugie zagadnienie dotyczy zastrzeżeń, moich i przedstawicieli środowiska kultury, którzy od dłuższego czasu przekazują mi, jako członkowi Komisji Kultury i Środków Przekazu Senatu RP, swoje krytyczne uwagi dotyczące sprawności nadzoru nad realizacją misji publicznego radia i telewizji, za którą odpowiada KRRT. Spotykam się z poglądami, często również wypowiadanymi w Senacie RP, o niesatysfakcjonującym opinię publiczną stanie realizacji tej misji przez publiczne media. Pogląd ten, udokumentowany przykładami bezradności KRRiT wyrażał nawet jej przewodniczący przed senacką komisją zajmującą się od lat komunikacją społeczną mass mediów. W takiej sytuacji, niewydolnej, wzbudza wątpliwości obarczanie krajowej rady dodatkowymi czynnościami, które dotyczą "wszystkich etapów powstawania dzieł audiowizualnych" przedstawianych przez polskich autorów w procesie pośrednictwa do środków europejskiego programu Media Plus.

Na koniec pozwalam sobie wyrazić pogląd, że mniej kontrowersyjnym, prawnie i merytorycznie, podmiotem do realizacji funkcji pośrednika do wskazanych funduszy europejskich jest resort kultury.

Zatem uprzejmie proszę o udzielenie także odpowiedzi dotyczącej uzasadnienia zasygnalizowanej w tym oświadczeniu strony merytorycznej sprawy: dlaczego KRRT?

Bogusław Litwiniec
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Chronowskiego, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

W związku z prośbą, z jaką zwrócił się do mnie Uczniowski Klub Sportowy "Delfin", uprzejmie proszę o rozważenie możliwości udzielenia pomocy finansowej temu klubowi. W załączeniu - informacja o klubie.

Z poważaniem

Andrzej Chronowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Chronowskiego, skierowane do ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

W związku z interwencją NSZZ "Solidarność" - Małopolska, uprzejmie proszę o wyjaśnienie przyczyn odmowy wyznaczenia mediatora w sporach zbiorowych pomiędzy Komisją Zakładową "Solidarność" a pracodawcą TP SA w "TP Publi Tel" oraz Elektromontaż Nr 2 Kraków SA i w spółkach zależnych.

Sytuacja w tych zakładach jest bardzo napięta, a jestem przekonany, iż mediator w znacznym stopniu mógłby odegrać pozytywną rolę w rozwiązaniu konfliktu.

Andrzej Chronowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Chronowskiego, skierowane do ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z interwencją w moim biurze Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" działającej przy Podhalańskim Przedsiębiorstwie Drogowo-Mostowym SA w Nowym Targu zwracam się z prośbą o zrewidowanie przebiegu procesu prywatyzacji, w szczególności wyceny majątku spółki PPDM SA i rozważenie możliwości nabycia akcji spółki przez tworzącą się spółkę pracowniczą.

Z informacji, które otrzymałem wynika, iż oferent DELTA SA jest przedsiębiorcą o znacznie mniejszym potencjale ekonomicznym niż PPDM SA, w związku z czym nabycie akcji sfinansowane będzie z pieniędzy pochodzących z kredytu bankowego, którego zabezpieczeniem będzie prawdopodobnie zastaw na nabytych akcjach. Skoro głównym celem poszukiwania inwestora strategicznego jest dokapitalizowanie spółki, to w tej sytuacji zarówno los spółki, jak i pracowników jest niepewny.

Mając na uwadze, że PPDM SA przeprowadziła we własnym zakresie proces restrukturyzacji polegający między innymi na uporządkowaniu statusu prawnego nieruchomości, zakupie nowej linii technologicznej, dobrze byłoby docenić ten wysiłek, by proces prywatyzacji odbył się z korzyścią zarówno dla spółki jak i pracowników.

Licząc na skuteczną interwencję łączę wyrazy szacunku.

Andrzej Chronowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Graczyńskiego, skierowane do przewodniczącego Komitetu Badań Naukowych Michała Kleibera:

W "Rzeczpospolitej" z dnia 28 października 2002 r. ukazał się artykuł "ORIon i sKoRpIon, czyli dwa w jednym". Autor tego artykułu prezentuje działania dwóch inżynierów z Politechniki Śląskiej, Tomka Stenzla i Macieja Sajkowskiego, którzy pracują nad skonstruowaniem inteligentnych robotów mobilnych. Są to utalentowani młodzi ludzie.

W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, jak Pan Minister zamierza wspierać działania młodych twórców, zarówno Tomka Stenzla i Macieja Sajkowskiego, jak i im podobnych. Sądzę, że wspieranie takich osób winno być rolą ministra nauki.

Proszę Pana Ministra o poinformowanie mnie o swoim stanowisku.

Z poważaniem

Adam Graczyński
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Kazimierza Pawełka, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów Grzegorza Kołodki:

Szanowny Panie Ministrze!

Z dniem 1 września 2001 r. rozpoczął działalność Uniwersytet Rzeszowski. Powstał on na bazie lokalowej i dydaktycznej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który w Rzeszowie miał swoją filię.

Lubelski uniwersytet utracił majątek dydaktyczny składający się z lokali o powierzchni 11 tysięcy 545 m2, wyposażenia oraz innych składników będących wkładem finansowym w prowadzenie filii UMCS, które zostały później przekazane Uniwersytetowi Rzeszowskiemu. Łączna wartość majątku UMCS, który uzyskał Uniwersytet Rzeszowski, wynosi 34 miliony 32 tysiące 808 zł.

Rekompensata dla Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej została zagwarantowana w ustawie z dnia 7 czerwca 2001 r. o utworzeniu Uniwersytetu Rzeszowskiego, DzU nr 73 z dnia 18 lipca 2001 r. Ustawa ta określiła także dwuletni okres realizacji zobowiązań na rzecz UMCS. Miało to nastąpić w latach 2002-2003. Tymczasem w roku ubiegłym Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie nie otrzymał ani złotówki należnej rekompensaty.

Zapytuję Pana Ministra: czy w roku 2003 otrzyma on całą należną kwotę, czy tylko jej część, a jeśli tak - to jaką?

Z poważaniem

Kazimierz Pawełek
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego i głównego lekarza weterynarii Piotra Kołodzieja:

Decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii w Rzeszowie z dnia 12 września 2002 r. zakazano produkcji sera twarogowego w Zakładzie Mleczarskim "Nowość" w Trzebusce do czasu uzyskania zgodnych z normą PN-91-A-86300 parametrów mikrobiologicznych. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności ze względu na ochronę zdrowia ludzi.

Właściciel skontrolowanego zakładu zaniepokojony wynikami tej inspekcji niezwłocznie zlecił badanie próbek sera twarogowego oraz śmietany przez Laboratorium Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie. Uzyskane wyniki analizy laboratoryjnej wykazały jednak zupełną rozbieżność z poprzednimi badaniami.

W związku z zastrzeżeniami kontrolnymi właściciel zakładu mleczarskiego zwrócił się do ekspertów z Francji, z której pochodzi technologia stosowana w jego zakładzie, o stosowną pomoc ekspercką. Przeprowadzili oni, od 27 września 2002 r. do 4 października 2002 r., wizję lokalną zakładu i przygotowali ekspertyzę co do zgodności prowadzonej produkcji mleczarskiej z normami stosowanymi w Unii Europejskiej.

Uwzględniając powyższe racje właściciel zakładu zwrócił się do Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Krośnie z wnioskami o zniesienie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji z dnia 12 września 2002 r. oraz o przedłużenie terminu do wniesienia uwag i wniosków do 31 grudnia 2002 r., uzasadniając to wykonaniem ekspertyzy w tym zakresie przez specjalistów z Francji. Niestety, przedmiotowy wniosek został załatwiony odmownie.

W związku z tym proszę o zbadanie, czy nie można przedłużyć terminu składania uwag i wniosków pokontrolnych w sytuacji, gdy: właściciel zakładu podjął wysiłek badań eksperckich; istnieją rozbieżności wyników analizy laboratoryjnej; wstrzymanie produkcji pozbawia pracy wiele osób w regionie bezrobocia. Właściciel zakładu wniósł już wniosek o wszczęcie postępowania administracyjnego.

Zrozumiała jest dla mnie konieczność kontroli sanitarnych produktów spożywczych. Nie można jednak podejmować decyzji bezapelacyjnych, zwłaszcza w sytuacji rozbieżności w ocenie wyników badań laboratoryjnych przeprowadzonych przez dwie różne kompetentne jednostki badawcze, nawet w przypadku, gdy jedna z tych jednostek ma upoważnienie ustawowe w określonym zakresie.

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Bielawskiego, skierowane do ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego:

Wielce Szanowny Panie Ministrze!

Fatalna sytuacja ekonomiczna publicznej służby zdrowia w Polsce jest faktem powszechnie znanym i nie wynika wyłącznie z nieumiejętności zarządzania, marnotrawstwa itd., pomijam też sprawę zbyt niskiego poziomu finansowania świadczeń zdrowotnych. Jedną z przyczyn pogłębiającej się zapaści finansowej publicznych zakładów opieki zdrowotnej jest egzekucja komornicza. W obecnej chwili brakuje jednoznacznego stanowiska, czy też przepisu prawnego, chroniącego część kwot z kasy chorych należnych ZOZ, przeznaczonych na wypłatę wynagrodzeń, przed egzekucją komorniczą. Taka ochrona jest udzielana na podstawie art. 87 kodeksu pracy i art. 890 §2 kodeksu postępowania cywilnego oraz art. 81 §4 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (DzU z 1991r., Nr 36, poz. 161). Według opinii przedstawionej przez DRKCh te przepisy nie mają zastosowania do wynagrodzeń w publicznej służbie zdrowia, mimo że jest tylko jeden płatnik - kasa chorych.

