Konferencja
"Perspektywy rybactwa śródlądowego w jednoczącej się Europie"
1 marca 2004 r.
pod patronatem Marszałka Senatu - prof. dr hab. Longina Pastusiaka
1 marca 2004 r., pod patronatem marszałka Longina Pastusiaka, z inicjatywy Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sali plenarnej Senatu odbyła się międzynarodowa konferencja na temat "Perspektywy rybactwa śródlądowego w jednoczącej się Europie".
Konferencję otworzył wicemarszałek Ryszard Jarzembowski, który powiedział:
W imieniu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Parlamentarnego Zespołu Ochrony i Wykorzystania Zasobów Wodnych "WODNIK" oraz swoim własnym mam przyjemność i zaszczyt powitać wszystkich przybyłych dziś do Izby Wyższej Polskiego Parlamentu gości.
W ponad 500-letniej historii polskiego Senatu - po raz pierwszy ta sala plenarna wita tak szacowne grono ludzi związanych na co dzień z wodą i rybami, żyjących i pracujących w zgodzie z naturą w Polsce i w 11 krajach przyszłej zjednoczonej Europy.
Jednocześnie pozwalam sobie wyrazić radość, że nasze wspólne zaproszenie przyjęli decydenci europejskiego rybactwa: pan Struan STEVENSON oraz pan Jören HOLMQUIST.
Cieszy nas też niezmiernie fakt, że są wśród nas przedstawiciele komisji właściwych do spraw rybactwa krajów: Czech, Estonii, Litwy i Łotwy, które dokładnie za 60 dni razem z POLSKĄ wejdą do Unii Europejskiej.
Szanowni Państwo, właśnie dziś, 1 marca, w Senacie Rzeczypospolitej Polskiej podejmujemy bardzo ważny temat przyszłości rybactwa śródlądowego w Polsce i Europie w przededniu historycznego, największego rozszerzenia Unii.
Rybactwo śródlądowe w naszym kraju, ale również w całej środkowej Europie to jedna z najstarszych dziedzin gospodarki o bogatych tradycjach i wspaniałych osiągnięciach. To jedna z nielicznych gałęzi ekonomicznej działalności człowieka, realizowanej w zgodzie z naturą, która na przestrzeni ostatnich lat pomimo ustrojowych transformacji odnotowuje bardzo dynamiczny rozwój.
Bodźcem dla rozwoju produkcji rybnej na śródlądziu jest z jednej strony coraz bardziej artykułowana potrzeba rozszerzenia wachlarza konsumpcji zdrowych i naturalnych produktów zastępujących tradycyjny jadłospis mięsny, a także problemy z dostępnością ryb morskich, szczególnie świeżych w regionach oddalonych od wybrzeży mórz.
Służy temu znaczny postęp w technikach chowu i hodowli wielu gatunków ryb związany z rozwojem ich wylęgarstwa oraz doskonaleniem technik połowu.
Cieszy zaś fakt, że pomimo problemów z restrukturyzacją gospodarki w krajach nowo wstępujących do Unii oraz nękającą środkową Europę w ostatnich latach klęską niedoboru wody - rybactwo śródlądowe utrzymało generalnie swój potencjał, wyprzedzając nawet w Polsce wielkością pozyskania ryb - rybołówstwo morskie.
Szanowni Państwo, mam nadzieję, pozwolicie mi na wstępie naszej konferencji wyrazić przekonanie, że wraz z rozszerzeniem Unii Europejskiej rysują się nowe szanse dla rybactwa śródlądowego w naszej środkowowschodniej części Europy. Na tej sali wszak nie musimy przypominać, że prawidłowo prowadzona gospodarka rybacka ma odżywczy wpływ na stan naturalnego środowiska, a ponadto przyczynia się do aktywizacji gospodarczej szczególnie obszarów o słabej industrializacji.
Jednocześnie mamy świadomość, że z drugiej strony przystąpienie nowych 10 krajów do Unii Europejskiej sprawi, że nasze rybactwo śródlądowe będzie musiało funkcjonować w warunkach jednolitego rynku i stosować się do regulacji, które tworzą europejską Wspólną Politykę Rybacką. We wrześniu 2002 r. Komisja Europejska przedłożyła do konsultacji projekt pierwszej "Strategii dla zrównoważonego rozwoju europejskiej akwakultury". Przedstawione w projekcie dane o stanie akwakultury w Europie stały się podstawą do sformułowania założeń dla dalszego jej rozwoju w ramach europejskiej Wspólnej Polityki Rybackiej.
