Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie
85. posiedzenie Senatu RP
5 lipca 2001 r.
Oświadczenie
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Swoje oświadczenie kieruję do premiera Rzeczypospolitej Polskiej.
Sprawa dotyczy aktualnej sytuacji w Zakładach Sprzętu Precyzyjnego "Niewiadów" Spółka Akcyjna koło Tomaszowa Mazowieckiego, województwo łódzkie. Zakłady "Niewiadów" są własnością skarbu państwa, należą do sektora obronności i wraz z dwiema podległymi spółkami córkami tworzą grupę kapitałową "Niewiadów". Spółka nie jest zadłużona ani w stosunku do skarbu państwa, ani innych instytucji. Podobnie jak w latach ubiegłych, spółka i cała grupa kapitałowa wypracowała w ubiegłym roku zysk netto przekraczający 2 miliony zł. Prezesem zarządu spółki od dwudziestu lat był pan magister inżynier Jerzy Kiler.
W dniu 11 czerwca 2001 r. odbyło się zwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, prowadzone przez przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki. Ten resort prowadzi nadzór właścicielski nad spółką. Na zgromadzeniu tym podjęto następujące decyzje: odmówiono przekazania niewielkiej części wypracowanego zysku - jest to około 5% - na nagrody dla załogi; odwołano z zajmowanej funkcji dotychczasowego prezesa zarządu spółki, mimo iż zawarta z nim umowa obowiązuje jeszcze przez cały rok i mimo że cały zarząd uzyskał absolutorium; ad hoc powołano na nowego prezesa zarządu pana Klimka z AWS, byłego wiceministra w resorcie gospodarki - oczywiście był on na tym stanowisku tylko kilka miesięcy.
Pozbawienie załogi spółki należnych z mocy prawa rocznych nagród z zysku, mimo spełnienia wszystkich kryteriów przyznawania nagród, jest nie tylko naruszeniem prawa - świadczy też o pazerności władz na każdy pieniądz zarobiony przez przedsiębiorstwo. A to załoga wypracowała zysk w wysokości 2 milionów zł. Odwołanie prezesa zarządu bez podania powodów, już po uzyskaniu absolutorium i w czasie trwania umowy, Panie Premierze, jest przykładem upychania na intratnych posadach swoich ludzi i robienia im miejsca, bez liczenia się z konsekwencjami finansowymi oraz wymową moralną tych posunięć. Pan prezes Klimek przywiózł ze sobą asystenta kobietę, która na dzień dzisiejszy pełni funkcję prezesa, a pan Klimek z Warszawy decyduje o losie tej fabryki.
Proszę pana premiera o odpowiedź na pytanie: czy jest to moralne w stosunku do załogi, która wypracowała tak duży zysk, i do człowieka, który przez dwadzieścia lat kierował firmą i doprowadził do jej zysków? Dziękuję.