Jak dalece istotny jest to problem dla Dolnego Śląska świadczy artykuł zamieszczony w "Gazecie Wrocławskiej" nr 259 z dnia 6 listopada 2002 r. pod znamiennym tytułem "Komornicy jak lwy", dotyczący zajęcia należności dla czterech wrocławskich szpitali: Szpitala Kolejowego, Wojewódzkiego Szpitala imienia Babińskiego, Szpitala imienia Gromkowskiego i Państwowego Szpitala Klinicznego nr 1, wprost z kasy chorych.

Pozwalam sobie zauważyć, że oprócz odsetek dochodzą koszty egzekucji wynoszące 17% ściąganej sumy. Nie wiem, Panie Ministrze, czy po nowym roku będzie możliwe leczenie szpitalne na Dolnym Śląsku. Podejrzewam, że wszystkie szpitale na Dolnym Śląsku zrestrukturyzują się jak Stocznia Szczecińska, a kasa chorych się wyżywi.

Przy tworzeniu Narodowego Funduszu Zdrowia pojawia się pytanie, czy znajdą się tam regulacje zwalniające z egzekucji zajętych przez komornika wierzytelności kwoty na bieżące wynagrodzenia za pracę, podobnie jak ma to miejsce w bankach, zgodnie z art. 890 §2 k.p.c. Należy też zadać pytanie, czy nie należałoby zadbać o zwolnienie, o którym mowa powyżej, także kwot na niezbędne środki lecznicze.

Odpowiedź na powyższe pytanie i idące za tym rozwiązania będą miały skutki nie tylko ekonomiczne, ale i społeczne. Ekonomiczne, bo zmniejszają koszty, społeczne - bo będzie zachowana konstytucyjna równość wszystkich podmiotów wobec prawa. Nie bez znaczenia jest też fakt, że po zastosowaniu przedmiotowych zwolnień spod egzekucji większa część publicznych środków będzie przeznaczona na świadczone przez publiczne zozy usługi medyczne.

Sądzę, że jest jeszcze pora na zwrócenie uwagi na te problemy, dopóki trwają prace legislacyjne nad ustawą o ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia.

prof. dr hab. med. Janusz Bielawski
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Tadeusza Bartosa, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

W obowiązującym stanie prawnym warunkiem uzyskania zezwolenia na wykonywanie zarobkowego przewozu osób jest przedłożenie zasad korzystania z dworców i przystanków ustalonych z ich właścicielami lub zarządcami.

Aktualnie dworcami zarządzają przedsiębiorstwa PKS (prawa własności są w większości przypadków nieuregulowane). Zarządca, będąc jednocześnie przewoźnikiem, uniemożliwia korzystanie z tego obiektu innym przewoźnikom, wykorzystując tym samym swoją pozycję. Hamuje to rozwój konkurencji, wolnego dostępu do rynku innym podmiotom.

Taka sytuacja jest niedopuszczalna przede wszystkim ze względów społecznych. Odprawy pasażerów na różnych liniach komunikacyjnych dokonywane są w różnych przypadkowych miejscach, niejednokrotnie z przystanków początkowych. Dworzec staje się kartą przetargową w niepożądanych rozgrywkach między przewoźnikami, na których traci przede wszystkim całe nasze społeczeństwo. Dworzec z samego założenia jest obiektem użyteczności publicznej i temu społeczeństwu winien służyć. Pasażer powinien mieć prawo wyboru przewoźnika oraz umożliwiony szybki, bezpieczny i przyjemny dojazd do wybranego miejsca. Przewoźnicy zaś winni konkurować jakością, ceną oraz standardem świadczonych usług.

Reasumując powyższe, wyrażam pogląd, że dworce nie powinny znajdować się w zarządzie przewoźnika, lecz niezależnego organu, który ustalając zasady korzystania z tych obiektów, określałby jednakowe dla wszystkich przewoźników prawa i obowiązki. Proponowane rozwiązanie nie tylko zmniejszy napięcia, konflikty między przewoźnikami, ale przede wszystkim umożliwi społeczeństwu korzystanie z dworca zgodnie z jego przeznaczeniem. Dworzec stanie się centralnym ośrodkiem komunikacji publicznej, gdzie pasażerowie będą mogli w godnych warunkach oczekiwać na podróż w wybrane miejsca, mając możliwość wyboru przewoźnika.

Z poważaniem

Tadeusz Bartos
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Kazimierza Drożdża i Henryka Gołębiewskiego, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika:

Z wielkim niepokojem przyjęliśmy informację o likwidacji placówki Straży Granicznej w Stroniu Śląskim.

Uprzejmie informujemy, że gmina Stronie Śląskie w miarę posiadania środków zapewniała i zapewnia niezbędne warunki do wykonywania przez Straż Graniczną ustawowych zadań. Gmina przekazała i udostępniła Straży Granicznej pomieszczenia w budynku przy ulicy Mickiewicza 2 w Stroniu Śląskim w celu utworzenia strażnicy.

Nadmieniamy, że obecnie zarząd miejski w Stroniu Śląskim podjął uchwałę o nieodpłatnym użyczeniu straży zajmowanych przez nią pomieszczeń w celu zmniejszenia kosztów utrzymania i eksploatacji strażnicy.

Należy też dodać, że w ramach opracowanego planu ograniczenia skutków powodzi i profilaktyki powodziowej na terenie gminy i w placówce Straży Granicznej został zamontowany system monitoringu wizyjnego wybranych obszarów Stronia Śląskiego - w systemie wykorzystano osiem kamer TV - oraz zintegrowany system powiadamiania. W strażnicy Straży Granicznej, zgodnie z przyjętym planem, został zlokalizowany centralny punkt dozoru. System działa już od lipca bieżącego roku i przynosi wymierne korzyści, bo oprócz monitorowania potoków, rzek, obiektów hydrotechnicznych, między innymi zapory wodnej, poprawia bezpieczeństwo publiczne na terenie gminy Stronie Śląskie. Dalsze prowadzenie monitoringu jest dla samorządu terytorialnego bardzo ważne i niezbędne z punktu widzenia poprawy bezpieczeństwa ludzi i mienia, tym bardziej że wcześniej został zlikwidowany Komisariat Policji w Stroniu Śląskim, a co za tym idzie, zmniejszono na naszym terenie liczbę policyjnych patroli zmotoryzowanych.

Należy również nadmienić, że gmina w ramach prowadzonej współpracy na rzecz poprawy porządku i bezpieczeństwa publicznego podpisała z komendantem Sudeckiego Oddziału Straży Granicznej w Kłodzku porozumienie w sprawie zwiększenia liczby patroli zmotoryzowanych na terenie gminy Stronie Śląskie i pokrywa koszty ich organizacji.

Gmina zobowiązała się również do przekazania komisariatowi Straży Granicznej w Stroniu Śląskim darowizny rzeczowej w postaci paliwa do samochodu służbowego Straży Granicznej w celu prowadzenia przez nią patroli w rejonach najbardziej zagrożonych przestępczością.

Uwzględniając to wszystko, jeszcze raz zwracamy się do Pana Ministra o weryfikację podjętej decyzji w sprawie likwidacji strażnicy Straży Granicznej w Stroniu Śląskim.

Kazimierz Drożdż
Henryk Gołębiewski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego:

Nowotwory corocznie zbierają żniwo w postaci tysięcy istnień ludzkich. Są niewątpliwie najbardziej śmiercionośną chorobą naszych czasów. Szybki wzrost zachorowań na nowotwory przy jednoczesnym niewystarczającym wykorzystaniu możliwości zapobiegania im w skali całego społeczeństwa wymaga podejmowania określonych działań. Do zwalczania chorób nowotworowych zamierza się przyłączyć szpital świętego Łukasza w Tarnowie.

W nawiązaniu do zatwierdzonego przez Ministerstwo Zdrowia programu restrukturyzacji służby zdrowia w Małopolsce ma zostać uruchomiony tarnowski ośrodek onkologiczny. Zostanie on utworzony na bazie oddziału chemioterapii, specjalistycznej poradni onkologicznej oraz zakładu radioterapii Szpitala Wojewódzkiego imienia świętego Łukasza w Tarnowie, który zapewnia świadczenia zdrowotne dla około pięciuset pięćdziesięciu tysięcy ludzi z terenu województwa małopolskiego, świadczy także usługi zdrowotne w zakresie opieki stacjonarnej, ambulatoryjnej i diagnostyki medycznej dla ludzi należących do Podkarpackiej Regionalnej Kasy Chorych i Branżowej Kasy Chorych.

Inicjatywa utworzenia tarnowskiego ośrodka onkologicznego jest szansą dla wielu tysięcy ludzi. Pozwoliłaby ona uratować im zdrowie, a niejednokrotnie życie. W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z prośbą o finansowe wsparcie realizacji tego przedsięwzięcia.

Takie działanie pozwoli na skoncentrowanie całości opieki medycznej nad pacjentami z chorobami onkologicznymi w jednym miejscu, co niewątpliwie wpłynie na poprawę jakości i kompleksowość świadczonych usług. Szpital zapewnia duże i nowoczesne zaplecze diagnostyczne, dział diagnostyki obrazowej, centralną pracownię USG, pracownię medycyny nuklearnej oraz zapewnia możliwość konsultacji z lekarzami różnych specjalności.

Ograniczony dostęp pacjentów z regionu do leczenia spowodował konieczność zapewnienia wczesnej diagnostyki i zwiększenia efektywności leczenia nowotworów złośliwych. Całość przedsięwzięcia ma na celu poprawę dostępu do poradnictwa onkologicznego oraz do podstawowej diagnostyki onkologicznej, co ma zostać osiągnięte między innymi dzięki temu ośrodkowi. Przedsięwzięcie to umożliwi pacjentom profilaktykę i leczenie onkologiczne, od wysokospecjalistycznej diagnostyki we wczesnym przebiegu choroby, po chirurgię oraz chemio- i radioterapię w II i III stopniu zaawansowania procesu nowotworowego.

Wyrażam nadzieję, iż podejmie Pan właściwą decyzję w tej sprawie i że poprzez działalność leczniczą i profilaktyczną tarnowski ośrodek onkologiczny przyczyni się znacząco do zwiększenia odsetka wyleczeń chorób nowotworowych.

Z poważaniem

senator RP
Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Bogdana Podgórskiego, skierowane do ministra finansów Grzegorza Kołodki:

Dotyczy ono zaniechania poboru podatku od osoby każdorazowo sprawującej honorową funkcję Króla Kurkowego wybieranego przez Krakowskie Towarzystwo Strzeleckie - Bractwo Kurkowe.

Do roku 2001 osoba pełniąca honorową funkcję Króla Kurkowego w wyniku indywidualnej decyzji właściwego organu podatkowego, zgodnie z art. 22 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (DzU nr 137, poz. 926 z pózn. zm.), zwolniona była od płacenia osobistego podatku dochodowego. Te pieniądze, zgodnie z długoletnią tradycją, były przekazywane w wymagalnej kwocie przez Króla Kurkowego na działalność statutową Krakowskiego Towarzystwa Strzeleckiego. Jest to bardzo istotna forma wsparcia finansowego, zważywszy, że Bractwo Kurkowe nie jest dotowane i prowadzi swoją działalność statutową korzystając ze składek członkowskich.

Członkowie Bractwa Kurkowego wywodzą się ze środowiska krakowskich rzemieślników, a geneza bractwa jest ściśle związana z obronnością Krakowa, który w średniowieczu otoczony był wałami, fosami oraz obronnymi murami wraz z basztami. Za obronę tych baszt odpowiadały cechy rzemieślnicze, stąd do dziś stoją w Krakowie baszty Stolarzy, Cieśli czy Pasamoników. W roku 1430 Kraków został przyjęty do związku miast hanzeatyckich, musiał zatem posiadać oprócz obwarowań dostateczną liczbę obrońców wyszkolonych w strzeleckim rzemiośle. Z tą datą związane jest powstanie Konfraterii Strzelców, zwanej później Szkołą Strzelecką lub Rycerską, a wreszcie Towarzystwem Strzeleckim - Bractwem Kurkowym, które z czasem doczekało się wielkiego znaczenia, uczestniczyło bowiem we wszystkich wjazdach królewskich i koronacjach, organizowało turnieje i festyny.

Wielkim protektorem bractwa był król Zygmunt August, który w 1565 r. ofiarował Bractwu Kurkowemu srebrnego kura - przepiękny zabytek złotnictwa renesansowego, dumę bractwa, do dziś podziwiany w Muzeum Historycznym miasta Krakowa. Król Kurkowy, wybierany zgodnie z tradycją spośród Bractwa Kurkowego co roku w czasie konkursowego strzelania do drewnianego kura, otrzymywał przywilej niepłacenia podatku na czas pełnienia tej zaszczytnej funkcji, nadany przez króla Zygmunta Augusta. Te przywileje potwierdzali także następni polscy królowie - Zygmunt III w roku 1593, jeszcze bardziej hojny był król Władysław IV, który w roku 1635 zwolnił Królów Kurkowych od wszelkich podatków, danin, a także ceł od sprowadzanych z zagranicy towarów. Owe prawa i przywileje potwierdzili także król Jan Kazimierz w roku 1666 oraz król Jan III Sobieski, który w latach młodzieńczych jako uczeń Gimnazjum Nowodworskiego w Krakowie bywał częstym gościem na Celestacie - strzelnicy Bractwa Kurkowego, ucząc się biegłości w strzelaniu. Ostatniego zatwierdzenia finansowych przywilejów Bractwa Kurkowego dokonali król August II w roku 1710 r. i jego następca August III w 1746 r. Ten ostatni przywilej pozostał w mocy aż do roku 1765, w którym został on zniesiony przez Komisję Skarbową w Warszawie, w zamian przyznając Królom Kurkowym, jako coroczną rekompensatę, kwotę 3 tysięcy zł, którą wypłacano regularnie aż do ostatniego rozbioru Polski.

Ponieważ obecnie, w związku ze zmianami wprowadzonymi ustawą z dnia 8 grudnia 2001 r. o zmianie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, ustawy o podatkach i opłatach lokalnych […] (DzU nr 122, poz. 1315) prawo zaniechania poboru podatku przysługuje wyłącznie ministrowi finansów, który wydając stosowną decyzję w drodze rozporządzenia może, kierując się uzasadnionym interesem publicznym, zaniechać poboru podatku, zwracam się do pana ministra z prośbą i zapytaniem, czy istnieje możliwość zaniechania poboru podatku od osoby każdorazowo sprawującej honorową funkcję Króla Kurkowego, w celu przekazania kwoty należnej na działalność statutową Krakowskiego Towarzystwa Strzeleckiego - Bractwa Kurkowego.

Bractwo Kurkowe kultywując piękne tradycje, pełni ważną rolę historyczną i kulturotwórczą, nie tylko w Krakowie, ale w całym regionie, integrując zanikające środowisko rzemieślników. Podobnie jak przed wiekami Bractwo Kurkowe bierze czynny udział w uroczystościach państwowych, regionalnych i miejskich, uświetniając te uroczystości, stanowiąc również wspaniałą atrakcję dla zagranicznych turystów. Taka aktywność oraz tradycja występowania podczas uroczystości w strojach kontuszowych wymaga znacznych nakładów finansowych.

Przywrócenie tego przywileju Królom Kurkowym przez Pana Ministra postawiłoby Pana w rzędzie z wymienionymi wyżej wspaniałymi mecenasami doceniającymi wagę i znaczenie Bractwa Kurkowego, które na przestrzeni swojej długiej i pięknej historii nieraz traciło swoje znaczenie, by wkrótce, dzięki mądrej decyzji, osiągnąć z powrotem należne mu miejsce.

Łączę wyrazy szacunku

Bogdan Podgórski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Witolda Gładkowskiego, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Szanowna Pani Minister!

Od 1996 r. Uniwersytet Szczeciński był organizatorem Zachodniopomorskiej Olimpiady Wiedzy o Unii Europejskiej jako konkursu o charakterze regionalnym, a od 2000 r. - Olimpiady Wiedzy o Unii Europejskiej, obejmującej swoim zasięgiem teren całego kraju. Współorganizatorami olimpiady są: Centrum Europejskie Uniwersytetu Szczecińskiego i Stowarzyszenie Studenckie KONTRA. Patronat honorowy nad olimpiadą objął prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski, zaś w komitecie honorowym siódmej edycji znaleźli się między innymi członkowie kierownictwa rządu Rzeczypospolitej Polskiej, szef przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce oraz ambasadorowie państw członkowskich Unii Europejskiej w Polsce. Poza wymienionymi wyżej osobistościami w organizację olimpiady zaangażowały się również naukowe ośrodki akademickie w całej Polsce. O randze tego przedsięwzięcia świadczy między innymi fakt, że laureaci tej olimpiady otrzymują indeksy na wybrane kierunki studiów uniwersyteckich.

Nie ulega wątpliwości, że organizacja olimpiady powodującej wzrost zainteresowania młodzieży szkół ponadpodstawowych problematyką Unii Europejskiej z jednej strony stanowi - szczególnie w obecnym okresie poprzedzającym przystąpienie Polski do Unii - istotny wkład w kształtowanie polskiej świadomości społecznej dotyczącej zagadnień unijnych, a z drugiej strony jest istotnym elementem promocji Uniwersytetu Szczecińskiego jako ośrodka naukowego stale współpracującego z sąsiadującymi z naszym krajem członkami Unii Europejskiej. Sprzyja temu prestiż naukowy uczelni oraz samo położenie uniwersytetu.

Jest także oczywiste, że zarówno powstanie olimpiady, jak i jej dynamiczny rozwój, nie nastąpiłyby bez zaangażowania pracowników i struktur Uniwersytetu Szczecińskiego. Ich udział w omawianym przedsięwzięciu jest nieoceniony i nie powinien podlegać jakiejkolwiek dyskusji. Należy przy tym dodać, że ocena Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, dotycząca sposobu organizacji olimpiady przez Uniwersytet Szczeciński, była zawsze pozytywna, czemu przedstawiciele ministerstwa wielokrotnie dawali wyraz.

W kontekście tych faktów i okoliczności rzuca się w oczy zmienne i jak się wydaje, wyjątkowo niekonsekwentne stanowisko Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu w kwestii organizacji olimpiady przez Uniwersytet Szczeciński, poczynając od odmowy przyłączenia się ministerstwa do organizacji olimpiady w 1999 r., a następnie wyrażenia po kilku miesiącach zainteresowania rzeczoną organizacją przez Departament Kształcenia i Wychowania, poprzez trudności związane z uzgodnieniem z ministerstwem regulaminu olimpiady, aż do przyznania wreszcie uniwersytetowi prawa do organizacji olimpiady i cofnięcia tego prawa po kilku miesiącach.