Cieszy fakt, że w dyskutowanych właśnie zmianach tej polityki dostrzega się potrzebę rozwoju i wsparcia tego sektora rybactwa, tak istotnego dla większości nowej europejskiej "10-tki". Kurczące się zasoby ryb w wodach morskich stawiają właśnie przed rybactwem śródlądowym nowe zadania i możliwości, które przy wsparciu fachowym i finansowym będą mogły być pozytywnie realizowane. Doświadczenia krajów europejskich wskazują na potrzebę opracowania wspólnych europejskich regulacji dotyczących również akwakultury, ale również poszukiwania form i zasad połączenia organizacyjnego działających dziś odrębnie organizacji rybackich w poszczególnych krajach. Mamy nadzieję, że dobrze temu posłużą opracowane w poszczególnych krajach narodowe - programy rozwoju rybactwa wpisujące się we wspólne regulacje unijne. Polski Sektorowy Program Operacyjny opracowany w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi wychodzi naprzeciw tym potrzebom, określając prócz celów również mechanizmy pomocy finansowej.
Pozwalam sobie wyrazić przekonanie, że rozpoczęta dziś debata zaowocuje wypracowaniem rozwiązań służących wsparciu rybactwa śródlądowego w ramach nowelizowanej właśnie Wspólnej Polityki Rybackiej.
Mam nadzieję, że włączą się w ten proces nowo wybrani w czerwcu br. parlamentarzyści europejscy. Dzisiejsza zaś reprezentacja Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej na najwyższym rybackim szczeblu z panami STEVENSONEM i HOLMQUISTEM na czele gwarantuje, że sprawy rybactwa śródlądowego znajdą swe godne odzwierciedlenie w unijnych programach.
Szanowni Państwo, życzę wszystkim uczestnikom owocnych obrad, konstruktywnych konkluzji, a konsumentom zjednoczonej Europy więcej zdrowej ryby nie tylko na świątecznych stołach.
Międzynarodową konferencję "Perspektywy rybactwa śródlądowego w jednoczącej się Europie" uważam za otwartą.
W swoim wystąpieniu podczas konferencji Struan Stevenson, przewodniczący Komisji do spraw Rybactwa Parlamentu Europejskiego, przedstawił politykę Unii Europejskiej wobec akwakultury. O reformie Wspólnej Polityki Rybactwa mówił Joergen Holmquist, dyrektor generalny Rybactwa Komisji Europejskiej.
Wystąpienie ministra rolnictwa i rozwoju wsi poświęcone było stanowi i perspektywom rozwoju rybactwa śródlądowego w Polsce. Jak stwierdził minister, ta konferencja to doskonała okazja, aby pochwalić się, że w Polsce mamy jedną z najlepiej wyszkolonych kadr zawodowych w zakresie rybactwa śródlądowego.
Szacuje się, że wszystkie stawy rybne w kraju zajmują około 70 000 ha gruntów. Z chowu i hodowli ryb na rynek co roku trafia około 20 000-21 000 ton karpia oraz 11 000 ton pstrąga tęczowego. Ryby te znajdują nabywców na rynku krajowym, a dane o średnim spożyciu ryb na mieszkańca kraju pozwalają sądzić, że granica popytu jest jeszcze daleko przed nami i groźba nadprodukcji ryb, o której wspominają zachodni eksperci, nie dotyczy naszego rynku.
W opinii ministra rolnictwa i rozwoju wsi, zbyt małą wagę przywiązuje się do pozaprodukcyjnych funkcji stawów rybnych, które poprawiają bilans wodny, przyczyniają się do turystycznej aktywizacji obszarów wiejskich i służą ochronie różnorodności biologicznej. Zbyt mało uwagi poświęca się korzyściom płynącym z prowadzenia chowu ryb w stawach w sposób tradycyjny i bez wyszukanej techniki. Jak stwierdził minister, z uwagą śledzona jest w Polsce, tocząca w Unii Europejskiej, dyskusja w sprawie definicji ekstensywnego i intensywnego chowu ryb. Zastanawia jednak, czy rzeczywiście prawidłowe sformułowanie definicji poprawi opłacalność prowadzenia chowu i hodowli ryb w stawach metodami tradycyjnymi. Zdaniem ministra W. Olejniczaka, rozwój rybactwa stawowego i rozwój obszarów wiejskich, na których stawy rybne są położone, nie zależy od poprawności przyjętych definicji.
W Polsce produkowane są znaczne ilości materiału zarybieniowego ryb drapieżnych, rzecznych i tych gatunków, które bez zaangażowania naukowców i rybaków mogłyby wyginąć. Właściwie w większości wód powierzchniowych na terenie Polski, tylko dzięki zarybieniom prowadzonym przez rybaków i wędkarzy, populacje sielawy i siei utrzymywane są w dobrym stanie. Są to gatunki ryb, które uważa się za zagrożone i wymagające szczególnej ochrony. Minister W. Olejniczak stwierdził, iż cieszy go, że Unia Europejska może czerpać z bogatych wieloletnich polskich doświadczeń w dziedzinie ochrony i użytkowania zasobów tych ryb.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi podkreślił, że rybołówstwo śródlądowe przeszło w ostatnich latach ogromne przeobrażenia. Praktycznie zakończono proces przekształceń własnościowych w tym sektorze rybactwa śródlądowego. Zmieniły się nie tylko sprawy własności, ale także sposób korzystania z wód rzek, jezior i zbiorników zaporowych.
