33. posiedzenie Senatu RP
31 marca 1999 r.
Oświadczenie
W imieniu pracowników, a przede wszystkim małych dzieci z Domu im. J. Korczaka - Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego dla Dzieci w Gdańsku, zwracam się z uprzejmą prośbą o pilne podjęcie decyzji w sprawie finansowania tego domu.
Po reformie administracyjnej kraju ten wyjątkowy dom dziecka znalazł się w finansowej sytuacji bez wyjścia. Nie ma dla niego miejsca w finansowaniu z "oświaty", a jest tylko bardzo ograniczone w ramach kas chorych. Nie współfinansują go rodzice, gdyż dzieci pochodzą najczęściej z rodzin patologicznych bądź wcale nie mają rodziców.
Dom im. J. Korczaka od lat był pod patronatem ministerstwa zdrowia, początkowo jako Dom Małych Dzieci (od 1945 r.). Od 1993 r. stał się zakładem opiekuńczo-leczniczym ze względu na konieczność utworzenia placówki, która może, poza opieką, zapewnić terapię i rehabilitację dzieciom dotkniętym poważnymi schorzeniami. Specyfika i
wyjątkowość tej placówki polega na tym, że po pierwsze przebywają w niej dzieci w wieku do siedmiu lat; po drugie, część dzieci jest chora, zakażona wirusem HIV, z zapaleniem wątroby B i C oraz wirusem cytomefalii; po trzecie, dzieci wykazują wrodzone uszkodzenie centralnego układu nerwowego; po czwarte, mają wady serca, nerek i zespoły uwarunkowane genetycznie (zespół Downa). W dniu 25 marca 1999 r. przeprowadzono analizę stanu zdrowia osiemdziesięciu wychowanków i stwierdzono, że 88% dzieci wykazuje cechy przewlekłych schorzeń, które wymagają stałej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej, rehabilitacyjnej oraz psychologicznej.Wraz ze zmianami administracyjnymi placówkę podporządkowano Sejmikowi Województwa Pomorskiego jako samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej (decyzja sądu, Sygn. akt XII Ns Rej. ZOZ 23/98), nie zostały natomiast ustalone zasady jego finansowania. Aktualnie, na podstawie umowy, koszty leczenia refunduje Pomorska Kasa Chorych w kwocie 15 zł dziennie na jedno dziecko, przy czym koszty
ponoszone w 1998 r. wynosiły 96 zł. Na pokrycie kosztów opieki, zakwaterowania oraz wyżywienia dyrekcja domu w okresie od 1 stycznia do chwili obecnej korzystała z pożyczki w kwocie 157 tysięcy zł. Z dniem 15 marca 1999 r. dyrekcja nie dysponuje żadnymi środkami poza niewielkimi datkami sponsorów (głównie artykuły żywnościowe). Grozi to likwidacją tego domu dziecka, jedynej tego rodzaju placówki w Polsce. Czyżby nie było wśród nas miejsca dla tak bezbronnych istot?Szanowny Panie Premierze, zwracam się do Pana z prośbą o podjęcie decyzji, gdyż moje trzykrotne interwencje u pani minister Teresy Kamińskiej nie dały efektów. Było pełne zrozumienie problemu przez panią minister, były też obietnice załatwienia sprawy, a nawet informacja, że problem został rozwiąz
any. Rzeczywistość jednak pozostaje bez zmian, choć minęły trzy miesiące od wprowadzenia reformy. Tego rodzaju usterki powinny być szybko usuwane.Obecna sytuacja Domu im. J. Korczaka zagraża nawet elementarnym potrzebom bytowania dzieci! To zaczyna być skandaliczne! Dlatego też, nie widząc innych możliwości, zwracam się do Pana Premiera, przede wszystkim w imieniu małych, bezbronnych dzieci, podwójnie już pokrzywdzonych przez los, o pilne podjęcie stosownych decyzji. Sprawa stała się już niezwykle paląca.