Z informacji przekazanych mi przez Uniwersytet Szczeciński wynika ponadto wielce niepokojący fakt, jakoby w roku szkolnym 2002/2003 Olimpiada Wiedzy o Unii Europejskiej miała być organizowana nie przez Uniwersytet Szczeciński, lecz przez inną uczelnię - wyższą szkołę z województwa mazowieckiego. Przy czym owo niespodziewane przejęcie olimpiady do prowadzenia przez wspomnianą uczelnię odbywa się za wiedzą i aprobatą MENiS.

Nie będę przytaczał więcej szczegółów, bowiem wiem o dramatycznym wystąpieniu Jego Magnificencji pana rektora Uniwersytetu Szczecińskiego do pani minister z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy, tak istotnej dla zachodniopomorskiej uczelni. Wystąpienie to zawiera wszystkie istotne informacje.

Przyłączam się do tej interwencji i zwracam się z prośbą o wyjaśnienie stanu organizacji Olimpiady Wiedzy o Unii Europejskiej w roku 2002/2003, a w szczególności o poinformowanie, czy jest prawdą to, że decyzją MENiS zostało odebrane Uniwersytetowi Szczecińskiemu prawo do organizacji rzeczonej olimpiady. A jeżeli tak, to jakie były tego powody i towarzyszące temu okoliczności?

Szanowna Pani Minister! Nie muszę podkreślać, jak wielką rolę w kształtowaniu postaw proeuropejskich społeczeństwa zachodniopomorskiego odgrywa nasz uniwersytet w Szczecinie. Pozbawienie tej szacownej uczelni możliwości organizacji olimpiady, zadania dydaktycznego propagującego Unię Europejską, z pewnością zostanie źle przyjęte przez społeczność studencką, a pośrednio - przez społeczeństwo tej części Polski. Nie można na to pozwolić. Jest to sprawa bardzo poważna, bowiem wykracza ona poza ambicje uczelni i granice województwa.

W razie potwierdzenia wymienionej wyżej informacji bardzo proszę Panią Minister o interwencję dotyczącą przywrócenia Uniwersytetowi Szczecińskiemu prawa do dalszego prowadzenia tego tak uzasadnionego dydaktycznie, społecznie i politycznie przedsięwzięcia, jakim jest Olimpiada Wiedzy o Unii Europejskiej.

Pozostaję z szacunkiem

Witold Gładkowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Tadeusza Wnuka, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Szanowny Panie Premierze!

Powodem skierowania do Pana Ministra przedmiotowego oświadczenie są liczne zapytania mieszkańców mojego okręgu wyborczego dotyczące możliwości wypłaty przez banki premii gwarancyjnej w związku z nabyciem w okresie od 23 kwietnia 2001 r. do 12 sierpnia 2002 r. mieszkań dotychczas najmowanych.

Osobom, które we wskazanym okresie nabyły mieszkania dotychczas najmowane - w większości przypadków są to mieszkania zakładowe - nie przysługiwała premia gwarancyjna. W tym czasie obowiązywało, uznane przez Trybunał Konstytucyjny za sprzeczne z Konstytucją RP, rozporządzenie Rady Ministrów z 20 lutego 2001 r. - weszło ono w życie 23 kwietnia 2001 r., które w sposób dowolny i bez upoważnienia ustawowego ograniczyło katalog zdarzeń uprawniających właścicieli książeczek mieszkaniowych do ubiegania się o premię. Wyłączono z tego katalogu między innymi nabycie mieszkań dotychczas najmowanych. Dopiero obowiązująca od 12 sierpnia 2002 r. ustawa z 27 lipca 2002 r. o zmianie ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych oraz zmianie niektórych ustaw ustaliła katalog zdarzeń prawnych uprawniających właścicieli książeczek mieszkaniowych do otrzymania premii gwarancyjnych, który obejmuje również nabywców będących dotychczasowymi najemcami nabywanych mieszkań. Oznacza to, że dopiero teraz organ ustawodawczy uregulował kompleksowo całą sferę związaną z udzielaniem obywatelom premii gwarancyjnej.

Rzeczą oczywistą jest, iż prawo nie działa wstecz i osoby, które dokonały zmiany statusu zajmowanego mieszkania w okresie, gdy nie przysługiwała im premia gwarancyjna, nie otrzymają jej pod rządami nowej ustawy. Problem polega na nierównym traktowaniu przez prawo podmiotów, gdyż osoby, o których mowa, otrzymałyby taką premię, gdyby dokonały zakupu mieszkań dotychczas najmowanych przed wejściem w życie rozporządzenia Rady Ministrów z 20 lutego 2001 r. oraz po wejściu w życie ustawy z 12 sierpnia 2002 r.