Cieszy informacja, że mimo coraz trudniejszych warunków prowadzenia gospodarki rybackiej około 40% wpływów ze sprzedaży odłowionych ryb
rybacy użytkownicy wód przeznaczają na zarybienia prowadzone w celu poprawy stanu zasobów ryb. Czynione inwestycje dobrze świadczą o poszanowaniu przez rybackich użytkowników wód zasad zrównoważonej i odpowiedzialnej gospodarki rybackiej. Stwarzają również szansę rozwoju chowu i hodowli ryb w kraju. Produkcja materiału zarybieniowego to doskonały sposób poprawienia rentowności hodowli ryb w stawach poprzez zróżnicowanie oferowanych produktów. Minister W. Olejniczak zauważył, że zmiany te dokonują się w sposób naturalny bez wielkich programów i administracyjnych dekretów. Wystarczy jedynie zachowanie równych szans w warunkach gospodarki wolnorynkowej dla wszystkich podmiotów zainteresowanych korzystaniem z wód do celów rybackich lub wędkarskich.Minister rolnictwa i rozwoju wsi szanse rozwoju dla rybactwa śródlądowego dostrzega w nowoczesnej organizacji rynku rybnego, w unijnej pomocy strukturalnej dla tego sektora gospodarki oraz uregulowaniu spraw dotyczących oznaczania produktów o ekologicznym pochodzeniu. Rozwoju nie można zadekretować, jego tempo w wypadku unijnego rynku rybnego zależy od aktywności uczestników tego rynku. Prawne podstawy funkcjonowania nowoczesnego rynku rybnego, podstawy tworzenia organizacji producentów ryb, sprawnych marketingowo i silnych w negocjacjach z handlowcami, już zostały stworzone.
Minister rolnictwa wyraził nadzieję, że środki pomocowe z funduszy strukturalnych pomogą w sfinansowaniu nowych działań. Sektorowy Program Operacyjny "Rybactwo i przetwórstwo ryb w latach 2004-2006", który opracowywany jest w resorcie rolnictwa, przewiduje szereg działań objętych pomocą finansową. Planowane są prace "przywracające rzeki" rybom wędrownym. Pomoc będą mogli otrzymać hodowcy ryb na budowę nowych obiektów stawowych i modernizację już istniejących. Pomocą objęte będą także inwestycje w gospodarce jeziorowej. Celem udzielenia tej pomocy jest zwiększenie zdolności produkcyjnych i poprawa warunków prowadzenia gospodarki rybackiej, w tym poprawa konkurencyjności sektora i jego dochodowości.
Minister W. Olejniczak wyraził przekonanie, że dzięki polskiej obecności w Unii Europejskiej znaczenie śródlądowej gospodarki rybackiej zostanie dostrzeżone i obowiązujące rozwiązania zmienione odpowiednio do potrzeb. Pierwsze kroki zostały już podjęte. Na początku grudnia ubiegłego roku Polska przedstawiła swoje stanowisko w sprawie unijnego programu zarządzania zasobami węgorza europejskiego. Na forum unijnym zaproponowała także szereg zmian w priorytetach pomocy udzielanej z Finansowego Instrumentu Sterowania Rybactwem w celu dostosowania ich do naszych potrzeb.
O barierach rozwoju akwakultury śródlądowej mówił dyrektor Instytutu Rybactwa Śródlądowego prof. Bogusław Zdanowski. W jego opinii, perspektywy rozwoju akwakultury słodkowodnej w Polsce są pomyślne, mimo wielu ograniczeń natury ekologicznej, ekonomicznej, technologicznej i społecznej. Część z tych ograniczeń można zaliczyć do uniwersalnych i dotyczy całej akwakultury europejskiej. Do barier rozwoju akwakultury w Polsce należy zaliczyć ceny ryb, niski poziom spożycia ryb, wysokie k
oszty promocji produktów akwakultury, kłusownictwo, nasilające się w ostatnich latach drapieżnictwo gatunków ptaków i ssaków prawnie chronionych, postrzeganie akwakultury przez niektórych ekologów jako działalności szkodliwej dla środowiska. Tymczasem w Polsce jest ona działalnością proekologiczną, której należy zawdzięczać udaną restytucję wielu gatunków ryb (łosoś, troć), możliwość restytucji innych gatunków (certa, jesiotr), a także szansę stałego utrzymania w naturalnych środowiskach liczebnie mocnych populacji gatunków ryb zagrożonych wyginięciem (sieja, sielawa, brzana, sandacz).Prof. B. Zdanowski omówił także w swym wystąpieniu istotne związki między akwakulturą i retencją wód, akwakulturą i konkurencją o teren i wodę w kontekście niekorzystnego bilansu wodnego w Polsce. Ponadto zwrócił uwagę na stan techniczny akwakultury, której niedoinwestowanie przyczynia się do dekapitalizacji zaplecza technicznego.
Jak stwierdził, wykorzystanie funduszy strukturalnych UE w akwakulturze jest niskie z uwagi na brak doświadczenia polskich przedsiębiorstw. Z funduszy SAPARD (Special Accession Programme for Agriculture and Rural Development) dofinansowano zaledwie 7 wniosków, i to dotyczących przetwórstwa rybnego. Nie przedstawiono żadnego wniosku dotyczącego budowy
stawów rybnych, czyli małej retencji.W opinii dyrektora Instytutu Rybactwa Śródlądowego, rozwój akwakultury określą nowe rozwiązania technologiczne w zakresie redukcji negatywnego wpływu intensywnych systemów chowu ryb na środowisko, profilaktyki i terapii ryb, hodowli nowych gatunków ryb, produkcji pasz opartych na alternatywnych źródłach białka i tłuszczu, koncepcji rozwiązań ekonomicznych produkcji ryb w zamkniętych systemach, w tym również kosztów zużycia wody, czy nawet zmian lokalizacji obiektów. Śr
odki finansowe na te cele badawcze są zawarte w unijnych funduszach strukturalnych rozwoju rybactwa (FIFG). Wdrażanie wyników badań musi być skoordynowane z ogólną strategią rozwoju rybactwa śródlądowego.Na zakończenie prof. B. Zdanowski podkreślił, że akwakultura ma niepodważalne znaczenie dla społecznego, kulturowego i ekonomicznego rozwoju obszarów wiejskich. Kondycja tej branży będzie zależeć od umiejętności rozszerzenia oferty asortymentu produktów rybnych, rozwoju metod produkcji materiału zarybienio
wego gatunków poszukiwanych przez organizacje wędkarskie i innych dzierżawców wód otwartych, ale też upowszechniania dodatkowego zakresu usług, na przykład rekreacyjno-wędkarskich (łowiska specjalne) czy turystycznych. Osiągniecie tego sukcesu zapewnić powinny skoordynowane z procentami ryb działania administracji rządowej i regionalnej.W drugiej części konferencji odbyły się dwa panele dyskusyjne. Pierwszy, prowadzony przez Piotra Stachowiaka z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, poświęcony był wewnętrznym uwarunkowaniom rozwoju akwakultury. Drugi, którego moderatorem był Marcin Ruciński z Misji RP przy Unii Europejskiej, dotyczył możliwości wsparcia akwakultury ze źródeł wspólnotowych.
Na zakończenie konferencji jej podsumowania dokonali przewodnicząc
y Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi senator Jerzy Pieniążek oraz przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Ochrony i Wykorzystania Zasobów Wodnych "WODNIK" senator January Bień. Uczestnicy konferencji przyjęli deklarację końcową i wnioski:<<DEKLARACJA
uczestników konferencji międzynarodowej Senatu RP "Perspektywy rybactwa śródlądowego w jednoczącej się Europie"
Uczestnicy konferencji,
Dostrzegając szanse i wyzwania stojące przed rybactwem śródlądowym, związane z największym w historii rozszerzeniem Unii Europe
jskiej,Pragnąc włączyć się w proces reformowania Wspólnej Polityki Rybackiej Unii Europejskiej oraz dostosowywania jej zasad do potrzeb wynikających z rozszerzenia Unii,
Wychodząc naprzeciw potrzebie ułatwienia dostępności i rozszerzenia asortymentu zdrowej żywności, jaką stanowią produkty rybactwa śródlądowego,
Uznając pozytywny wpływ rozwoju rybactwa śródlądowego na środowisko naturalne oraz jego ważną rolę dla społeczności obszarów wiejskich,
Przekonani o zasadniczej roli dobrowolnych kodeksów dobrej praktyki rybackiej i odpowiedzialnego rybołówstwa dla prawidłowego funkcjonowania rybactwa,
Mając świadomość znaczenia ponadnarodowej koordynacji i organizacji działań środowiska rybaków śródlądowych w celu odpowiedniego komunikowania ich potrzeb, jak również reprezentacji ich interesów na forum poszerzonej Unii,
Deklarują, co następuje:
A. Poziom wspólnotowy:
B. Poziom państw członkowskich:
A. Wnioski dotyczące przepisów Unii Europejskiej:
B. Wnioski dotyczące przepisów krajowych: