Przewodniczący Parlamentu Europejskiego z wizytą u marszałka Senatu
4 marca 2002 r. oficjalną wizytę w Senacie RP złożył przewodniczący Parlamentu Europejskiego Pat Cox. Gościa przyjął wicemarszałek Ryszard Jarzembowski. W spotkaniu uczestniczył senator Bernard Drzęźla - delegat do Parlamentarnej Komisji Wspólnej RP i UE.
Wicemarszałek podkreślił, że w Polsce są dobrze znane założenia polityki przewodniczącego PE i cele jego prezydencji. Zarówno polski rząd, jak i większość parlamentu utożsamiają się z tymi dążeniami, ponieważ ich realizacja oznacza, że Polska stanie się wkrótce członkiem Unii Europejskiej. W naszym kraju są wprawdzie przeciwnicy integracji, niektórzy bardzo hałaśliwi, ale jak wykazują badania opinii publicznej liczba zwolenników przystąpi
enia Polski do UE, utrzymuje się w przewadze.Wicemarszałek Ryszard Jarzembowski zapewnił, że polski Senat przyczyni się do osiągnięcia tego strategicznego dla naszego kraju celu, podobnie jak aktywnie uczestniczył w staraniach o polskie członkostwo w NATO
.Pat Cox przypomniał, że jego obecna wizyta w Polsce jest pierwszą podróżą zagraniczną po objęciu funkcji przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Jak stwierdził, chce w ten sposób zasygnalizować, że dla PE ogromne znaczenie ma poszerzenie UE, a członkostwo Polski jest szczególnie ważne.
Przewodniczący poinformował o dwóch debatach na temat poszerzenia UE, jakie Europejski Parlament przeprowadzi w tym roku. Podkreślił też, iż dąży do włączenia do tych debat, na prawach obserwatorów parlamentarzystów krajów kandydujących.
Zapytany przez wicemarszałka Ryszarda Jarzembowskiego o współpracę PE z Komisja Europejską, przewodniczący Pat Cox stwierdził, iż układa się ona dobrze oraz że opinia Komisji w sprawie państw kandydujących do UE będzie miała dla Parlamen
tu istotne znaczenie.W czasie spotkania poruszono też kwestię przedstawionego przez KE pakietu finansowego, który wywołał w Polsce wiele kontrowersji. Pat Cox zwrócił uwagę, że również wśród państw członkowskich ten pakiet nie został przyjęty z entuzjazmem, i to z przeciwnych powodów niż w Polsce. Przewodniczący PE podkreślił ponadto, że w założeniach KE na lata 2004-2006 Polska znajdzie się w sytuacji wręcz uprzywilejowanej. Zdaniem przewodniczącego, w dyskusjach na temat oczekiwanych dopłat do polskiego
rolnictwa warto pamiętać i o tym, że Polska dotychczas nie wykorzystała ani złotówki z przyznanych jej przez Unię funduszy na rozwój terenów wiejskich.