Informację w związku z oświadczeniem senatora Tomasza Michałowskiego, złożonym na 48. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 53), przekazał Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Pracy i Polityki Społecznej:
Warszawa, 11.01.2000 r.
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Prof. dr hab. Alicja Grześkowiak
Szanowna Pani Marszałek
W odpowiedzi na przekazane przy piśmie z dnia 5 stycznia br. (AG/043/509/99/IV) oświadczenie Pana senatora Tomasza Michałowskiego w sprawie bezrobocia w powiecie częstochowskim i mieście Częstochowa, informuję, że zgodnie z Ustawą o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu z dnia 14 grudnia 1994 r. (Dz.U. z 1997 r. Nr 25, poz. 128. z późniejszymi
zmianami) z dniem 1 stycznia 2000 roku prowadzenie polityki regionalnej w zakresie przeciwdziałania bezrobociu jest zadaniem samorządu województwa a podejmowanie i realizacja działań zmierzających do ograniczenia bezrobocia i jego negatywnych skutków jest zadaniem samorządu powiatowego. Dlatego też pytanie dotyczące długofalowego programu pomocy dla poszukujących pracy w powiecie częstochowskim i mieście Częstochowa należy skierować do władz samorządowych woj. śląskiego i powiatu częstochowskiego.Natomiast ze swej strony pragnę poinformować Panią Marszałek, że Rząd RP jest świadomy powagi sytuacji w zakresie bezrobocia i podejmuje działania zapobiegające negatywnym dla rynku pracy skutkom restrukturyzacji przemysłu w kraju. Uwzględniając ograniczoną skuteczność dotychczasową polityki rynku pracy dla zmniejszania bezrobocia w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej opracowano Narodową Strategię Wzrostu Zatrudnienia i Rozwoju Zasobów Ludzkich na lata 2000-2006. Strategia stanowi zbiór kierunków działań, których realizacja przyczyni się do wzrostu produktywnego zatrudnienia, a więc także do ograniczenia bezrobocia i jego negatywnych skutków. Ten kompleksowy dokument został przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 4 stycznia br., a jego uszczegółowieniem będzie przygotowywany obecnie Narodowy Plan Działań na Rzecz Zatrudnienia w latach 2000-20001.
Z szacunkiem
Longin Komołowski