Jednakże dokonanie zmian statusu zajmowanego mieszkania we wspomnianych okresach nie zawsze było możliwe dla nabywców. Tak na przykład warunki zakupu mieszkań zakładowych określa ustawa z 15 grudnia 2000 r. o zasadach zbywania mieszkań będących własnością przedsiębiorstw państwowych, niektórych spółek z udziałem Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych oraz niektórych mieszkań będących własnością Skarbu Państwa. Art. 5 przytoczonej ustawy obliguje potencjalnego nabywcę mieszkania do złożenia w terminie trzymiesięcznym pisemnego oświadczenia o zamiarze nabycia lokalu mieszkalnego. W przypadku gdyby najemca nie skorzystał z przysługującego mu prawa pierwszeństwa w nabyciu lokalu mieszkalnego zbywca mógłby przekazać je innemu podmiotowi na podstawie przepisów ustawy z 12 października 1994 r. o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe (art.5 pkt 3 ustawy z 15 grudnia 2000 r.). W tym miejscu należy zaznaczyć, iż to nie najemca decyduje o terminie wykupu mieszkania, tylko zbywca wyraża gotowość do jego zbycia.

Mieszkańcy, którzy wystąpili do mnie w przedmiotowej sprawie mieli możliwość wykupu najmowanych mieszkań w tym właśnie feralnym okresie, w którym obowiązywało prawo pozbawiające ich możliwości otrzymania premii gwarancyjnej. Dodać należy, iż wszyscy oni od lat gromadzili oszczędności na książeczkach mieszkaniowych.

Konkludując, proszę aby Pan Minister wskazał sposób, w jaki można by rozwiązać opisany problem i wypłacić premię gwarancyjną osobom, które w okresie od 23 kwietnia 2001 r. do 12 sierpnia 2002 r. dokonały zakupu dotychczas najmowanych mieszkań, między innymi zakładowych. Uprzejmie proszę o odpowiedź.

Z poważaniem

Tadeusz Wnuk

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Anulewicza, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Oświadczenie moje dotyczy rozbieżnej praktyki stosowanej przez sądy rejonowe - wydziały gospodarcze Krajowego Rejestru Sądowego - w zakresie wpisu do rejestrów spółdzielczych związków rewizyjnych.

Na mocy art. 240-257 ustawy - Prawo spółdzielcze powstały związki rewizyjne spółdzielni, których celem, obok działalności rewizyjnej czy lustracyjnej, jest zapewnienie zrzeszonym spółdzielniom pomocy w ich działalności statutowej. Jako osoby prawne zostały one wpisane do rejestrów spółdzielni prowadzonych przez wydziały gospodarcze sądów rejonowych.

Obecnie zachodzi konieczność przerejestrowania tych związków spółdzielczych do Krajowego Rejestru Sądowego. Rodzi to poważne problemy, gdyż ustawa o KRS w art. 36 pkt 8 wśród podmiotów uprawnionych do wpisania do rejestru przedsiębiorców wymienia tylko spółdzielnie.

Sądy rejonowe, na przykład w Warszawie, uznając, że katalog podmiotów podlegających wpisowi do rejestru przedsiębiorców w KRS ma charakter zamknięty, odmawia wpisu związków rewizyjnych spółdzielni do tego rejestru i wskazuje na to, że związek rewizyjny nie może prowadzić działalności gospodarczej, więc powinien być wpisany do rejestru stowarzyszeń. Ale nie ma w tym wypadku jednolitości, bo na przykład sąd rejonowy we Wrocławiu wpisał związek rewizyjny spółdzielni do rejestru przedsiębiorców.

Na uwagę zasługuje fakt, że związki rewizyjne, wykonując swoje czynności statutowe, prowadzą działalność na rzecz spółdzielni, ale nie ma ona charakteru działalności zarobkowej, bo statuty tych związków stanowią, że zadania statutowe związku finansowane są między innymi z dochodów z majątku związku oraz z dochodów z działalności statutowej. Dochodem związku będzie wynajem własnych lokali, sprzedaż publikacji zawodowych, świadczenie usług szkoleniowych i instruktażowych itp., a uzyskane środki z majątku i z działalności przeznaczane są wyłącznie na cele statutowe. Działalność gospodarcza związków rewizyjnych, aczkolwiek istnieje, pozbawiona jest charakteru działalności w celu osiągnięcia zysku - jest to działalność gospodarcza niezarobkowa.

Zagadnienie to z punktu widzenia przepisów o KRS ma istotne znaczenie dla zaklasyfikowania związków rewizyjnych do kategorii przedsiębiorców lub do innych organizacji podlegających wpisowi do rejestru stowarzyszeń oraz innych organizacji społecznych i zawodowych nieprowadzących działalności gospodarczej, co w konsekwencji będzie przesądzać o wpisie do właściwego rejestru.

Wobec tego zadaję ministrowi sprawiedliwości pytanie: czy przewiduje się wydanie wykładni prawnej, aby przerejestrowywanie związków rewizyjnych do KRS odbywało się w całym kraju jednolicie? Czy jak dotychczas związki rewizyjne, działające na podstawie prawa spółdzielczego i ściśle współpracujące ze spółdzielniami, będą mogły być wpisane do jednego rejestru - rejestru przedsiębiorców, tak jak spółdzielnie?

Andrzej Anulewicz
senator RP


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment