Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie
61. posiedzenie Senatu RP
29 czerwca 2000 r.
Oświadczenie
Wśród samorządowców regionu pilskiego, który tu reprezentuję, narasta oburzenie na sposób finansowania oświaty. To oburzenie przekształciło się w protest, który przyjmuje niebezpieczną, moim zdaniem, formę odmowy realizacji zobowiązań finansowych wynikających ze znoweliz
owanej Karty Nauczyciela. Mam przed sobą list zarządu Związku Gmin "Krajny", obejmującego dziewięć gmin północnej Wielkopolski. Skierowany jest on do pana Mirosława Handkego, ministra edukacji. Zanim zacytuję jego fragmenty, pragnę, abyście zwrócili państwo uwagę nie tylko na treść listu, bo tę zapewne znacie z własnych informacji, ale przede wszystkim na jego ton. Oto cytat. "Zarząd Związku Gmin ŤKrajnyť w Złotowie informuje pana, co nie jest chyba dla pana niespodzianką, że wszystkie gminy należące do związku nie mogą wprowadzić zmian w wynagradzaniu nauczycieli z powodu braku odpowiednich środków subwencji oświatowej. Informacje, jakie do tej pory docierają do nas, że pieniądze na regulację płac są przewidziane w przyznanej subwencji oświatowej albo, że nowe zaszeregowanie nauczycieli nie powoduje takich skutków finansowych, są nieprawdziwe i najlepiej byłoby dla rozwiązania problemu, aby nie stanowiły przedmiotu sporu. Sądzimy, że wie pan o tym tak samo dobrze jak przedstawiciele samorządów".W dalszym ciągu listu jego autorzy w oparciu o precyzyjne wyliczenia skutków podwyżek wynagrodzeń nauczycieli pokazują, ile konkretnie brakuje mi pieniędzy. Są to kwoty znaczne, od 855 tysięcy zł w mieście Złotowie, przez 850 tysięcy zł w gminie złotowskiej, do 120 ty
sięcy zł w małej wiejskiej gminie Tarnówka. Braki te autorzy listu puentują w sposób następujący: "Odmowa wprowadzenia zmian wynagrodzeń dla nauczycieli w naszych gminach nie jest podyktowana niczym innym jak tylko brakiem pieniędzy. W tym miejscu chcę przypomnieć, że od samego początku przejęcia szkół przez gminy, rady naszych gmin zwiększały wydatki na szkoły poza przyznaną subwencją. Bez tych środków nie byłoby możliwe prowadzenie normalnych zajęć"."Oceniamy - piszą dalej autorzy listu - że bieżący rok jest najgorszy ze wszystkich lat, od kiedy prowadzimy szkoły. Nie jest naszym celem prowadzenie sporów i przytaczanie następnych argumentów potwierdzających naszą niemoc we wprowadzeniu rzeczywiście koniecznych zmian wynagrodzeń nauczycieli. Chcemy wypełni
ać nasze obowiązki, wynikające z odpowiednich przepisów, ale prosimy o stworzenie nam takiej szansy, tym bardziej że ustawowo to do pana obowiązków należy zapewnienie środków na ten cel".Informując ministra o złych nastrojach i niedobrej atmosferze panujących w środowisku nauczycielskim, autorzy listu kończą go tak: "Zdając sobie sprawę, że opisany problem ma także znaczenie ściśle prawne (indywidualne roszczenia nauczycieli do gmin), prosimy traktować niniejsze pismo jako przedprocesowe żądanie o należną
nam subwencję oświatową".W kontekście tego listu i innych sygnałów z terenu, dotyczących nastrojów wśród nauczycieli, ostrzegam pana ministra, że sytuacja staje się niebezpieczna i może wymknąć się spod kontroli. Równocześnie zwracam się z pytaniem: jak ma pan zamiar zachować się wobec narastającego konfliktu między ministerstwem a samorządami gmin?
Zwracam się również do pani marszałek Senatu oraz do kolegów z Komisji Nauki i Edukacji Narodowej o rozważenie możliwości zajęcia przez Senat stanowiska wobec tego groźnego, moim zdaniem, konfliktu. Może autorytet Senatu pozwoli go zażegnać.
Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie